WIADOMOŚCI

Vettel wygrywając w Indiach sięga po czwarty tytuł
Vettel wygrywając w Indiach sięga po czwarty tytuł
Mimo zawiłych strategii w całej stawce F1, Sebastianowi Vettelowi udało się zachować stuprocentową skuteczność na torze Buddh. Niemiec wygrywając GP Indii na trzy wyścigi przed końcem mistrzostw zdobył czwarty z rzędu tytuł mistrza świata F1.
baner_rbr_v3.jpg
Pogoda podczas wyścigu podobnie jak w trakcie całego weekendu wyścigowego pod New Delhi sprzyjała kierowcom. Było ciepło i sucho, a jedynym mankamentem indyjskiego toru był smog, który także od samego początku weekendu towarzyszył Formule 1.

Już po wczorajszych kwalifikacjach jasne stało się, że podczas GP Indii liczyć się będzie strategia. W czołowej dziesiątce czterech kierowców postanowiło zakwalifikować się do wyścigu na średniej mieszance opon. Byli to Webber, Alonso oraz obaj kierowcy McLarena.

Mark Webber tradycyjnie nie zaliczył najlepszego startu, w pierwszym zakręcie doprowadzając do kontaktu z Kimim Raikkonenem. W całym zamieszaniu stracił także Fernando Alonso, który uderzając w Webbera stracił część przedniego skrzydła. Hiszpan na pierwszym okrążeniu zaliczył jeszcze kontakt z Jensonem Buttonem, przez co jego strategia zupełnie straciła sens.

Startujący z pole position na miękkich oponach Sebastian Vettel już po drugim okrążeniu zjawił się u swoich mechaników, aby założyć średnie ogumienie Pirelli. Mimo że Niemiec na samym początku wyścigu spadł na odległą, 17 pozycję, był w stanie odrobić straty i ostatecznie zwycięsko wyjść z rywalizacji.

Jedynym rywalem dla Sebastiana Vettela w wyścigu mógł być tylko jego kolega z zespołu, Mark Webber. Ten jednak na 40 okrążeniu zmuszony został do zaparkowania swojego bolidu na poboczu, po tym jak przez radio został poinformowany o konieczności zatrzymania auta ze względu na awarię alternatora.

Pech Australijczyka wykorzystał startujący z 17 pola Romain Grosjean. Francuz ostatecznie finiszował na trzecim miejscu, za Nico Rosbergiem.

Zespół Ferrari dzięki czwartej lokacie Felipe Massy utrzymał serię 64 wyścigów z rzędu w punktach, wyrównując rekord ekipy McLarena, która swoją szczęśliwą serię zakończyła podczas tegorocznego GP Kanady.

Fernando Alonso po problemach na pierwszym okrążeniu, które zniweczyły jego strategię, pod koniec wyścigu nie był w stanie wyprzedzić Daniela Ricciardo w walce o 10 lokatę.

Na ostatnich okrążeniach hurtowo tracił pozycje Kimi Raikkonen, który jechał na bardzo zużytych średnich oponach do samego końca wyścigu. Najpierw Fin przegrał ze swoim kolegą z zespołu, Grosjeanem, chwilę później z Massą, a na dwa okrążenia przed metą wyprzedzili go Perez i Hamilton.

Czołową dziesiątkę uzupełnili Paul di Resta, Adrian Sutil oraz Daniel Ricciardo.

Wyniki

Poz. Kierowca Zespół CzasPunkty
1 de Sebastian Vettel Red Bull 25
2 de Nico Rosberg Mercedes +29.8 18
3 fr Romain Grosjean Team Lotus +39.8 15
4 br Felipe Massa Ferrari +41.6 12
5 mx Sergio Perez McLaren +43.8 10
6 gb Lewis Hamilton Mercedes +52.4 8
7 fi Kimi Raikkonen Team Lotus +1:07.9 6
8 Paul di Resta Force India +1:12.8 4
9 de Adrian Sutil Force India +1:14.7 2
10 au Daniel Ricciardo +1:16.2 1
11 es Fernando Alonso Ferrari +1:18.2
12 Pastor Maldonado Williams +1:18.9
13 de Ralf Schumacher +1 okr.
14 gb Jenson Button McLaren +1 okr.
15 mx Esteban Gutierrez BMW Sauber +1 okr.
16 fi Valtteri Bottas Williams +1 okr.
17 gb Max Chilton Marussia +2 okr.
18 fr Jules Bianchi Marussia +2 okr.
19 de Nico Hulkenberg BMW Sauber +6 okr.
20 au Mark Webber Red Bull +21 okr.
21 fr Charles Pic Caterham +25 okr.
22 nl Giedo van der Garde Caterham +59 okr.

