Zespół Mercedesa przed GP Włoch nie ma większych obaw co do stanu silnika w bolidzie Lewisa Hamiltona.
Po czasówce, w której Brytyjczyk korzystał z nowej, poprawionej wersji silnika, a Nico Rosberg zmuszony został do powrotu do starej specyfikacji jednostki napędowej, po tym jak w trzecim treningu doszło do uszkodzenia nowego silnika, ekipa przeprowadziła szczegółowe śledztwo w tej sprawie.Inżynierowie doszli do wniosku, że awaria w bolidzie Niemca była spowodowana wyciekiem płynu chłodzącego, który dostał się do silnika.
Rzecznik prasowy zespołu na tym etapie nie był w stanie potwierdzić czy silnik będzie się nadawał do przyszłego użytku.
Mercedes podkreślił za to, że przed niedzielnym wyścigiem nie ma żadnych obaw co do jednostki zainstalowanej w bolidzie Lewisa Hamiltona. Awaria Rosberga miała mieć związek z dość wyeksploatowaną częścią, która nie wchodziła w skład pakietu poprawkowego i bez zarzutu spisywała się w poprzednich wyścigach.
06.09.2015 10:42
0
Skoro modyfikują motor to znaczy, że czas na polepszenie osiągów. A to znaczy, że konkurencja dogania Merca. Ferrari depcze im po piętach. W przyszłym sezonie Renia też powinna wystawić lepszą jednostkę po tegorocznej wpadce.
06.09.2015 11:08
0
no niby tak ....ale myślisz ,że w Mercedesie będą leżeć na Hawajach ? :)
06.09.2015 14:32
0
@jogi2 Ale nie da się w nieskończoność rozwijać silnika i ulepszać osiągów, ze względu na ograniczenia konstrukcyjne, technologiczne i przepisy. Im lepszy silnik, tym mniej można w nim już poprawić. Tu przewagę mają Ci, którzy najwięcej tracą. Jeśli przypomnimy sobie poprzednie silniki używane w F1, a też przecież były "zamrożone", to po jakimś czasie wszyscy doszli do mniej więcej równego, wysokiego poziomu i o zwycięstwach zaczęła decydować tylko aerodynamika i zawieszenie.
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się