WIADOMOŚCI

Rosberg w Chinach wygrywa po raz trzeci w sezonie
Rosberg w Chinach wygrywa po raz trzeci w sezonie
W suchym, ale chaotycznym wyścigu o Grand Prix Chin Nico Rosberg pewnie sięgnął po szóstą z rzędu, a 17 w karierze wygraną wyprzedzając Sebastiana Vettela i Daniiła Kwiata.
baner_rbr_v3.jpg
Osiągnięcie Rosberga jest o tyle istotne, że w historii Formuły 1 tylko trzech innych kierowców może pochwalić się takim wynikiem i są to Sebastian Vettel, Alberto Ascari oraz Michael Schumacher. Lewis Hamilton, który zdominował erę silników V6 turbo ma na swoim koncie jedynie 5 zwycięstw z rzędu.

Wyścig o Grand Prix Chin po raz kolejny udowodnił, że wprowadzone od tego roku zmiany w doborze ogumienia mocno zróżnicowały strategie ekip F1.

Wyścig pod Szanghajem już od samego początku był jednak bardzo chaotyczny, a wszystko zapoczątkował Daniił Kwiat, który odważnym, bardzo agresywnym manewrem, po pierwszych zakrętach z szóstego pola startowego awansował na trzecią lokatę.

Manewr Kwiata doprowadził jednak do serii wypadków. Pierwszą jego ofiarą byli kierowcy Ferrari. Sebastian Vettel, który najwyraźniej widział w lusterku szarżującego i jadącego taranem po wewnętrznej Kwiata, odbił w lewo. Niestety po jego zewnętrznej stronie znajdował się Kimi Raikkonen, który został uderzony przez Niemca a później staranowany przez innych kierowców. Fin w pierwszym zakręcie stracił przednie skrzydło, które później cała stawka starała się omijać.

Pośrednią ofiarą powyższego incydentu był również Lewis Hamilton, który został „trafiony” przez Felipe Nasra, który próbował omijać bolid Raikkonena.

Zarówno kierowca Ferrari, jak i Mercedesa zmuszeni zostali do wymiany nosa już po pierwszym okrążeniu, tracąc sporo czasu.

Sebastian Vettel pozostał na torze z uszkodzonym przednim skrzydłem, jednak już wtedy wiadomo było, że Niemiec ani tym bardziej Fin ponownie nie będą w stanie w pełni wykorzystać potencjału swoich bolidów, aby zdetronizować Mercedesa na czele tabeli wyników.

Świetnie za to i bez większych kontrowersji ruszył drugi kierowca Red Bulla, Daniel Ricciardo, który wykorzystując przewagę super-miękkich opon na starcie wyprzedził Nico Rosberga i został liderem wyścigu.

Szczęście Australijczyka nie trwało jednak zbyt długo. Na trzecim okrążeniu na tylnej prostej Nico Rosberg wyprzedzał prowadzącego Red Bulla, w którym efektownie pękła lewa tylna opona. Pirelli bardzo szybko potwierdziło, że opona Ricciardo została rozcięta na jednej z resztek zalegającego na torze włókna węglowego.

Sędziowie na 4 okrążeniu wyścigu zdecydowali się więc wypuścić na tor samochód bezpieczeństwa, a kierowcy jadący na super-miękkim ogumieniu wykorzystali ten czas do zmiany ogumienia. Nico Rosberg pozostał na torze na swoim komplecie miękkiego ogumienia, podczas gdy Mercedes wymyślił zupełnie inną strategię dla jadącego z tyłu Lewisa Hamiltona.

Ku zdziwieniu kierowcy w trakcie neutralizacji wizytował on aleję serwisową dwukrotnie, raz założono mu na jedno okrążenie super-miękkie opony, a później powrócono do miękkiego ogumienia, spełniając tym samym wymogi regulaminu dotyczące wykorzystania mieszanek opon.

Sebastian Vettel wywołał wśród swoich kibiców pewne obawy podczas zjazdu na aleję serwisową kiedy to dziwnym i wydawałoby się niebezpiecznym manewrem na wąskim pasie, wyprzedził Carlosa Sainza oraz Nico Hulkenberga. Jak się później okazało karę za ten incydent otrzymał Nico Hulkenberg, który jechał zbyt wolno na zjeździe do alei serwisowej. Niemiec tłumaczył, że chciał zrobić sobie miejsce, gdyż chwilę wcześniej do boksów Force India zjechał Sergio Perez. Nie wziął jednak pod uwagę, że takim zachowaniem pokrzyżuje plany kierowców jadących z tyłu.

Druga część wyścigu była relatywnie spokojna w czołówce, a emocje kibicom zapewnili Felipe Massa, Kimi Raikkonen oraz Lewis Hamilton, którzy stoczyli przepiękną walkę o piątą pozycję.

Nieprzewidywalny wyścig po raz kolejny bez większych problemów wygrał Nico Rosberg, który na metę GP Chin wjechał przeszło pół minuty przed Sebastianem Vettelem. Podium uzupełnił Daniił Kwiat.

Daniel Ricciardo, który na początku wyścigu był przez chwilę jego liderem na metę wjechał jako czwarty przed Raikkonenem, Massą i Hamiltonem.

Czołową dziesiątkę uzupełnili Verstappen, Bottas oraz Sainz. Najmłodszy w stawce kierowca Toro Rosso w końcówce wyścigu szarżował na świeżym komplecie miękkiego ogumienia.

Bez punktów za to na metę wjechali kierowcy McLarena. Powracający do ścigania Alonso był 12, a Jenson Button 13. Trzeba jednak przyznać, że ekipa McLarena w Chinach pokazywała niezłe osiągi swojego bolidu, a jej kierowcy byli w stanie na równi walczyć z wydawałoby się znacznie silniejszymi rywalami.

Wyniki

Poz. Kierowca Zespół CzasPunkty
1 de Nico Rosberg Mercedes 1:38:53.891 25
2 de Sebastian Vettel Ferrari +37.776 18
3 ru Daniił Kwiat Red Bull +45.936 15
4 au Daniel Ricciardo Red Bull +52.688 12
5 fi Kimi Raikkonen Ferrari +1:05.872 10
6 br Felipe Massa Williams +1:15.511 8
7 gb Lewis Hamilton Mercedes +1.18.230 6
8 nl Max Verstappen +1:19.268 4
9 es Carlos Sainz +1:24.127 2
10 fi Valtteri Bottas Williams +1:26.192 1
11 mx Sergio Perez Force India +1:34.283
12 es Fernando Alonso McLaren +1:37.253
13 gb Jenson Button McLaren +1:41.990
14 mx Esteban Gutierrez Haas +1 okr.
15 de Nico Hulkenberg Force India +1 okr.
16 Marcus Ericsson BMW Sauber +1 okr.
17 dk Kevin Magnussen Renault +1 okr.
18 de Pascal Wehrlein Manor +1 okr.
19 fr Romain Grosjean Haas +1 okr.
20 br Felipe Nasr BMW Sauber +1 okr.
21 Rio Haryanto Manor +1 okr.
22 gb Jolyon Palmer Renault +1 okr.
Galeria

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

131 KOMENTARZY
avatar
pjc

17.04.2016 12:28

0

@Przykro mi to mówić ale nie wierzę w to. Jego slabsza dyspozycja nie trwa od wczoraj.


avatar
KowalAMG

17.04.2016 12:31

0

Wszystko moze sie zdarzyc ;)


avatar
Root

17.04.2016 12:37

0

Po ponownym obejrzeniu powtórek startu dochodzę do wniosku, że do kolizji w równym stopniu przyczynili się Kwiat i Raikkonen o czym raczej mało kto mówi. Widać wyraźnie, że Kwiata wynosi po tym manewrze aż poza środek toru, więc gdyby Vettel pojechał swoją linią, to Kwiat by się w niego wbił, ale też widać, jak Kimi zacieśnia mocno zakręt zapewne spodziewając się jazdy Vettela swoją linią, blisko prawej krawędzi toru. Vettel jednak nie mógł tak pojechać, bo tam wcisnął się Kwiat i de facto to Kimi wjechał w Vettela.


avatar
enzo09

17.04.2016 13:01

0

Dobry wyścig. Brawa dla RedBull-a i Ferrari. Moim skromnym zdaniem dziś najlepiej pojechał Raikkonen. Kolizja na początku wyścigu, a jednak sporo odrobił.


avatar
gtv

17.04.2016 13:07

0

Start z ostatniego miejsca na siódme mimo problemów po drodze i finisz na resztce opon przez co nie obronił piątego miejsca, a Szanowni Koledzy mają mu za złe pajacowanie w kolczykach. Na mój gust facet za chwilę odbije się od dna (jeśli to co robi jest dnem, nie jednego z nas by jego punkty zadowoliły...) po niejakim pechu i chwilowej słabości, a wtedy będzie łyso pp. domorosłym analitykom


avatar
DoN3q

17.04.2016 13:08

0

Mam wrażenie, że większość krytykujących Hamiltona nie widziała czasów okrążeń podczas dwóch poprzednich wyścigów, przy czym w Bahrajnie jechał uszkodzonym bolidem przez kolizję podczas której nie widział Bottasa, tak jak Raikkonen dziś Vettela. W Australii w połowie wyścigu miał lepsze tempo niż Rosberg na gorszych oponach a w Bahrajnie - jak już pisałem - miał tempo zbliżone do Rosberga uszkodzonym samochodem. Co do wyprzedzania Hamiltona, to w piękny sposób uporał się z Bottasem a charakterystyka bolidu Mercedesa - o czym wspominali komentatorzy - utrudnia wyprzedzanie, co wyjaśnia problemy.. Na dodatek w Australii był ogólny problem z manewrami wyprzedzania, nie tylko Hamilton je miał. W Rosji, jeżeli nie będzie miał pecha z awariami i wystartuje tak jak w dzisiejszym wyścigu, wygra. Generalnie wyczuwam powtórkę z przed paru lat, kiedy wszyscy pisali że Lewis popełnia błąd przechodząc do Mercedesa. Jako że Hamilton czyste tempo miał naprawdę dobre w poprzednich wyścigach, jestem pewny że odszczekacie to co piszecie. No i pisanie typu "nieoficjalny mistrz z sezonu 2008" jest całkowitą paranoją. Pozdrawiam :)


avatar
gtv

17.04.2016 13:10

0

post scriptum: "domorosłym analitykom i moralizatorom z Bożej Łaski..."


avatar
Viggen2

17.04.2016 13:14

0

A ja wierze, że Lewis w następnych wwyścigach się poprawi.


avatar
DoN3q

17.04.2016 13:25

0

No i wyszło... Hamilton znów jechał uszkodzonym bolidem. Absurdem jest twierdzenie iż to nie pech. Dodam jeszcze, że mimo iż nie jestem fanem Vettela aczkolwiek stawiam go na czubie stawki pod względem umiejętności, zdecydowanie mnie rozczarował. Wyeliminował Kimiego z walki o podium zwalając winę na Kvyata po czym w kontrowersyjny sposób wyprzedził dwóch kierowców na dojeździe do alei serwisowej. Ok, niby zgodnie z regulaminem ale nie było to wyprzedzanie "fair play". Kolejnym absurdem jest fakt iż Hulk dostał karę za spowalnianie a "przygodami" Vettela sędziowie nawet się nie zainteresowali, gdzie tu logika i sens?!?! Ogólnie płakanie mistrzów (HAM,ALO,VET) i pobłażliwość sędziów wobec ich jest żenujące. Ale to raczej temat na "inny dzień" ;)


avatar
pjc

17.04.2016 13:27

0

@gtv, po pierwsze nie napisałem nic o kolczykach, tylko napisałem to co myślę o sprawie. Druga sprawa to to kto wygrywa teraz wyścigi?. Czy szanowny Pan pamięta np.wyścig w Belgii gdzie zwyciezyl Schumacher w 1995r.? Tam nie było aż tak dominującego bolidu, DRS-ów, KERS-ów i innych obecnych nowinek a wyprzedzać się udawało i co ważniejsze zwyciężyć z tak odległej pozycji. Nie wiem, może dzisiejsza Formuła jest trudniejsza i ciekawsza dla oka? :) Analizuję wydarzenia w tym sporcie od 1987r. Czasem trafnie czasem nie. Mam prawo. Co do decyzji o przejściu Hamiltona z Mclarena do Mercedesa to proszę sobie poszukać tego co pisałem kilka sezonów wstecz. Będziesz Zdziwiony jak Znajdziesz moje komentarze. Ostatnia sprawa to kwestia tytułu mistrza świata w 2008r. Piękna walka, ktoś musiał to wygrać. Pozdrawiam.


avatar
pjc

17.04.2016 13:31

0

Część mojej odpowiedzi była adresowana również do DoN3q


avatar
DoN3q

17.04.2016 13:38

0

Moja natomiast nie była kierowana do ciebie. Czytałem newsy o przejściu Hamiltona do Mercedesa i jakieś 90% komentarzy było typu "Hamilton popełnia błąd" itp. Co do tytułu w 2008 to tak samo można pisać o sezonach 2012 czy głównie 2010 gdzie przecież rakieta z Wyborga nie miała prawa blokować walczącego o tytuł Alonso ;)


avatar
pjc

17.04.2016 13:56

0

Rozumiem. Tak, VP absolutnie nie miał prawa wtedy walczyć z Alonso ☺. Wedlug wielu mial robic za statyste. To samo miało miejsce z linczem słównym na osobie Timo Glocka nieco wczesniej☺.


avatar
pjc

17.04.2016 13:57

0

slownym


avatar
fanFankiVettela

17.04.2016 14:16

0

Brawo Królu Sebastianie! Piękny wyścig! Vettelek znowu pokazał klasę!


avatar
DoN3q

17.04.2016 14:16

0

Dokładnie. Wyścig to wyścig - kto nie walczy do ostatniej chwili i nie ryzykuje ten nie wygrywa.


avatar
fan_formula1

17.04.2016 14:40

0

Witam można gdzieś zobaczyć WEC?


avatar
DoN3q

17.04.2016 14:42

0

Vettel pokazał klasę? Bez przesady, błagam!!!!! haha :D


avatar
Mat5

17.04.2016 15:36

0

@87 Dobre pytanie, bo sprawdzałem na europorcie bo tam z reguły było transmitowane WEC ale był wyścig Superbike


avatar
gtv

17.04.2016 15:48

0

pjc się myli, mój wpis nie był adresowany do Szan. Kolegi i nie tyczył się pjc wypowiedzi, ale odnosił się do szerokiego trendu pokutującego na Forum odnośnie osiągnięć, umiejętności jeździeckich i przyszłości Hamiltona. PP. dyskutanci mają mu za złe błyskotliwy tryb życia, jaki sobie wybrał na marginesie kariery sportowej. I tutaj kłaniają się dwie okoliczności, których pp. moraliści z Bożej łaski nie biorą pod uwagę. 1. Kierowca wyścigowy naraża życie nie tylko dla sportu sensu stricto, ale także ku zadowoleniu gminu. Dramatyczne wypadki na torze, jak swego czasu Roberta Kubicy bądź dopiero co Alonso przypominają o niebezpieczeństwie czyhającym na asfalcie. Uczestnik tej brutalnej jak by nie było gry ocierającej się o śmierć i kalectwo ma prawo się relaksować jak mu odpowiednio i wygodnie, i pp domorosłym analitykom moralizatorom nic do tego, że ktoś nie ogranicza się do diety i odnowy fizycznej ale wybiera taki styl życia jaki mu sprawia przyjemność. 2. Poza tym weźcie Kumie z Kumem pod uwagę, że przodkowie p. Hamiltona, mistrza świata lubowali się w paciorkach, co może mieć niejaki wpływ genetyczny na ww. i nie nam mieć do niego pretensje i oczekiwać odeń spowiedzi, samokrytyki i powrotu na drogę wytyczoną przez gwiazdy przyświecające białym jak śnieg, sfrustrowanym ojcom rodzin, przemieszczającym się dychawicznymi wehikułami


avatar
JBBN

17.04.2016 16:01

0

Oglądałem pierwszy raz dzięki CP i nie wiem czemu krytykujecie komentatorów dla mnie super komentarze . Co do Luisa to trochę zaczął cwaniakować w Mercu i zespół pokazał mu że od zespołu wszystko zależy a nie kierowcy. Vettel pokazał że jest mistrzem . Mclaren powinien jak najszybciej wymienić kierowców bo szkoda czasu.


avatar
JBBN

17.04.2016 16:04

0

A i jeszcze do kol kempy popraw wyniki bo mamy 2016r


avatar
saint77

17.04.2016 16:34

0

@91. JBBN McLaren powinien jak najszybciej wymienić silnik, bo to od niego zależy fatalna dyspozycja zespołu. Alonso jest znakomitym zawodnikiem, trochę gwiazdorzy i nie potrafi czasem nad sobą zapanować. Ale jest w czołówce. Button z kolei to opanowany, solidny kierowca z dużym doświadczeniem. Potrafi walczyć o P1 jeśli ma konkurencyjny bolid. Pokazał to w 2009r. Skład McL jest optymalny. Brakuje silnika. Honda się nie popisała.


avatar
EryQ

17.04.2016 16:36

0

@87/89 Na Eurosporcie. Lecz nie ma całej relacji tylko ostatnie 2 godziny z toru na Silverstone


avatar
fan_formula1

17.04.2016 16:51

0

@ 94 to wiem że o 17 na eurosporcie , ale dzięki za przypomnienie


avatar
stasek44

17.04.2016 17:57

0

Z całą moją sympatią do VET, ale nie zgadzam się że KVY pojechał źle/za ostro itd... Pojechał dobrze, wykorzystał miejsce i tyle - chociaż z perspektywy VET mogło to tak wyglądać to jak obejrzałem (kilka razy) powtórkę to nie mogę się z tym zgodzić. Powstrzymałbym się z rozdawaniem mistrzów. Jestem również rozczarowany formą Ferrari. Wczoraj w kwalifikacjach mieli szansę na pole-position, a przynajmniej FIN i każdy kto oglądał ten wie - sam Sokół mówił że na ostatnim kółku 2 pierwsze sektory przejechał szybciej od ROS, żeby potem wjechać za szeroko w jeden z zakrętów i ostatecznie pojechać pół sekundy wolniej... Szkoda, bo VET miał podobny czas w pierwszych dwóch sektorach do ROS, a popełnił błąd w tym samym miejscu co Kimi. Jednak to nie koniec - startując chociażby z drugiej pozycji RIC pokazał, że Merc jest do objechania i mało tego stracił tą pozycję dopiero w momencie uszkodzenia opony - a sam Merc sukcesywnie od początku sezonu pokazuje, że ma problemy z wyprzedzaniem niewiele wolniejszych bolidów. Dlatego uważam, że połową sukcesu jest się znaleźć pierwszym po pierwszym zakręcie. No ale niestety tam gdzie Mercedes robi błąd, tam Ferrari robi dwa błędy...


avatar
Wymoderowano

17.04.2016 18:12

0

@97 Rosberg startował na twardszej mieszance, co miało wpływ na gorszą trakcję na starcie...


avatar
przesio

17.04.2016 18:24

0

Zawsze jest tak jak ktoś spóźni start i wiele samochodów znajdzie się na równi w zakręcie to są wypadki . Jeżeli Ferrarki by lepiej wystartowały jak w Australii to by nie było całego zamieszania w stawce , co najwyżej ktoś z tyłu by się troszkę zderzył , ale nie musiałby wyjeżdżać SC .


avatar
stasek44

19.04.2016 01:03

0

Na oficjalnej stronie F1 pokazało się video z kokpitów VET I KVY. Wyraźnie widać, że pretensje niemca do rosjanina nie są uzasadnione - ciężko winić kierowcę RedBulla za to, że wykorzystał miejsce. Widać nawet jak niemiec w momencie zawężania toru jazdy był już minimalnie za rosjaninem. Kimi nie mógł widzieć bolidu za Vettelem, tak samo Danił. Zresztą odpuszczenie przez Kimiego kosztowałoby go pozycje na rzecz Vettela, natomiast KVY w ogóle by się przed nim nie znalazł...


avatar
Blazefuryx

19.04.2016 12:21

0

99. Ale to jest tylko twoja, relatywna, bezwartościowa interpretacja, tego co zaszło. "44" w twoim nicku tłumaczy wszystko w tym momencie, obiektywizm i stan umysłowy, więc twoim komentarzykiem nie należy się przejmować czy też brać go pod uwagę, bo jest po prostu śmieszny.


avatar
fifo

19.04.2016 20:41

0

@99 Chyba jednak KVY nie miał szans zmieścić się po wewnętrznej w tym zakręcie. Zresztą widać, że popluło go mocno na zewnętrzną. Moim zdaniem wszedł w ten zakręt zbyt optymistycznie i nie było szans aby przy tej prędkości zmieścił się w nim nie uderzając w żaden bolid.


avatar
dexter

20.04.2016 09:13

0

Bardzo ciekawy wyscig, zreszta tak jak wszystkie wyscigi dotychczas w tym sezonie.. Wlasciwie mam zamiar moj caly dlugi wpis zadedykowac dzis koledze @Blazefuryx ktory porusza tematyke startow, wyprzedzania i oczywascie krytykuje zawodnika. Moze moj post cos wyjasni... Zacznijmy od startu. Start z jedna lopatka sprzega w porownaniu do startu z dwoma lopatkami jest dla kierowcow i zespolow calkowicie inny (mimo treningow w symulatorze jest ciezejszy, jest bardziej nieprzewidywalny). Teraz jednym ruchem kontroluje sie obroty i rusza z miejsca - kierowca startujac dzis miec lepsze wyczucie w palcach. Z 10 startow moze tylko 4 sa teraz perfekcyjne. Jeszcze z dwoma lopatkami mozna bylo sobie druga lopatka troche punkt w ktorym sprzeglo gryzie dokladnie wyregulowac i dostroic. Teraz trzeba uwazac bardziej na temperature sprzegla i wiele innych rzeczy (dokladna pocedure startu przy uzyciu dwoch lopatek opisalem kiedys pod innym tematem i mozna znalezc w archiwum). Dlatego dla mnie dzisiejszy start zawodnikow jest bardziej takim losem na loterii - zaleznie od pociagnietego losu kierowca wystartuje. Rosberg na starcie znowu musial walczyc. Ale, jakie to mialo znaczenie jesli Ricciardo przechodzi z boku jak przecinak? Tylko ze taka sytuacje mozna bylo przewidziec, poniewaz m.in. auto na mieszance miekkiej lepiej przyspiesza (na starcie wystarczy tylko kilka metrow). W sumie Nico jadac z odpowiednia przewaga na szpicy pokonal dystans wyscigu bez wiekszych klopotow. Pojechal po prostu suwerennie - ale tak tez trzeba potrafic. Na torze mial wyrobiona taka przewage, ze gdyby musial to moglby sobie pozwolic nawet na dodatkowy zjazd do boksow. Z pewnoscia nie byl to jego najciezejszy wyscig (choc blad nawet w takim bezproblemowym wyscigu zawsze mozna popelnic). No, a Sebastian ? Ja jestem daleko oddalony od tego aby ocenic wyscig Vettela uznac za wysmienity. Sebastian pojechal dobry wyscig, ale czy fantastyczny? W tym wyscigu Sebastian popelnil wiele bledow. Juz na poczatku zmascil swoj start. W dodatku wjechal do Raikkonena i tym sposobem uniemozliwil dla zespolu zdobycz optymalnych punktow - czyli popelnil blad. Kvyat bardzo dobrze wystartowal, wrecz perfekcyjnie. Ja tylko nie rozumie narzekania Sebastiana, poniewaz Daniil Kvyat podczas startu nie byl absolutnie niczego winien. Czysty manewr w wykonaniu Daniila. Perfekcyjnie pokonal zakret. Tutaj Sebastian nie mial racji, skarzac sie na Kvyata przez radio „bad man“, „torpedo“ czy „samobojca“ - ale tacy sa kierowcy wyscigowi. Czesto zapominaja ze w pierwszej linii wlasne bledy trzeba szukac u siebie. Mysle ze po wyscigu gdy Vettel ochlonal, zobaczyl powtorke byl innego zdania. Z bolidu nie da sie wszystkiego dobrze widziec i niekiedy ciezko jest prawidlowo ocenic sytuacje. Takie rzeczy sie zdarzaja: klasyczne „first lap incidents“. Ale to byl blad Vettela, poniewaz Rosjanin mu nic nie zrobil - nawet nie bylo zadnego kontaktu. Z pewnoscia nie az tak tragiczna sytuacja, aby o tym przez caly dyskutowac. Jeszcze gdyby Vettel musial odbic na lewo aby zostawic miejsce Daniilowi (aby zmiescil sie w zakrecie i nie doszlo do kolizji) - to bym taka argumentacje jeszcze potrafil zrozumiec. Ale taka sytuacja na torze w ogole nie miala miejsca. Ferrari na poczatku wyscigu mimo uszkodzonego przedniego skrzydla pozostawilo Vettela na torze - w sumie taka decyzje mozna zrozumiec, uwzgledniajac fakt ze pierwszy stint na mieszance byl bardzo krotki plus/minus 10 okrazen. Nie mozna takze zapomniec, ze Seba z biegiem czasu mial duzo szczescia w wyscigu - wyjazd samochodu SC na tor aby pozbierac ostre czesci ktore lezaly na nawierzchni toru umozliwily zawodnikowi zmiane skrzydla + zmiane ogumienia przy duzo mniejszej utracie czasu niz w normalnym tempie wyscigowym. W dalszej fazie wyscigu Sebastian przejechal po wlasnych kawalkach przedniego skrzydla ktore lezaly na torze i tym sposobem drugi raz uszkodzil sobie przednie skrzydlo a dokladniej mowiac boczna plyte. Tak na boku apropos uszkodzonego przedniego skrzydla - przednie skrzydlo mozna podczas postoju wymienic ale taki ruch zawsze kosztuje czas. Skrzydlo wymienia sie tylko wtedy, gdy zespol wie ze roznica czasu bedzie miedzy nowym a uszkodzonym skrzydle znaczaca - tzn. gdy performance bolidu bedzie definitywnie dramatycznie zaklocony. Inzynierowie ktorzy siedza w boksach (nie mowie o inzynierach w fabryce ktorzy takze kontroluja i monitoruja kazdy wyscig) maja mozliwosc pomiaru poprzez dane telemetrii w jakim stopniu uszkodzone przednie skrzydlo i caly samochod traci na sile docisku. Dodatkowo czlowiek odgrywa duza role. Inzynier przewaznie pyta sie kierowca co w takim momencie odczuwa. Pyta sie czy kierowca ma moze podsterownosc w jakiejs formie? Czy moze kontynuowac swoja jazde itd. itp? Pozniej mozna decyzje podjac czy zmiana skrzydla jest oplacalna.


