W suchym, ale chaotycznym wyścigu o Grand Prix Chin Nico Rosberg pewnie sięgnął po szóstą z rzędu, a 17 w karierze wygraną wyprzedzając Sebastiana Vettela i Daniiła Kwiata.
Osiągnięcie Rosberga jest o tyle istotne, że w historii Formuły 1 tylko trzech innych kierowców może pochwalić się takim wynikiem i są to Sebastian Vettel, Alberto Ascari oraz Michael Schumacher. Lewis Hamilton, który zdominował erę silników V6 turbo ma na swoim koncie jedynie 5 zwycięstw z rzędu.Wyścig o Grand Prix Chin po raz kolejny udowodnił, że wprowadzone od tego roku zmiany w doborze ogumienia mocno zróżnicowały strategie ekip F1.
Wyścig pod Szanghajem już od samego początku był jednak bardzo chaotyczny, a wszystko zapoczątkował Daniił Kwiat, który odważnym, bardzo agresywnym manewrem, po pierwszych zakrętach z szóstego pola startowego awansował na trzecią lokatę.
Manewr Kwiata doprowadził jednak do serii wypadków. Pierwszą jego ofiarą byli kierowcy Ferrari. Sebastian Vettel, który najwyraźniej widział w lusterku szarżującego i jadącego taranem po wewnętrznej Kwiata, odbił w lewo. Niestety po jego zewnętrznej stronie znajdował się Kimi Raikkonen, który został uderzony przez Niemca a później staranowany przez innych kierowców. Fin w pierwszym zakręcie stracił przednie skrzydło, które później cała stawka starała się omijać.
Pośrednią ofiarą powyższego incydentu był również Lewis Hamilton, który został „trafiony” przez Felipe Nasra, który próbował omijać bolid Raikkonena.
Zarówno kierowca Ferrari, jak i Mercedesa zmuszeni zostali do wymiany nosa już po pierwszym okrążeniu, tracąc sporo czasu.
Sebastian Vettel pozostał na torze z uszkodzonym przednim skrzydłem, jednak już wtedy wiadomo było, że Niemiec ani tym bardziej Fin ponownie nie będą w stanie w pełni wykorzystać potencjału swoich bolidów, aby zdetronizować Mercedesa na czele tabeli wyników.
Świetnie za to i bez większych kontrowersji ruszył drugi kierowca Red Bulla, Daniel Ricciardo, który wykorzystując przewagę super-miękkich opon na starcie wyprzedził Nico Rosberga i został liderem wyścigu.
Szczęście Australijczyka nie trwało jednak zbyt długo. Na trzecim okrążeniu na tylnej prostej Nico Rosberg wyprzedzał prowadzącego Red Bulla, w którym efektownie pękła lewa tylna opona. Pirelli bardzo szybko potwierdziło, że opona Ricciardo została rozcięta na jednej z resztek zalegającego na torze włókna węglowego.
Sędziowie na 4 okrążeniu wyścigu zdecydowali się więc wypuścić na tor samochód bezpieczeństwa, a kierowcy jadący na super-miękkim ogumieniu wykorzystali ten czas do zmiany ogumienia. Nico Rosberg pozostał na torze na swoim komplecie miękkiego ogumienia, podczas gdy Mercedes wymyślił zupełnie inną strategię dla jadącego z tyłu Lewisa Hamiltona.
Ku zdziwieniu kierowcy w trakcie neutralizacji wizytował on aleję serwisową dwukrotnie, raz założono mu na jedno okrążenie super-miękkie opony, a później powrócono do miękkiego ogumienia, spełniając tym samym wymogi regulaminu dotyczące wykorzystania mieszanek opon.
Sebastian Vettel wywołał wśród swoich kibiców pewne obawy podczas zjazdu na aleję serwisową kiedy to dziwnym i wydawałoby się niebezpiecznym manewrem na wąskim pasie, wyprzedził Carlosa Sainza oraz Nico Hulkenberga. Jak się później okazało karę za ten incydent otrzymał Nico Hulkenberg, który jechał zbyt wolno na zjeździe do alei serwisowej. Niemiec tłumaczył, że chciał zrobić sobie miejsce, gdyż chwilę wcześniej do boksów Force India zjechał Sergio Perez. Nie wziął jednak pod uwagę, że takim zachowaniem pokrzyżuje plany kierowców jadących z tyłu.
Druga część wyścigu była relatywnie spokojna w czołówce, a emocje kibicom zapewnili Felipe Massa, Kimi Raikkonen oraz Lewis Hamilton, którzy stoczyli przepiękną walkę o piątą pozycję.
Nieprzewidywalny wyścig po raz kolejny bez większych problemów wygrał Nico Rosberg, który na metę GP Chin wjechał przeszło pół minuty przed Sebastianem Vettelem. Podium uzupełnił Daniił Kwiat.
Daniel Ricciardo, który na początku wyścigu był przez chwilę jego liderem na metę wjechał jako czwarty przed Raikkonenem, Massą i Hamiltonem.
Czołową dziesiątkę uzupełnili Verstappen, Bottas oraz Sainz. Najmłodszy w stawce kierowca Toro Rosso w końcówce wyścigu szarżował na świeżym komplecie miękkiego ogumienia.
Bez punktów za to na metę wjechali kierowcy McLarena. Powracający do ścigania Alonso był 12, a Jenson Button 13. Trzeba jednak przyznać, że ekipa McLarena w Chinach pokazywała niezłe osiągi swojego bolidu, a jej kierowcy byli w stanie na równi walczyć z wydawałoby się znacznie silniejszymi rywalami.
17.04.2016 10:37
0
GTR jego stac na wiecej ale brak ducha walki daje o sobie znac i to bylo widac , cos probowal walczyc ale to nie stary Lewis . Poza tym Merc juz nie jest tak mocny jak przez ostatnie dwa sezony a to ,ze Rosberg mial dzisiaj taka przewage to zasluga posypania sie czolowki . To początek sezonu i wszystko moze sie jeszcze zdarzyc :)
17.04.2016 10:40
0
@26. Wymoderowano czyli Vincent_Vega i Hohenzoller z poprzedniego sezonu: frajerska psia pyto, nie podniecaj się tak swoim pudelkiem. Nie pamiętasz jak Webberowi zabierali skrzydło bo Vettel płakał aż mu łzy ciekły po plecach że uszkodził swoje? A może nie pamiętasz jak w swoim ostatnim sezonie w RBR VET dostał lanie od "słąbego" Ricciardo? To niech dotrze do twojej łępetyny, cioto, że każdy kierowca ma lepsze i gorsze okresy w karierze. Teraz to samo spotyka Hamiltona, a Rosberg jest w najlepszej formie. Ma więc wsparcie teamu i jest to zupełnie zrozumiałe. Vettel to płaczek i laluś, ale to, że jest kierowcą wybitnym nikt mu nie może odmówić. Mimo to ma swoje słabsze i mocniejsze chwile a to, że teraz jest w klasyfikacji ogólnej niżęj od "słąbego" Hamiltona, to chyba o czymś śiadczy.
17.04.2016 10:44
0
@34 McLaren szedł na dno od 2007 i kontynuje do dnia dzisiejszego, w 2008 jeszcze przejechał na tym co ukradli w 2007. Ale później? Hamilton miał marne perspektywy w tym zespole dlatego trudno się dziwić dlaczego odszedł.
17.04.2016 10:44
0
Saint ta gownarzeria nic nie wie o F1 takze nie zasmiecaj sobie glowy ich nisko marginenalna opina ;)
17.04.2016 10:45
0
@37 Dziękuje
17.04.2016 10:50
0
@37. saint77 piecze cię tyłek, bo HAM dostaje lanie od wg znafców słabego Rosberga. Pokazujesz swoją inteligencję obrażając mnie, idź płakać w poduszkę, że miszcz nie jest prawdziwym mistrzem, tylko reklamą Berniego do promowania F1 w USA.
17.04.2016 10:55
0
Wyścig bardzo fajny, dużo ścigania za strefami DRS i kontrowersyjny start wyścigu, dużo się działo. Z perspektywy Ferrari wyścig oczywiście nieudany bo wypadek 2 bolidów ze wspólnego logo zawsze musi być traktowany jako czarny scenariusz. Vettel pokazał charakter jako zawodnik i słusznie wygarnął błąd z początku wyścigu Kwiatowi gdyż ten zrobił to samo co w poprzednim wyścigu Bottas Hamiltonowi. Dlatego Vettel zgasił zadowolenie Rosjanina z pobytu na podium zdaniem 'tym razem miałeś szczęście' bo tak w istocie było. Mój pierwszy pogląd na sytuację ze startu był dokładnie taki sam jak Niemca a pierwsze wrażenie zwykle jest prawdziwe bo to podpowiada instynkt. Kimi po wypadku ewidentnie potrzebował dość sporo czasu na pozbieranie się w wyścigu. Dał się wyprzedzić Hamiltonowi i ogólnie jego tempo było słabe. Jednak zmiana opon z miękkich na średnie wyraźnie pozwoliła na powrót do życia Finowi i koniec końców wyciągnął najlepszy możliwy wynik. Wracając do Hamiltona to uważam, że zrobił wszystko co mógł i pojechał na swojej strategii optymalnie. Bottas natomiast był strasznie słaby i Massa pokazał mu dzisiaj jak wiele musi się nauczyć ażeby myśleć chociaż o poziomie jazdy choćby Brazylijczyka. Torro Rosso dzisiaj pozytywnie w przeciwieństwie do Force India. Kierowcą weekendu chyba Riccardo.
17.04.2016 11:01
0
celebryta poza podium... :) po raz kolejny mial problem z wolniejszymi bolidami, zalosne - ale taki poziom prezentuje nasz miszcz... pojezdzi jeszcze dwa sezony w srodku stawki to moze nauczy sie wyprzedzac :)
17.04.2016 11:04
0
@42 najlepiej podsumowane. Chociaż co do incydentu z Vettelem i Kvyatem trochę się nie zgodzę, fakt Kvyat jechał agresywnie i szybko, ale było tam jeszcze sporo miejsca i Vettel wcale nie musiał tak bardzo odbijać w lewo w stronę Kimiego. Pozdrawiam!
17.04.2016 11:06
0
Rosberg jedzie swój sezon. Świetnie wykorzystuje wszelkie sprzyjające okoliczności do osiągania wygranych. Hamilton, no cóż, zastanawiam się gdzie on ma teraz głowę. Czyżby osiągnięcie (w statystykach) wyników Ayrtona Senny było ostatnim jego celem w F1? Pamiętam, że Ayrton do końca walczył o swoje kolejne trofea ale jemu na drodze stawali Mansel i Prost w najlepszym w owym czasie Williamsie oraz Schumacher w Benettonie. Lewisowi w osiągnięciu czegoś więcej, przeszkadza raczej głowa. Moim zdaniem to jego gwiazdorskie życie, przeszkadza mu w osiąganiu dalszych sukcesów. Z pewnością nerwy dają mu się we znaki po tylu nieudanych występach. Co do reszty... Obie ekipy Red Bulla wykonują niesamowitą robotę. Ferrari jest potwornie mocne i moim zdaniem są już o krok od wygranych. Williams w kratkę - pit stopy szybkie a w wyścigach brakuje tempa i pomysłu. Ciekawa sytuacja panuje z tyłu stawki. Manor dogania konajacego Saubera i nawiązuje walkę z Renault, które moim zdaniem prezentuje się tragicznie.
17.04.2016 11:07
0
@44 ErykW Właśnie że musiał. Jeśli Kvyat straciłby przyczepność nagle i poszedł na zewnętrzną przez nadsterowność - skasowałby wszystkich, gdyby Raikkonen i Vettel zachowali swój tor jazdy.
17.04.2016 11:09
0
Kolejne zwycięstwo Rosberga, które mnie cieszy, gdyż po prostu życzę mu tego sukcesu. Nie dlatego, że go lubię, ale dlatego, że to już jego siódmy sezon w Mercu, w którym spędził więcej czasu od Hamiltona i na którego sukcesy pracował po prostu dłużej. Póki idzie świetnie i oby tak dalej. Do trzech razy sztuka Nico. :)) Oby siódemka okazała się szczęśliwa. :)) Ferrari po raz kolejny zmarnowało okazję na duże punkty, ale i tak wyszli w miarę obronną ręką. Rosberg przyjechał ponad pół minuty przed rodakiem, ale po tym, co się działo, nie można nic stwierdzić. Szkoda jednak, że dla czerwonych już trzeci wyścig z rzędu jest nie bez problemów. Albo awarie, albo problemy strategiczne, albo kolizje... To Merc jest mocniejszy i to Maranello powinno korzystać na ich problemach. Seb pokazał jednak, że są drugą siłą w stawce. Cieszy mnie podium Daniiła - liczę na to, że zachowa swoją posadę w RBR. To zdolny i inteligentny kierowca. W tym wyścigu pokazał pazur - możliwe, że przesadził, ale jak nie ryzykujesz, nie wygrywasz. Mam nadzieje, że będzie blisko Daniela i wtedy zarząd nie będzie na siłę wpychać gówniarza Verstappena do RBR. Dziś Sainz powinien być przed Holendrem - niestety znowu pechowo stało się inaczej. Choć bardzo cenię sobie umiejętności Maxa - to materiał na mistrza świata. :)) Ale jego czas dopiero nadejdzie. :)) Williams ewidentnie traci tempo, ale Felipe pokazał, jak należy jeździć i się bronić. Dzielnie trzyma poziom Bottasa mimo wieku i dziś był od Niego lepszy. Nie dał się Hamiltonowi na podobnej mieszance, podobnego zużycia i to w gorszym bolidzie. W sposób, w jaki w ten sposób zyskali Kimi i Daniel, doprowadził do uśmiechu na ustach. :)) Oby tak dalej - trzymam kciuki za kontrakt. Felipinho zasługuje na ściganie w nowych, lepszych bolidach. :)) Tym razem niestety Haasowi się nie powiodło, ale i porażki muszą przyjść. Następnym razem będzie lepiej. :)) McL jednak na razie tempem wyścigowym nie da rady rywalom. Ale to sezon 2017 ma być przełomowy. I oby był! :))
17.04.2016 11:13
0
@Jahar - raczej wszystkiego nie zrobił - Massa był do wyprzedzenia. Zabrakło jednak chłodnej głowy. W końcu zajechał mieszankę i dał się wyprzedzić Raikkonenowi i Ricciardo. Patrząc jednak na początek wyścigu, siódma lokata i tak jest dobra. Odnoszę jednak wrażenie, że wypuszczenie SC miało drugie dno. ;)
17.04.2016 11:19
0
@44 Proponuje obejżeć powtórkę tego incydentu klatka po klatce. Vettel był w kleszczach. Podczas kolizji nie było ruchu kierownicy w lewo przez niemca. Jakby Kimi pojechał szerzej bo miał miejsce to by uniknął nadziania się na nos Vettela. Ten też mógł odbić bardziej w prawo ale by wywiózł rosjanina na pobocze. O przychamowaniu agresywniejszym nie wspomnę bo by mu się wpierdzielili w tył i jeszcze więcej by było kolizji za jego plecami. Suma sumarum to ułamki sekund i nic więcej nie dało się zrobić. Ferrari zaspało start bo gdyby nie to to sytuacja na pierwszym zakręcie nie miała by miejsca. Odnośnie Daniela to miał szczęście w nieszczęściu gdyż przebicie opony powstało zaraz przed zjazdem na pit lane co wyszło jako przedwczesna zmiana gum. Ktoś wyżej wspomniał, że jakby nie ten incydent to by wygrał. Co najwyżej byłby drugi. Rosberg już go miał. Kwestia prostej startowej, DRS i po prowadzeniu.
17.04.2016 11:21
0
@44 ErykW Idę o zakład, że Kwiat przy swoim wejściu w zakręt był praktycznie tylko pasażerem swojego bolidu. Mocniejsze hamowanie skonczyloby się podsterownoscia jeszcze większą niż miał i kasacją wszystkich w zakręcie.
17.04.2016 11:22
0
@eh... obejrzeć, miałaby
17.04.2016 11:23
0
@Skoczek lepiej żeby co drugi przebijal opony:)? Dobrze, ze oczyszczono tor. Szkoda tylko, ze to Ricciardo złapał gumę bo chciałem go dłużej poobserwowac na prowadzeniu. A Hamiltonowi i tak by nic nie pomogło dzisiejszego dnia, co widzieliśmy w trakcie wyścigu. Aż jestem ciekaw co on teraz zrobi bo przy tej regularnosci Nico to szanse Lewisa na kolejny tytul wygladaja kiepsko. Niech Rosberg to wygra-bedzie ciekawiej. Ciekawe czemu Hamilton nie rzuca już czapkami:)
17.04.2016 11:25
0
Nie wychodzę cały czas z szoku nad formą Leonardo, szacun ogromny, naprawdę zero błędów. Niestety odnoszę wrażenie, że tytuły zostały już rozdane, Lewis pewnie jeszcze wygra z 5 wyścigów w sezonie, a Nico w blasku i chwale zdobędzie swój upragniony tytuł. Dzisiaj, co by nie mówić - Raikkonen w RÓWNEJ walce pokonał Hamiltona - po SC jechali "wspólnie", a na mecie Raikkonen jednak dołożył Lewisowi te 10 sekund z hakiem. To co pisze ćwierćmózg Wymoderowano to przechodzi ludzkie pojęcie. Dawno nie widziałem przypadku, aby SC przed zjazdem nie poczekał na zbicie całej stawki, więc pałeczka odbita w stronę Hamiltona to typowa kula w płot. Mercedes po raz kolejny mistrzowsko rozczytuję strategie ogumienia na kolejny wyścig. Niestety supersofty w Chinach nadawały się tylko na kwalifikacje. Nie podoba mi się trochę marudzenie Vettela do Daniiła - Seb już chyba zapomniał jak to jest gdy startuje się w środku stawki, a nie wpada w pierwszy zakręt w pierwszej czwórce. Forma Lewisa to już kompletna agonia. Pewnie nakręci 2 filmiki na snapchata i wrzuci cztery zdjęcia na Instagram.. po prostu chyba nie ma kto pokonać Rosberga w tym roku.
17.04.2016 11:26
0
rozczytuje*
17.04.2016 11:28
0
... bo za siódme miejsce ich nie dają. Sorry musiałem. Ten wyscig to byl zimny prysznic na głowę Brytyjczyka. I dobrze.
17.04.2016 11:30
0
@pjc - a czemu nie. xD
17.04.2016 11:32
0
Zamiast użerać się z trollami, to po prostu ich blokujcie. Są newsy gdzie mam 5 komentarzy z czego 4 są ukryte. Szkoda czasu na takich eryqów, czy innych skoczków.
17.04.2016 11:34
0
Płaczący HAM i tak mial kupe szczęścia. No ale nic... Dobrze mu tak. Osobiscie szkoda mi Ferrari bo mogli namieszac, a Kwiata troche poniosla ulanska fantazja. Kimi i Massa najlepsi byli dzisiaj dla mnie :-)
17.04.2016 11:36
0
@49 Obejrzałem wiele razy. Napisałem tylko niepoprawnie o zachowaniu jego bolidu. Oczywiście miałem na myśli podsterowność.
17.04.2016 11:37
0
Rosberg to ma szczęście. W Australii Ferrari dało ciała, w Bahrajnie na starcie zrobił się bałagan i nie miał z kim walczyć i to samo dzisiaj. Niemniej jednak gratulacje. Hamilton bezradny, coraz gorzej z nim jest. To się utrzymuje od kiedy zapewnił sobie trzeci tytuł. Może się wypalił. Jeździ gorzej niż Raikkonen w 2008 po zdobyciu tytułu. I właśnie dziś Raikkonen pojechał super. Wycisnął wszystko co się dało. Fin jednak wciąż ma to coś. Vettel poza kilkoma błędami ok, a że on ma zawsze farta to musiał być 2gi. Kolizja na starcie to po prostu pech, incydent którego raczej nie dało się uniknąć. Słaby Bottas. To jest przecietniak. Nic więcej, tak samo jak Hulkenberg. Massa jeździ lepiej od Bottasa. Dobry wyścig RedBulla. RIC wyprzedza najlepiej w stawce.
17.04.2016 11:39
0
@60 może to początek utraty motywacji do ścigania? . Zobaczymy co będzie dalej z Hamiltonem.
17.04.2016 11:41
0
Ok, cofam swoje słowa. Faktycznie Vettel nie mógł nic więcej zrobić, Kimi z Kvyatem go zamknęli.
17.04.2016 12:04
0
@53. Szynnal idź się lecz człeku, w regulaminie od kilku lat nie ma zapisu, że SC musi czekać na zbicie stawki, a pomimo tego dzisiaj HAM nadrobił 30 sekund dzięki temu. Toto wszedł pewnie Charliemu, żeby przytrzymał SC 2 okrążenia dłużej aby jego pupil miał szansę na punkty. Zresztą nie było żadnych podstaw do wypuszczenia SC, wystarczyłby VSC w pierwszym sektorze a w zasadzie pierwszym ślimaku, ale miszczowi sędziowie muszą pomagać bo inaczej nie potrafi dobrze jeździć.
17.04.2016 12:08
0
Na player.pl już można obejrzeć wyścig z VOD, więc obejrzałem jeszcze raz sytuację z początku wyścigu, gdzie Kwiat zaatakował Vettela. Szkoda, że nie ma powtórki z bolidu Kwiata (dlaczego?), ale i tak widać, że przy tej prędkości Kwiat po prostu wbił by się w Vettela i sytuacja byłaby identyczna z tą z poprzedniego wyścigu (HAM vs. BOT). Podtrzymuję więc to, co pisałem pod innym newsem, że Vettel ma 100% racji, idiotyczny manewr Kwiata obliczony był na wypchnięcie wszystkich innych kierowców jak nie siłą, co poskutkowałoby kraksą, to rozsądkiem innych, którzy unikając kraksy z Kwiatem musieli sami się zderzyć. Gdyby Vettel zachował się tak, jak Hamilton dwa tygodnie temu (w kontakcie z Botasem), to i Kwiat dostałby solidną karę i prawdopodobnie ani Raikkonena, ani Vettela, ani też Kwiata nie byłoby na mecie. Bardzo przytomne zachowanie Vettela umożliwiło im dokończenie wyścigu na całkiem przyzwoitych miejscach, a przy okazji Kwiat też dostał w prezencie podium.
17.04.2016 12:13
0
Jezeli Lewis podniesie sie z tego koszmaru i dolozy Nico w tym roku i bedzie "miszczem" to bede drwil z hejterow do konca istnienia tego portalu. No jego celebryckie zycie udezylo do glowy totalna dekocentracja i zagubienie ducha walki :/ czyzby to koniec czy tez chwilowa czkawka..? mamy duzo wyscigow zeby to zweryfikowac .
17.04.2016 12:14
0
Póki co Hamilton moim zdaniem przestał być obecny w mediach jako 100proc. kierowca wyścigowy. Obecnie jawi mi się bardziej jako pozer i chodzacy baner reklamowy, pokazujący w mediach to czego się dorobił niż ktoś kto pokazuje ludziom jak ciężko trenuje aby utrzymać formę i dobre wyniki w sporcie. Na pokazywanie bogatego życia przyszedłby czas później po kolejnych wygranych tytułach ale Hamilton woli jednak postępować inaczej. Najpierw była Nicole, potem pieski, teraz samoloty, samochody, złote łańcuchy i kariera muzyczna. Gdzie tu widać chęć rywalizacji w wyścigach poza notorycznym promowaniem liczby 44. Takim wizerunkiem Lewis traci wielu fanów, którzy widzieli w nim głównie wojownika walczacego do ostatniego zakrętu na torze a teraz widzą jako m.in. fana tzw.social media. Cóż, jego życie, jego pieniądze i jego sprawa.
17.04.2016 12:18
0
Swoje zrobił i mógł po sezonie 2015 odejść w glorii chwały. ;) Wiadomo, pokusa kolejnych sukcesów byłaby duża... ale każdy zadawałby sobie pytanie, ile mógłby jeszcze osiągnąć, tym bardziej posiadając bezkonkurencyjny sprzęt. ;) Wiele szczęścia w swojej karierze miał Anglik, ale umiejętności odebrać mu nie można. W ostatnich dwóch latach miał jednak aż nadto sukcesów - gdyby został w McLarenie, klepałby biedę. Ja trzymam kciuki za to, by ta tendencja się utrzymała i Rosberg sięgnął po majstra. :)) Po prostu zasłużył sobie na to za siedem lat współpracy z Mercem, który teraz dzieli i rządzi, bo trudno nazwać ich przeciwników realnymi rywalami. ;)
17.04.2016 12:19
0
@65, Wiesz dobrze, ze mu kibicuję ale to co ostatnio wyprawia, zmieni jego wizerunek w świecie tego sportu. Niestety.
17.04.2016 12:22
0
Ciekawi mnie jak lewis sobie poradzi w rosji no cóż treba czekać dwa tygodnie brawa dla rosberga
17.04.2016 12:25
0
Wiesz co sie dzieje ze sportowcami gdy zaczynaja sie sprzedawac w reklamach itp. Dostaja latwy pieniadz , slawa przewyzsza ich ambicje i pozniej jest jak jest . Pjc oby Lewis wrocil do walki i z rownej rywalizacji wyloniono mistrza tego sezonu .
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się