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

192 KOMENTARZY
avatar
hakki

27.10.2013 23:02

0

@139 devious - mnie też dopisz do tej listy w takim razie. Chore to jest to, co wypisujesz, ale niech Ci będzie, ulżyj sobie. I popatrz, jak pojechał geniusz Alonso. Nikt nie pisze, że Fin pojechał genialny wyścig, ale prawdą też jest, że zespół nie pomógł mu strategią. Nikt nie jest ślepy w zespole i każdy widzi, że do pewnego momentu Kimi trzymał za sobą Rosberga około 9 sekund i Romka około 14. W pewnym momencie Rosberg zaczął gonić Fina i nadrabiać ponad sekundę na okrążeniu, później to samo zrobił Romek. Dlaczego nikt nie ściągnął Kimiego na zmianę opon? Zrobili to na 2 okrążenia przed końcem, kiedy już 5 kierowców minęło go jak chorągiewkę, bo nie miał przyczepności. Borowczyk piał z zachwytu, że Sutil przejechał 40 okrążeń na jednym komplecie - Räikkönen przejechał 49, bo zespół taką mu opracował taktykę. A co do manewru wyprzedzania: Romek mając tak ogromną przewagę przyczepności mógł wyprzedzać na prostej nie ryzykując. To są wyścigi i nikt nie będzie darmo oddawał pola, zwłaszcza w takim miejscu.


avatar
elin

27.10.2013 23:22

0

@ 139. devious Rozumiem, że napisanie komuś, że jest w błędzie ( jeśli jest ) bez robienia z niego chorego fanatyka i innych epitetów byłoby zbyt trudne dla Ciebie ... Gdzie ja napisałam, że Kimi zrobił wszystko wzorowo ... itp. podobne bzdury. Jakieś problemy z czytaniem ;-), bo na pewno nie pozwolę sobie wmawiać bredni, których nie napisałam. Raikkonen pojechał SŁABY wyścig - teraz Szanowny Pan zadowolony ? Resztę napisał @ hakki. Aha ... jaki cel miałby Raikkonen, aby kłamać w momencie, kiedy nie miał żadnych szans na obronę przed Romainem ... ??? Swoją drogą, to bystrzak z Fina ... - koniec z oponami, atakuje go kolega z zespołu, Permane wydziera się przez radio ..., a ten jeszcze ma czas na wymyślanie kłamstw ;-).


avatar
devious

27.10.2013 23:25

0

@141 hakki A i owszem, też jesteś na mojej liście "fanatyków". :) Macierewicze F1 :) "Chore to jest to, co wypisujesz, ale niech Ci będzie, ulżyj sobie." Co konkretnie jest chore? Zarzucanie zaślepienia zaślepionym ludziom? " I popatrz, jak pojechał geniusz Alonso." Ooo fanatyk obrażony atakuje zawsze tą samą gadką :) Nie jestem fanatykiem Alonso. I czy ja coś pisałem o dobrym wyścigu Alonso? Tempo miał niezłe ale przez własny błąd pozbawił się szans na punkty. Więc summa sumarum zaliczył kiepski wyścig. Bywa - oczywiście tylko w przypadku Alonso. Kimi nie miewa gorszych dni, zawsze jest "superboski" i jak jest nizej to tylko przez zespół :) Co do Twojej teorii o taktyce Lotusa - nie ośmieszaj się. Bladego pojecia nie masz o czym piszesz. Zapraszam do wątku o Lotusie, tam rozpisałem już to wszystko - Kimi na tym etapie wyścigu tj. od 45 okrążenia nie miał innego wyboru jak jechac do mety. Wejdź sobie na F1 Fanatic, tam masz czasy okrążeń, wykresy kto kiedy ile stracił. Najpierw poczytaj, poanalizuj wyścig. Nie rób z siebie głupka publicznie. Bo potem właśnie tacy jak Ty są przez takich jak ja nazywani "sektą Raikkonena" - ludźmi, którzy nie myślą logicznie tylko "wierzą".


avatar
devious

27.10.2013 23:36

0

@142 elin "Rozumiem, że napisanie komuś, że jest w błędzie ( jeśli jest ) bez robienia z niego chorego fanatyka i innych epitetów byłoby zbyt trudne dla Ciebie ..." Oczywiście, że nie mogłem sobie podarować wbicia szpilki :) Z fanatyzmem walczę zawsze i wszędzie czy religijnym, czy politycznym czy sportowym :) "Gdzie ja napisałam, że Kimi zrobił wszystko wzorowo ... itp. podobne bzdury." Napisałem to ogólniej do wszystkich fanatyków Kimiego, których jak widać kilku jest :) Od dawna na tym forum panoszy się kilka osób z "sekty", które jak mantrę powtarzają pewne mity o "boskim" Finie i jego genialnej jeździe "słabym Lotusem" oraz oczywiście o całej masie spisków mających na celu torpedowanie wyników "półboga". Oczywiście sekciarze w swoich domysłach nazwajem sobie przyklaskują tworząc przed mniej obeznanymi fanami wrażenie, że faktycznie tak musi byc jak piszą skoro tyle osób o tym mówi (z reguły 3-4 no ale ponieważ robią to regularnie w dużej ilości postów to wyglada jakby było tego więcej). No a tacy jak ja walczą wówczas o obiektywizm i nie powielanie bzdur. Dzisiejszą bzdurą jest choćby to, że Lotus mógł coś zrobić ze strategią Kimiego po 45 okrążeniu. Otóż nie mógł - czy zostawiając go na torze czy ściągając skazałby go na 7 miejsce na mecie. No może przy bardzo dobrych wiatrach 5-6 gdyby Kimi dostał na 45 kółku twardszą mieszankę i minął Lewisa i Pereza. Tylko wtedy fanatycy klęliby Lotusa, że niepotrzebnie ściągał Kimiego... W końcu od tego sa fanatycy :) "Raikkonen pojechał SŁABY wyścig - teraz Szanowny Pan zadowolony ?" Nie pojechał słabo, miał po prostu pecha. No i zachował się jak dureń podczas walki z GRO. "Aha ... jaki cel miałby Raikkonen, aby kłamać w momencie, kiedy nie miał żadnych szans na obronę przed Romainem ... ???" Nie miał celu - po prostu "w afekcie" podczas walki się często inaczej widzi sprawy. Dla niego to był szybki zakręt (jakby się "stuknęli" na szybkim to by się tak miło nie skończyło) i nie mógł nic zrobić - tak się na szybko wytłumaczył bo co miał powiedzieć? Po wyścigu juz się tak nie tłumaczył bo przemyślał sprawę jak było. "Swoją drogą, to bystrzak z Fina ... - koniec z oponami, atakuje go kolega z zespołu, Permane wydziera się przez radio ..., a ten jeszcze ma czas na wymyślanie kłamstw ;-)" Rozumiem, że Ty nie umiesz kłamać odruchowo np. jakbyś oglądała nagie zdjęcia Kimiego w necie w pracy i szef by podszedł to byś powiedziała "ooo nic nie robię, obijam się, oglądam nagie fotki Kimiego" a jakbyś na szybko skłamała to by to znaczyło, że jestes bardzo bystra i genialna? :) Nawet małe dzieci przypałane na "gorącym" uczynku kłamią. Odruchowo.


avatar
devious

27.10.2013 23:41

0

Poza tym Kimi drugą część wypowiedzi miał bardzo "bełkotliwą" co oznacza, że gadał by cos powiedzieć, wytłumaczyć się... Też tak mam, że jak coś pochrzanię np. w pracy i ktoś mnie przyciśnie do muru to zaczynam bełkotać tłumacząc się bez sensu. Pewnie wiekszość tak ma. Jak widać- nawet Kimi :) Inżynier na niego nakrzyczał, i sam chyba wiedział, że omal nie doprowadził do katastrofy (czyt. podwójnego DNF Lotusa) to się próbował wytłumaczyć. Logiczne.


avatar
hakki

27.10.2013 23:51

0

@143 devious - to Ty się nie ośmieszaj, kolego. Ponieważ TY napisałeś, to znaczy, że jest to jedyna i słuszna prawda. I Ty piszesz o kimś Maciarewicz F1. Paradne. Kimi nie miał innego wyboru, bo devious tak powiedział. Nikt nie mówi o 45. okrążeniu. Wtedy jeszcze nie było źle, ale na 50. mogli go ściągnąć i założyć miękkie przy lekkim bolidzie. Na pewno mniej by stracił niż przy taktyce trzymania go do granic wytrzymałości opon i ich zmiany na 2 okrążenia przed końcem. Nikt tu nie jest zaślepiony - wskaż gdzie i kto z nas napisał, że Kimi pojechał genialny wyścig. Nie zgadzam się wyjątkowo z elin, że pojechał słaby wyścig, ale nie pokazał też nic wyjątkowego. Natomiast zespół na koniec wyraźnie się przyczynił do jego 7. pozycji. Fin nie jest zawsze boski, jakbyś chciał od kogoś usłyszeć - też ma gorsze wyścigi, ale dziś nie zawalił wyścigu i pojechał na tyle, ile się dało. A Ty nie rób z siebie krynicy mądrości, bo czytając Twoje blaskomiotne komentarze utwierdzam się w przekonaniu, że liczba ludności na świecie stale rośnie, a iloraz inteligencji pozostaje bez zmian.


avatar
hakki

27.10.2013 23:56

0

@144 devious - jak Ty wszystko pięknie umiesz wytłumaczyć, żeby było na "Twoim". Znów się ubawiłem z tej psychologii dla ubogich. Ty po prostu wiesz, co myślał Fin i co powiedział w afekcie, a co po przemyśleniu na spokojnie. Zapewne również wynika to z wykresów wyścigu. I jakie to wszystko logiczne. No, przynajmniej spać można iść z uśmiechem na ustach.


avatar
Caronez_usuniety

28.10.2013 02:17

0

Gdzie można obejrzeć powtórkę z podium?


avatar
GrzeSzNY

28.10.2013 03:47

0

@146 ... odnosnie tego IQ ... czyli nowonarodzeni maja taka sama inteligencje jak ich rodzice ... cale szczescie :)) odnosnie wyscigu ... 2.5 sec po pierwszym kolku i koniec zabawy, to jak wyscigi fiatow 126p vs BMW. Vettel wyprzedzal wszystkich jak pacholki na ulicy, dzieki osiagom auta. A propo WEBbera, to szary kierowca moim zdaniem i napewno nie ma takiego samego bolidu jak VETtel :)) wystarczy ze popatrzcie na awaryjnosc obu :) nie jestem amatorem teori spiskowych ale bez przesady :)). RAI ... cienki byl jest i bedzie :) Brava dla ROSberga ... ladny wyscig w jego wykonaniu. ALO porazka ... przypachac sie w srodku stawki, chyba sluchal WRC radio w czasie jazdy LOL.


avatar
thinktank

28.10.2013 06:40

0

Poziom bzdur, które niektórzy wpisują przekroczył już poziom nadający się do czytania. VET jest jednym z najlepszych kierowców, można go nie lubić, ale to fakt. Faktem jest też, że jest faworyzowany przez puszki. Newey jest najlepszy w tym co robi, ale przyszły sezon może nie być taki dobry dla niego. Wyścig. ALO miał pecha i bardzo zła strategie. Brawo ROS, GRO, MAS, PER oraz ForceIndia Z HAM coś się dzieje, to mistrz quali, ale dbanie o opony to nie jego świat. No i KIMI - to nie był wcale taki zły wyścig Fina, zważywszy ze cały czas narzekał na bolid, kłopoty na pit stopie. Przeczytajcie sobie trochę o F1 - to się dowiecie, że prowadzenie bolidu cały czas się zmienia z uwagi na degradację opon, ilość paliwa, nagumienie totu i td. Tak wiec przejechanie tylu kółek, co RAI na jednym stincie jest naprawdę sztuka. Muszę poczytać transkrypcje rozmów z wyścigu, żeby się dowiedzieć, kto ustawial taktykę dla Fina. Pozdrowienia i mniej wycieczek osobistych polecam. PS Jednak nie oszczedze sobie uwagi, do gamoni, którzy piszą, że RAI się skończył. Skoro się skończył, to dlaczego Lotus tak bardzo chciał go mieć i ciągle maja do niego o zal o przejście do czerwonych.


avatar
marek77

28.10.2013 07:12

0

Najbardziej szkoda mi takich kierowców jak Hamilton i Alonso, że naprawdę nie mogą nic zrobić przewaga sprzętowa Palucha jest ogromna. No i jak to nazwisko wygląda przy takich kierowcach jak Ayrton Senna, Alain Prost, Juan Manuel Fangio gdzie Ci walczyli ocierając się o śmierć. Wszystko dzięki bolidowi rodem z PlayStation.


avatar
Reaglag2

28.10.2013 08:45

0

152. Zgadzam się.


avatar
Skoczek130

28.10.2013 08:55

0

@marek77 - każdego stary jest szkoda. Mnie najbardziej szkoda jest kierowców, którzy nigdy tytułu nie zdobyli. Jean Alesi, Rubens Barrichello, Heinz-Harald Frentzen, Michele Alboreto, Carlos Reutemann, Gilles Villeneuve, Didier Pironi... ;] Można wymienić jeszcze więcej. Szkoda też np. Bianchiego, który mimo dużych możliwości, nie ma szans przełożyć tego na punkty. Ogólnie rzecz biorąc twój komentarz jest pozbawiony sensu. Chciałbyś, aby ocierali się o śmierć?? Lecz się czubku... ;)


avatar
7-91

28.10.2013 09:19

0

@151. marek77 No tak szkoda....... bo przecież w ostatnich latach ta dwójka jeździła w HRT :) a nie w dwóch największych, legendarnych zespołach jakimi są w F1 Ferrari i Mclaren, w zespołach o których można powiedzieć wiele, ale na pewno nie to że brakowało im pieniędzy, doświadczonych ludzi, czy dobrych kierowców. Na dodatek, jeżeli borykający się z dużymi problemami z kasą Lotus w 2012 i 2013 roku potrafi zbudować bardzo dobre auto i je rozwijać, jeżeli taki mały zespół z budżetem kilka razy mniejszym od Ferrari i Mclarena jak Sauber, mógł rok temu zrobić bardzo konkurencyjne auto, to żale nad Hamiltonem, Alonso jak i ich zespołami są po prostu śmiechu warte...... Może to banał, ale w życiu, w sporcie, w biznesie, także w F1 nikt nie dostaje nic za darmo i nic nikomu się nie należy, na wszystko trzeba zapracować......... Na koniec, GRATULACJE dla Sebastiana i RbR !!! dobra robota........