avatar
dexter

20.04.2016 09:18

0

Powracajac do tematu... W tym wyscigu Kimi jesli chodzi o ogumienie odegral najwyrazniej role takiego „krolika doswiadczalnego“ albo takiego „szpiega“ dla Sebastiana Vettela. Zespol Ferrari swiadomie wykorzystal Fina aby dowiedziec sie wiecej na temat mieszanki. To nie jest zaden zarzut, poniewaz taka tez jest m.in. rola profesjonalnego kierowcy w zespole wyscigowym. Chodzilo o to aby wyjechac na tor i wyprobowac czy na oponie medium w ogole mozna pojechac i jak dlugo - bo to jest najwazniejsze. Zebrane dane natychmiast maja wplyw na dalszy wybor opon i strategie wyscigu. Z punktu strategicznego zespol Ferrari trzymal tez dla Vettela w kieszeni taki wariant: supersoft - supersoft - medium. W tej fazie wyscigu gdy Kimi „zbieral dane“, Sebastian byl 15 sek. za Nico Rosbergiem. W takiej sytuacji chodzi o pytanie czy mozna zaoszczedzic sobie takim sposobem jeden postoj? Z pewnoscia osoby z Maranello ktore siedzialy przy stanowisku dowodzeniowym obok bocznej sciany toru taki wariant musialy brac pod uwage. W sumie patrzac na eksperyment i wykrecane na tej mieszance slabe czasy Raikkonena mozna powiedziec ze opona medium nie byla dobrym rozwiazaniem. Podobnie slaby czas zreszta tez na oponie medium krecil Jenson Button. Ogladajac wyscig mialem wrazenie ze Sebastian na sile chce cos wymusic w wyscigu - i to nie jest pierwszy raz gdy Sebastianowi wyscig sie nie uklada. Zbyt duzo chce, a niekiedy sie tak nie da. Kierowca Ferrari dzis musi zdawac sobie z tego sprawe ze dobrowolnie zaden inny zespol nie odpusci gdy w lusterku pojawi sie czerwony bolid- te czasy na torze juz minely. Chyba, ze to Kimi ktory po wyjezdzie z alei serwisowej zajal dokladnie pozycje miedzy bolidem Daniila Kvyata i Sebastianem Vettelem. No, ale Kimi szybko Vettelowi zrobil miejsce (w takiej sytuacji jest to normalne, inaczej kierowca nie potrafilby wykorzystac przewagi swiezych opon). Fakt, po restarcie Sebastian Vettel na swiezej oponie supersoft kilka zawodnikow ktorzy jechali przed nim na oponie soft powyprzedzal (dodatkowo Rosberg, Massa, Alonso, Wehrlein, Gutierrez, Palmer i Haryanto nie byli w garazu i musieli predzej czy pozniej zjechac). Takze jestem daleko od tego aby uznac wyscig Sebastiana za wysmienity. Kilka slow na temat Mercedesa Na pierwszy rzut oka na poczatku podczas fazy SC bylem troche zdziwiony ze Mercedes nie sciaga Rosberga w takim momencie do boksow. Tematyka jest prosta - obojetnie jakby nie patrzec podczas fazy SC zjazd do boksow oznacza oszczednosc czasu. Lewis takze wmieszany byl w kolizje na starcie (Sauber wjechal w Hamiltona) i musial zjechac do boksow aby odebrac nowy nos. I takie wlasnie moga byc skutki gdy kierowca startuje z tylu - startujac z boksow mozna sobie zaoszczedzic pewnych klopotow. Jedynym takim plusem dla Raikkonena i Hamiltona byla mozliwosc zamiany ogumienia na soft, poniewaz tylko ta mieszanka nadawala sie najbardziej do wyscigu. Przyznam sie na boku ze Mercedes pod wzgledem strategicznym czasami tez podejmuje bardzo ciekawe decyzje. Lewis na swoim pierowtnym zoltym komplecie pojawil sie w boksach i zalozyl opony czerwone. Wyjechal na tor, zrobil tylko jedno okrazenie aby ponownie pojawic sie w boksach i zalozyc zolte opony. Bardzo cieawie to rozwiazali... choc, w sumie w fazie SC jest to jednak obojetne. Tym bardziej patrzac na kierowce ktory zajmuje koncowe pozycje w stawce. W takim przypadku Lewis mogl na sofcie dojechac do konca wyscigu. Tzn. nie do konca bez jeszcze jednego stopu, ale nie musial juz czerwonej krotkotrwalej mieszanki zakladac. Rosberg np. nie zostal sciagniety w fazie samochodu bezpieczenstwa do garazu. Taka decyzja na pierwszy rzut oka jest zastanawiajace, poniewaz w takiej sytuacji gdy opona zolta zacznie siadac predzej czy pozniej moze narobic problemow. Reszta kierowcow w takiej sytuacji jedzie dluzej, a Nico automatycznie traci pozycje. Druga sprawa to atycypacja, czyli umiejetnosc przewidywania kilka krokow do przodu - uszkodzona opona, lezace czesci na torze zawsze moga narobic problemow. W takich sytuacjach wypuszcza sie SC na tor, takze... Dla Nico Rosberga przebieg wyscigu ukladal sie po jego mysli. Z tylu zacieta walka (wiadomo, w walce na torze kierowca nie zyskuje, lecz zawsze traci czas) - stratedzy tylko musieli patrzec kto jedzie za Rosbergiem i jaki uzyskuje czas.


avatar
dexter

20.04.2016 09:34

0

Nastepny temat ktory od dluzszego czasu porusza kolega @Blazefuryx to wyprzedzanie... Charakterystyka toru w Chinach oczywiscie posiadajac odpowiednie narzedzia pracy pozwala zawodnikowi na wyprzedzanie jak i kontre na koncu dlugiej prostej. Charakterystyka dla kierowcy ktory jedzie z tylu jest fajna, poniewaz rywal na koncu dlugiej prostej pozycjonujac swoje auto na wewnetrznej umozliwia albo inaczej mowiac za swoimi plecami otwiera drzwi. Gdy dodatkowo jeszcze pozno stoi na hamulcu potrzebuje dluzsza droge hamowania. Wtedy z pewnoscia mozna elegancko przeprowadzic kontre. Ale na samym poczatku trzeba najpierw perfekcyjnie pokonac kombinacje zakretow 11, 12 i 13 aby zblizyc sie do rywala. Mozna w cieniu aerodynamicznym pojechac , mozna miec skrzydlo otwarte, mozna zblizyc sie jak rekin do zawodnika, mozna zaatakowac, przeprowadzic manewr wyprzedzania (czym wieksza roznica w mocy jak i predkosci maksymalnej tym lepiej). Mozna wykorzystac nadmiar predkosci, mozna wyprzedzic i natychmiast upozycjonowac swoje auto tzn. trzeba pozostac dokladnie na srodku toru aby znowu pozamykac wszystkie drzwi przeciwnikowi - inaczej zawodowiec przeprowadzi kontre. W takim momencie mozna takze wykorzystac przewage przyczepnosci swojej swiezej opony (jesli sie taka posiada). Bez dwoch zdan, takie uczucie dla kierowcy wyscigowego jest wspaniale. Jednak to jest tylko teoria, a wyprzedzanie nie jest takie proste... Aby pisac o wyprzedzaniu trzeba uwzglednic wiele rzeczy. W Chinach wyprzedzanie bylo mozliwe poniewaz a) charakterystyka toru z prostymi odcinkami byla odpowiednia b) i co najwazniejsze - zespoly w tym wyscigu permanentnie pojechaly na kompletnie odmiennej strategii opon. A co to oznacza? Tym sposobem roznica predkosci miedzy bolidami jest duzo wieksza (1,5 - 2 sek.) i wtedy mozna na koncu dlugiej prostej sprobowac zaatakowac. Obojetnie czy to Sebastian, Fernando, Lewis, Nico, Kimi czy Daniel - kazdy z tych kierowcow podczas manewru wyprzedzania potrzebuje maksymalna moc silnika. Moc silnika podczas podczas manewru wyprzedzania jest regulowana. Po prostu w pewnych miejscach na torze aby kierowca mogl wyprzedzic mozna odkrecic moc silnika. Wtedy inzynierowie z ogromnym skoncentrowaniem obserwuja quasi wszystkie parametry silnika, turbosprezarki etc. Nie wszystkie zespoly jezdza z maksymalna moca jednostki napedowej, a to oznacza ze kierowca na wyjsciu z zakretu podczas przyspieszenia na prosta nie bedzie dysponowal odpowiednia moca silnika - a to znowu kosztuje czas. Przyspieszenie na prosta jest akurat tym manewrem w ktorym kierowca zyskuje najwiecej czasu. Dawniej bolidy F1 posiadaly system KERS przy uzyciu ktorego kierowca mogl tez troche regulujac boostem i przez kilka sekund kontrolowac manewr przyspieszenia. Dzis takiej mozliwoscia nie ma. Wiele dzis zalezy nie tylko od cisnienia ladowania tylko tez od podzespolow peryferyjnych jednostki napedowej np. MGU-H ktory energie kinetyczna przeksztalca w prad ktory znowunpotrzebny jest do ladowania akumulatorow. Bez pomocy MGU-H nie mozna zmagazynowac energii elektrycznej. I wtedy zamiast boostowac na calej dlugosci dlugiej prostej silnik przechodzi juz w srodkowej czesci dlugiej prostej w modus ladowania. Taki stan zawsze kosztuje moc silnika. W fachowym zargonie nazywa sie to de-rating. Problem mozna obejsc odpowiednim oprogramowaniem, ale najpierw trzeba odpowiedni software opracowac i takie rzeczy trwaja. Zaleznie na jak agresywnym modusie silnika kierowca pojedzie roznica czasu w bolidzie F1 moze wyniesc 0,5 sek na okrazeniu. Apropos: przygladajac sie uwaznie mozna golym okiem w TV zauwazyc czy samochod laduje. Zaleznie od modusu tylna czerwona lampka ostrzegawcza ktora znajduje sie z tylu bolidu za skrzynia biegow bedzie migac. Prosty przyklad - jak dlugo, albo ile razy Vettel w Chinach (i to z otwartym systemem DRS) na prostych odcinkach toru przymierzal sie do Kvyta i nie potrafil go wyprzedzic? Nawet mial z tym problem aby sie odpowiednio zblizyc... Gdy sie juz zblizyl do okna DRS musial znowu odpuscic poniewaz opona dostawala w kosc. Dopiero zaatakowal Kvyat'a na swiezej mieszance soft (czyli szybszej oponie niz medium)... Zreszta zmuszoy byl aby zaatakowac, poniewaz jechal na miekkiej mieszance (tzn. jeszcze raz musial pojawic sie w boksach). Ja juz kiedys napisalem to nie jest takie proste. Nie mozna zapomniec ze zaden zespol w F1 nie stoi w miejscu, tylko nonstop sie rozwija. Red Bull w tym roku jest bardzo szybkim samochodem. I to nie tylko uwzgledniajac dobre chassis oraz aerodynamike, lecz takze patrzac na rozwoj silnika Renault. Oczywiscie, nie jest to jeszcze silnik Mercedesa, ale Renault zrobilo ogromny krok do przodu jesli chodzi o moc i wlasciwosci jezdne jednostki napedowej. Dzis kierowcy Red Bulla moga cala moc elektryczna wykorzystac jesli maja taka potrzebe. W ubieglym roku bylo to praktycznie niemozliwe aby RBR pojawil sie w poblizu Mercedesa - a to juz cos mowi. Tym bardziej ze na torze w Chinach kierowca pokonujac dystans stoi 45% na pelnym gazie. A na GP Kanady zapowiedziany juz jest nastepny etap rozwoju, takze... Dodatkowo dochodzi cala aerodynamika w F1. Tutaj np. wlasciwosci bolidu Mercedes podobnie jak wlasciwosci innych szybkich bolidow sa bardzo mocno uzaleznione od aerodynamiki. Maja po prostu po czesci inna koncepcje aerodynamiczna. W takim bolidzie F1 jakim dysponuje Mercedes, jezeli kierowca natychmiast nie wyprzedzi musi cholernie uwazac. Mercedes ma dookola przedniej osi jak i przedniego skrzydla bardzo skomplikowana aerodynamike. Gdy bolid Mercedesa porusza sie w „brudnym“ powietrzu to niekorzysc gatunku aerodynamicznego jest wieksza niz w innych samochodach (m.in. tak zbudowane sa auta ktore startuja z pierwszego rzedu - kiedys o tym nawet pisalem mozna w archiwum sobie poszukac). To nie jest pierwszy raz ze Mercedes bardzo trudno radzi sobie w ruchu jak i podczas manewrow wyprzedzania. Mowiac prosto - Mercedes nie jest zbudowany z mysla aby nim w srodku czy na koncu stawki wyprzedzac.


avatar
dexter

20.04.2016 09:41

0

Stawiam orzechy przeciwko $. Gdyby Hamilton mial wolna droge tzn. poruszal sie w czystym powietrzu to bez problemow moglby utrzymac pace kazdego samochodu - problem z tym, ze nie mial wolnej drogi. Lewis jest kierowca wyscigowym z najwyzszej swiatowej polki i to nie jest tak ze Hamilton nie wie jak sie wyprzedza albo jak zachowac sie w pojedynku jeden na jeden. Jesli teraz przykladowo mowiac klient bedzie dysponowal silnikiem Mercedesa oraz samochodem odpowiednio ustawionym pod predkosc maksymalna tak jak Williams i pojedzie przed bolidem Mercedesa, to kierowca Mercedesa mimo rezerwy mocy, mimo wiekszego ryzyka (odkrecona maksymalna moc = wieksze ryzyko) bedzie mial masywne problemy aby wyprzedzic samochod rywala. W zakretach Mercedes jest szybkim samochodem, ale co to da? Predkosc maksymalna w F1 to nie tylko moc silnika lecz takze efektywnosc, odpowiednio fundamentalne aerodynamiczne ustawienia samochodu. I jesli taki Williams ktory zawsze nalezal do najszybszych samochodow w stawce bedzie przed Mercedesem, to jest to obojetne ktory z kierowcow F1 bedzie siedzial w cockpicie Mercedesa... - bedzie z Williamsem masywnie sie meczyl. Czesto w takiej sytuacji kierowca musi zostawic sobie troche miejsca aby slodzic opony (ale wtedy auto znowu bedzie troche podsterowne). Niekiedy nawet postawione tylne skrzydlo nie wystarczy aby przeprowadzic manewr wyprzedzania, poniewaz dziala tzw. efekt domina. Auto w cieniu aerodynamicznym poprzedzajacego samochodu czyli w zaburzonych strugach powietrza albo potocznie mowiac w turbulencjach (powietrze ktore naplywa z roznych stron i wiruje) traci sile docisku. Podobny efekt mozna przezyc w samolocie schodzac na podejsciu do lotniska (tylko ze w lotnictwie mowa jest o sile nosnej). Dlatego tez na podejsciu czy juz wchodzac na ILS wymagana jest klasyfikacja roznych statkow powietrza aby w odpowiednim od siebie odstepie podchodzily do ladowania. Nigdy kontroler ruchu lotniczego nie pusci malego prywatnego samolotu za turbulencjami przykladowo A380. Tzn. pusci ale maly samolot musi zachowac odpowiedni odstep. Jeszcze raz powtorze - to nie jest wina kierowcy wyscigowego, tylko wina aerodynamiki wzglednie samochodu. Mercedes jest bolidem zbudowanym na Pole-Position, a nie na jazde w srodku stawki. Po utracie sily docisku w zawirowaniach powietrza auto zaczyna sie zbyt mocno slizgac, opony dostaja wysoka temperature i automatycznie zuzycie jest wieksze. I teraz kierowca do wyboru ma dwie mozliwosc a) bedzie naciskal - opony nie wytrzymaja do wybranej przez zespol strategii wyscigowej i ustalonego zjazdu do boksow na zmiane ogumienia b) nie bedzie bez sensu naciskal, zostawi sobie odpowiedni dystans do przeciwnika - opony wytrzymaja do nastepnego pit stopu tzn. nie zrujnuje sobie wczesniej opon. Czyli taka jazda ma ogromny wplyw na wybrana strategie zespolu. Jezeli przykladowo mowiac Hamilton mial problem aerodynamiczny to jazda za poprzedzajacym samochodem bedzie jeszcze bardziej utrudniona - przednie skrzydlo jesli chodzi o cala aerodynamike bolidu F1 jest decydujace. Gdy samochod tendencyjnie bedzie podsterowny opony szybko beda sie zuzywac. Kolizja na poczatku wyscigu czy oderwane przednie skrzydlo albo oderwane czesci, brud itd. itp. mogly takze uszkodzic podloge albo wiele innych rzeczy. Takie prawdopodobienstwo zawsze istnieje. W takim przypadku nie tylko aerodynamika moze byc zaklocona, ale np. chlodzienie moze ucierpiec i wtedy kierowca nie bedzie juz dysponowal pelna moca silnika. Taki rzeczy sa bardzo niebezpieczne, poniewaz moga doprowadzic do wczesnego zakonczenia wyscigu. Mimo wszystkiego Lewis fantastycznie walczyl. Hamilton wyprzedzal po zewnetrznej (ciekawie mu nawet tyl sabolidu kilka razy w zakrecie uciekl - opanowal sytuacje). Takze, w tym wyscigu musial sie mocno napracowac. A nie mozna zapomniec ze w zakrecie gdy dupa ucieka jest niebezpiecznie. W dodatku kierowca jedzie na pelnym ryzyku. A dlaczego to jest niebezpieczne? Poniewaz tylna os jest automatycznie przeciazona, tylne opony przy tej mocy, przy takim momencie obrotowym wykonuja cholernie ciezka prace. Gdy kierowca atakuje temperatura bardzo szybko wzrasta, a grip w takiej sytuacji tak szybko ucieka jak woda w butelce odwroconej do gory nogami. Z podobna sytuacja w kompletnie innym samochodzie na kompletnie innch oponach kiedys na torze wyscigowym sam przezylem doswiadczenie. Dodatkowo uwzgledniajac przebieg w calym stincie takie rzeczy nie sa oplacalne. A wyscig jest zawsze dlugi. Czasami trzeba odpuscic, trzeba pojechac taktycznie, trzeba pojechac z glowa, trzebal ulozyc sobie przeciwnika, wiedziec kiedy i w ktory miejscu (tzn. na jakim dohamowaniu, w jakim zakrecie) wyprzedzic. Zawodowiec nie jest dzikim jezdzcem bez glowy... W niektorych dlugich zakretach jesli sie ma przewage swiezej opony (tzn. dobra trakcje) mozna kolo w kolo z kims pojechac - na tym polega Motorsport, ale wszystko z glowa i bez przesady. W czasie jazdy trzeba czasami myslec, a nie tylko funkcjonowac w wytrenowanych mechanizmach. Podczas wyscigu bylo wiele ciekawych sytuacji. Np. patrzac z boku na walke Felipe Massa, Lewisa Hamiltona i Raikkonena mozna bylo sie spodziewac takiego rozwoju. Opony Lewisa nie byly w najlepszym stanie (kilka razy zblokowane kolo tzn. kierowca hamuje na limicie opona nie ma optymalnej przyczepnosci). Opona Pirelli jest sama w sobie zagadka - tutaj nawet ukonczone studia nie pomoga. Kierowca potrzebuje bardzo duze praktyczne doswiadczenie aby taka opone wyscigowa prawidlowo interpretowac a co najwazniejsze rozumiec.


zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu