Kimi Raikkonen skrytykował sędziów za ich podejście do incydentów podczas GP Monako.
Podczas drugiej neutralizacji kiedy zdublowani kierowcy otrzymali pozwolenie na wyprzedzenie całej stawki i zajęcie właściwego miejsca w szyku Max Chilton najechał na tylne koło Raikkonena co zakończyło się przebiciem opony, Fin zaś musiał natychmiast zjechać na dodatkowy nieplanowany pit stop. Cena była ogromna, Kimi stracił znakomite trzecie miejsce i spadł w dół stawki, gdzie później uwikłał się w incydent wyścigowy z Magnussenem podczas próby wyprzedzania.Podczas gdy Raikkonen otrzymał reprymendę za spowodowanie kolizji z Magnussenem w wyniku której obydwa bolidy zaklinowały się w barierach na nawrocie, incydent z Chiltonem nie był nawet rozpatrywany przez sędziów. Zamiast tego Kimi został zapytany o nieobecność podczas parady kierowców przed wyścigiem.
„Nikt nie wspominał o incydencie za samochodem bezpieczeństwa dopóki nie zapytałem, a oni (sędziowie) odpowiedzieli 'Och, nic nie wiemy', nie byli za bardzo zainteresowani tym, że to zniszczyło mój wyścig, nie dbali o to…”
„Sędziowie pytali o incydent z Magnussenem i moją nieobecność na paradzie i zrobili z tego wielką sprawę ale nie zajęli się najważniejszą kwestią.”
Po wyścigu Chilton sam siebie skrytykował za wypadek za samochodem bezpieczeństwa, natomiast sędziowie postanowili nie karać Raikkonena za absencję podczas parady kierowców. Po interwencji Fina, nałożyli na Chiltona pierwszą w tym sezonie reprymendę.
25.05.2014 22:55
0
głupota sędziów .. to co zrobił Chilton było głupie .. powinien spokojnie wyprzedzać innych zepsuł Kimiemu wyścig a byla szansa na 2 miejsce
25.05.2014 22:57
0
Jak można karać za nieobecność na paradzie kierowców? Ci sędziowie z wyścigu na wyścig przechodzą samych siebie. Jeśli chodzi o poziom ich absurdu podpatrywali chyba coś z Polski. Nie, że pluję na nasz kraj, ale bardziej na absurdalne rzeczy, które dotykają nasze państwo. Lecz Kimi i tak miał pecha i to dość niecodziennego. Wielka szkoda.
25.05.2014 22:58
0
@1 Bez przesady. Co najwyżej na p3 ;)
25.05.2014 23:01
0
Może to nie do końca to samo, ale kilka lat temu Kimi zepsuł Sutilowi wyścig w Monaco. Niemiec jechał wtedy bodajże na P4 kiedy Raikkonen wjechał w tył jego bolidu. Dziś Fin być może przypomniał sobie tamtą sytuację.
25.05.2014 23:09
0
@ Tylko, że wtedy Kimi przeprosił publicznie Sutila.
25.05.2014 23:19
0
Co to za bzdury, przecież Chilton otrzymał reprymendę za ten incydent!
25.05.2014 23:30
0
@6 Sam jesteś bzdura. Kiedy i gdzie otrzymał reprymendę?
25.05.2014 23:33
0
2. nie wiem czy są za to kary ale każdy kierowca ma obowiązek bycia na paradzie chyba że uzyska zgodę na niepojawienie się na niej np. Rubens podczas GP Kanady 2008 chyba nie był na paradzie z powody grypy
25.05.2014 23:39
0
@8 Kimi miał problem z żołądkiem i dlatego nie było Chilton dostał bzduro Greek reprymendę dopiero po tym jak Kimi wypomniał go sędziom, gdy był na spowiedzi po incydencie z Magnussenem. To jest krytyka Fina po wyjściu od sędziów.
25.05.2014 23:57
0
Jeżeli Ferrari nie zgłosiło sędziom kolizji z Chiltonem to skąd tamci mieli wiedzieć, że takie coś miało w ogóle miejsce? Trudno, żeby sędziowie byli wszechwiedzący i wyłapywali każdy najmniejszy kontakt pomiędzy kierowcami... Tutaj raczej należy mieć pretensje do Ferrari - no chyba, że zgłaszali a sędziowie to zignorowali, to co innego :) IMHO reprymendy za zniszczenie wyścigów to bardzo łagodne kary. I Chilton i Kimi powinni się cieszyć, że nie "oberwali" solidniej...