avatar
fracky

28.10.2013 09:27

0

@150 To ,że jest to sprzeczne z Twoim rozumowaniem, nie oznacza ,że jest bzdurą. Używać słowo fakt w F1, jest dla mnie równoznaczne z zadufaniem, bo jak dla mnie jako człowiek nie jesteś w stanie zbliżyć się do czegoś tak idealnego, to jeszcze mamy do czynienia ze światem, który jest wręcz zanurzony w otoczce PR, obłudy i demagogi. Nie wiem czy się ze mną zgodzisz ale z dużą dozą prawdopodobieństwa można powiedzieć ,że wiele w F1 się zmieniło w przeciągu tych 5 lat, jednak wspaniała praca RBR jest jedną z nielicznych ostoji. Przepisy się zmieniały wielokrotnie, by ekipa z Milton nie uciekła za daleko, a oni cały czas znajdowali sposób by pokonywać te przeciwności. Najsłabszym ogniwem w tym układzie był nie kto inny jak Vettel. To kolejna rzecz, która praktycznie nie zmieniła się od 2009 r, jest dokładnie tym samym kierowcą, który zasiadł w bolidzie RB5 5 lat temu. Ktoś powie ,że wydoroślał, dojrzał i się rozwinął, jednak po dobrym sezonie 2011, przyszedł sezon 2012 kiedy to kierowca bolidem wolniejszym na przekroju całego sezonu od 0,5 -1 prawie wyrwał mu tytuł z ręki, ba sam by go wypuścił w ostatnim wyścigu przez własna głupotę. W tym sezonie wszyscy się nad nim rozpływają, lecz nie wiadomo do końca dlaczego. Przewaga, którą miał team z zeszłego sezonu, w wyniku braku głębokich zmian, jeszcze bardziej się powiększyła. Obecnie z 14 albo nawet 15 kierowców osiagnęło by te same rezultaty, a niektórzy zrobili by więcej. Z oceną Vettela trzeba poczekać , bo o ile Adrian Newey może poszczycić się sukcesami w wielu środowiskach, o tyle Vettel jest dzieckiem RBR.


