Po pierwszych trzech wyścigach sezonu Formuła 1 powróciła do Europy, gdzie rozegrana została czwarta eliminacja Mistrzostw Świata- GP Hiszpanii. Po pierwszych trzech zaoceanicznych wyścigach kibice na całym świecie mieli pierwszy obraz układu sił w nowym sezonie.
Zespoły McLaren i Ferrari walczyły zacięcie o pierwsze miejsce. Kimi Raikkonen, Lewis Hamilton oraz Fernando Alonso po trzech GP sezonu 2007 mieli taką samą ilość punktów- 22. W klasyfikacji konstruktorów dzięki równej jeździe i niezawodności bolidów z przewagą pięciu punktów na pozycji lidera uplasował się team z Woking. Ku zaskoczeniu wszystkich zespół Roberta Kubicy- BMW Sauber pewnie zajmował trzecią pozycję w stawce, a mistrzowski team Renault wiedział już, że zdobycie kolejnego tytułu będzie w tym sezonie raczej niemożliwe.Po miesięcznej przerwie, wypoczęci kierowcy powrócili na tor, aby rywalizować o GP Hiszpanii. Felipe Massa po zdobyciu GP Bahrajnu także i w Hiszpanii pokazał klasę pokonując obu zawodników McLarena zarówno w kwalifikacjach, jak i wyścigu. Lokalny bohater, Fernando Alonso tym razem zdołał przekroczyć linię mety dopiero na trzecim miejscu, podczas gdy Kimi Raikkonen pechowo rozpoczął europejską część sezonu od awarii układu elektrycznego.

Zespół BMW Sauber mimo dręczących go cały czas problemów ze skrzynią biegów dalej prezentował wysoką formę. Robert Kubica w GP Hiszpanii przyjechał na czwartym miejscu, podczas gdy tym razem pech dopadł Nicka Heidfelda, w którego bolidzie uległa awarii wspomniana skrzynia biegów. Wyścig o GP Hiszpanii okazał się także bardzo szczęśliwy dla zespołu Super Aguri, który dzięki zaciętej walce Takumy Sato z Giancarlo Fisichellą na ostatnich okrążeniach wyścigu zajął ósmą pozycję i zdobył pierwszy w swojej młodej historii punkt do mistrzostw świata F1.
Dwa tygodnie po wizycie w Barcelonie zawodnicy i zespoły przetransportowali się do Księstwa Monako, gdzie rozegrany został najbardziej prestiżowy wyścig sezonu. Zespół Ferrari, którego bolid słynie z dość dużego rozstawu osi zdołał wykorzystać zalety takiego rozwiązania na torze Catalunya, niestety na krętym i wolnym torze ulicznym w Monako prymat wiedli od samego początku kierowcy McLarena, którzy do tego wyścigu startowali z pierwszego rzędu. Co to oznacza w Monako nie trzeba przypominać... Felipe Massa zdołał się zakwalifikować do tego wyścigu na trzecim miejscu, podczas gdy jego kolega z teamu Kimi Raikkonen po błędzie popełnionym w drugiej części kwalifikacji, gdy zbyt mocno zaatakował krawężnik i uszkodził zawieszenie swojego czerwonego Ferrari, musiał startować z odległej 16 pozycji. Wyścig o GP Monako zakończył się dubletem zespołu McLaren, w którym zwycięstwo odniósł Fernando Alonso. W prasie, zwłaszcza brytyjskiej wybuchła jednak wojna. Pod koniec wyścigu, Lewis Hamilton niebezpiecznie zbliżył się do Fernando Alonso i był od niego znacznie szybszy. Ron Dennis poprosił o utrzymanie pozycji i uspokojenie tempa jazdy Brytyjczyka, który swoją agresywną jazdą mógł doprowadzić do kolizji obu zawodników. Przypomnijmy, że tzw. „team orders” są w F1 zakazane. Prasa brytyjska po wyścigu o GP Monako miała używanie, podczas gdy spokojny Fernando Alonso na wszelkie pytania dotyczące ostatnich okrążeń odpowiadał, że Lewis Hamilton „i tak by mnie nie wyprzedził na tym torze.” W świetle tych wydarzeń 8 pozycja Kimiego Raikkonena zeszła na drugi plan, ale być może ten jeden punkt, zdobyty w Monako okazał się decydujący dla ostatecznego wyniku Mistrzostw Świata w sezonie 2007.

Lewis Hamilton, fenomenalnie spisujący się debiutant, który od samego początku był naznaczony na wielkiego zwycięzcę sezonu przez pierwszych pięć eliminacji nie był w stanie wygrać wyścigu, ale za każdym razem stawał na podium. Swój cel młody Brytyjczyk zrealizował dopiero na kontynencie amerykańskim, gdzie zdobył zarówno GP Kanady, jak i GP USA. Po tych wyścigach Formuła 1 powróciła znowu do Europy, a Lewis Hamilton miał 10 punktową przewagę nad drugim Fernando Alonso i aż 26 punktów przewagi nad trzecim Kimim Raikkonenem, który w dwóch zaoceanicznych przystankach F1 nie był w stanie ukończyć wyścigu na podium.

Po kolei jednak. GP Kanady zawsze było wyścigiem, który obfitował w największą liczbę wydarzeń na torze. Tak też stało się i w tym roku. Potwierdzeniem tego jest fakt, że na tor samochód bezpieczeństwa wyjeżdżał aż czterokrotnie. Raz niestety po wypadku do jakiego doszło na 27 okrążeniu, a w którym udział brał Robert Kubica. Polak dojeżdżając do nawrotu walczył z Jarno Trullim przy prędkości przekraczającej 270 km/h, gdy nagle bolid Polaka po kontakcie z bolidem Toyoty wystrzelił w powietrze i uderzył w betonową bandę nadal pędząc z prędkością przekraczającą 230 km/h. Wypadek wyglądał koszmarnie i z pewnością kibicom na całym świecie zadrżały serca. Ostatecznie okazało się jednak, że współczesna Formuła 1 jest bardzo bezpieczna, a ograniczenia i nakazy FIA w zakresie bezpieczeństwa nie poszły na marne. Polak doznał jedynie lekkiego wstrząśnienia mózgu oraz zwichnął kostkę. Niewiarygodne... Chaotyczny wyścig wygrał Lewis Hamilton. Drugi był Nick Heidfeld z zespołu BMW Sauber, który zaczął realizować plan zespołu, a trzeci, świętujący 10-lecie kariery F1, Alex Wurz. Felipe Massa został zdyskwalifikowany na 51 okrążeniu za wyjazd z pit lane przy czerwonym świetle. Kimi Raikkonen był piąty, a Fernando Alonso dopiero siódmy. Hiszpan na ostatnich okrążeniach przegrał z Takumą Sato z Super Aguri. Japończyk w tym wyścigu zdobył trzy punkty dla swojego zespołu.

Tydzień po GP Kanady kierowcy przenieśli się do USA. Robert Kubica, którego wypadek i szczęśliwe jego zakończenie było na ustach wszystkich, nie został jednak mimo własnych chęci dopuszczony do wyścigu na szybkim torze Indianapolis. Jego miejsce zajął Sebastian Vettel, dotychczasowy kierowca testowy BMW Sauber. W odróżnieniu do GP Kanady, wyścig w USA był dużo spokojniejszy. Kolejny dublet pewnie zaliczył zespół McLaren, trzecie i czwarte miejsce przypadło zawodnikom Ferrari. Heikki Kovalainen zakończył wyścig na piątej pozycji, a zastępujący Polaka Sebastian Vettel na ósmej, zdobywając tym samym w swoim debiucie w GP pierwszy punkt i wpisując się do historii jako najmłodszy zdobywca punktu do klasyfikacji mistrzostw świata.
Zobacz także
Podsumowanie sezonu cz. I
Podsumowanie sezonu cz. II
Podsumowanie sezonu cz. III
Podsumowanie sezonu cz. IV
Podsumowanie sezonu cz. V
31.10.2007 13:03
0
Było ciekawie
31.10.2007 13:14
0
mam pytanie czy ktoś ma może nagrany wyścig o GP Belgi jeśli tak to poproszę o kontakt tu w postach lub na [email protected]
31.10.2007 13:28
0
Super podsumowanie
31.10.2007 14:38
0
Są na internecie wszystkie GP. Trzeba tylko dobrze poszukać:)
31.10.2007 16:56
0
Gratulacje dla kempa. Opracowanie tych podsumowań zajmuje na pewno wiele czasu. Osobiście jednak bardzo się cieszę że ktoś wkłada tyle trudu i pracy żebyśmy my mogli sobie powspominać ....
31.10.2007 17:55
0
no... fajnie sobie tak przypomniec ten sezon.. duzo sie dzialo:)
31.10.2007 19:25
0
ja mam :) wszystkie z 2004,2006 i 2007 a teraz pracuje nad następnymi :)
31.10.2007 20:08
0
cerwantez17 mam prośbę skontaktuj się ze mną prze email i podaj jakieś namiary na siebie bardzo mi na tym zależy. A co do podsumowania sezonu to jest na pięć tak jak w zeszłym roku kempa szacunek dla Ciebie
31.10.2007 20:51
0
W ramach wspominania: czy ktoś wie, dlaczego i jakim prawem znikają z YouTube najlepsze filmiki i kompilacje? Rozumiem, że prawa autorskie i marketingowe, ale bez przesady. Część z nich to były filmy prywatne. Ekskluzywizm przesadzony chyba nieco... Miałem na stronie, za chwilę nie miałem na stronie... :(
31.10.2007 22:48
0
rabus30 - w zeszłym roku podsumowanie sezonu opublikował cougar, nie kempa :-)
31.10.2007 23:35
0
Co oni pierniczą ze hamilton się zbliżył niebezpiecznie do Alonso w Monaco jak cały czas przewaga od początku wyścigu wachała się między 3-5 sekund a hamilton tych 3 sekund nie pokonał.
31.10.2007 23:35
0
lpeszy był artykuł o tym samym tytule z zezłego roku
01.11.2007 00:04
0
co do sezonu to było ciekawie oj było, niektore wyscigi tez musze sobie sciagnac bo warto je miec w kolekcji ;) miejmy nadzieje ze KUB wyczerpal limit pecha. A ja osobiscie jestem zadowolony bo chociaz na jednym GP bylem - Silverstone gdzie akurat byl BMW Pit lane park i Robert swietnie jechal :) w nastepnym sezonie mam nadzieje tez pojechac na GP Wielkiej Brytanii i moze Węgier :) a teraz pozostaje czytac newsy, miec nadzieje ze BMW zrobi szybki i bezawaryjny bolid no i czekac na pierwsze testy.
01.11.2007 13:15
0
phoros bo jedyne prawa do transmisji z zawodów ma F1 a nie prywatni ludzie z kamerkami ;]
02.11.2007 11:16
0
Kanada - to było prawdziwie szokujące zdarzenie... nigdy więcej takich!
18.02.2008 11:13
0
cervantez17 mógłbys sie ze mną skontaktowac przez maila bardzo interesuja mnie te wyscigi F1
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się