WIADOMOŚCI

Alonso: nie dzisiaj straciliśmy mistrzostwo
Alonso: nie dzisiaj straciliśmy mistrzostwo
Zespół Ferrari po ostatnim wyścigu sezonu może jedynie cieszyć się z obronienia tytułu wicemistrza świata w klasyfikacji konstruktorów. Mimo drugiej lokaty Fernando Alonso i rzucanych przez los kłód pod koła bolidu Sebastiana Vettela, ten zdołał obronić swoją przewagę punktową i zostać najmłodszym, trzykrotnym mistrzem świata F1.
baner_rbr_v3.jpg
Fernando Alonso, P2
„Oceniam ten sezon na 10! Gdybyśmy mieli powtórzyć te 20 wyścigów nic bym nie zmienił w wykonaniu zespołu czy swoim: żadnych błędów, żadnych problemów mechanicznych, zero problemów w pit stopach, zero pomyłek strategicznych. Z całą pewnością nie przegraliśmy tytułu dzisiaj, gdyż to stało się na Spa i Suzuce. Być może nie ukończyliśmy sezonu z największą liczbą punktów, ale wygraliśmy wiele innych rzeczy, takich jak szacunek wszystkich. Fani, koledzy zgadzają się w tym kto był najlepszy w tym roku. Jestem dumny ze swojej roboty. Podobnie było w ubiegłym roku gdy finiszowałem czwarty i ponownie gdy w tym roku walczyłem do samego końca. Dzisiejszy dzień jest inny niż ten w Abu Zabi: wtedy byłem sfrustrowany utraconą okazją, podczas gdy tutaj dawaliśmy z siebie wszystko podczas każdego wyścigu. W środku czuję się zadowolony: dzień po dniu pracowałem z zespołem, co opłacało się. Dzisiaj mogą być dumni z tego co osiągnęli. Dzisiaj ponownie zrobiliśmy niesamowitą robotę, finiszowaliśmy na podium po starcie z czwartego rzędu, stwarzając kolejny niedzielny cud. Zespół cały czas informował mnie o Vettelu, a pod koniec, liczyłem tylko że coś się wydarzy jemu lub Buttonowi, a co pozwoliło by nam osiągnąć nasz cel. Nie stało się tak, a my musimy zaakceptować wynik osiągnięty na torze. O co prosić zespół w sezonie 2013? To proste. O szybki bolid, ale przede wszystkim chciałbym zobaczyć ten sam wysiłek i profesjonalizm, jaki zespół pokazał gdy reagował na nasze wstępne problemy. Nawet jeśli nie osiągnęliśmy poziomu osiągów najlepszych, wszyscy pokazali pełne poświecenie. Powtarzam, jestem szczęśliwy i dumny. Teraz czas napić się drinka capirinha!”

Felipe Massa, P3
„To bardzo emocjonalny moment wskoczyć na podium w swoim domowym wyścigu. Płakałem jak dziecko, myśląc o tym jak ciężki miałem sezon, katastrofalna pierwsza część, a późnej konkurencyjna druga połowa sezonu. Fernando powinien być dumny z tego co osiągnął w tym oku: był w stanie wygrywać gdy bolid nie był perfekcyjny i walczył do samego końca, nawet jak jego bolid nie mógł równać się z autami konkurencji. Jego mistrzostwa były spektakularne! My także musimy być dumni z tego co zrobiliśmy. Dzisiejszy wyścig był bardzo zacięty i trudny. Wiele się wydarzyło. Ciężko było rozpracować prawidłowe decyzje zmiany ogumienia. Na początku, gdy zaczynało padać, zdecydowaliśmy się pozostać na torze, ale pozostaliśmy na nim zbyt długo. Znalazłem się na 11 miejscu, ale zacząłem odrabiać pozycje bardzo szybko, wyprzedzając wielu kierowców. Kto wie, być może mogłem się dzisiaj liczyć w walce o zwycięstwo… Zespół cały czas informował mnie o sytuacji na torze i co byłoby dobrze zrobić w walce o mistrzostwo: uważam, że wykonałem dobrze swoją pracę, zarówno dla zespołu, jak i swoich fanów.”