avatar
elosidzej

28.10.2013 11:00

0

wyścig w HD PL do ściągnięcia na torrenty.org i electrotorrent


avatar
housepl

28.10.2013 16:55

0

czekam na kwiecień


avatar
elin

28.10.2013 18:25

0

@ 144. devious " Oczywiście, że nie mogłem sobie podarować wbicia szpilki :) Z fanatyzmem walczę zawsze i wszędzie czy religijnym, czy politycznym czy sportowym :) " Ale wiesz, że czasy Inkwizytorów - jedynej prawdy i palenia na stosie, już minęły ;-). Więc aż tak nie ostrz tych szpilek ;-). Niby co w tym złego, że fani Kimiego potrafią się trzymać razem, dyskutować, czasem uzupełniać wzajemnie wypowiedzi ... itp. Fani innych kierowców, zespołów robią tak samo. Kiedy mam z kimś podobne zdanie, dlaczego mam tego nie przyznać ... Jeśli uważasz, że jestem ( czy ktoś inny ) w błędzie, poproszę o argumenty do konkretnej sytuacji, np. za " półboga " nikt Raikkonena nie uważała ( jak każdy kierowca ma swoje wady i popełnia błędy ), a skoro tak nie myślę, to jak mam odpowiedzieć na taki zarzut ? Fanatyzm jest szkodliwy, ale wmawianie innym czegoś czego nie powiedzieli, wcale nie jest lepsze. " Dzisiejszą bzdurą jest choćby to, że Lotus mógł coś zrobić ze strategią Kimiego po 45 okrążeniu. Otóż nie mógł - czy zostawiając go na torze czy ściągając skazałby go na 7 miejsce na mecie. No może przy bardzo dobrych wiatrach 5-6 gdyby Kimi dostał na 45 kółku twardszą mieszankę i minął Lewisa i Pereza " Zawsze byłaby większa szansa powalczyć o lepszą pozycję. W najgorszym razie ( jak sam napisałeś ) dalej dojechałby na 7 miejscu. " Nie miał celu - po prostu "w afekcie" podczas walki się często inaczej widzi sprawy. Dla niego to był szybki zakręt (jakby się "stuknęli" na szybkim to by się tak miło nie skończyło) i nie mógł nic zrobić - tak się na szybko wytłumaczył bo co miał powiedzieć? Po wyścigu juz się tak nie tłumaczył bo przemyślał sprawę jak było " Czyli jednak nie kłamał, tylko inaczej widział sprawy ... Wypowiedź po wyścigu, jak wiesz - to czysty PR, zwłaszcza po tak kontrowersyjnych sytuacjach. Na razie nie widziałam wszystkich zapisów team radio z wczorajszego wyścigu. Nie wiem, czy Lotus już wcześniej informował Kimiego, aby przepuścił Romaina. Jeśli tak, to faktycznie Fin postanowił zignorować TO, lub ( z tego co mówił ) poczekać na " lepsze " miejsce na torze. Ale jeśli Lotus zareagował dopiero na walkę między kierowcami, częściowo to błąd zespołu. Tak, czy inaczej wypowiedź Permana - bez komentarza. Sam doskonale znasz historię F1 i wiesz - często zdarzały się ostre pojedynki na torze między kierowcami jednego zespołu, rezultat nieraz był tragiczny, jednak nie pamiętam żadnej tak chamskiej odzywki do zawodnika. " Rozumiem, że Ty nie umiesz kłamać odruchowo np. jakbyś oglądała nagie zdjęcia Kimiego w necie w pracy i szef by podszedł to byś powiedziała "ooo nic nie robię, obijam się, oglądam nagie fotki Kimiego" a jakbyś na szybko skłamała to by to znaczyło, że jestes bardzo bystra i genialna? :) " Nie wiem, dlaczego akurat taki przykład ... ;-). Ale jeśli robię coś czym w danej chwili nie powinnam się zajmować, z góry mam przygotowane " kłamstwo ", bo mam na to czas ... W przypadku Kimiego, to były ułamki sekundy ( dodatkowo pełne akcji ), za mało czasu na wymyślanie kłamstw. " Inżynier na niego nakrzyczał, i sam chyba wiedział, że omal nie doprowadził do katastrofy (czyt. podwójnego DNF Lotusa) to się próbował wytłumaczyć. Logiczne " Prawda - logiczne. Ale naprawdę uważasz, że Raikkonen by się czymś takim przejmował. Zwłaszcza teraz, kiedy odchodzi, a Lotus ma go ewidentnie w tylnej części ciała ... ... i małe wyjaśnienie, pisząc, że Kimi pojechał słaby wyścig, chodziło mi o całość - problemy z hamulcami, konieczność oszczędzania paliwa, opony ... Wszystko to złożyło się na taki, a nie inny ( słaby ) wynik na mecie.


avatar
Mariusz80

28.10.2013 18:27

0

@155 Kiedy bolid Alo byl wolniejszy o 0.5s dopiero podkoniec sezonu, bo do Monzy VET nie mial lepszego auta od Alonso, a poczatek sezonu to ogromna przewaga FERRARI RBR nie byl wstanie walczyc o podium. W zeszlym sezonie najlepsze i najszybsze auto mial MCLAREN, ale niestety awaryjne, jakby nie to, to HAM zdobylby tytul na kilka wyscigów przed koncem sezonu. RBR mial problem po zakazie dmuchanych dyfuzorów, dopiero od Korei byl szybki, ale nie najszybszy bo Mclaren byl lepszy. Seba najslabsze ogniiwo jestes czlowieku smieszny. Dlaczego nikt nie chcial przejsc do RBR w 2009 ROKU!!! ALO byl wolny, dlaczego nie skusila go osoba Neweya. Nie wierzyl ze moze zrobic takie auto, bo w XXI wieku Newey sie nie liczyl ostatni tytul 1999 roku. Teraz placz bo Newey w RBR, spojrz na to ze sukcesu RBR zaczely sie od 2009 roku po przyjsciu utalentowanego malolata Sebastiana VETTELA!!!!!!!!!!!!


avatar
Martitta

28.10.2013 18:50

0

158. elin - Boullier w końcu przeprosił za to nieszczęsne team radio. Powiedział, że przegięli, emocje wzięły górę i to się więcej nie powtórzy. Zachował się, jak na szefa teamu, (który właśnie okrył się złą sławą) przystało. Jak dla mnie to Permane powinien okazać skruchę, szczególnie za tę późniejszą pyskówkę w garażu. Z wcześniejszych wypowiedzi Boulliera wynika, że Kimi nie dostał żadnych poleceń od zespołu. Liczyli na to, że na tak zdegradowanych oponach Groszek wyprzedzi go bez problemu, a tu "zonk". Postanowili nie informować Fina o przepuszczeniu Romaina, z uwagi na to, że Kimi nie lubi być informowany o takich poleceniach i "sam wie, co ma robić". To tłumaczenie Erica.


avatar
fracky

28.10.2013 19:45

0

@159 @Mariusz80 Co ? Hehe lepiej sobie odpuść oglądanie, skoro nie utrwalasz sobie brednie nagięte do prostego sposobu postrzegania świata. W 2012 bolid Ferrari był zdecydowanie poniżej oczekiwań, agresywne rozwiązania, w tym przedni drążek ciągnący, czy kłopoty z tunelem, sprawiły ogromne problemy ekipie z Maranello. Natomiast bolid RB8, pomimo braku dmuchanego dyfuzora miał się bardzo dobrze, ponieważ jak z najlepszymi konstrukcjami bywa, był dopracowany w innych aspektach - więcej niż bardzo dobrze. Szybko także zastąpiono braki docisku ze spalin, nowym rozwiązaniem czyli Coandą. Bolid Mclarena był porównywalny ale nie lepszy. Różnice robiły charakterystyka toru i kierowca - Hamilton wyciskał maksimum z bolidu, przez potrafił przeskoczyć niemrawego Vettela. Dobiła ich awaryjność. Na niektórych torach takich jak Bahrajn czy Walencja, ciężko im było ponieważ bolid RB8 tam dominował i w ten sposób można wywnioskować ,że najszybszą konstrukcją dysponował RBR ale niestety Vettel nie mógł tego wykorzystać. Do tego jeszcze jest sprawa z Webberem, który mimo gorszego traktowania radził sobie świetnie z Vettelem. Czemu Alonso nie poszedł do RBR? Po pierwsze dlatego ,że miał już podpisaną opcję w 2009 r na transfer do Ferrari. Po drugie nie był członkiem akademii RBR. Po trzecie nie był pupilkiem i podmiotem w planach Ecclestona. Sukcesy RBR rozpoczęły się w 2009 ponieważ zmieniły się przepisy, które obróciły stawkę i pozwoliły Newey dogonić czołówkę. Tak więc radzę kupić sobie jojo albo druty oraz wełnę i zająć się jakimś nowym hobby - unikniesz takich głupich bzdur jakie wypisałeś. Pzdr


avatar
viggen

28.10.2013 20:26

0

@161 Pierniczysz jak połamany. Alonso nie poszedł do RBR bo wierzył w sukcesy z Ferrari To raz. Dwa, Santander chciał się złączyć z Ferrari to dwa. A trzy - Alonso miał porozumienie z RBR ale olał ich na rzecz Ferrari.


avatar
elin

28.10.2013 20:56

0

@ 160. Martitta - prawda, Boullier zachował się tak jak powinien szef zespołu ... i mam nadzieję, że to były szczere przeprosiny. Ale chyba nie miał wyjścia, po tym jak fani Kimiego " ruszyli " na stronę zespołu z ..." odpowiednimi komentarzami " ;-) wypowiedzi Permane. Część dziennikarzy również właściwie podsumowała takie słownictwo do kierowcy w elitarnej i politycznie poprawnej F1. I bardzo dobrze ( moim zdaniem ) należało się, po tym, jak Lotus zrobił z Raikkonena - " od bohatera do zera " w kilka wyścigów. Też myślę, że Permane coś powinien wyjaśnić, jednak wątpię. Chyba sprawy między nim, a Kimi poszły za daleko ... Z jego strony były jedynie komentarze, jak bardzo Fin rozczarował zespół. Ale może przynajmniej dostanie zakaz odzywania się publicznie do Raikkonena ;-). Jeśli faktycznie nie było wcześniejszego TO, to zespół całkowicie zawalił sprawę. I nie dziwi mnie reakcja Kimiego ...


avatar
elin

28.10.2013 21:34

0

@ 158. * o argumenty do konkretnej sytuacji, bo np. za " półboga " nikt Raikkonena nie uważa


avatar
Martitta

28.10.2013 22:24

0

@163. elin - Reakcja Raikkonena najlepsza :) Ogólnie cała ta sytuacja to jest śmiech na sali :) Lotus będzie tracił fanów i nawet dobry dział PR im nie pomoże. To, jaki bojkot na Permane'a zrobili fani Kimiego, nawet mnie zaszokowało:) Gdyby tam gdzieś Alan przechodził koło barierek z fanami, to tylko im go rzucić na pożarcie :D Ja już to widzę oczami wyobraźni :)) Również nie sądzę, by akurat Permane wyciągnął jakieś wnioski i przeprosił Fina. Zostanie pewnie tak, jak jest teraz. Chociaż na jego miejscu rozważyłabym usunięcie konta na Twitterze :P Na początku mnie team-radio strasznie zdenerwowało i podejrzewam, że Ciebie tym bardziej. Po czasie pozostaje jednak nie zrobić nic innego, jak się tylko uśmiechnąć :) Pozdrawiam


avatar
Mariusz80

28.10.2013 22:42

0

@161 Człowieku formułę oglądam od 2001 praktycznie każdy wyścig jeszcze na RTL. Kibicowalem wtedy Szumiemu. Nie bedziesz mi mówił czy znam się na F1 a oglądam ją z wielką przyjemnoscia. Pamiętam Kanadę 2007 groźny wypadek Roberta któremu w tamtym okresie kibicowalem. W następnym wyścigu zastąpił praktycznie nikomu nie znany Sebastian Vettel i mnie bardzo zaskoczył P7 w kwalifikacjach i P8 w wyścigu. To był ogromny sukces malolata. Wykorzystał pierwszą nadazajacą okazję na wejście do świata F1. Dlaczego tak mało jest kierowców którzy w debiucie zdobywają punkty w F1?


avatar
Mariusz80

28.10.2013 22:43

0

Wśród nich jest również Robert


avatar
elin

28.10.2013 23:22

0

@ 165. Martitta - po tym wyścigu, Rob Smedley stracił mało zaszczytny tytuł - Mistrza przekazywania TO ;-)). Permane chyba teraz dłuuugo nikt pod tym względem nie przebije ... ;-)). Najbardziej mnie zdenerwowało tempo w jakim Rosberg, a później Grosjean dojeżdżali do Kimiego, który " człapał się " na starych oponach. TO i mijający ( bo nie można tego nazwać wyprzedzeniem ) Raikkonena - GRO, MAS, PER i HAM, to już była tylko przysłowiowa " kropka nad i " ... Ale, racja - już po :-) Pozdrawiam


avatar

28.10.2013 23:25

0

Wśród nich jest również Robert


avatar
elin

28.10.2013 23:25

0

* wyprzedzaniem


avatar
Martitta

28.10.2013 23:40

0

@elin - Haha, z tym Smedley'em to ci się udało :P Teraz Permane święcić będzie triumf na koszulkach. Tak niewiele potrzeba, by być sławnym :) Pzdr.


avatar
fracky

29.10.2013 04:46

0

@viggen Elementarz, kredki zeszycik i powtarzamy na nowo czytanie ze zrozumieniem... zacznij od litery A... @Mariusz80 Mógłbyś oglądać to od lat 50, co nie oznacza ,że będziesz dysponował większym zrozumieniem od innych użytkowników. Ba mógłbyś jeździć na każdy wyścig i tak w Twoim przypadku nic by to nie zmieniło - nadal pisał byś te brednie. Macie z viggenem dużo wspólnego. Dlaczego debiutujący kierowcy tak rzadko punktują ? Cóż zazwyczaj wiąże się to z tym ,że mają słabe konstrukcje do dyspozycji. Ostatnio niektórzy debiutujący to słabi paydriverzy. Nie wiem jak oglądasz to F1, skoro po paru latach zapominasz ,że Kubica zdobył jednak punkty, dojechał do mety i to w trudnych warunkach, na trudnym torze, gdzie wielu z czołówki tego nie zrobiło. Niestety w wyniku awarii gaśnicy bolid był za lekki i wynik Roberta został anulowany, więc sam zawodnik nie ma sobie nic do zarzucenia. Natomiast po raz kolejny zapominasz okoliczności debiutu Vettela. Otóż mówimy tu o ładnej, słonecznej pogodzie, prostym torze, bolidzie, który był trzecia siła w F1 ( u Roberta dopiero 4). W wyścigu wyleciał Heidfeld i tylko dzięki temu zdobył punkty, bo dał się wyprzedzić Trulliemu. Nic nadzwyczajnego nie osiągnął, bo nigdy był kimś wyjątkowym nawet wśród kieorwców F1. Pozdr


avatar
Mariusz80

29.10.2013 08:50

0

@171 Powiem szczerze ale brak słów, na twoją zawiść i zazdrość że takie auto ma Vettel a nie Alonso. Ty zawsze bedziesz go krytykował nawet jak zdobędzie swój 8 tytuł. Wiecznie bedziesz mówił że to auto a kierowca słaby, przyszłość pokaże kto mial rację, a Tobie nie będę tłumaczył. Przynajmniej ja jest zadowolony z dzisiejszej F1, bo wygrywa mój ulubiony kierowca i nie zdziwie się jak Seba z RBR będą rządzić jeszcze kilka lat.


avatar
scortes

29.10.2013 10:46

0

szkoda tu cokolwiek pisać , jak widzę te debilne wpisy pseudo znawców , to się nóż w kiszeni otwiera , porąbało wieśniaka doszczętnie


avatar
Grzesiek 12.

29.10.2013 12:28

0

122 Skoczek130 Mimo wszystko ......... każdy kierowca w F1 , to najwyższa klasa światowa ... :) 136. elin taaa ....... :) Skrobisz sobie , skrobiesz ...... :))


zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu