Przebieg dzisiejszego wyścigu o GP Australii, nie był tak dramatyczny i emocjonujący jak wczorajsza sesja kwalifikacyjna, jednak podkreślił siłę zespołu McLaren. Mimo wywalczenia pole position, Lewis Hamilton musiał oddać zwycięstwo Jensonowi Buttonowi.
Startujący z drugiego pola Button jeszcze przed pierwszym zakrętem toru wyprzedził Hamiltona i natychmiast rozpoczął budowanie przewagi, której nie oddał do samego końca wyścigu. Oprócz Buttona świetnie wystartowali także kierowcy Mercedesa i Ferrari, którzy awansowali w stawce.Słabo za to do pierwszego wyścigu sezonu ruszył powracający do F1 Romain Grosjean. Francuz, który wczoraj wywalczył świetne, trzecie pole startowe, dzisiaj po pierwszym zakręcie spadł na odległą 6 pozycję.
Dla Grosjean nie był to koniec kłopotów. Kilka okrążeń później, gdy Pastor Maldonado wyprzedzał go, doszło do kontaktu między Lotusem i Williamsem. W wyniku zderzenia Grosjean uszkodził zawieszenie i zmuszony został do wycofania się z wyścigu.
Na 11 okrążeniu wyścigu problemy techniczne nie ominęły także Michaela Schumachera. Tempo Niemca, który jechał na trzeciej pozycji, nagle spadło, a ten zmuszony został do zjechania na aleję serwisową, z której nie dane było mu ponowne wyjechanie na tor.
Po kiepskich, w porównaniu do ubiegłego sezonu, kwalifikacjach Red Bulla, sytuacja tego zespołu w wyścigu zaczęła wyglądać nieco lepiej. Sebastian Vettel podążał tuż za Hamiltonem na trzeciej pozycji.
Sytuacja po pierwszych pit stopach niewiele się zmieniła. Kierowcy startujący z odległych pozycji- Perez i Raikkonenen zdecydowali się obrać strategię długiego pierwszego przejazdu. Podczas gdy reszta stawki zjechała do boksów, obu kierowcom chwilowo udało się przedrzeć na 2 i 3 pozycję.
Na 37 okrążeniu Witalij Pietrow w swoim Caterhamie zatrzymał się na głównej prostej toru, zmuszając do wyjazdu z alei serwisowej samochód bezpieczeństwa.
Sytuację tę wykorzystał świetnie zespół Red Bulla. Jeszcze przed wznowieniem kierowcom ekipy udało się „wymieszać” z zawodnikami McLarena. Vettel był drugi a Webber czwarty.
Sytuacja ta utrzymała się do końca wyścigu. Za dwoma najsilniejszymi ekipami inauguracyjny wyścig sezonu po równej jeździe zakończył wczorajszy pechowiec, Fernando Alonso. Za Hiszpanem metę przekroczyli Kobayashi oraz Raikkonen, który wczoraj odpadł już w pierwszej części kwalifikacji.
Czołową dziesiątkę uzupełnili Sergio Perez, Daniel Ricciardo oraz Paul di Resta. Olbrzymiego pecha w Melbourne zanotował za to zespół Williamsa. O ile Bruno Senna w zasadzie nie liczył się w walce o punkty i przez dłuższy czas jechał w drugiej dziesiątce, o tyle Pastor Maldonado miał dzisiaj szansę zdobyć kilka punktów dla swojego zespołu.
Bruno Senna został wyeliminowany przez swojego rodaka, Felipe Massę, podczas próby wyprzedzania, a Pastor Maldonado, który pod koniec wyścigu podążał tuż za Fernando Alonso na szóstej pozycji, na ostatnim okrążeniu wyścigu stracił panowanie nad autem. Jako, że tor Albert Park rzadko wybacza błędy, Maldonado zakończył udział w GP Australii na bandzie.
Kolejny wyścig mistrzostw świata F1, GP Malezji, odbędzie się już za tydzień.
18.03.2012 19:13
0
@210, jaki nick takie pochodzenie,....
18.03.2012 19:14
0
He, he , dowcipniś z Ciebie, ale może być. A tak poza tym, to - Robert wracaj !
18.03.2012 19:37
0
Średnia prędkość wyścigu dużo gorsza od zeszłorocznej! Baton wygrywając wyścig miał 195.991km co w porównaniu z sezonem 2011 w Australii J.Trulli ukończył wyścig na 13 miejscu i miał 196,035 i był przedostatnim kierowcą kończącym wyścig :) Wszelkie ograniczenia regulaminowe ze strony FIA i kolejne mieszanki opon Pirelli...... spowolniły nam wyścigi :(
18.03.2012 20:10
0
@Lobo47 Wiedziałam, że te zasady i opony zmniejszyły prędkości, ale nawet nie pomyślałabym, że aż tak :( Szczególnie, że Trulli w tamtym sezonie, delikatnie mówiąc, najszybszy nie był...
18.03.2012 20:32
0
wiesiek30-ty to jesteś prawdziwy W I E S I E K albo i chomont z głębokiej prowincji. Odpuść se swoje zabawne "mundrości" .
18.03.2012 21:02
0
213. Lobo47 - a samochód bezpieczeństwa w 2011 był?
18.03.2012 21:16
0
213. Lobo47 - dodatkowo w 2011 chyba nie było mokrych sesji treningowych, a jak nagumowanie toru wpływa na czasy pokazywały już testy młodych kierowców.
18.03.2012 21:16
0
No no sezon 2012 w motorsporcie ostro ruszył do przodu (no może jeszcze poza motogp). Wszystkie ważniejsze serie miały bardzo ciekawe pierwsze wyścigi (WTCC, SBK) i z ciekawością wyczekiwałem F1. Hmm co tu dużo mówić - zawodu nie było... może i niektórzy byli nie do końca usatysfakcjonowani - sądząc po waszych komentarzach - ale obiektywnie patrząc (o ile to możliwe? ;) było wszystko co trzeba - ostra rywalizacja, sporo bezpośredniej walki, trochę dramatyzmu i na końcu dawka małego chaosu. :). Tak ogólnikowo można opisać GP Australii. Sporą niespodzianką in plus byli młodzi kierowcy Toro Rosso, para Saubera (Perez mnie wciąż zadziwia zdolnościami oszczędzania ogumienia - nawet w kontekście oszczędnego pod tym względem bolidu) i Maldonado w Williamsie (ach gdyby nie ten mały ale kosztowny błąd..). Jednak progres Williamsa widoczny. Mieliśmy też kilku pechowców jak Grosjean czy Schumacher - chociaż tu pytanie czy skrzynia nie padła po wycieczce na trawkę. Takie wycieczki jednak zdarzały się kilku kierowcom w tym chociażby Vettelowi goniącemu wspomnianego weterana. Jednak tu nie sposób nie zauważyć, że Vettel bardzo szybko odrobił straty co świadczy o wyższym tempie wyścigowym RBR. Zresztą widać to było także po tempie Webbera. Zdaje się potwierdzać podejrzenie o Mercedesowskim zintegrowanym systemie kanału W + F uruchamianego z DRS co bardzo pomaga w qualu, a już znacznie mniej w samym wyścigu - jednak i tak Mercedes jest znacznie lepszy niż przed rokiem. Mclareny leciutko przed RBR na starcie sezonu ale jest to mała różnica. Button po prostu perfekcyjnie pojechał. Zadziwiające jaką przemianę u niego widać po zdobyciu tytułu - to zupełnie inny kierowca niż za czasów BAR-Honda czy nawet Brawn Gp. Lewis rozczarował. Mało przebojowa jazda - jakoś bez ikry ale SC nie pomógł. Zobaczymy jak w trakcie sezonu zaadoptuje się do charakterystyki bolidów (opon) ale tegoroczna bardziej nadsterowna powinna grać właśnie na jego korzyść...i Nicole się pojawiła ...więc powinien odnaleźć równowagę. Oby jednak nie ostygł za bardzo bo w jego przypadku może to oznaczać utratę szybkości. Nie zawiódł za to Alonso. Wyciskał ostanie soki z Ferrari. Zdziwiło mnie, że postawili na twardszą mieszankę - w poprzednim sezonie unikali twardszej jak ognia w kontekście problemów z dogrzewaniem. Widać jak bardzo różni się obecna konstrukcja. Tempo wyścigowe o niebo lepsze od quala - można mieć nadzieję, że szybko ogarną niesfornego "dziobaka". Rosberg, Bruno i Massa poniżej oczekiwań...i to grubo. Kimi po powrocie z przyzwoitym wynikiem, ale widać, że będzie potrzebował trochę czasu na dotarcie się. Generalnie widać mniejsze różnice czasowe w całej stawce - co cieszy. Oczywiście pewnie będą się powiększać w trakcie sezonu. Teraz czekać na Malezję - oby nie padało.
18.03.2012 22:14
0
Pierwsze koty za płoty, obstawiłem Buttona że wygra i się nie pomyliłem, ale myślałem że połknie później Hamiltona np. kiedy ten zarżnie opony ;) Ogólnie bardzo ciekawy początek sezonu, Alonso zdecydowanie na plus a przyznam szczerze skreśliłem Ferrari... młodzież mocno napiera i o to chodzi, za tydzień już Malezja a tam długie proste i wtedy będzie widać ile są warte kanały, kanaliki, i inne "magiczne narzędzia" poszczególnych ekip, nie mogę się doczekać. A i tak jakby mniej gumy było na torze po wyścigu?
18.03.2012 22:24
0
206. Marti - wcale się nie dziwię, że Lauda marudził ;-). Komicznie wyglądała cała ta sytuacja ... ;-). Na polsacie był tylko ( kiepski ) żart komentującego w stylu - proszę nie myśleć, że to kolejny bolid na torze ... Ale nie ma się co dziwić, skoro najwięcej uwagi w wyścigu zostało poświęcone " przyjaciółce " Lewisa ;-).
18.03.2012 22:39
0
A tak co do komentarza polsatowskiego Borowczyk to niech lepiej patrzy i ogarnia co się dzieje na torze a nie pierdzieli o panienkach bo bardziej się skupia na dupach niż na wyścigu.
18.03.2012 22:44
0
221@ może mu tego brakowało... w końcu była przerwa ;) ale zgadzam się tutaj z opinią większości, Pan Borowczyk przegina z mówieniem o "padokowych kobietach..." i to 3 na krzyż... Dżesika Miczibata, Nikol SzerCinger i tajemnicza młoda dama Romana, której co ciekawe ani razu imienia i nazwiska nie wymienił...
18.03.2012 23:10
0
222. była jeszcze jakaś Gabrielle, ale nie pamiętam w którym z garaży siedziała. Coś ze mną musi byc zatem nie tak - zamiast pamiętać, która dama jest czyją partnerką, ja się skupiłem na wyścigu. Andrzej udzieliłby mi reprymendy. Co do wyścigu właśnie - Niczego orginalnego nie wniosę swteirdzeniem, że Mclaren przeskoczył redbulla, który to stanowi teraz drugą siłę w stawce. Na kolejnym miejscu mimo wszystko stawiam Lotusa, mają dobre tempo wyścigowe w przeciwieństwie do Mercedesa, którego bolid jest w dalszym ciągu toporną karocą. Jedynie w qualu zaliczyli wyraźny postęp, z wiadomego powodu. Co do ferrari - zastanawiam się czy Alonso jest tak genialny i dojechał na P5 szrotem, czy może bolid jest nienajgorszy a problem tkwi w kiepskiej formie kierowcy numer 2. Z zespołów środka stawki najbardziej pozytywnie zaskoczył mnie Williams, wynik Bruno Senny nie dziwi - fakt miał pecha, ale i jego mozliwości nie są raczej wiele większe. Oczywiście cieszy też, że Vitaly był zadowolony i " jechał fantastyczny wyścig" do czasu awarii :)
18.03.2012 23:12
0
Tak sobie słucham, czytam i patrzę, a tu takie zmiany. Marusia już nie jest virgin - no jak to się stało...
18.03.2012 23:18
0
197. leo_ - to by wyjaśniało tak spokojną jazdę Lewisa za Jensonem ;-). Zobaczymy na ile starczy Hamiltonowi cierpliwości do takiej nauki oszczędzania opon ... ;-).
19.03.2012 09:21
0
@Jacu - poruszając kwestię MotoGP - jeżeli posiadasz Polsat Sport, od teraz możesz te zawody oglądac u nich! Od dawna czekałem na tę decyzję! Pozdr :))
19.03.2012 10:14
0
@226. Skoczek130 - Wiem i powiem szczerze, że pewnie wiele osób czekało na bardziej rozpowszechnioną stacje niż Sportklub. Jednak ja posiadam od dawna obie stacje (UPC) więc dla mnie jest to praktycznie bez znaczenia poza jedną kwestią. Komentatorską. Nie wiem kto będzie komentował teraz w polsacie, ale chciałbym aby to był nadal Michał "Mick" Fiałkowski, którego mam przyjemność znać od dawna (długo przed tym zamin stał się znanym i słusznie cenionym reporterem). Obawiam się, że nie wiele osób może go zastąpić, a decyzja o zmianie stacji nastała dość nieoczekiwanie. Pozdro.
19.03.2012 11:19
0
Brawo Button, świetny początek sezonu! Liczyłem na to że wygra. Dziwnie oglądało mi się GP bez R. Kubicy...
19.03.2012 16:06
0
189. Marti witam:) Powinien wrócić do Renault - w obecnie Lotus:) Nie wróci, bo raczej się nigdzie nie wybiera... przywdzieje wór pokutny i będzie próbował wyciągnąć zespół z "dołka":) 220. elin również witam:) Kimi w swoim pierwszym wyścigu powolutku odzyskuje pewność siebie - qual nie wyszedł, ale wyczyn w Q3 Grosjean'a daje pewien wyznacznik tempa E20. Miejmy nadzieję, że E20 nie mając "rewolucyjnych ciągotek" będzie podatny (pozytywnie) na ulepszenia pozwalajace na utrzymanie się w opbecnym miejscu. Boullier birąc pod ramię Hornera poczynił już pierwsze kroki w pewnym kierunku...:) Pozdrowienia dla Was.
19.03.2012 16:11
0
@ForzaFerrari / @rydz14_09 pozdrowienia od staruszka ze strefyf1:)
19.03.2012 16:24
0
Szkoda, że wiedza Borowczyka o celebrytkach nie idzie w parze z wiedzą o formue1 :) pozdrówka elin ,Marti, Jacu
19.03.2012 16:34
0
Jacu nr 218 Witam . Tak podejrzewałem że Twój wpis pojawi się jak już większość się uzewnętrzni ;) Na początku muszę przyznać że miałeś spory czas temu rację gdy mówiłeś że Mercedes będzie lepszy w tym sezonie . Tu miałeś rację ale ! ! ! Podejrzewam że miałeś na myśli chyba coś więcej niż tylko podciągniecie się w sumie spore w kwalifikacjach. Z drugiej jednak strony to chyba przesadzam że już to oceniam po jednym wyścigu . Jednak jedno jest pewne zresztą sam to również zauważyłeś że tempo wyścigowe nie powala . Mało tego w tym wyścigu widzieliśmy że Merce ,,masakrują '' opony. I to mnie martwi. Zobaczymy jak będzie dalej. Co do MSC to w wywiadzie mówił że skrzynia poszła przed wycieczką na trawnik , po prostu przed wejściem w zakręt redukując szukał poszczególnych biegów biegów i ponoć nic nie znalazł ;) Powiedział że dlatego specjalnie zjechał na trawę . jeśli chodzi o Lewisa to zaskoczył mnie również swoim stylem w niedzielę . Ale za to bezbłędnie. Choć nie ukrywam że cieszy mnie fakt że Button może wygrać w wewnętrznej rywalizacji . Po prostu lubię gościa od dawna . Jak on potrafi zarządzać oponami baa ,całym wyścigiem . Naprawdę wie jak rozłożyć siły. Tu może się trochę różnimy bo mi się Button podoba właśnie od czasów BAR. Nie zaprzeczę że teraz jest jeszcze lepszy ale już wtedy przypuszczałem że facet może być przyszłym mistrzem i że jest naprawdę dobry, oczywiście nie chwaląc się;) . Pozdrawiam
19.03.2012 17:15
0
@Jacu - to fajnie miałeś. Ja musiałem szukac po necie, a nie zawsze się udawało. ;] Ale teraz wreszcie będzie można obejrzec "po ludzku". :) A co do wspomnianego przez Ciebie "Micka" - słyszałem, że facet ma ogromną wiedzę i fajnie się go słucha. Może Polsat ich podkupi. Pozdr :)
19.03.2012 17:20
0
@elin - ja myślę, że tu Button po prostu był tak szybki, chociaż Hamilton na pewno starał się jechał mniej agresywnie. Ja wychodzę z założenia takiego, że Jenson Button swój pełen potencjał potrafi wykorzystac tylko w takiej maszynie, w której problemów ze znalezieniem balansu nie ma! Tak chyba jest z MP4-27. W sezonie 2009, kiedy BGP001 był idealny, wówczas Brytyjczyk nie dawał szans Bariczowi. Kiedy jednak bolid stał się problematyczny (zły kierunek rozwoju, brak kasy = mniej konkurencja maszyna, która staje się zdecydowanie gorsza do ustawienia), Jenson miał problemy i nieraz z nim przegrał. W znakomitej maszynie Jenson jest w stanie do maksimum wykorzystac swoje możliwości, m.in. swój styl jazdy. Poprzednie modele McLarena nie był tak dobre, choc w drugiej połowie sezonu 2011 MP4-26 był prawie tak dobry, jak RB8. Pzdr :)
19.03.2012 17:21
0
Nawiązując do MP4-26 w drugiej połowie sezonu 2011 - tutaj doszukiwałbym się przyczyny dużo lepszej postawy Buttonam, niż na początku. :)
19.03.2012 19:02
0
@ 231. andy_chow - Z radością witam szanownego kolegę :). Właśnie się zastanawiałem gdzie się podziała stara ekipa. Brakuje mi tu jeszcze parę zacnych obywateli jak np.: @dzirmol czy @beltzaboob. Mam nadzieję, że chociaż czasem zajrzą tak jak my. @232. luka55 - No to mamy mały kącik powitalny ;) po zimowej przerwie. Faktycznie pisząc o formie Mercedesa miałem na myśli ogół, nie tylko kwalifikacje. Jednak w tych ostatnich zrobili spory przeskok. Co do tempa wyścigowego to po Australii trudno faktycznie wywnioskować gdzie są zespoły zwłaszcza, że parę wyścigów potrwa zanim zaczną wydobywać maksimum z pakietów i opon. Te z kolei będą ciągle rozwijane - jednak stawka po kilku pierwszych wyścigach powinna być już dosyć klarowna. Trzeba jednak przyznać, że jest wyjątkowo ciasno w tym sezonie. Oby tak pozostało, chociaż najlepsi na pewno zaczną odskakiwać od środka stawki. Co do awarii MSC to możliwe, że tak było jak piszesz - nie oglądałem wywiadów jedynie sam wyścig. Wyglądało to na przestrzelenie zakrętu po którym nastąpiły problemy. Po co zresztą zjeżdżać na trawę nawet jak biegu nie można wybrać? Ale to nie istotne bo grubsza awaria skrzyni oczywiście mogła zmienić trakcję na wejściu w zakręt, a nawet jeśli nie i to był błąd MSC to przecież pierwszy wyścig i widać,że wielu kierowców pomimo sesji testowych nie pobudziło się po zimie ;). Błędy z resztą w obliczu zmian przepisów (i charakterystyki bolidów) zdarzały się w weekend niemal wszystkim kierowcom. Trzeba dać im trochę czasu. Malezja już za parę dni więc potrenują ;). Jeśli chodzi o Lewisa to jako jeden z nielicznych nie chciałbym aby zmieniał styl jazdy, ponieważ może to oznaczać utratę prędkości i ...widowiska. Poważnie pomimo tylu słów krytyki za poprzedni sezon (głównie kraksy z Massą) uważam, że w tych incydentach było sporo pecha. Brakowało oczywiście równowagi psychicznej, ale w stylu Lewisa ważna jest ta agresja, która utemperowana niestety go wykastruje z prędkości. Myślę , że powinien nad nią panować lecz nie pozwolić aby umarła...ale to już będzie walka w jego głowie. Button to z kolei inna para kaloszy. Dla mnie do czasu (a nawet po zdobyciu) tytułu z Brawnem był takim trochę N. Rosbergiem. Wcześnie okrzyknięto go przyszłym mistrzem ale jakoś jaj brakowało. Chociaż i tak ich miał więcej niż Nico. Jednak po przejściu do McLarena dostał niesamowitych skrzydeł. Odtąd przypominał mi Mansella - bo tamtemu też często na wczesnym etapie kariery nie szło jak należy i krytyki mu nie szczędzono, a stał się z czasem tytanem F1. W tej chwili Button byłby niesamowitym konkurentem dla każdego wielokrotnego mistrza świata zwłaszcza przy obecnej charakterystyce wyścigów F1. @233. Skoczek130 - Mick odkąd pamiętam żył tylko Gp500 i MotoGp (stąd ksywa od Doohana). Prawdziwie kocha wyścigi motocyklowe (auta go nie kręcą) - a jak wiadomo nie ma lepszego połączenia jak pasja i wiedza. Jeśli to czyta to go pozdrawiam (i Monikę również ;)). Teraz niestety rzadko z nim mam kontakt, ale może podpytam w najbliższym czasie co i jak. Pisze też świetne felietony w prasie (Motormania, WM wcześniej Fastbike , Superbike).
19.03.2012 21:05
0
Jacu nr 236 Wracając jeszcze do incydentu Schumachera to też na początku myślałem że to wycieczka na trawnik jakich wiele było w tym miejscu tego weekendu. Jak sie jednak okazało to by nie było złe niestety wyskoczyła awaria . Jeśli chodzi o jego wywiad i to co mówił o incydencie to twierdził że wyjechał na trawnik aby nie zrobić jakichś niepotrzebnych akcji na torze ;może aby nie sprowokować żadnej kolizji z Vettelem którego miał za plecami .? W końcu kumple ;) Szkoda że to nie była tylko wycieczka na pobocze. Jak już jestem przy tych dwóch kierowcach to miałem nadzieję na ciekawą walkę tych dwóch a tu ....ehh Nadal jednak mam nadzieję że zobaczę parę razy w tym sezonie jak ,,stary'' walczy z ,,młodym'' tak porządnie koło w koło. Na razie jeszcze w F1 nie mieli za bardzo okazji na razie tylko w kartach widziałem ich w akcji. Jeszcze odnośnie Lewisa to ja również nie jestem za tym aby zmieniał swój styl . Nie lubię go za bardzo ale dla dobra widowiska niech pozostanie sobą. Obecna F1 ,,preferuje'' Buttona . Kto to wie co tam Lewisowi chodzi po głowie . Może on chce przyjąć taki,,buttonowski'' styl ? Lepiej chyba nie. Pozdrawiam
19.03.2012 22:01
0
Panowie (Jacu i luka55) - małe wtrącenie się odnośnie Lewisa. Oczywiście moje przemyślenie rzecz jasna:) Obstawiam, że "stary Lewis" nie istnieje... tzn. owszem, jakiś procent będzie istniał ze względu na DNA utwierdzone wcześniejszymi doświadczeniami. Nie mozemy zapominać o syutuacji z poprzedniego sezonu i umocowaniu w tabeli po zakończeniu sezonu. Oczywiście nie był zadowolony z takiej sytuacji. I nie sądzę, aby "zimowy sen" nie zaowocował podjęciem pewnych kroków co do dalszego partnerowania u boku Buttona. Zespół w obecnym momencie stawia na obu pilotów, końcówka ubiegłego sezonu sterowała szalą w nieco inny sposób. To sterowanie zapewne nie dawało radości, raczej jakiś odruch wściekłości, bezsilności, czego tego wynikiem były takie a nie inne zdobycze lub ich brak. Button świetnie czuje bolid. Czy tak samo, ale tak prawdziwie, czuje bolid Hamilton? Prawdopodobnie pracuje nad jego rozgryzieniem ze względu na brak rozwiązań stosowanych w poprzednim sezonie, zmianę twardości opon, ustabilizowaniem swojego prywatnego życia. Jezeli wewnętrznie zniweluje hustawli nastroju, to wtedy stanie się znowu drapieżny i żądny walki.Jednak będzie to walka dająca efekty. Pozdr.
19.03.2012 22:13
0
229. 6q47 - witam :-). Faktycznie, wydaje się, iż tempo E20 jest całkiem dobre. I miejmy nadzieję, że poprzedni sezon był dostateczną nauczką dla zespołu, aby nie kombinować tam gdzie nie trzeba i nie wprowadzać " rewolucji " które do niczego dobrego nie prowadzą ... Jazda Kimiego jak na pierwszy wyścig po powrocie, całkiem dobra - dająca podstawy, że będzie lepiej. Chociaż te kwalifikacje ..., na szczęście wynikające z błędów i niedomówień na lini kierowca - team, niż słabej formy bolidu. Zobaczymy jak będzie dalej, ale liczę, że rozczarowania nie będzie :-). Co do Boulliera ..., no nie wiem. Na razie bardziej kojarzy mi się z osobą, która o " pierwszych krokach " mówi dużo, ale ich nie robi ( no chyba, że tym razem Horner zmobilizuje Erica do działania ). Jakoś o system regulacji zawieszenia Lotusa nie potrafił we właściwie momencie powalczyć ... Chociaż, jak to powiedział pewien " stary wyjadacz " F1 Mike Gascoyne - z FIA można wygrać, tylko trzeba " odpowiednio " umieć formułować zadawane pytania ... 231. andy_chow - najwyraźniej nasz komentator, wychodzi z założenia, że kibice o F1 sami powinni się dokształcać ..., a dużo ciekawsze są padokowe plotki, celebrycie i " młode damy " kierowców ;-)). 234. Skoczek130 - może i tak. Chociaż wydaje mi się, że obecnie Button jest na tyle dojrzałym kierowcą, doskonale zadomowionym w McLarenie, że nie tylko potrafi się pokazać w bolidzie, które idealnie jemu pasuje, ale i potrafi doskonale współpracować z inżynierami - przez co łatwiej dostosowuje samochód pod własne preferencje, co też procentuje w wyścigu. Pozdrowionka Panowie :-), oczywiście również dla wielkiego fana Ayrtona Senny :-)
20.03.2012 08:57
0
A Ja mam takie przemyślenie względem Mercedesa. Otóż szczerze to martwi mnie ich tempo wyścigowe /oczywiście nie feruje tu wyroków/ ale w Australii nie wyglądało to dobrze ,a jak by tak popatrzeć na to co sobą reprezentują inne zespoły nawet z pominięciem RBR i McL ,to Mercedes nie zrobił dużego kroku na przód. Zespoły takie jak Lotus i Sauber w wyścigu wyglądały bardzo dobrze. Pytanie czy za bardzo się nie skupili na rozwijaniu kanału W i na tym ,że on im będzie przynosił korzyści z założeniem ,że stawka będzie ściśnięta i będą z niego mogli dużo korzystać w czasie wyścigu. Bezsprzecznie w Q przynosi to skutki bardzo wymierne ,ale po wyścigu pozostał mi pewien niesmak. Zobaczymy jak to będzie w ten weekend wyglądało. Zakładam ,że mogą nawet wygrać kwalifikacje ale potem może być ciężko. Mam też duży problem z kierowcami Mercedesa i doceniam, klasę Michaela ale to już chyba nie to. Jednak wiek robi swoje. Bezsprzecznie jest znakomitym driverem ale... Myślałem ,że Nicolas w końcu zaskoczy na tą wyższą zębatkę i pokaże klasę ale zaczyna dla mnie być takim rzemieślnikiem jak Quick Nick. Czyli dobry kierowca bez tego extra czegoś. Jak by brakowało tego pierwiastka ,który mają Alonso Kubica Hamilton.
20.03.2012 17:36
0
NAJWAŻNIEJSZE INFORMACJE PODCZAS WYŚCIGU "A ta sympatyczna dama to Nicole Scherzinger wokalistka zespołu The Pussycat Dolls" "Nie tak dawno Nicole rozstała się / powróciła do Lewisa Hamiltona" "Za kierownicą tego srebrnego mercedesa siedzi nie byle kto bo sam Bert Mailander" "Jenson Button to kierowca który naprawdę potrafi dbać o opony bo jeździ bardzo delikatnie o ile można mówić że bolidy F 1 jadą delikatnie" A tak poza tym to jestem chyba trochę opóźniony :-) Pozdrawiam wszystkich komentujących
20.03.2012 17:59
0
@238. 6q47 - nie wiem czy dobrze Cie odczytałem...chcesz powiedzieć, że Lewis świadomie zmienia styl pod wpływem własnych przemyśleń? Możliwe. Jednak bardziej racjonalnie dla mnie wygląda zmiana nastawienia mentalnego niż samego stylu jazdy. Może w wyścigu próbuje pojechać spokojnie na pierwszym etapie mistrzostw, zaadoptować się do nowych przepisów, ale moim zdaniem z czuciem bolidu nie powinien mieć więcej problemów niż Button gdyż tegoroczne maszyny są bardziej nadsterowne co jemu akurat bardziej leży w naturze niż Jasonowi. Moim zdaniem po prostu brakło w Australii agresji, i spadło tempo. I to raczej pod wpływem właśnie mentalnej zmiany i chyba jeszcze braku równowagi psychicznej - tak mi się wydawało po "mowie ciała" Lewisa. Nie to żebym był Freudem czy inny ekspertem od ludzkich zachowań ale kierowcy dobrze czujący się na szczycie są zazwyczaj zrelaksowani, a Lewis pomimo obecności Nicole takiego wrażenia nie sprawia. Jakby brak z radości jazdy u niego był pod wpływem całej tej presji. A tak o dobry wynik i jazdę na najwyższym poziomie bardzo trudno. Kierowca wyścigowy jeździ wybornie tylko wtedy gdy ma przeświadczenie o swojej wielości. Gdy ma pewność siebie. A ta mocno ucierpiała w poprzednim sezonie. Dlatego często piszę, że dopiero pod presją widać który driver to prawdziwy kozak. Lewis właśnie teraz będzie miał najwięcej do udowodnienia. Jeśli wydźwignie się z dołka będzie piekielnie mocny jeśli nie może nawet szybko zniknąć z padoku F1. Choćby na pewien czas... Jak będzie przekonamy się już niebawem. @239. elin - wielki fan Ayrtona odpozdrawia Wielką Fankę Kimiego ;))). Życzę Kimiemu aby E20 okazał się faktycznie maszyną z czołówki, a zespół utrzymał właściwe tempo rozwoju. Też trzymam za to kciuki. Jeśli chodzi o radykalne rozwiązania to zawsze obarczone są sporym ryzykiem, ale trzeba próbować bo często potrafią zmienić układ sił. W tamtym roku układ wydechowy do przodu się nie udał, ale w przeszłości mieli takie rozwiązania które działały - np.: słynne mass dampery, czy późniejszy hydrauliczny amortyzator typu J. Cóż w F1 trzeba ryzykować bo kto nie ryzykuje nie awansuje ;))) - tak parafrazując znane powiedzenie... ale miejmy nadzieję, że w tym roku w Lotusie wszystko zagra jak należy. jeszcze raz Pozdrawiam :).
20.03.2012 18:02
0
@Jacu - to jak coś, to zawsze coś tutaj od tym napisz. Osobiście uwielbiam wyścigi motocyklowe - MotoGP oglądam niewiele krócej do F1. Pozdr :)) @elin - oczywiście to także - aklimatyzacja przede wszystkim. O tym już nie pisałem, bowiem uważam, iż Jenson już dawno się tam zaaklimatyzował. Pozdr :))
20.03.2012 18:47
0
220. elin Oj tam, aż tak źle nie było ;-) Skoro Borowczyk się nią tak bardzo zachwyca jak piszecie, to moim zdaniem trochę przesadza. Może trzeba mu podesłać foto p. Nicoli, na którym jest bez makijażu? Może wtedy mu ten zachwyt przejdzie ;-) 229. 6q47 Witam :) widzę, że dobry humor się Ciebie trzyma :) 231. andy_chow Dziękuję i również pozdrawiam :)
20.03.2012 18:48
0
"Skoro Borowczyk tak bardzo się nią zachwyca..." (tak miało być)
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się