26.05.2014 00:22
0
@devious Jesteś bardzo cięty na Kimiego. Zastanawiam się czy Cie czymś skrzywdził, albo Twoich znajomych, ponieważ piszesz czasami tak niedorzeczne argumenty mające na celu tylko i wyłączne hejtowanie Fina, że zaczyna mi Cie być żal. O co Ci tak naprawdę chodzi? Boli Cię, że był w tym GP lepszy od Alonso, czy może robisz to tak dla zabawy? Ten post nie dotyczy tego newsa, ani tego GP, a obserwacji od bardzo długiego czasu Twoich żałosnych postów.
26.05.2014 07:47
0
@3 jechał przed Riciardo a myślę że bolit ferrari prędzej by wyprzedził Lewisa (bez oka xD) niż RBR króry jechał w ostępie 0,3-0,5s przez 4 okr.
26.05.2014 08:48
0
11. Kolega devious po prostu lubi siać zamieszanie, nie przejmował bym się dziećmi przy komputerze.
26.05.2014 10:08
0
@9viggen Ciekawe, pajacu, czy sam zauważyłeś ten kontakt w czasie wyścigu? Niech Raikkonen ma pretensje do Ferrari że nie zgłosili wcześniej tego sędziom, stewardzi to nie są wszechwiedzący jasnowidze.
26.05.2014 15:18
0
A wiecie coś o tym, jak bodajże Raikkonen zatrzymał na tym nawrocie Magnussena? O co tam chodziło?
26.05.2014 15:55
0
Ten artykuł jest bzdurnie napisany. Trąci to Blidem albo innym gównianym źródłem. Ferrari z pewnością musiało zgłosić ten incydent. Dzięki temu Kimi nie dostał kary za skasowanie Magnussena. Tak można tylko tłumaczyć taką pobłażliwość. Co do tempa w wyścigu - Alonso powinien mieć znacznie lepsze tempo od Fina i w gruncie rzeczy miał. Na początku wyścigu borykał się z jednostką napędową. Hiszpan był znacznie szybszy od Kimiego w Q, więc dziwne by nie potrafił tego przełożyć w wyścigu, szczególnie w Monako. Jak na razie wychodzi na to ,że Raikkonen, to szybkościowo poziom Massy. Tylko tak można wytłumaczyć równy poziom tych kierowców w latach 2007-09. Dodajmy jeszcze małą ciekawostkę dotyczącą rzekomych preferencji ustawień bolidu. Podobno ( wg teorii viggena ) Fin podobno uwielbia nadsterowne bolidy, więc powinien pokochać tegoroczne ponieważ duży moment obrotowy na tylnych osiach oraz ograniczenie docisku, szczególnie tyłu, spowodowały tendencję do nadsterowności. Dlaczego więc dostaję bęcki od Hiszpana ?
26.05.2014 17:30
0
@ 15. bartexar Kimi chciał wyprzedzić Magnussena po wewnętrznej, ale opóźniając hamowanie nie wyrobił się nawrocie i zablokował siebie oraz Kevina. Podczas cofania bolidu doszło do kontaktu.
26.05.2014 18:28
0
@ 16. paklem700 Poszukaj artykułów o budowie tegorocznego bolidu Ferrari, wtedy będziesz wiedział dlaczego bardziej pasuje pod styl jazdy Alonso, niż Raikkonena.
26.05.2014 18:40
0
@16. paklem700 Już mu to pisałem o charakterystyce tegorocznych bolidów w tym kontekście, i chyba nie tylko ja. Ale tutaj niestety nie przemówisz bo gość umysłowo jest nie teges ;)
26.05.2014 19:37
0
@17 elin Trzeba dodać, że po prostu Kimi uderzył (lekko) w barierę uszkadzając sobie przednie skrzydło - a Kevin już po prostu nie miał dokąd jechać i utknął za nim. I to dlatego Kimi musiał (po cofnięciu) zjechać na kolejny pitstop - w sumie nawet nie wiem czy mu tam te skrzydło wymieniali (chyba nie było tego w relacji TV) ale zapewne tak. @11 Kimi03 Kiedyś sympatyzowałem z Finem (jak jeździł w McLarenie a potem w 2008 jak był w Ferrari to z trójki Hamilton, Massa, Kimi - chciałem Kimiego jako MŚ). Niestety jego postawa - i na torze i poza nim - wiele razy na tyle mnie rozczarowywała - że zaczał działać mi na nerwy. Pewnie częściowo wpłynęli na to też jego fani, gloryfikujący go pod niebiosa. Czy Kimiego "hejtuję"? Na pewno trzeźwo zauważam pewne jego niezbyt fajne zachowania. Np. rezygnację z walki o 3 miejsce w MŚ w 2013, olanie moich ukochanych rajdów "bo za trudne i trzeba trenować" (co potwierdził sam pilot Raikkonena, ze ten nie miał ochoty pracować nad poprawą opisu a bez tego nie było szans na dobre wyniki - a przecież Kimiego interesuje tylko walka o wygraną a nie jakieś 4-5 miejsce...) czy teraz ostatnia wypowiedź po GP Monako. Z Fina robi się jakiegoś mitologicznego półboga kiedy facet jest jak każdy inny - na swoje złe dni, jest jak na kierowcę F1 dość chimeryczny, często strzela "fochy" i wbrew temu co się mówi - tak jak i inni (np. Alonso) też lubi sobie ponarzekać. W ostatnim wyścigu narzekał na zespół, teraz na sędziów. To jest normalne ale jak ktoś pisze, że Fin wcale nie narzeka - to ja takiego kłamstwa nie przepuszczę :) I wychodzi, że się czepiam czy hejtuję... Jego kibice (tak jak kibice innych kierowców czy to Vettela czy Alonso - niektórzy bawią mnie swoim fanatyzmem ale już nie mam siły dyskutować z wszystkimi i wszędzie) malują obraz jakiegoś nadczłowieka - i ja ten obraz prostuję bo się z nim nie zgadzam. Kimi jest jaki jest - na pewno szybki i oryginalny - ale na pewno nie jest i nigdy nie był najlepszym kierowcą w stawce. Bo po prostu ma swoje wady - i to duże. I tak jak w przypadku Massy - bardzo przereklamowanego kierowcy - tak i w przypadku Kimiego będę go chwalił za dobre rzeczy i krytykował za złe - by utrzymać równowagę. Ktoś musi być w kontrapunkcie z takimi fanatykami jak viggen, którzy wklejają 13 (czy tam ile) okrążeń Kimiego z Monako, gdzie był szybszy - i piszą, że to dowód, że Kimi był szybszy w całym wyścigu (który trwał 78 kółek) I możliwe, że w tej walce z fanatykami sam stałem się fanatykiem (fanatycznym anty-fanatykiem vel fanatykiem anty-fanatyzmu ;p) ale co poradzić - niektórzy swoimi idiotycznymi wpisami tak potrafią człowiekowi "naruszyć nerw", że po prostu trzeba ich skontrować. Pewnie kilka razy przesadzałem czy się myliłem - bo też jestem tylko człowiekiem. A Kimi? Pamiętam jak ściskałem za Niego kciuki w 2008, jak zabolała mnie jego kraksa na Spa 2008 (tę epicką walkę z Lewisem mam w głowie non-stop), pamiętam jak cieszyłem się z jego pierwszych startów w rajdach i próbach w NASCAR a potem cieszyłem się z powrotu do F1. Sezon 2005 - gdzie o tytuł walczyli Kimi i Alonso - jest jednym z moich ulubionych (bo wygrywały moje wtedy ulubione ekipy i kierowcy czyli Renault i McLaren a nie wygrywał Schumacher ;p). Czy zatem jestem jego hejterem - nie wiem. Może raczej jest ze mną i Kimim jak z małżeństwem po rozwodzie - jak kogoś kochałeś i nie wyszło - to potem pozostają już tylko niezbyt miłe uczucia. Zwłaszcza jak się "przejrzało na oczy".
26.05.2014 19:49
0
@18 elin "wtedy będziesz wiedział dlaczego bardziej pasuje pod styl jazdy Alonso, niż Raikkonena." Różnica między Alonso i Kimim jest taka, że Kimi musi mieć określone zachowanie i specyfikę bolidu. A Alonso po prostu się dostosowuje. Jak poprawią bolid by ten pasował Kimiemu - to Alonso też się dostosuje. Bo to taki wyścigowy kameleon - wystarczy prześledzić jego onboardy np. z 2005, 2010 i 2014 roku - ma inne style jazdy. I zapewne tutaj tkwi siła Alonso - Massa czy Raikkonen muszą mieć odpowiedni bolid by pojechać na 100% i pewnie wtedy są na równi albo i przed Alonso. Tyle, że jak bolid pasuje w 90, 95 czy 98% to wtedy Alonso jest szybszy. Po prostu lepiej się asymiluje w trudnych warunkach. Przy bardzo dobrym bolidzie McLarena w 2007 Alonso wcale nie błyszczał na tle Hamiltona - tak samo jak przegrywał w 2004 z Trullim, gdy nagle Renault zaczęło "jechać". Ale gdyby Alonso i Jarno jeździli razem w jakimś "złomie" - to z Jarno zostałby tylko szczątki. Lewis pewnie też miałby problemy bo on - choć superszybki w każdym sprzęcie - ma problem z "ciułaniem punktów" (co pokazały lata 2010-2012 w McLarenie na tle Buttona). I dlatego właśnie obecnie - w dość topornym Ferrari - Alonso jest górą. Jeżeli jednak Kimi i Alonso jeździliby w tym sezonie w Mercedesie - to jestem pewien, że obaj byliby bliżej siebie. Ta zasada dotyczy też Massy i kilku innych kierowców. Bo w dobrym bolidzie łatwiej jest dojść do "granicy" niż wykrzesać "coś ekstra" z przeciętnego, źle prowadzącego się bolidu.
26.05.2014 20:02
0
@14 Ciekawe pajacu, że na wyścigu to było. Trzeba czytać Twiitera i słuchać komentarze - miedzy innym Grzegorz o tym mówił w relacji na żywo, ze Kimi został uderzony przez Marussie. @devious "Trzeba dodać, że po prostu Kimi uderzył (lekko) w barierę uszkadzając sobie przednie skrzydło - a Kevin już po prostu nie miał dokąd jechać i utknął za nim. " Bzdura. Kimi uszkodził tylne koło o bolid Magnussena jak wycofywał. O tym również mówił. Nie przekręcaj faktów. "Różnica między Alonso i Kimim jest taka, że Kimi musi mieć określone zachowanie i specyfikę bolidu. A Alonso po prostu się dostosowuje" Kolejna bzdura wyssana z palca. "Tyle, że jak bolid pasuje w 90, 95 czy 98% to wtedy Alonso jest szybszy. Po prostu lepiej się asymiluje w trudnych warunkach." I kolejna bzdura Nasłuchałeś się mitów albo sam je tworzysz. Podaj chociaż jeden sezon, kiedy bolid którym jeździł Alonso się źle prowadził albo nie był pod Alonso. Nie ma takiego chłopie. Więc nie wymyślaj bzdur! Alonso co najwyżej miał w karierze wolny bolid a nie bolid źle prowadzący. W 2004r gdy bolid był pod Trullego Alonso obrywał od Jarno. Dopiero jak się Jarno pokłócił a Briatore postawił na Ferdka, Ferdek zaczął jechać. Do dzisiaj bolid Ferrari jest podsterowny przez duże P własnie przez Hiszpana. który zrobił z tego taki badziew. "Przy bardzo dobrym bolidzie McLarena w 2007 Alonso wcale nie błyszczał na tle Hamiltona - tak samo jak przegrywał w 2004 z Trullim, gdy nagle Renault zaczęło "jechać". Ale gdyby Alonso i Jarno jeździli razem w jakimś "złomie" - to z Jarno zostałby tylko szczątki" Hahah. To znaczy, że jak bolid jest dobry to Alonso obrywa a jak jest słaby to wygrywa ze swoim team mate :D Niezłe bzdury piszesz! Przecież niby Alonso to kameleon :D i wszystkim pojedzie. "Bo to taki wyścigowy kameleon - wystarczy prześledzić jego onboardy np. z 2005, 2010 i 2014 roku - ma inne style jazdy. " każdy kierowca ewoluuje. Zobacz sobie onboardy Hamiltona Raikkonena. Każdy kiedyś jeździł inaczej i teraz jeździ inaczej. Prawda jest taka. Gdyby Alonso przyszedł do Ferrari w którym by siedział Fin od lat, miałby takie same problemy jak ma obecnie Raikkonen. Ich style się różnią bardzo mocno. One nawet nie są podobne. To jak dwa bieguny. Jako ciekawostka - zarówno Alonso jak i Kimi podglądali na początku sezonu swoje telemetrie. Teraz tego nie robią, Ich style są tak różne, że się okazało, że więcej tracą niż zyskują na "kopiowaniu" pewnych cech stylu jazdy każdego z nich.
26.05.2014 20:09
0
@16 Kolejny znafca się znalazł :D Po pierwsze - kewalifikacje a tempo wyścigowe to dwie różne sprawy. Nie od dzisiaj to widać zwłaszcza w Ferrari, które w kwalach nie błyszczy a w wyścigu walczy z czołówką. A po drugie - Alonso to największy bajkopisarz. W Bahrajnie też przegrał z Raikkonenem w kwalach to powiedział, że miał braki mocy. Tylko jakimś cudem jego bolid się sam zawsze naprawia po kilku sekundach. W te bajki sobie sam wierz.
26.05.2014 20:47
0
Jak was tak czytam to mam wrażenie, że nie oglądacie w ogóle wyścigu gdy on trwa a później opierając się na swoich wyobrażeniach manipulujecie faktami. Udowodnione jest, że ludzki mózg może się skupić maksymalnie na jednej rzeczy pomijając inne. Nie da się więc oglądać wyścig, śledzić na osobnej stronie LT, być na twiterze plus siedzieć na kiblu, ludzie więcej rozrywki czerpcie z tej całej F1.
26.05.2014 22:22
0
@ 20. devious Oglądałam to ujęcie na wszelkie możliwe ( dostępne ) sposoby i nie wydaje mi się, aby Kimi na barierce uszkodził przednie skrzydło. Raczej zatrzymał się tuż przed, blokując siebie i Kevina. A bolid uszkodził podczas cofania, kiedy doszło do kontaktu między nim a Magnussenem ( tak jak napisał @ viggen ). Co by potwierdzała wypowiedź Kimiego : " Mój rywal trochę skręcił w lewo i przejechałem po krawężniku. Byłem blisko wyjścia z tego, niestety ściana okazała się stać za blisko, więc musiałem cofać. Nie uderzyłem go aż cofnąłem. Wtedy doszło do kontaktu, ponieważ stał za mną. " Chyba, że masz lepsze ujęcie tego wypadku, gdzie dokładniej widać, czy był kontakt z barierką - wtedy poproszę o linka. Bo z tego co widziałam, Kimi był bardzo blisko, ale jednak nie dotknął. Co nie zmienia faktu, że z powodu tego błędu w nawrocie Loews - bez względu czy uszkodził tam koło, czy skrzydło - musiał wykonać dodatkowy pit - stop. @ 20. " "bo za trudne i trzeba trenować" (co potwierdził sam pilot Raikkonena, ze ten nie miał ochoty pracować nad poprawą opisu a bez tego nie było szans na dobre wyniki " Jeśli można, to poproszę o cytat potwierdzający taką wypowiedź. Bo mimo bardzo dokładnego śledzenia rajdowej kariery Kimiego, nie pamiętam, żeby Kaj Lindstrom, kiedykolwiek tak powiedział ... lub publicznie skrytykował Raikkonena. @ 21. devious Tak, wiem, że Kimi musi mieć bolid który doskonale " wyczuje " i póki co tegoroczne Ferrari takie nie jest. Dlatego pisanie - pod nr 16. - " Podobno ( wg teorii viggena ) Fin podobno uwielbia nadsterowne bolidy, więc powinien pokochać tegoroczne " - uważam za wielkie spłycenie tematu. To co Kimi uwielbia, nijak ma się do tego, czym w tej chwili jeździ.
26.05.2014 23:10
0
@elin Niczego nie będę czytał, bo moja obecna wiedza pokrywa się co nie co z rzeczywistością. Po drugie Tobie by się przydało pustostan wypełnić, po trzecie narywałem się z @viggena podając przykład z nadsterownością. W gruncie rzeczy każdy bolid od zbanowania TC jest ustawiany na lekką podsterowność, aby zostawić sobie zapas przyczepności z tyłu. Z podsterowności łatwiej wybrnąć, nadsterowność to przekleństwo. @viggen Gdybyś miał odrobinę pojęcia na temat F1, to wiedział byś ,że Monako to bardzo specyficzny tor i kierowcy przez większość weekendu pracują nad Q. W tym roku tym bardziej z powodu zbyt twardych opon. Ponadto Alonso wielokrotnie pokazywał ,że jego konikiem jest bardzo dobre tempo wyścigowe. Problemy z tempem w pierwszej części wyścigu pasują do teorii z jednostką więc nie widzę powodu dla którego miałby kłamać. @devious Podstawową umiejętnością kierowcy wyścigowego jest wykorzystanie możliwości bolidu. Jeżeli bolid jest najszybszy na torze, to dobry kierowca musi wygrać. Alonso wielokrotnie pokazał ,że gdy tylko da mu się taką konstrukcję, to wygra. Myślę ,że kierowców z taką umiejętnością w F1 znajdziemy dużo. Przewaga Hiszpana jednak zawsze tkwiła w opisanym przez Ciebie zdolności do adaptacji. W historii F1, którą śledzę zawsze na wierzch wychodziła pewna prawidłowość - wsparcie zespołu jest kluczowym elementem formy bolidu. Dobry kierowca bez pomocy zespołu nie zdziała wiele. Widzieliśmy to idealnie w przypadku Kubicy albo w zeszłym roku w przypadku Raikkonena. Dlatego uważam ,że w Mclarenie w 2007 roku Alonso przegrał ponieważ nie był priorytetem dla zespołu. W dodatku mówimy tu o F1, czyli dochodzi wątek polityczny. Nie ma tajemnicy wielkiej ,że Ecclestone nie znosi Hiszpana. Raz za pokazanie środkowego palca w sprawie dyspozycyjności dla fanaberii starucha, dwa za aferę szpiegowską. A kogo nie lubi dziadek, ten nie ma łatwego życia w paddocku...
26.05.2014 23:33
0
@25 ELIN Kimi delikatnie dotknął bandę - w sumie to ją musnął ale jakiś kontakt był. Ale zjechał bo po dotknięciu Magnussena uszkodził sobie oponę.
26.05.2014 23:38
0
"I tak jak w przypadku Massy - bardzo przereklamowanego kierowcy - tak i w przypadku Kimiego będę go chwalił za dobre rzeczy i krytykował za złe - by utrzymać równowagę. Ktoś musi być w kontrapunkcie z takimi fanatykami jak viggen, którzy wklejają 13 (czy tam ile) okrążeń Kimiego z Monako, gdzie był szybszy - i piszą, że to dowód, że Kimi był szybszy w całym wyścigu (który trwał 78 kółek" Ty i Twój obiektywizm. A Alonso jedzie bez żadnych błędów, bez żadnego ale :D Nie mógł Kimi jechać przez 78 okrażeń lepszym tempem niż Alonso, bo Fin jechał w korku i miał przed sobą wolniejszycb a Alonso tylko szybszego Ricciardo. Ty czasami myślisz co piszesz czy tylko po to aby nagryzdać cały elaborat po to aby pokazać jaki Ty mądry jesteś ? Wg Twojego myślenia i tych wszystkih fanatyków Alonso, wystarczy że Alonso pojedzie 5 kółek z całego wyścigu szybciej niż Kimi to jest szybszy od Fina a Kimi ma słabsze tempo w całym wyścigu :D No comment!!!
27.05.2014 00:12
0
OMG... Raikkonen 2 wyścigi z rzędu powinien być przed Alonso. Barcelona - zła strategia,Monaco - kaskader Chilton. Prawda jest taka, ze Kimi ma ogromnego pecha. Co zacznie się lepiej dogadywać z bolidem to coś innego musi się spieprzyć. Jak na razie macie powody do zadowolenia, ale sezon trwa do listopada. Zobaczymy kto będzie górą na koniec sezonu. Jak na razie to Alonso jest nie tyle szybszy co bardziej "szczęśliwy" niż Kimi, ale myślę że limit pecha Raikkonen już wyczerpał.
27.05.2014 00:19
0
@ 27. viggen OK, dzięki. Czyli mam już pełny obraz tego incydentu z Magnussenem. W takim razie - @ devious, sorki za zamieszanie.
27.05.2014 01:08
0
Jeszcze jedno bo wielu o tym zapomniało. A czy incydent z Kobayashim przypadku Raikkonena ktoś pamięta? Japończyk popełnił błąd a Kimi musiał hamować i zrobił sobie flat spota na przednich oponach i musiał z tymi kwadratowymi kołami jechać dalej.
27.05.2014 06:48
0
@31 viggen fanatyku z klapami na oczach, powiedz mi czy jesteś przekonany w 100% , że gdyby nie dodatkowy pit przez przebitą oponę Kimi zostałby przed RIC i stanął na podium?
27.05.2014 07:58
0
@32 Fanatyku :D? Tak, miał wielką szansę na podium bo w Monaco się ciężko wyprzedza. Oczywiście, wg pierd... kibiców Alonso, Ferdek na 100% by zdobył gdyby jechał na miejscu Fina :D
27.05.2014 12:48
0
@33 , tak fanatyku , chyba nie sądzisz, że po Twoich wpisach można nazwać Cię inaczej? Kibicuję Ferrari od kilkunastu lat, kibicuję Alonso od początku jego kariery w F1 , ale nie wypisuję o nim takich bredni jakie Ty wypisujesz o Kimim. Każdy aspekt Twych wypowiedzi wskazuje jasno, że Kimi jest najlepszym kierowcą na świecie , a ilość zdobywanych przez niego punktów jest nieproporcjonalna do umiejętności, bo tylko Kimiemu wiatr w oczy.... Szans na podium nie miał żadnych Kimi. Gdybyś uważnie oglądał to co się dzieje na torze to zauważyłbyś jak bardzo dojechał do niego Ric jeszcze przed SC . I nie wmówisz mi , że Ric by nie wyprzedził Kimiego . To nie Merc jest bolidem Kimiego a Ferrari , które niestety nie odjedzie RBR tak jak to robił Hamilton na prostej startowej lub w tunelu. Alonso w Monaco uciułał 4 miejsce , Kimi nie ze swojej winy początkowo stracił dobrą pozycję , ale potem niestety spieprzył brakiem logiki i przecenieniem sprzętu i własnych umiejętności wyścig zespołowi bo przez niego Ferrari straciło punkty do generalki. Dalej twierdź , że to nie wina Kimiego ..... Niestety ale Kimi nie jest geniuszem F1 . Nie potrafi dostosować się do auta i tyle. Porównałbym go do Vettela ( "miszcza nad miszczami") , który dostaje baty od młodzika , lecz to byłoby zbyt obraźliwe , ale wymówki fanów i kibiców jednego i drugiego są prawie tożsame . Dodam tylko ,że Alonso też nie błyszczy w tym sezonie i nie wiem, czy nie straci motywacji po kolejnym roku jazdy szrotem z wielkiej stajni . Tak czy siak, czasami trzeba pochylić głowę i przyznać rację innym , tak jak ja przyznam, że Kimi w tym wyścigu chciał z bolidu wywieźć więcej niż mógł , a Alonso po prostu odwalił wyścig bez żadnego błysku. Niestety na Twoje nieszczęście Alo ma punkty, Kimi nie. Chciałbym jednak oglądać walkę tych kierowców jak Ham i Ros.
27.05.2014 12:50
0
@33 i jeszcze jedno szczeniaku , nie jestem żadnym pierd...kibicem Alonso tylko kibicem F1 z prawdziwego zdarzenia, obiektywnym , nie wyzywającym innych bo mój idol nie wygrywa. Ty dałeś swoją wypowiedzią dowód swojego niskiego ego, zakompleksienia i po prostu buractwa. tyle.
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się