Mercedes nie zamierza iść śladami Ferrari i oferować swojego silnika V6 turbo Red Bullowi.
Prezes Ferrari, Sergio Marchionne już w Kanadzie złożył ofertę dostarczenia silników V6 turbo cierpiącemu na współpracy z Renault Red Bullowi, jednak podczas weekendu na torze Red Bull Ring ekipa jasno dała do rozumienia, że chce wywiązać się z podpisanego kilka lat temu kontraktu i będzie związana z francuskim producentem przynajmniej do końca 2016 roku.Ekipa Mercedesa, która obecnie zaopatruje aż cztery zespoły w jednostki napędowe uważane za najlepsze w stawce, nie myśli jednak o poszerzaniu grona klientów.
„Pracujemy pełną mocą” mówił dla agencji APA Toto Wolff. „Cztery zespoły, włączając w to nasz jest naszym maksymalnym wysiłkiem. Obecnie jesteśmy z tego zadowoleni.”
W myśl przepisów Formuły 1 żaden producent silników bez zgody FIA nie może dostarczać silników dla więcej niż trzech ekip składających się z dwóch bolidów.
23.06.2015 12:00
0
a to ciekawe, bo jakiś czas temu ten sam Pan Wolff (nic do niego nie mam) mówił, że jeśli będzie trzeba, Mercedes może zaopatrywać w silniki wszystkie zespoły w stawce...
23.06.2015 12:29
0
@1 - spora nadinterpretacja z Twojej strony. Jeśli przyszłoby co do czego, to pewnie daliby radę zaopatrywać cała stawkę, ale to zapewne trzeba zwiększyć moce przerobowe, zatrudnić kolejne osoby, logistycznie dograć transport tylu silników itp. Nie da się tego zrobić od razu, a po co tylko dla Red Bulla maja się angażować zwłaszcza, że Red BUll pokazał, że nie wierzy ze Ferrari czy Merc zaoferują dobre wsparcie.
23.06.2015 13:24
0
@adrian1313 - oczywiście, ale nie potencjalnego rywala. To tak, jakby zaopatrzyć wroga w broń. ;)
23.06.2015 16:14
0
to chyba Lauda mówił, że za jego czasów wszyscy, oprócz Ferrari, jeździli z silnikami Cosworth'a i było ok, więc nie widzi przeszkód, aby teraz to Mercedes był głównym dostawcą jednostek. Ogólnie bardzo dużo PR i stroszenia piórek, ale mają to bardzo chłodno wyrachowane. Wolff i Lauda z całą ich "miłością" do RBR są ostatnimi ludźmi, którzy chcieliby dostarczać silniki bykom. Najgroźniejszym rywalem Mercedesa z teamów z gwiazdą na bolidzie był McLaren z całym ich potencjałem. Mercedes strategicznie wycofał się z tego partnerstwa i obecnie to Williams, dużo skromniejszy zespół, ale z bogatą historią, jest najbliżej poziomu Merca, a McLaren męczy się z Hondą... oni również wiedzieli, że dostaną silniki B od Niemców, więc postawili na długoterminową umową z Japończykami. Niestety dla nich (i dla mnie) idzie to jak po przysłowiowym gruzie na ten moment i przypomina bardziej występy fabrycznego teamu Hondy sprzed kilku lat.
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się