Rodzina Julesa Bianchiego za pośrednictwem zespołu Marussia wydała dzisiaj kolejne oświadczenie dotyczące kierowcy. Niestety nie wnosi ono nic nowego do zaistniałej sytuacji.
Francuz podczas wyścigu o GP Japonii doznał poważnych urazów mózgu w wyniku uderzenia w traktor usuwający z toru bolid Adriana Sutila.Stan kierowcy cały czas jest ciężki ale stabilny, a lekarze cały czas starają się go poprawić.
„Ostatnie dziewięć dni było niezwykle trudnych dla Julesa i jego rodziny” pisano w oświadczeniu. „W wyniku wypadku na Suzuce kilka medycznych aspektów musiało zostać przezwyciężonych a sytuacja Julesa cały czas pozostaje poważna ze względu na urazy mózgu jakich doznał.”
„Jules pozostaje w krytycznym aczkolwiek stabilnym stanie na oddziale intensywnej terapii szpitala w Mie w mieście Yokkaichi.”
W oświadczeniu po raz kolejny podkreślono wdzięczność rodziny za wsparcie ze strony kibiców i świata sportów motorowych.
„Rodzina Bianchiego cały czas jest zasypywana myślami i modlitwami wielu fanów Julesa oraz społeczności świata sportów motorowych.”
„W szczególności oznaki wielkiego wsparcia wyrażone podczas weekendu wyścigowego w Soczi stanowiły ogromne wsparcie dla rodziców Julesa oraz jego krewnych, a także przyjaciół, którzy również są obecni w szpitalu.”
14.10.2014 19:08
0
Jedyne co mu pozostanie, to chyba oglądanie wyścigów.
14.10.2014 19:28
0
A myślisz, że jakimś cudem będzie to możliwe? Jego głowa była jeszcze bardziej poszkodowana niż Szumiego. Nie wiadomo kiedy i czy będzie jeszcze kiedykolwiek świadom swojego istnienia...
14.10.2014 19:51
0
Mam wrażenie, że część osób nie rozumie komunikatów medycznych. Koleś nie będzie się ścigał, oglądał wyścigów itd. - on walczy obecnie o zostanie wśród żywych. Jeśli jego stan się nie poprawi, to najlepsze co mu prognozują, to bycie warzywem podłączonym do maszyny podtrzymujących funkcje życiowe. Media puszczają jakieś idiotyczne komunikaty, a tak naprawdę jest to bardzo depresyjna sytuacja. Młody koleś, wysportowany, odnoszący sukcesy i dobrze rokujący na przyszłość został zamieniony w łagodnie mówiąc kalekę przez niedorobione przepisy o żółtych flagach, SC itd.
14.10.2014 20:11
0
Kariera wyścigowa to najmniej istotna kwestia. Teraz najważniejsze jest wyjście z tego! Wyrazy współczucia dla jego rodziny...
14.10.2014 21:01
0
@3RyżyWuj - Niestety, ale to jest właśnie przykra prawda...
15.10.2014 01:18
0
a czy ktos pamietya Nigela Mansela ktoremu pol reki urwalo i wrocil do F!?..po2 latach???? nie no o czym ja mowie...przecicierz tu nikt nie zna F1 przed Kubica"!!!
15.10.2014 01:20
0
Komentarz czeka na akceptację moderatora nic co nie polskie i nie Kubica jest pod restgrykcja
15.10.2014 01:25
0
co jestes ferrarrista?
15.10.2014 01:28
0
no nic moje posty nie sa publikowane...ale na to jest paragraf.....
15.10.2014 01:33
0
po malemu ...teraz podam moim znaiomum zeby nie ufali nikomu
15.10.2014 10:26
0
a gdzie te moderator?
15.10.2014 12:01
0
@McLaren4ever, nie pamiętam tego faktu. Pamietam jedynie przypadki Alessandro Nanini i Davida Coulthard'a (obaj cudem przeżyli wypadki lotnicze tylko w innych latach). Możesz przypomnieć o co chodziło w przypadku Nigela? Pozdr.
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się