Szef Grupy McLarena, Ron Dennis po raz kolejny wypowiada się w sposób przeczący ustalonym niedawno zmianom przepisów dotyczących jednostek napędowych.
Producenci silników wraz z ekipami zaproponowali FIA rozwiązanie problemu zapewnienia dostaw jednostek napędowych każdej ekipie poprzez wymuszenie na żądanie ze strony Federacji gwarancji dostawy silników.Ekipa, która nie będzie miała zapewnionych dostaw silników na kolejny sezon będzie mogła zgłosić się do FIA, która z kolei wymusi dostarczenie układu napędowego na dostawcy, który w danym momencie posiada najmniej klientów. Każdy z producentów jest zobowiązany do możliwości zaopatrywania przynajmniej trzech ekip w jednostki napędowe.
W takiej sytuacji to na Hondzie będzie spoczywał obowiązek dostarczenia silnika pierwszej ekipie, która zgłosi taką potrzebę, gdyż japoński producent zaopatruje obecnie tylko McLarena.
W tym kontekście wymieniane są ekipy Toro Rosso i Force India, jednak Ron Dennis uważa, że jego zespół powinien skupić się na własnych celach i bronić swojej umowy na wyłączność z Hondą.
„Jeżeli chcemy wygrać mistrzostwa świata, wielokrotnie, do czego absolutnie dążymy, trzeba się związać z producentem ręka w rękę, głowa w głowę i mieć pełen priorytet w tych sprawach” mówił Dennis w wywiadzie dla F1 Racing.
„Dopiero gdy zaczniesz zbierać korzyści z tej obopólnej lojalnej współpracy i odnosić sukcesy na torze, wtedy można zacząć rozważać dostarczanie jednostek innym zespołom, ale nie wcześniej.”
„Tak, my w McLarenie chcemy być dobrymi obywatelami Formuły 1 i zawsze tacy byliśmy, ale altruistyczne zachowania takiej natury muszą również być przeciwstawione zasadom fair play, pragmatyczności i rozsądnych praktyk biznesowych.”
„Jeżeli chcecie usłyszeć otwarte określenie tych spraw, poczekajmy więc najpierw do czasu kiedy zdobędziemy pierwsze mistrzostwo, a potem się nad tym zastanowimy.”
13.05.2016 12:29
0
Co by nie mówić, chłop ma rację i rozumiem jego podejście do sprawy. Nawet jeżeli współpraca z innymi ekipami pomogłaby silnikom, to nikt nie zwróci McLarenowi tych co najmniej 2 lat upokorzeń przy słabym silniku.
13.05.2016 13:19
0
A poza tym McLaren nie produkuje silników.....
13.05.2016 13:26
0
Tak, bo M383T to konstrukcja Toyoty :)
13.05.2016 13:30
0
@2, skrót myślowy... to oczywiste. McLaren wywalił kupę pieniędzy, prestiżu, nerwów, łez i czego tam jeszcze by nie wyminić żeby Honda wróciła do F1 - dwa pierwsze lata kompletna porażka. Powolutku się odbijają i za tą całą pracę i koszty będą musieli oddać słono opłacone doświadczenia za darmo pierwszemu, który się po nie zgłosi. To jest chore. Załóżmy taki RBR zgłosi, że chce silnik Hondy będzie musiał go odstać; po roku, dwóch znudzi im się i pójdą do kolejnego producenta po silnik, później do kolejnego itp... A na koniec skonstruują swój własny silnik.
13.05.2016 16:04
0
@4 Tu chyba nie rozumiesz tego przepisu. Red Bull nie będzie mógł sobie wybierać jaki chce silnik, a jeśli rozwiąże kontrakt z Renault to dostanie silnik od dostawcy który ma najmniej klientów a nie ze sam sb wybierze silnik Mercedesa czy Ferrari.
13.05.2016 18:01
0
Ron ma 100% racji. Dlaczego nieudacznicy (puszki w domyśle) mają rzucić garść srebników i na gotowe przyjść. Ten przepis jest kretyński.
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się