WIADOMOŚCI

Tost: Alguersuari i Buemi mogą dziękować Red Bullowi
Tost: Alguersuari i Buemi mogą dziękować Red Bullowi
Szef Scuderii Toro Rosso Franz Tost powiedział, że Jaimie Alguersuari i Sebastien Buemi nie byli wystarczająco dobrymi kierowcami, by móc walczyć o posadę w Red Bull Racing, co doprowadziło do ich zwolnienia.
baner_rbr_v3.jpg
Tost potwierdził, że misją Toro Rosso jest wyszukiwanie i przygotowywanie talentów do jazdy w siostrzanym Red Bull Racing. Jego zdaniem wspomniani kierowcy powinni wręcz dziękować Red Bullowi za pomoc w dostaniu się do F1.

"To sport wysokich osiągów i rozstania są częścią gry" - powiedział Tost. "Obaj kierowcy powinni dziękować Red Bullowi, gdyż inaczej nigdy nie trafiliby do Formuły 1. Teraz muszą na własną rękę wykorzystać szansę, którą Red Bull im dał."

"Cóż, Buemi ciągle jest z Red Bull Racing jako ich trzeci kierowca. A co stanie się z Alguersuarim? Nie mam wiadomości na tą chwilę, ale jak mówiłem, dzięki Red Bullowi mają bardzo dobre podstawy, by budować na nich swoją karierę. Może nawet w Formule 1 z inną ekipą."

"Nie mówię, że nie są w formie dla Formuły 1, gdyż obaj pokazywali swój talent w pewnych wyścigach, ale to nie wystarcza na Red Bull Racing. Ciągle mogę sobie wyobrazić ich jako czołowych kierowców gdzieś indziej, z udanymi karierami wyścigowymi."

Doradca Red Bulla Helmut Marko mówił, że ani Buemi, ani Alguersuari nie byliby zwycięzcami w Formule 1. Tost uważa, że jest w tym trochę prawdy.

"Jest prawdopodobnie trochę prawdy w stwierdzeniu Helmuta. Gdy mówimy o 'właściwym towarze' dla Red Bulla, mówimy o zespole wygrywającym dwa mistrzostwa świata, co oznacza, że kierowcy awansujący tam muszą mieć zdolność wygrywania wyścigów i mistrzostw."

"Z tej perspektywy podeszliśmy, gdy przyszło do umów z Buemim i Alguersuarim. Toro Rosso to zespół debiutantów i wejdziemy w sezon 2012 z dwoma debiutantami. W pełni popieram tą decyzję."

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

10 KOMENTARZY
avatar
Skoczek130

16.02.2012 15:08

0

Przede wszystkim powinni się pozbyc Cyklopa. Ten typ nie ma pojęcia o tej robocie. Poza Sebą resztę zmarnował... ;]


avatar
ULTR93

16.02.2012 15:30

0

Alguersuari powinien zająć się bardziej swoim dj'waniem. W F1 nie widzę go na podium.


avatar
GoQu

16.02.2012 15:38

0

Ja sobie nie wyobrażam nowych kierowców TR nawet za parę sezonów na podium. Z Jamiego mogłoby coś być, cóż może wróci do F1, bo to naprawdę niezły i sympatyczny kierowca.


avatar
MARU

16.02.2012 16:09

0

Tost troszeczke przesadził,mieli słabe auto i tyle nawet vetell nic by nie zrobił.


avatar
fanAlonso=pziom

16.02.2012 17:29

0

Obaj kierowcy powinni dziękować Red Bullowi, gdyż inaczej nigdy nie trafiliby do Formuły 1. - a może jednak panie Tost ? zapewne byłoby trudniej ale ciężką pracą jak RK może by im sie udało niech nie mówi że red bull to nie wiadomo co i bez ich wsparcia nie daliby sobie rady mówimy o zespole wygrywającym dwa mistrzostwa świata, co oznacza, że kierowcy awansujący tam muszą mieć zdolność wygrywania wyścigów i mistrzostw."- tylko co będzie jak już RBR nie będzie wygrywał ? dalej będą wybrzydzac i pozwalac sobie przebierac wśród kierowców ze zdolnością wygrywania wyścigów jak sam powiedział ? nie wydaje mi się wiem że Franz jest w pewnym sensie pracownikiem red bulla i nie wypada mu źle mówic ale trochę już się zagalopował moim zdaniem choc do herr helmuta mu jeszcze dużo brakuje


avatar
Święty

16.02.2012 17:42

0

Mam trochę mieszane uczucia po przeczytaniu tego artykułu. Bo z jednej strony do tej pory pisałem (i dalej to podtrzymuję), że zarówno Buemi jak i Algersuari byli ciency. Ale z drugiej strony chyba pan Tost zapomniał, że jest on szefem zespołu o nazwie STR a nie RBR i że mimo, że to są zespoły tego samego sponsora to jednak są to dwie różne ekipy i dwa różne bolidy. Marne bolidy. Zresztą RBR też był marny, udało im się stworzyć genialną konstrukcję przed 3 laty i fakt, że przepisy co do bolidów nie zmieniały się aż tak znacznie sprawiło, że ostatnie sezony były mistrzowskie i ten pewnie też będzie. Ale zobaczymy jak będzie w 2013/2014 panie Tost. Bo już nie raz w historii F1 zespoły, które kończył z majstrem w kolejnym sezonie były na końcu stawki. A wtedy trzeba się będzie powstrzymać od takiego zadzierania nosa. I mimo, że co do zasady Tost ma racje, to jednak sposób w jaki się wypowiedział świadczy tylko o jego kulturze.


avatar

16.02.2012 18:13

0

Tost zapomniał dodac, ze zwolnili swoich kierowcow w grudniu, kiedy sezon transferowy był niemal zaknczony bez zadnego uprzedzenia co najgorsze telefonicznie. Ale co on moze taki pies na posyłki. Szczeka tak jak mu kazała banda wiesniakow majacych ludzi za idiotow z wystajaca słoma z butow zarzadu oranzady.


avatar
roko

16.02.2012 18:58

0

Hmm, ciężko jest jednoznacznie ocenić wypowiedź szefa zespołu wyścigowego, który jakieś tam cele zakłada a następnie z osiągniętego wyniku jest rozliczany. OK, ani Alguersuari ani Buemi nie byli kierowcami w których jeździe znawcy ani kibice, widzieliby przyszłych mistrzów F1. Ale powierzmy to wprost, w obecnej karuzeli wyścigowej wcale ich tak znowu (tych najlepszych) za wielu to nie ma. Do tego należy dołożyć samą pozycję STR-u który ma tam swoje zadania do wykonania ale nawet nie może mieć aspiracji do bycia najlepszym zespołem w stawce. Posiada zatem ograniczenia genetyczne i to od samych urodzin. Zatem będąc zespołem nie w pełni zdrowym, jego szef wciska nam kit że jest inaczej. I w tym momencie mam jednak zgrzyt zębów. O byłych kierowcach STR-u napisze tyle że wcale zniknąć z torów wyścigowych nie muszą. Zresztą, kiedy jeździł w tym zespole mistrz formuły Champ Car Sebastien Bourdais, usiłowano go oceniać po jeździe w F1, porównując z poprzednimi sezonami w amerykańskiej klasie. Bardzo krytycznie wypowiadano się o francuskim kierowcy, czasem wręcz obraźliwie. Nie wróżono mu dalszej wielkiej kariery, gdy tymczasem jest jednym z najlepszych kierowców w klasie LMP1. Ba, inny kierowca, co czas jakiś jeżdżący w barwach japońskiego "Superogóra" ;) Anthony Davidson, niemal 'beztalencie" blokujące tylko miejsca innym w F1, jest także wybitnym kierowcą tej formuły wyścigowej. Piszę o tym bez kozery, bowiem w obecnym sezonie formuła LM jako oficjalna klasa wyścigowa pod patronatem FIA, co prawda samej F1 nie przebije ale może być tuż zaraz za nią. Jako że klas jest kilka a w klasach obsady po kilkanaście pojazdów a każdy z nich obsadzony jest 3 kierowcami, to tutaj dopiero widać kto i jakim jest kierowcą naprawdę. No cóż p. Tost się chyba za bardzo przypiekł ;)


avatar
patrolek23

17.02.2012 09:59

0

Red Bull traktuje ludzi jak g... albo jak bóstwa. Algersuari dowiedział się, że nie ma posady telefonicznie w momencie kiedy prawie wszystkie posady kierowców już były obsadzone. Sorry ale tak się nie robi. To wygląda jakby zrobili mu to naumyślnie. Helmut widać pamiętliwy i mściwy typ, ale kto jemu zabroni robić wiochę z Formuły 1. Helmut Marco: "W tym roku nie będziemy faworyzować żadnego z naszych kierowców..... tak jak to miało miejsce w zeszłym roku" - brak słów.


avatar
arvac44

17.02.2012 13:39

0

8. Zgadzam się - wielbią zwycięzców i plują na pozostałych.


zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu