WIADOMOŚCI

Rosberg dalej się tłumaczy
Rosberg dalej się tłumaczy
Nico Rosberg przed startem Grand Prix Monako cały czas tłumaczy się ze swojego wczorajszego „incydentu”, który zapewnił mu bezstresowe pole position a innym kierowcom uniemożliwił podjęcie drugiej próby poprawienia swojego czasu.
baner_rbr_v3.jpg
Niemiec od samego początku powtarza, że nie był to zamierzony manewr. Sędziowie mimo długiego rozważania tego incydentu, po przeanalizowaniu danych telemetrycznych i zapisów wideo postanowili nie karać Niemca. Jego zdaniem to wystarczający dowód, oczyszczający go z podejrzeń.

Rosberg pytany o to, czy wczorajsza wycieczka poza tor w kluczowym momencie czasówki nie ma nic wspólnego z manewrem wykonanym przez Michaela Schumachera w 2006 roku, kiedy to 7-krotny mistrz świata „zaparkował” swoje Ferrari w poprzek toru na zakręcie Rascasse, odpierał: „Z całą pewnością nie. Dane to potwierdzają.”

„Jak już mówiłem, przestrzeliłem punkt hamowania, przejechałem po nierówności i przednie koło się zblokowało- jedyną rzeczą, którą realnie mogłem zrobić było wyjechanie na drogę ewakuacyjną.”

Niemiec zdaje sobie jednak sprawę czemu takie konspiracyjne teorie natychmiast zostały podchwycone.

„Rozumiem te teorie; Monako stanowi idealny podkład dla takich historii. Muszę jednak was rozczarować: dane jasno to tłumaczą, a sędziowie to potwierdzili.”

„Dane nie różnią się w stosunku do mojego najszybszego okrążenia, czy jeszcze wcześniejszego kółka. Po prostu przestrzeliłem punkt hamowania- to tyle. Oczywiście nie jest idealnie. Ale tak właśnie było.”

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

11 KOMENTARZY
avatar
MarTum

25.05.2014 13:00

0

To "sędziwie" to jest poprawna nazwa? Ciągle widzę w artykułach "sędziwie".


avatar
R.U

25.05.2014 13:01

0

"Sedziwie"...


avatar
Michael Schumi

25.05.2014 13:02

0

Wg mnie miał jeszcze szanse, żeby po tym błędzie w hamowaniu uderzyć delikatnie w barierę. Wtedy taka zagrywka byłaby jak najbardziej wredna, ale on zjechał w bezpieczne miejsce. Nie było to celowe. Oglądałem to na żywo i byłem zdumiony, że popełnił błąd. Dopiero potem pomyślałem sobie, że inni mogą to osądzić za celową zagrywkę, niczym do tej, którą zrobił Michael w 2006, z tym że on zablokował prawie całą część toru. Gdyby Nico zależało na tym samym nie zjeżdżałby obok, tylko zahamowałby na bandzie.


avatar
Cobalt54

25.05.2014 13:25

0

@up ale to nie ma znaczenia, bo gdy jest wywieszona żółta flaga to kierowcy muszą zwolnić, a jak tego nie zrobią to mogą dostać karę, więc Rosberg nie musiał się rozbić


avatar
magic942

25.05.2014 13:30

0

.


avatar
magic942

25.05.2014 13:32

0

Przydałaby się opcja kasowania komentarzy. :/


avatar
kempa007

25.05.2014 13:47

0

1. MarTum nie to moj kopniety komputer i jego klawiatura :(((


avatar
silvestre1

25.05.2014 13:52

0

Dupa się pali i tyle w temacie. Lauda ma pełne gacie a Hamilton może walić jak w bęben... bez tłumaczenia. Kariera Nicosia R. wisi na wlosku...


avatar
głodny

25.05.2014 14:07

0

Tylko winny się tłumaczy .


avatar
dody

25.05.2014 17:49

0

3 Michael Rosberg mial zamiar rozbic sie. Ale wahal sie bo bal sie od mocnego uderzenia, a zahamowanie na bandzie jak Schumi mu grozi dyskwalifikacje i w ostatniej momencie zjechal obok. A teraz sie tlumaczy, czuje sie winny . Wszystko jasnie.


avatar
Skoczek130

25.05.2014 18:14

0

Najlepiej zostawić to za sobą. Nie ma co się tłumaczyć. To wcale nie pomoże, a tylko podgrzewa atmosferę. Mam nadzieje, że po Kanadzie (królestwie Hamiltona) Nico pokaże, na co go stać. :))


zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu