Domenicali: w Europie wyścigi wkrótce będą organizowane rotacyjnie
Dyrektor zarządzający F1 jest przekonany, że naprzemienne organizowanie europejskich wyścigów wkrótce stanie się rzeczywistością.O rotacji wyścigów w kalendarzu F1 mówi się już od jakiegoś czasu. Po przejęciu Formuły 1 Liberty Media ogłosiło plan rozszerzenie kalendarza do aż 25 rund, co zostało uwzględnione w kończącym się w przyszłym roku Concorde Agreement.
Obecnie kalendarz F1 zatrzymał się na 24 eliminacjach, ale do listy gospodarzy cały czas aspirują nowe kraje. Problem w tym, że dalsze rozszerzanie kalendarza jest już mocno ograniczone.
Od dawna dyskutuje się o możliwości rotacji poszczególnych wyścigów w kalendarzu, ale teraz CEO F1 przyznaje, że taki scenariusz jest już tuż za rogiem.
"Wkrótce przekażemy pewne wiadomości dotyczące możliwości organizacji rotacyjnego Grand Prix w Europie w średnim okresie, a także kilka nowych opcji, które pojawią się później" mówił Domenicali podczas spotkania z inwestorami Liberty Media.
"Oczywiście wyjaśnimy to we właściwym czasie. To prawda, że mamy duże zainteresowanie ze strony potencjalnych nowych lokalizacji, które chcą dołączyć, a nasz wybór zawsze będzie zrównoważony pomiędzy odpowiednimi korzyściami ekonomicznymi, jakie możemy osiągnąć jako system, a także wykorzystaniem potencjalnego wzrostu na rynku, co będzie korzystne dla dalszego rozwoju naszego biznesu."
Podczas imprezy jednego ze sponsorów w Stanach Zjednoczonych szef F1 przyznał wprost, że chciałby aby wyścig w Argentynie powrócił do F1, a świetny debiut Franco Colapinto bardzo ułatwia rozmowy w tym kierunku.
W Europie, jeżeli zaliczyć do niej również wyścig w Azerbejdżanie mamy 10 rund mistrzostw świata, a Włochy goszczą aż dwie z nich na torze Imola oraz Monza. Do tego dochodzi zapowiedziany już na sezon 2026 wyścig w Madrycie. Z kolei umowa Barcelony dobiegnie wtedy końca.
Na padoku spekuluje się, że tor w Katalonii miałby dzielić miejsce w kalendarzu z GP Holandii, ale włodarze z Zandvoort mocno dystansują się od takich pomysłów.
Problemem dla planów Formuły 1 mogą okazać się umowy, które zostały podpisane na wiele lat do przodu, a większość europejskich wyścigów swoje finanse spina tylko dzięki corocznemu organizowaniu mistrzostw świata F1.
Tory Silverstone, Hungaroing oraz Red Bull Ring podpisały umowy dające im miejsce w mistrzostwach także w kolejnej dekadzie. Z kolei w przyszłym roku wygasają kontraktu Spa, Monzy, Zandvoort, Imoli i Monako. Ten ostatni wyścig ciężko jednak wyobrażać sobie w roli naprzemiennej organizacji z inną rundą.
Boom na Formułę 1 cały czas jednak trwa, a do jej drzwi puka już kolejny wyścig w Arabii Saudyjskiej, gdzie tworzony jest zupełnie nowy tor Qiddiya Circuit. Głośno mówi się o powrocie F1 do Afryki oraz wspomnianej wyżej Argentyny.
Obecne Concorde Agreement przewiduje maksymalną liczbę wyścigów na poziomie 25, ale póki co władze F1 nie spieszą się dobiciem do tej granicy.
"Wierzymy, że równowaga, jaką osiągnęliśmy pod względem liczby wyścigów, jest odpowiednia, więc 24 to liczba, którą uważamy za optymalną" mówił CEO F1.
"Uważam, że wszystkie propozycje, które pojawiają się na naszym stole, dają nam możliwość dokonywania jeszcze lepszych wyborów na przyszłość."
"Jak zawsze musimy być rozważni, wiedząc, że nie możemy kierować się wyłącznie bezpośrednimi korzyściami finansowymi, ponieważ różnią się one w zależności od regionu, ale to do nas należy przedstawienie naszym udziałowcom właściwego wyboru."
"Myślę, że znajdujemy się w dobrym momencie, aby upewnić się, że strategia na przyszłość będzie jeszcze silniejsza i właśnie dlatego jesteśmy pewni, że to pomoże wzmocnić naszą platformę zarówno pod względem sportowym, jak i społecznym oraz biznesowym."
komentarze
1. ekwador15
kolejne wyscigi na bliskim wschodzie, to jest to czego nam trzeba. jakby obecne 4 wyścigi nie wystarczyły... F1 ma korzenie W Europie i tak powinno zostac. zamiast kolejne arabskie tory, to własnie lepiej dać cos z Afryki
2. Jacko
Bo w Europie już jakiś czas temu zrozumiano, że większość zysków zgarniają właściciele, federacji i różni "działacze", a organizator ma ponosić większość kosztów i jeszcze płacić olbrzymi haracz za samą możliwość organizacji (podobnie jak z ME i MŚ w piłce kopanej czy olimpiadami). Rządy i gminy nie chcą już wykładać publicznych pieniędzy, żeby napychać kieszenie różnych szemranych firm. Przecież np. taki Bernie został miliarderem dojąc organizatorów GP...
A różni szejkowie czy dyktatorzy nie mają z tym problemu, bo kto im tam podskoczy?
3. kawabandos
europa umiera na każdym kroku, szaleńcy rządzący jakimś nowym związkiem wiecie jakimś przemianowanym na jakąś unię. Ile firemek nawet z polski się zawinęło przez głupie prawo, nawet w tym roku
4. kawabandos
tory europejskie mają tą przewagę, że często to drogi publiczne przemianowane na tory wyścigowe. Zakręty nie są rysowane od linijki tylko często ukształtowanie terenu wyznaczało trasę. Jeszcze te szerokości torów po 30. Na tych nowych. Dramat. Deszczowe wyścgi, możemy zapomnieć gdy wyścgi głównie na pustyni.
5. ewerti
A ja czekam aż idiokraci z europy wspólnie z ekoterrorystami będą blokować wyścigi z uwagi na hałas i zanieczyszczenia. Czekam na ten dzień, aż ktoś umoczy łapy w motorsporcie i będą legalne tylko elektrosporty xD
Czemu na to czekam? Bo to kopnie w dupę wszystkich tych ekoentuzjastów którzy na to pozwolili.
6. kawabandos
nie kopnie, zobacz nawet na polaków jak już są przekabaceni. Głosują od tylu lat na jakich komuchów non stop. Spytaj się ich o zielony ład, to cie nazwą płaskoziemcą. Żarcie coraz gorsze, ale oni się boją smogu. Najgłupsza rzecz, którą można sobie wyobrazic "osoba paląca papierosy/epapierosy boi się smogu............. Warszawiacy co sami chcieli strefy. Do smiesznego wniosku doszli w pażdzierniku. Że kiedy zaczęło się ogrzewanie, ilosc pyłu wzrosła więc..................więc w strefie trzeba przeprowadzać więcej kontroli.
7. Spargus
Artykuł o rotacji wyścigów w Europie a Ci się zesrali swoim denializmem klimatycznym. Idźcie na miesiączkę smoleńską i tam się tym brandzlujcie
8. kawabandos
a ty zmien minaturkę na fejsie z "zostań w domu" na flagę ukrainy. Europa nie jest miejscem liczącym się dla rynku motoryzacyjnego. Więc po co tu mają być wyścigi, które są reklamą aut, paliw i olejów?
9. TomPo
Lewicowe rzady zaminiaja Europe w skansen, a swiat przyspiesza, wiec nic dziwnego, ze jesli gdzies wyscigi trzeba ucicac to bedzie to Europa.
Biznes z Europy ucieka, firmy sie zamykaja, bo po co maja tworzyc cos tutaj placac jakies chore lewackie klimatyczne haracze, skoro moga to samo tworzyc w reszcie swiata, ktore ma ekologie w pompie, bo tam liczy sie zysk i rozwoj.
W samych latach 2020-2023 Europa zredukowala wytwarzanie CO2 o 3mld ton, a w tym samym czacie Chiny i Indie (bedace na tej samej planecie) zwiekszyly jego wytwarzanie o 14 miliardow.
W samym 2023 w Chinach wybudowano 47 elektrowni weglowych.
Czasem mam wrazenie, ze politycy w Europie robia to co robia za chinskie lapowki, bo to glownie oni zyskuja na chorych lewackich unijnych pomyslach.
Czemu mieszam polityke i gospodarke z F1? Bo jedno wynika z drugiego. Po co organizowac F1 w zdychajacej gospodarczo i biedniejacej z minuty na minuty Europie? Dojechac wszystkich podatkami, by bylo z czego nielegalna imigracje dotowac.
10. ahaed
Każdy się sprzeda, to tylko kwestia ceny ;) .
11. Vendeur
@9. TomPo
Ale bredzisz... Fakt, że zacofane mentalnie rządy, jak Indii i Chin mają w tyłku środkowisko, nie oznacza, że cywilizowane społeczeństwa mają nic nie robić w tym względzie. Tylko idioci nie pojmują niszczycielskiego wpływu ludzkości na środowisko i nie robią nic, aby temu zapobiec. Również idioci wybierają takie osoby do rządów, jak np. obecnie mamy przykład w USA. Egoistyczny i przygłupi starzec, który wielokrotnie był na bakier z prawem, popierany przez równych mu przygłupów i przez innych wybrany. Bo rzekomo uczyni Amerykę wielką... Ciekawe, kiedy ten pusty tłum zrozumie, że to brednie.
12. kiwiknick
Potop, Rozbiory, WWII i komuniści co Polską po wojnie rządzili, są temu winni.
Ci Komuniści co z Nazistami na księżycu teraz urzędują.
;)
13. kawabandos
nazisci rządzą teraz, poczytaj co to jest demokracja walcząca i jaki polityk ostatnio mówił o niej. Kasa na organizacje wyscigu to zwykle kasa z tego, że regionowi się dobrze powodzi. A komu teraz dobrze się powodzi? jakim firemkom? Nie bedzie kasy w europie na f1. Bedzie na wiatraki
14. ekwador15
@9 - no tak tak, bo 10-15 lat temu wszystko produkowaliśmy w Europie a nic w chinach xD teraz sie to rzekomo zmienilo :D nie bylo zadnych klimatycznych ograniczen a i tak wszystko z chin przyjeżdżało, wiec brednie jakich malo piszesz. a dodatkowo dzis pewnie zamiast kupowac w Polskich sklepach, to kupujesz na Ali i Temu xD jesli ktos mysli ze w Europie produkowalibyśmy za podobną cenę produkcji jak w chinach gdyby nie cele klimatyczne, to jest odklejony totalnie
15. TomPo
@14 Moze wyjdz z piwnicy i rozejrzyj sie dookola...
Albo siedz dalej w piwnicy, a rzeczywistosc i tak do ciebie zapuka, wraz z kolejnymi zamykajacymi sie firmami, uciekajacymi z Europy korporacjami, a co za tym idzie bezrobociem, kryzysem i bieda.
16. Lulu
Mnie bardziej zastanawia u kogo Pan Domeniciali siedzi w kieszeni ;-)
17. kawabandos
@zapuka do niego pies w szybę w aucie i powie "co pan robi w miescie tym 2 letnim spalinowym brudasem", a potem przyjdzie jakaś lewaczka do domu i powie "proszę uekoligicznić dom za 300tys złotych, bo dyrektywa epbd daje mi możliwośc kary albo wywłaszczenia, i tak w ogóle proszę uregulować swój ets2, za pana slad węglowy".
18. kawabandos
@16 europejskie tory płacą 20mln z orgnizacje a poza europejskie 40, to jest ta odpowiedz
19. mcjs
@11. Vendeur
Mogę tylko przyklasnąć. Niestety, nic nie zrozumieją, bo świat zmierza w kierunku znanym z Idiokracji.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz