Giorgio Ascanelli ostatecznie najprawdopodobniej nie powróci na stanowisko dyrektora technicznego Toro Rosso, zastąpi go James Key, który w lutym tego roku opuścił ekipę Saubera.
Plotki o odejściu Ascanelliego pojawiły się już w lipcu, gdy dyrektor techniczny nie przyjechał na Grand Prix Niemiec. Zespół nie potwierdzał jednak żadnych doniesień, tłumacząc nieobecność Włocha przerwą na wakacje.Znany dziennikarz F1, Joe Saward, jako pierwszy przedstawił informację o tym, że Key zastąpi byłego pracownika Toro Rosso. „James Key – były dyrektor techniczny Saubera, od 1 września będzie pracował dla Toro Rosso, co tłumaczy dlaczego zespół opuścił w lipcu Giorgio Ascanelli” – mówi Saward.
53-letni Ascanelli łączony jest już z posadą w Ferrari, gdyż łączą go bardzo dobre relacje z pracującym dla ekipy z Maranello Patem Fry’em. James Key natomiast w lutym tego roku odszedł z Saubera i mimo wielu plotek, nie dołączył do żadnego zespołu biorącego udział w mistrzostwach.
24.08.2012 13:20
0
Jeśli plotki się potwierdzą, byłby to wartościowe wzmocnienie dla Toro Rosso, które w tym sezonie wysoką formą nie grzeszy. Key wspomógł Saubera w najcięższych czasach, więc może i tu zrobi coś pozytywnego. Z drugiej strony specyfika tego zespołu, jako zaplecze RBR, za bardzo nie może rozwinąć skrzydeł. Ja ze swej strony wolałbym Key'a w Caterhamie, razem z Fernandesem mogliby stworzyć niezły duet.
24.08.2012 17:54
0
Ostatnio zwolnieni trafiają na lepsze stanowiska. Michael trafił do McLarena, teraz Ascanelli może trafić do Ferrari. Debiutant Heidfeld, zwolniony przez Prosta, trafił do lepszego Saubera... ;] Dziwna ta F1, hehe... ;]
24.08.2012 17:55
0
@belzebub - jestem przekonany, że gorzej nie będzie. :)
24.08.2012 20:57
0
Przypomnę to jeszcze raz - wiecie z kim pracował Ascanelli w przeszłości? Nie? To pora to sobie przypomnieć8) Giorgio zasługuje na dobre stanowisko w czołowej ekipie a nie na siedzienie i wegetowanie na jakimś zapleczu 'rezerwowego" teamu ekipy z czołówki. Facet wiele potrafi - przekonacie się wkrótce.
24.08.2012 22:59
0
@ Skoczek130 - Ascanelli już był w Ferrari, więc to raczej byłby powrót na stare śmieci, a po drodze zaliczył jeszcze Maclarena. W sumie z TR osiągnął niewiele ;-) A czy gorzej nie będzie, to nie wiem, jak Caterham się w końcu bardziej rozwinie, a w TR nic się zmieni, może ich "łyknąć" ;-) W sumie byłaby to ciekawa sytuacja, walczyć z Marussią i HRT ;-)))
25.08.2012 16:33
0
@pjc - no to się przekonamy. Czekam niecierpliwie i trzymam kciuki, bo szkoda byłoby Alonso. ;) W STR jednak nic nie pokazał, choć być może nie miał warunków. Zobaczymy... ;]
25.08.2012 20:04
0
@Skoczek130 czy ja wiem czy nic nie pokazał? To właśnie m.in. Giorgio jest wspominany jako ten który stał za sukcesem Sebastiana Vettela na Monzy w 2008 roku:) Potem racja nie miał już możliwości aby coś pokazać bo budżet STR został okrojony a i jego kierowca odszedł do RB. To już wtedy Włoch powinien stamtąd uciec. Ale widocznie miał obowiązujący kontrakt z tą stajnią aż do teraz lub też otrzymywał bardzo dobre pieniądze i dlatego nie rezygnował ze stanowiska. Nikt z nas tego nie wie. Moim zdaniem nie chciał już pracować w ekipie, która spadła do roli czerwonej latarni starej stawki zespołów.
27.08.2012 22:42
0
@pjc - sukces STR w 2008 r. wynikał głównie z faktu, iż sama konstrukcja była kopią RB4. A w połączeniu z lepszym silnikiem Ferrari dało to lepsze wyniki od głównej ekipy. Potem musieli już sami budować (nie do końca wierzę w samodzielną współpracę, ale raczej pomoc RBR była bardzo ograniczona) i wyniki lepsze być nie mogły. Swoją drogą Buemi spisywał się całkiem nieźle w moim odczuciu. Nie uważam, by nie znał się na swoim fachu, ale być może trochę się też "wypalił". Cóż, będzie miał szansę na rehabilitację w Ferrari - tam będzie mógł się pokazać. Oby pomógł "czerwonym", a nie zaszkodził. :)
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się