Zespół Williamsa zdradził, że Rubens Barrichello podczas otwierającego sezon 2011 wyścigu o GP Australii miał problemy z tylnym skrzydłem swojego FW33.
Po starcie Barrichello stracił swoją pozycję i musiał nadrabiać w trakcie wyścigu jednak na początku nie był w stanie korzystać z ruchomego tylnego skrzydła, mimo że w strefie pomiarowej poruszał się w odległości mniejszej niż 1 sekunda za rywalem.„System kontroli wyścigu nie działał prawidłowo” mówił dla dziennikarzy Auto Motor und Sport, Dickie Stanford, menadżer zespołu Williams. „Barrichello nie mógł używać tylnego skrzydła na prostej mimo, że kilka razy był wystarczająco blisko poprzedzającego bolidu. To było (nieprawidłowo) zaprogramowane na drugi sektor.”
Brazylijczyk został poinformowany przez ekipę, żeby nie używał skrzydła do czasu kiedy kontrola wyścigu nie rozwiąże problemu.
„To dlatego tak długo zajęło mi wyprzedzenie Heidfelda” mówił Barrichello.
Reszta stawki nie miała problemów z nowym system, który prawdopodobnie za sprawą krótkiej prostej, w Melbourne nie miał znaczącego wpływu na wyścig.
29.03.2011 14:20
0
Williams wciąż boryka się z niezawodnością bolidu.
29.03.2011 14:21
0
no to super. ciekawe ile jeszcze takich przypadkow bedzie w sezonie ze po wyscigu sie okaze ze ktos nie mial mozliwosci uzycia tylnego skrzydla na wyznaczonejprostej. jaja sobie FIA robi.
29.03.2011 14:21
0
rusek tu nie chodzi o niezawodnosc bolidu. to obsluga wyscigu miala problem.
29.03.2011 16:36
0
to bylo do przewidzenia ze cos takego nastapi wiecej ustrojstwa do f1 sie wprowadzac nie dalo?
29.03.2011 16:54
0
Teraz to jeszcze pikuś,choć jest to nie sprawiedliwe.Wyobraźcie sobie taką sytuację w ostatnim wyścigu sezonu kierowcy który walczy o tytuł.
29.03.2011 16:56
0
I jeszcze wynika z tego że można jednak manipulować dzięki temu systemowi,jedna wielka porażka.
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się