WIADOMOŚCI

Red Bull podejrzewa, że aferę wokół wywiadu Piqueta rozpętał sam Mercedes
Red Bull podejrzewa, że aferę wokół wywiadu Piqueta rozpętał sam Mercedes
Wydawać by się mogło, że skandal obyczajowy z Nelsonem Piquetem w roli głównej jest już dawno za nami, ale obóz Red Bulla dalej go wyciąga na pierwszy plan.
baner_rbr_v3.jpg

Tuż przed domowym wyścigiem Lewisa Hamiltona na torze Silverstone media zawrzały, lawinowo powielając słowa jakich trzykrotny mistrz świata F1 użył w jednym z zeszłorocznych wywiadów odnosząc się do siedmiokrotnego mistrza świata.

Piquet wypowiadając się negatywnie o okolicznościach wypadku Lewisa Hamiltona i Maksa Verstappena podczas GP Wielkiej Brytanii skorzystał z powszechnie uważnego za wulgarne i rasistowskie określenie czarnoskórego człowieka, czym ściągnął na siebie lawinę krytyki.

Doszło do tego, że nawet władze F1 szybko zareagowały na rasistowski komentarz a sam mistrz świata otrzymał dożywotni zakaz wstępu do padoku. Grożą mu także zarzuty karne w Brazylii.

Helmut Marko sugeruje jednak, że całą sprawę rozdmuchał sztab PR'owy Mercedesa, któremu na rękę było odciągnięcie uwagi mediów od innych tematów, jak chociażby ubiegłoroczna kolizja Hamiltona z Verstappenem.

"Nie zamierzam bronić Piqueta, ale jeżeli właściwie przetłumaczymy portugalskie słowo, to co powiedział nie było aż tak krzykliwe" mówił 79-latni doradca Red Bulla dla gazety Osterreich.

"Znamy przecież Piqueta. Nawet gdy był aktywnym kierowcą zawsze źle się wypowiadał. Jedyną dziwną sprawą w tym wszystkim jest to, że ten wywiad jest z listopada zeszłego roku, a wypłynął do mediów kilka dni przed Grand Prix Wielkiej Brytanii."

"Najwyraźniej chcieli, aby ubiegłoroczny wypadek nie był znowu podgrzewany" mówił Austriak. "Okres w jakim ten temat wypłynął nie jest przypadkowy."

Marko zgadza się również z opinią Christina Hornera, iż tegoroczna walka Red Bulla z Ferrari jest znacznie mniej intensywna niż zeszłoroczny pojedynek z Mercedesem.

"Z Mercedesem wszystko schodziło na kwestie polityczne" mówił.

Obecnie jego zdaniem rywalizacja jest znacznie przyjemniejsza, a Marko wyraża nawet sympatię do Leclerca po jego wypadku we Francji.

"Od strony sportowej spotykamy się na równych warunkach" mówił o pojedynku Ferrari i Red Bulla. "Szkoda, że Leclerc i Ferrari popełniają błędy walcząc z nami."

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

8 KOMENTARZY
avatar
Kaki87 Aron

28.07.2022 15:41

0

Ja już zapomniałem o tym wypadku a ten cały czas do tego wraca . A chyba zapomniał o gp Italii,gp Arabia ,gp Hiszpanii jak jego pupil wjeżdżał w Hamiltona o tym już on nie pamięta . Gość jest mega toksyczny . Mam nadzieję że Ferrari ich zdogoni i wtedy zacznie się pokaz Redbulla.


avatar
kiwiknick

28.07.2022 16:47

0

Przekupili Nelsona, żeby obraził Hamiltona. ;)


avatar
Davien 78

28.07.2022 16:58

0

Wolf zahipnotyzował seniora Piq (specjalnie ściągali japońskiego hipnotyzera) aby wygłosił tę sentencję. A wszystko po to by za rok wyciągnąc te aferę. Niesamowicie jadowity stary pierdziel jak i cała ta ekipa.


avatar
BigBen

28.07.2022 18:00

0

Ciekawe jaki temat zastępczy rozdmucha Red Bull przed GP Abu Dhabi żeby nie wspominać zeszłorocznej szopki.


avatar
ekwador15

28.07.2022 18:46

0

tak, red bull powie, ze walka z Ferrari jest czysta i przyjemna. bo prowadzą z wielką przewagą :D ciekwe jak to będzie wygladac jak bedzie dzielic ich 5 punktow


avatar
Frytek

29.07.2022 08:57

0

@4 Jaką to szopkę w Abu zrobił Redbull że teraz mają to tuszować? Oni tylko idealnie wykorzystali sytuację jaka się nadażyła. Ferrari zapewne by tego nie wykorzystali.


avatar
Adriannn

29.07.2022 11:13

0

@6 chyba nie sądzisz, że Massi sam sobie wymyślił, że złamie regularmin po to by, któryś z kierowców mógł wygrać. To Redbull go zmanipulował... Wiedząc, że nie są w stanie wygrać w uczciwej rywalizacji na torze - zaczęli szukać innych sztuczek, tylko po to by za wszelką cenę osiągnąć swój cel... Przecież oni w 2021 spędzili więcej czasu składając coraz to bardziej urojone skargi na Mercedesa niż zajmując się rozwojem własnego bolidu. Okropna mentalność.


avatar
Frytek

29.07.2022 12:24

0

@7 To twoje zdanie. Na ten temat było już tyle dyskutowane ze nie ma co tego znowu podejmować. Ja nie jestem fanem kogokolwiek i widzę to inaczej. Massi wiele razy podejmował dziwne decyzje a w tym przypadku kompletnie się zakręcił. Presję na niego wywierali nie tylko z Redbulla i musiał podjąć jakąś decyzję, no i podjął. Często w takich przypadkach ludzie podejmują złe decyzje i on z pewnością tego żałuje ale na to już za późno. Nie tylko w tym sporcie padają złe decyzje sędziów, to też część tego sportu. Choćby bramka Maradony ręką, każdy wie że to była lipa ale wynik poszedł w świat i trzeba to zaakceptować.


zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu