Ekipa z Woking miała w sezonie 2018 bardzo poważny problem z aerodynamiką. Gdyby udało się jej zrozumieć go dostatecznie szybko, stworzyłaby nowe podwozie, które mogłoby dać duża poprawę.
Sezon 2018 był rozczarowujący dla McLarena. Rozstanie z Hondą i rozpoczęcie współpracy z Renault miało pomóc ekipie plasować się wyżej. Zespół w porównaniu z 2017 rokiem awansował w tabeli, ale pozostawił po sobie złe wrażenie.Latem zorientowano się, że konstrukcja bolidu ma poważny problem aerodynamiczny, który wiąże się ze zbyt dużym oporem powietrza i gorszym dociskiem w zakrętach. Sytuacji nie dało się rozwiązać poprawkami. Dyrektor wykonawczy i udziałowiec McLarena, Sheikh Mohammed bin Essa Al Khalifa przyznał, że jedynie bardzo wczesna diagnoza pozwoliłaby drastyczną zmianę.
"Nic nie naprawiłoby tego. Gdybyśmy w zorientowali się w kwietniu, przygotowalibyśmy specyfikację B naszego auta, ale było jednak za późno. Zespół zrozumiał istotę problemu po przerwie letniej. Gdy to było całkowicie jasne, było już zbyt późno."
Mohammed jest pewien, że nic takiego nie powtórzy się w sezonie 2019.
"Nie wiem czy chcemy ujawniać, co i jak odkryliśmy, ale robimy kolejne kroki. Rozwój bolidu na nowy rok pomógł nam zrozumieć, co poszło źle. Jesteśmy pewni siebie. Wiemy, czemu nie byliśmy w stanie poprawić tegorocznej konstrukcji. Tam był fundamentalny problem i myślę, że go rozwiązaliśmy."
Mówiło się także o tym, że problem aerodynamiczny spowodował wczesne zaprzestanie rozwoju samochodu. Zaprzeczył temu Zak Brown.
"Wiemy, szczegółowo i technicznie, co było złe. Nietrafne były informacje, że przestaliśmy rozwijać auto od Barcelony. Mieliśmy mnóstwo małych poprawek do czasu Grand Prix Stanów Zjednoczonych. Niektóre miały poprawić obecną maszynę, inne miały ocenić zrozumienie problemów, by nie zrobić błędów w przyszłości."
05.12.2018 17:54
0
Oby. Ale mam dziwne wrażenie, że za rok poznamy kolejne, inne wytłumaczenie słabej postawy zespołu. Trochę ten team zaczyna trącić groteską. Mam nadzieję się mylić.
05.12.2018 18:53
0
Aby them tego typu wygrywał, musi być jeszcze jeden dostawca silników. Taki dostawca, który nie bierze udziału w stawce. Ani Merc, ani Renia czy Ferrari nie da silnika typowego dla zespołu fabrycznego. Wystarczy że lekko będzie różnić się softem i już mamy przewagę. W 2019 nie ma co liczyć na ML.
05.12.2018 20:19
0
No nie wiem. Moje wątpliwości budzi fakt odejścia Alonso. Gdyby faktycznie poznali istotę problemu podczas przerwy wakacyjnej, Alonso już wówczas znałby sytuację i nie odxhodził z zespołu, który na kolejny sezon ma szansę przygotować zupełnie nową i sprawną konstrukcję. To się nie trzyma kupy.
05.12.2018 21:52
0
@3 znajac karme Alonso to tak wlasnie moze sie stac ;) @2 powiedz to tym wszystkim twardoglowym tifosi (zeby nie powiedziec tyfusi), ktorzy dadza sie zabic zeby bylo jak jest w tej kwestii, jak rowniez w kwestii podzialu kasy.
06.12.2018 09:30
0
Jeżeli konstrukcja okaże się na testach naprawdę mocna to Alonso wruci
06.12.2018 12:10
0
@2 seybr - Trzeba jednak brać pod uwagę, że jeśli nawet jest jak mówisz, to RB pokazał co można wycisnąć z doskonałym aero. Myślę, że Ron był tego samego zdania co Ty i w sumie nie można odmówić tej teorii logiki.
06.12.2018 12:11
0
Gdzie wróci jak składy potwierdzone. Może w 2020 ewentualnie.
06.12.2018 18:16
0
@7 przeszłość pokazuje, że zamiana kierowców to nie problem. Miejsce by stracił pewnie Carlos przy takim obrocie spraw.
06.12.2018 18:17
0
Chyba, że wyrazie by pokonywał Lando* Yhh ten brak edycji.
06.12.2018 23:03
0
Żeby dojść do polany za lasem, trzeba najpierw pokonać obrastające las krzaki. Mclaren jest ciągle w krzakach.
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się