Zespół Williamsa w miniony piątek zszokował wszystkich informując o rozwiązaniu umowy partnerskiej ze sponsorem, firmą ROKiT oraz rozważaniu możliwości sprzedaży swoich aktywów.

Stało się tak za sprawą faktu, że ekipa już od dłuższego czasu funkcjonuje w formie spółki publicznej, listowanej na giełdzie we Frankfurcie.

Przepisy prawne sprawiły, że ta nie mogła zataić tak ważnych informacji przed swoimi udziałowcami, co jednocześnie postawiło ja w niezbyt mocnej sytuacji negocjacyjnej.

Claire Williams wierzy, że kolejne strategiczne decyzje zapewnią jej ekipie dalszą przyszłość: "To nie oznacza, że zespół nie będzie mógł funkcjonować przez kolejnych wiele lat."

"Dla nas to kwestia zabezpieczenia przyszłość zespołu i zapewnienia mu sukcesów w przyszłości."

Podczas piątkowej konferencji prasowej szefa Williamsa dodała, że jej zespół ma zapewniony pełny budżet na sezon 2020. Pytanie co będzie dalej? Jeżeli nie uda się znaleźć chętnego inwestora, Williams może podzielić losy innych małych ekip z ostatnich lat, a jego aktywami zacznie zarządzać zewnętrzny administrator.

Zespół po rozwiązaniu umowy z ROKiT planuje przedstawić światu nowe barwy jeszcze przed wznowienie sezonu na początku lipca w Austrii.

Claire Williama pytana przez Speed Weeka o przyszłość nazwy zespołu w F1, odpierała: "Jest zbyt wcześnie, aby o tym spekulować, ale sądzę, że rodzina Williamsa na pewno chciałby, aby marka Williamsa pozostała w Formule 1."