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

78 KOMENTARZY
avatar
vincent__vega

25.11.2012 23:14

0

__________Fernando, dobra rada na przyszły sezon: więcej walcz a mniej machaj łapkami bo to śmiesznie wygląda.


avatar
Michael Schumi

25.11.2012 23:14

0

Mimo, że byłem szczęśliwy z tytułu Sebastiana, było mi trochę przykro Fernando. Jednak dziękuję i gratuluję wam obu, także tobie Felipe: udany domowy wyścig. Dawno nie widziałem radości na twarzy Roba.


avatar
Morves

25.11.2012 23:14

0

"a pod koniec, liczyłem tylko że coś się wydarzy jemu lub Buttonowi, a co pozwoliło by nam osiągnąć nasz cel." Umiesz liczyć, licz na siebie - Twoje szczęście innych... Tak czy tak, ten sezon bez Alonso byłby dużo nudniejszy.Kto inny nawiązałby godną walkę z Vettelem? Dzięki Fernando, odwaliłeś kawał dobrej roboty!


avatar
berni

25.11.2012 23:14

0

niesamowity koleś ...


avatar
MarTum

25.11.2012 23:23

0

prawda jest taka ,że to Lotusy zabrały mistrzostwo Alonso. Gdyby nie tamte 2 wypadki to Alonso by dziś świętował


avatar
Jahar

25.11.2012 23:24

0

Alonso zdecydowanie w tym wyścigu nie pokazał wszystkiego tego czym dysponował. Massa ewidentnie miał na koniec sezonu lepszą formę a dzisiaj wygrał miejsce sobie i Alonso w spektakularny sposób. Alonso być może powinien pogratulować mistrzostwa Vettelowi ale ma trochę racji, że nie po to Ferrari go zatrudnia by gratulował konkurencji. On ma wygrywać i ja osobiście cenię taką postawę bo przecież wiadomo, że w F1 nie ma przyjaźni.


avatar
fanAlonso=pziom

25.11.2012 23:27

0

dziękuję losowi przede wszystkim że moje prośby o emocjonujący wyścig na interlagos coś ala 2008 i tak było, nie ma wielkiego smutku po prostu raczej ciężko było liczyc na coś lepszego choc dawno nie cieszyłem się tak jak na 1 okrążeniu, nie wiem jak to jest możliwe że bruno wali w vet i w wiliamsie urwane przednie wahacze a u vet nic - dla mnie pure luck o tych przepuszczaniach już nie ma co pisac. Żeby nie było vet to dobry driver ale jak to było w wywiadzie Jackiego Stewarta na stronie bbc sport dopóki nie dostanie słaszego samochodu nie będzie one of the greatest, inni też myślą podobnie - https://www.face book.com/phot o.php?pid=1230 326&l=c1de19b165&id=10000077 5690883. A dla Fernando wielkie dzięki szczególnie za tegoroczną Valencie - najlepszy wyścig na sucho od Kanady 2008 i wiele innych nie z tej ziemi wyników i manewrów. Właśnie niedawno widziałem na włoskiej RAI jak ALO się uściskał ze swoim rywalem ( ja bym tego nie zrobił), i banner który trzymali mechanicy czerwonych był pewnie przygotowany na lepszą ewentualnosc ale mimo to chyba go tam lubią w Maranello. I wielkie super gratulacje dla Massy dla mnie kierowca wyścigu a i Hulk nieźle on powinien isc do Mclarena. Trochę szkoda że już koniec sezonu bo z tymi 3 punktami różnicy w następnym wyścigu mogłobyc inaczej ale i tak świetny sezon i ja wiem że Fernando jeszcze coś doskonałego pokaże w przyszłosci skoro jako jedyny walczy z RBR o majstra kierowców od 3 lat ( bez 2011) do ostatniego wyścigu


avatar
Martitta

25.11.2012 23:28

0

Alonso widzę, bez szacunku do rywali;) Mógł mieć mistrza, to fakt, pojechał bardzo dobry sezon. Ale Ferrari niech się lepiej weźmie do roboty w 2013. Felipe Massa to mój idol w tym wyścigu. Jak już kiedyś pisałam, SF nie mogła sobie wymarzyć lepszego drugiego kierowcy.


avatar
belzebub

25.11.2012 23:28

0

Alonso i tak jest jednym z najlepszych i tak pozostanie, co potwierdził dobitnie w tym sezonie, a wszystko to swoją pracą, czego niestety nie rozumie ta najbardziej fanatyczna część fanów Vettela. Ma tylko pecha do bolidu, Ferrari w kolejnym sezonie nie jest w stanie dać mu odpowiednio szybkiego bolidu, to przykre, bo biorąc pod uwagę jego zaangażowanie oraz jazdę na limicie, to on powinien dziś zostać mistrzem. I to jego stwierdzenie "nie dziś straciliśmy mistrzostwo" jest tego dobitnym potwierdzeniem. Drugie miejsce dla zespołu w majstrze to też, dzięki szczęściu, a nie ze względu na formę bolidu. Massa przecież przez prawie pół sezonu w zasadzie nie punktował, a Alo też czasami korzystał, albo na błędach albo pechu innych, czy to RBR, czy to Mclarenów. Taka jest niestety prawda, może czas, aby poleciało kilku z kierownictwa, bo przecież ile taka farsa może trwać.


avatar
Mateo_R19

25.11.2012 23:34

0

Ja się tylko pytam dlaczego nie pozwolono Massie zatrzymać drugie miejsce. I tak przepuszczenie Alonso nic by nie dało więc skoro na nie pracował to powinien je zatrzymać. Co najwyżej mógł jechać 2s przed Hiszpanem i dopiero w momencie gdy coś w ogóle by to dało oddać mu pozycje. A nie BEEP BEEP z drogi bo święta krowa jedzie.


avatar
Siffredi

25.11.2012 23:34

0

Bohaterem dziś był Massa. To co wyczyniał na torze by pomóc Alonso...włożył w to tyle serca i wiary w sukces, że aż miło było patrzeć. Lzami na podium przygasił wszystko, nawet sukces niemiaszka.


avatar
fanAlonso=pziom

25.11.2012 23:46

0

11 to fakt to najlepszy występ Felipe od 2008 roku


avatar
Martitta

25.11.2012 23:52

0

@12 - I to samo uderzanie w pierś na podium:))


avatar
narya

26.11.2012 00:08

0

Massa świetny wyścig, ale Alonso też pojechał doskonale.


avatar
deathblov

26.11.2012 00:19

0

Mimo wielkiego szacunku jakim darzę Alonso jako kierowcę, bardzo irytują mnie jego wypowiedzi. Co ma znaczyć że przegrali mistrzostwa na torze Spa i Suzuka? Równie dobrze Vettelowi mógł nie zepsuć się alternator, wtedy już wcześniej świętowałby zwycięstwo. Ogólnie wydaje mi się, że Alonso należałoby się mistrzostwo, ale dopiero po zmianie zespołu, bo Ferrari moim zdaniem, obecnie na żadne trofeum nie zasługuje.


avatar
MarTum

26.11.2012 00:23

0

To ,że zepsuł sie alternator to jak by wina zespołu ,że nie przewidzieli takiej awarii ,a zdarzyła sie ona im nie raz ,a Alonso 2 razy został wykluczony nie za sprawą zespołu ale skasowały go lotusy


avatar
deathblov

26.11.2012 00:36

0

Obie sytuacje to po prostu pech. Zresztą to nie RBR jest odpowiedzialny za alternator tylko Renault (tak, wiem że RBR podpisało z nimi kontrakt, ale nie mogli tego przewidzieć). Denerwuje mnie po prostu wieczne narzekanie i humory Alonso oraz podkreślanie na każdym kroku jaki to się ma słaby bolid i jakiego pecha.


avatar
seb_1746

26.11.2012 00:54

0

17. deathblov - drugi raz jest o krok od tytułu; a samochód w sezonie nie był najszybszy - to nie narzekanie, to fakt


avatar
maziboss

26.11.2012 00:54

0

Też uważam, że Alonso przegrał przez Lotusy. Niestety nie miał tyle szczęścia co szwab (ten to się chyba w czepku urodził). To pieniących się: Ferrari nie miało żadnej awarii ! To inni kierowcy wykluczyli Alonso z wyścigów. Proszę tego nie porównywać do alternatorów Red Bulla bo to ewidentnie ich wina i problem. P.S. Torro Rosso powinno zostać wykluczone z F1. To tak jakby Ferrari bądź McLaren założylo sobie drugi zespól i na nich testowało nowe części. Absurd. Sezon ciekawy, ekscytujący. Liczę, że Ferrari zepnie pośladki i na 2013 rok zrobią rakietę dla Alonso i Massy. Żałuję jeszcze tylko dwóch rzeczy: - późnej reaktywacji Massy - dzisiejszego zachowania Schumachera, który nie nawiązał żadnej walki z Vettelem mimo, że miał ustawienia na deszcz. Tym samym stracił w moim oczach wszystko. Dobrze, że odchodzi! Pozdrawiam normalnych fanów F1 !


avatar
Mateo_R19

26.11.2012 01:06

0

Na SPA to wiadomo, wyeliminował go Grosjean ale w Japonii to polemizował bym czy aby była to 100% wina Kimiego.


avatar
deathblov

26.11.2012 01:12

0

@18 Stwierdzić fakt można raz, dwa. Nie trzeba tego powtarzać w co drugiej wypowiedzi. @19 Ostatnie zdanie. Kto według Ciebie jest "normalnym" fanem F1? Ten kto kibicuje Alonso? Co do Schumachera - wyobraź sobie sytuację że mamy 2 Polaków w F1 i dajmy na to Kubica ma szanse na tytuł. Drugi bezproblemowo go przepuszcza, zamiast narażać stratę mistrzostwa. Teraz wydaje Ci się to tak samo dziwne? Co do TR - niech Ferrari/McLaren kupią HRT co za problem? RBR nie testuje części na TR, no chyba że FIA jest aż tak skorumpowana, w co wątpie. Ogólnie - w F1 jak w każdym innym sporcie, zwłaszcza kontaktowym, są sytuacje które pośrednio lub bezpośrednio wpływają na wyniki i należy się z tym pogodzić.


avatar
devious

26.11.2012 02:36

0

Fernando - z całym szacunkiem - ale pieprzysz chłopie głupoty... Nie przegraliście tytułu w SPA ina Suzuce choć tam były dwa DNFy - ale w 20-wyścigowym sezonie 2 takie przypadki to i tak mało (Vettela też Bruno dziś trafił i powinien być DNF no ale Vettel to fartowny mały miś co wiadomo nie od dziś ;p) Ferrari przegrało tytuł: a) już podczas zimowych testów kiedy okazało się, że ten model to wyjątkowy chłam b) w pierwszych wyścigach sezonu tj. Chinach i Bahrajnie gdzie bolid nie miał kompletnie tempa c) w Kanadzie kiedy taktycy popełnili gruby błąd i nie wezwali Cię do boksu w porę (no ale zdarza się - zaryzykowali i nie opłaciło się) d) na Monzy, gdzie w Q3 była awaria i uciekło kilka punktów.... Ogólnie Alonso miał mistrzowską formę ale nie miał mistrzowskiego auta - i ostatecznie zabrakło troszkę szczęścia, które miał w decydujących momentach (Abu Dhabi i Brazylia) Vettel. Sprawiedliwości chyba stało się zadość bo Vet wygrał 5 wyścigów a Alo tylko 3 - jak się wygrywa 3 z 20 wyścigów to ciężko marzyć o mistrzostwie... Niech Ferrari zbuduje bolid zdolny do wygrywania - to tytuł będzie formalnością... Póki co Ferrari nie ma auta więc szkoda tylko Alonso - mógł mieć już 5 tytułów (a przy mądrzejszym doborze pracodawców nawet sześć- wystarczyło ułożyć się z Dennisem i Lewisem H. i zostać w McLarenie, byłyby tytułu w 2007, 2008 być może też 2010 i 2012 roku - z drugiej strony Alonso ma teraz to co chciał czyli pozycję boga u czerwonych) , a ma ledwie 2... Z innej strony patrząc Schumacher 3ci tytuł wywalczył w wieku 31 lat a dociągnął do 7 tytułów :) Alonso ma obecnie 31 lat i kilka przegranych minimalnie kampanii - jeszcze wiele sezonów przed nim, 7-8 lat moze być konkurencyjny, może ten jeden tytuł jeszcze wywalczy :D


avatar
devious

26.11.2012 02:52

0

Zresztą mial dzisiaj Alonso wielką szansę - Vettel dołował, Hulk się zderzył z Lewisem (kolejny prezent) i wystarczyło wygrać... VET nie miał szans na 5 miejsce... Wiedziałem, że jak będzie deszcz i Alo wygra to ma wielkie szanse na tytuł bo VET coś wymodzi - i wymodził, nie sam ale z pomocą Senny i RBR, ale Alonso nie skorzystał - nie miał dziś tempa na wygraną... W takim razie dobrze się stało bo 2 miejsce i jakiś DNF Vettela to byłby zwyczajny fart Alonso - a ja wolę by on wygrał mistrzostwo w taki sposób, by nie było niedomówień... Wszystko dziś poszło tak jak sobie wymarzyłem poza końcówką, gdzie Alo miał cisnąć niemiłosiernie i wyprzedzić Buttona na ostatnim okrążeniu... To byłby finał godny tego wyścigu ale okazało się, że Alonso nie miał wystarczająco dużo umiejętności by coś takiego wyczarować - okazał się tylko człowiekiem... Kierowcą ogólnie jest lepszym niż Vettel (minimalnie - bo dojrzalszym ale VET w wieku 31 lat być moze będzie lepszy od obecnego ALO) ale nie jest aż tak dobry by w złomiastym Ferrari wygrywać takie sezony... Cóż, Fernando zaliczył naprawdę niewiarygodny sezon ale w tym decydującym momencie zabrakło mu tego pierwiastka geniuszu, jakiegoś boskiego natchnienia - po prostu jechał sobie po te drugie miejsce, jakby bez wiary w wygraną... Być moze przygniotła go presja, być może był już zmęczony sezonem i zatracił wielką formę, nie wiem... Liczyłem na więcej ale - znowu - się przeliczyłem - tak jak w 2007 i 2010 :/ Ale i tak dzięki Fernando za genialny sezon, nie widziałem nigdy wcześniej tak równej i dobrej jazdy u żadnego kierowcy w niedominującym bolidzie (bo startować z PP i wygrywać z dużą przewagą jak wiadomo nie jest aż tak trudno w porównaniu do przebijania sie na podium z 7-8 miejsca). To był wspaniały sezon Fernando i wspaniały sezon F1, z niewiarygodnymi wyścigami (rekordowa liczba wyścigów gdzie zbierałem szczękę z podłogi) - szkoda, że dla mnie osobiście bez happy endu... Cóż, od 2006 nie jest łatwo być kibicem Alonso (i Kubicy, Trulli'ego i Hulkenberga) :) Ale jeszcze nadejdą wielkie chwile czuję to w kościach (i takie małe marzenie - Alonso, Kubica i Hulk razem na podium w dowolnym układzie)


avatar
devious

26.11.2012 02:55

0

tfu Vettel nie miał szans na 4 miejsce - wystarczyło wygrać i cieszyć sie z tytułu... był deszcz (gdzie niby Alo jest wyjątkowo dobry choć tego nigdy nei zauważyłem) było wszystko co trzeba - marzyłem o takim finale gdzie Alo pokaże klasę a RBR przez błąd taktyczny przegra tytuł Vettlowi - rewanż za 2010 - no i dupa blada, RBR zrobił co trzeba a Alo dał ciała... btw zarówno w 2010 jak i 2012 tytuł ALO odbierali.. kierowcy McLarena - akurat w tych decydujących wyścigach byli przed nim, gdy powinni być za nim :) to taka mała ich zemsta McLarena za 2007 :D


avatar
KTD

26.11.2012 05:23

0

Ja chcę zwrócić uwagę na Felippe. Dla mniej jest cichym bohaterem nie tylko ostatniego wyścigu, ale i sezonu. Podniósł się po makabrycznej pierwszej części sezonu - pokazał, że ma .... . A to, w jaki sposób pomagał w Brazylii Fernando, kiedyś MSC zasługuje na wielki, wielki szacunek. Jest bez dwóch zdań świetnym kierowcą, ale także inteligentnym w najwyższym stopniu. Pokazał, że jest wspaniałym człowiekiem. Za to wszystko, za wszystkie osiągnięcia i postawę przyznałbym mu "zaocznie" tytuł Mistrza Świata.


avatar
grobert

26.11.2012 06:16

0

Jednych denerwuje Alonso ,innych Vettel. Niektórzy twierdzą , że mieli tyle samo pecha w sezonie jakieś awarie ,jakieś kolizje... Myśle ,że każdy kto się interesuje F1 zapytany o to,który zespół ma najlepszy bolid bez wahania odpowie Red Bull. Vettel jeździł Red Bullem i wypracował za cały sezon tylko trzy punkty przewagi nad Alonso.Tu już może nie każdy,ale większość się ze mną zgodzi że Ferrari pomimo wicemistrza w generalce miało gorszy bolid od McLarena.


avatar
FERRARI19

26.11.2012 06:24

0

Piękne słowa Alonso... Fantastyczny człowiek, dla wielu Mistrz Świata od 2010r. Do czterech razy sztuka! Mam nadzieję, że Ferrari stanie na wysokości zadania i zbuduje w końcu idealny bolid którym Alonso będzie wygrywał nie tylko pojedyncze wyścigu, ale dużą większość co w końcu pozwoli mu zdobyć upragniony przez niego i fanów tytuł! Forza Ferrari, Foraza Alonso!


avatar
A...

26.11.2012 08:36

0

grobert - oczywiście, że miało, bo było ono bezawaryjne. Idąc tropem samych osiągów, to McLaren miał bolid najlepszy w stawce.


avatar
cali

26.11.2012 09:21

0

nie przepadam za Masą ,ale to on był królem wyścigu w Brazylii , jego jazda dla Alonso..., dziś zajmował się nim jak dzieckiem


avatar
Marti

26.11.2012 09:55

0

Daruje sobie czytanie wypowiedzi Alonso, bo znajac go za przegrany sezon wina bedzie obarczal innych. Massa robil co bylo w jego mocy i co w takiej sytuacji musi robic zgodnie z kontraktem, 2-krotnie przepuscil Alonso, przetrzymywal rywali, po prostu zrobil wszystko co byl w stanie zrobic, aby Hiszpan zdobyl tytul. Nie udalo sie, bo Fernando nie wykorzystal szansy, nawet uproszony wyjazd SC mu nie pomogl. Pojechal swoje, ale bez blysku, w porownaniu z Felipe wypadl gorzej. Rozumiem uczucia Massy, ale na taka role godzi sie dobrowolnie (za niemala kase) i dobrze o tym wie. Wczorajsza sytuacja w Ferrari troche przypomniala mi sezon 99, kiedy Schumacher robil co mogl, aby Irvine zdobyl majstra, ale ten drugi podobnie jak teraz ALO spapral sprawe.


avatar
Angulo

26.11.2012 10:06

0

Alonso w każdym, dosłownie w każdym wyścigu korzystał z pecha rywali i tylko dlatego w ogóle walczył o tytuł, bo gdyby McLaren nie zawalil sezonu to nawet nie powąchalby tytułu.


avatar
fan-F1

26.11.2012 10:21

0

Dobra robota Alonso jesteś mistrzem tylko ty mogłeś nawiązać walkę z Vettelm któremu gratuluje jak też jego kibicom. Mając słabe auto( 4 lub 5 w stawce) Alonso potrafiłeś świetnie startować z dalszych pozycji. Nie za bardzo lubię Vettela ale trzeba przyznać że potrafi wykorzystać swój bolid w 100%. Pozdrawiam


avatar
ra_f1

26.11.2012 10:26

0

@29 widzę to podobnie. Nie rozumiem dlaczego tak spadła jego forma na początku roku, niezrozumiałe było całe to przeciąganie niewiadomej z jego kontraktem, to napewno nikomu nie pomagało. Alonso w tym wyścigu raczej nie błyszczał, chociaż trzeba przyznać, że wiele więcej nie dało się zrobić. Nie potwierdził się też prorokowany przeze mnie scenariusz że zjedzą go nerwy. Vettel miał ogromne szczęście, ale jak mawiają sprzyja ono lepszym Massa... Ja miałem wrażenie że oglądam nakręcony kiedyś przez Stallonego film Wyścig. To było po prostu nierealne, te wszystkie manewry wyprzedzania, walka, zacięcie. Takiego szaleństwo dawno nie widziałem, nawet w wykonaniu Hama. Koniec wieńczy dzieło, trzymam kciuki, że przyszły sezon będzie jeszcze bardziej emocjonujący, a Vettel nie przejmie takiej dominacji jak była udziałem Schumachera


avatar
berni

26.11.2012 10:27

0

szczescie w brazylii to mial alonso: pogoda sprzyjajaca zamieszaniu na torze; glowny rywal na 1 okrazeniu spada na ostatnie miejsce + uszkodzony bolid; wypadniecie 2 zawodnikow z czolowki (ham i hul), ktorych nie mial szans dogonic; bledna RBR z oponami -> co przelozylo sie na ukonczenie wyscigu przez alo na 2 pozycji. z kolei vettel: jak ktos kto startuje z poz. 4 i konczy 6 ma szczescie? - on to mial troche szczescia w nieszczesciu. alonso - tak, ty jestes najlepszy i na pewno najladniejszy... z wiekiem w glowie ci sie poprzestawialo, z kolei hamilton odwrotnie: po bunczucznych poczatkach w f1 teraz jakby dosc rozsadny z tego co mowi.


avatar
pqo

26.11.2012 10:49

0

A niech mi ktoś wyjaśni, dlaczego Massa oddał pozycję Alonso w końcówce wyścigu? To i tak nie zmieniało nic, myślę, że gdyby role się odwróciły, to Massa na miejscu Webbera oddałby od razu pozycję. To było rażące, ja wiem że tu chodziło o tytuł, ale paradoksalnie, takie niaciąganie jakie widzieliśmy w wydaniu ferrari mogło się zemścić. Kto wie, gdyby Massa jechał na początku o zwycięstwo czy by nie mógł w efekcie pozwolić wygrać Alonso, przy dobrych wiatrach, kto wie czy w końcówce pewna presja na Buttonie i walka o zwycięstwo nie dałaby wygranej Ferrari (tam było z tego co widze na tabeli ponad 2 sek) wszystko było możliwe, ale cóż, moim zdaniem pazerny zawsze traci, ta cała ostentacyjna jazda pod Alonso się zemściła. Gratulacje dla Vettela, pokazał, że potrafi się ścigać, Alonso -fakt, jakoś bezbarwnie. I chciałbym jeszcze dodać, że ferrari nie miało takiego złego bolidu, bolid był bardzo szybki w wyścigu i niezawodny. Bardzo dobra maszyna, przypomnijcie sobie ile razy RBR wysiadł z błahego powodu, aerodynamika to nie wszystko. RAI sporo namieszał? Raczej pamiętam Maclarena itp, a jak wygląda klasyfikacja? Alonso nie był bez szans, miał też sporo szczęścia na początku, zabrakło tego "siatkarskiego cudu ;] ". Mam nadzieję, że rywalizacja w Ferrari od nowego sezonu rozpocznie się na równych zasadach.


zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu