Podwójne punkty dla Force India
Pierwszy zakręt wyścigu o GP Kanady wielu kierowców ograbił z marzeń o świetnym wyniku końcowym. Jednym z takich kierowców był Tonio Liuzzi, który po starcie z P5, po pierwszym okrążeniu znalazł się na 22 pozycji. Włoch zdołał jednak powrócić do walki i ostatecznie zajął dziewiątą lokatę, udowadniając – razem z Adrianem Sutilem – że rozwój VJM03 zmierza w dobrym kierunku.„Tak jak dla Tonio, był to dla mnie trudny wyścig. Na starcie ścigałem się z Kubicą i wyglądało na to, że znów znajdziemy się w czołowej piątce, ale potem doszło do kontaktu i przebiłem oponę. Niestety stało się to w pierwszym zakręcie, więc musiałem pokonać całe okrążenie w drodze do boksów. Straciłem w ten sposób mnóstwo czasu i wypadłem z czołowej dziesiątki. Musiałem potem walczyć z Hulkenbergiem i Schumacherem, aby ponownie znaleźć się w punktach. Pod koniec wiedzieliśmy, że Michael ma problemy z oponami, więc naprawdę naciskałem aby zniwelować stratę. Wyprzedziłem go na ostatnim zakręcie i zdobyłem punkt. Oczywiście jestem rozczarowany, ponieważ mogliśmy dziś zdobyć poważną liczbę punktów, myślę jednak, że jechałem dobrze. Samochód spisywał się nieźle, a my byliśmy szybcy przez cały wyścig”.
Tonio Liuzzi
„To był trudny wyścig, a ja każde okrążenie pokonywałem naciskając. Zespół zasłużył na dobry rezultat po ciężkiej pracy, jaką wykonał tego weekendu i wcześniej, przy rozwijaniu auta. Ostatecznie powinniśmy wywieźć więcej punktów, ale zawsze dobrze jest zapisać na koncie kilka kolejnych, zwłaszcza po ostatnim wyścigu, w którym zdawały się one być poza zasięgiem. Niestety, straciliśmy sporą część wyścigu, ponieważ Felipe Massa zamknął mi drzwi na pierwszym zakręcie. To był wypadek, ponieważ Jenson znajdował się po drugiej stronie i nic nie mogłem zrobić – jechałem po wewnętrznej trzymając linię. Straciliśmy przednie skrzydło i byliśmy zmuszeni zmienić strategię, ale ostatecznie nadal mamy punkty. Zespół naciska bardzo mocno i chcemy potwierdzić wykonane postępy lepszymi rezultatami. Dziś udowodniliśmy ugruntowaną obecność w czołowej dziesiątce, a co najważniejsze, nigdy się nie poddamy”.
komentarze
1. piotrek74
Brakuje wam jeszcze ,tylko odrobinę szczęścia i będzie miodzio .
Uprzykrzacie życie Robertowi i to mi się podoba .
Brawoooo
2. nasedo
Jest pover, byłoby lepiej gdyby nie ten pech, najpierw na starcie, i później też.
3. dnb
nie no FI się zaczęła wyrabiać :) ale z tym uprzykrzaniem życia to Piotrek pojechałeś po bandzie xD
4. arassF1
im bardziej wyrównana stawka tym ciekawsze wyścigi, trzymam za nich kciuki.
5. hlaine
chce teraz popatrzeć na minę ludzi, którzy w poprzednich sezonach nabijali się z FI.
6. elin
5. hlaine - aż tak wiele osób, to nie nabijało się z FI ... Większość raczej trzymała za nich kciuki i kibicowała, aby wreszcie zdobyli swoje pierwsze punkty ;-)
A w tym sezonie, już widać efekty ciężkiej pracy i cierpliwości. FI z " czerwonej latarni " stało się solidnym zespołem środka stawki. I oby rozwijali się dalej w tym tempie :-)
7. Ataru
Czyzby Force India juz przed Renault? Kiepskich maja tych kierowcow a mimo to jada naprawde niezle. Gdyby nie kolizje przynajmniej SUtil bylby duzo przed Robertem.
8. Orlo
Dokładnie. Wszyscy (na czele ze mną;-)) zachwycają się tempem rozwoju Renault, a tymczasem FI było w Kanadzie na bardzo zbliżonym poziomie, o ile nie byli po prostu szybsi. A ile pecha mają ci kierowcy(zwłaszcza Sutil) to już ich...
9. danilo
Nie można się tłumaczyć pechem przez tyle wyścigów. Skoro chłopaki z Force India tak często biorą udział w kolizjach, to świadczy tylko o pechu? Bardzo wygodne tłumaczenie, chociaż F1 jest trudna i staram się rozumieć kierowców. Małymi kroczkami FI stała się teamem całkiem mocnym i potrafiącym już punktować dwoma autami, więc za to należą im się brawa. Renault ma z tym straszny problem. Różnica pomiędzy Kubicą a Petrovem jest chyba największa, w porównaniu z innymi ekipami. Dla rozwoju Roberta, lepiej byłoby, gdyby miał lepszego partnera. Quick Nick wg mnie był idealny. ;]
10. Ananas
Pojedynki kierowców w jednym zespole:
Sutil - Liuzzi
Wyścigi
5 - 3
11. Avalon
Quick Nick tak wlasciwie byl calkiem szybki, tylko nie potrafil z badziewia tyle wykrzesac, co Robercik. Ciekawe, czy obecny bolid jest rownie badziewny co BMW z 2008 r. A mimo to potrafil wtedy wygrac. Przeholowal Kubek, zaufal swojej passie :) Poker jest dobry ale przy stole, a nie na torze. Wygrala strategia ta, co zawsze wygrywa. Renault liczylo na SC, ze dzieki temu po 2 normalnych okrazeniach ci na miekkich po neutralizacji szybko zjada a oni beda mieli mniej paliwa i dalej zoltych bolid zaniesie. Pierwszy PS po 15 okrazeniach byl pewnie planowany, nastepnie zamach na 25 okrazen twardych i koncoweczka na miekkich gumach. Moje gdybania :) A co bylo to wszyscy widzieli.
12. Avalon
mialo byc na 35 okrazen ten zamach ;)
13. Jedamek
Powiem wam jedno, FI ma dobre bolidy ale nie mają dobrych kierowców do nich :) Wsadzić tam kogoś ze stajni McLaren lub RedBull to byście widzieli co potrafi Force India.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz