Kierowca z Perth publicznie zdradził, że nie będzie go w przyszłorocznej stawce F1. Po zakończeniu współpracy z McLarenem Australijczyk zamierza skupić się na znalezieniu angażu na sezon 2024.

Przyszłość Daniela Ricciardo od dłuższego czasu stała pod dużym znakiem zapytania. Po tym, jak McLaren zdecydował się przedwcześnie rozwiązać z nim kontrakt po sezonie 2022, dostępnych dla niego miejsc było niewiele, a po dzisiejszych nocnych ogłoszeniach Alpine i AlphaTauri nie ma już żadnych realnych opcji. Haas oraz Williams skupiają się bowiem na negocjacjach z innymi zawodnikami.

Szczególnie komunikat ekipy z Enstone o zatrudnieniu Pierre'a Gasly'ego wydawało się, że mógł niemile zaskoczyć Australijczyka. Przez pewien czas spekulowało się, iż to właśnie on może zostać zastępcą Fernando Alonso. Wiadomo już jednak, że tak się nie stanie.

Alternatywą dla 32-latka miała być także posada rezerwowego w Mercedesie. Jak jednak donosi serwis Motorsport, rozmowy obu stron zakończyły się fiaskiem, co najprawdopodobniej oznacza, że Ricciardo nie będzie zatrudniony przez żadną ekipę w 2023 roku. Sam zawodnik nie kryje się z tym:

"Byłem świadomy ogłoszenia Pierre'a. Wiedziałem o tym, że rozmawiają i że byli bardzo zainteresowani jego ściągnięciem. Można powiedzieć, że byłem na to przygotowany i dla mnie nie jest to żadna niespodzianka. Próbowaliśmy zobaczyć, co będzie dalej, natomiast rzeczywistość jest taka, że nie będzie mnie w stawce w 2023 roku. Teraz pozostaje się skupić na sezonie 2024, bo wtedy mogą pojawić się lepsze możliwości", powiedział 8-krotny triumfator GP, cytowany przez Motorsport.

Zapytany o to, czy chciałby spróbować swoich sił w innych seriach, jak np. NASCAR, Ricciardo odpowiedział:

"Moje plany wciąż są związane z F1. Teraz powiedziałbym, że to takie wciśnięcie pauzy na chwilę. Przynajmniej ja tak to widzę. A jeżeli chodzi o moją dalszą karierę, celem jest sezon 2024. Naturalnie może to otworzyć pewne możliwości na zajęcie się innymi rzeczami."

"Jednakże jeśli uznam, że nie pasuje to do mojego celu, niekoniecznie będę się za tym rozglądał. Prawda jest po prostu taka, że w kwestii mentalnej mnie tam nie ma. Wciąż jestem bardzo w to zaangażowany [w F1] i uważam, że trochę przerwy dobrze mi zrobi."