FIA zarzuca rozwój zdejmowanych "chlapaczy" do bolidów F1
Międzynarodowa Federacja Samochodowa po ostatnich testach "chlapaczy" zaniechała dalsze sprawdzanie tej technologii, ale przyznała, że dalej będzie szukać rozwiązania poprawiającego widoczność w F1 w bardzo trudnych warunkach pogodowych.Potrzeba matką wynalazku jest, była i zawsze będzie, ale gdy po wyścigu w Spa w 2021 roku, kiedy to z powodu trudnych warunków zakończył się on za samochodem bezpieczeństwa, władze F1 zaczęły zastanawiać się nad możliwością wdrożenia specjalnych, zdejmowanych osłon kół, a wielu kibiców i ekspertów załapało się za głowy.
Owoce prac nad nową technologią "chlapaczy" kibice mogli zobaczyć już w zeszłym roku, gdy McLaren i Mercedes testowały pierwszą wersję osłon na torze Silverstone. Wtedy testy wypadły bardzo słabo, ale FIA nie chciała się poddawać i gdy niedawno na torze we Fiorano pojawiły się bolidy Ferrari wyposażone w potężne osłony, praktycznie w całości przykrywające koła, kibice zaniemówili, a media społecznościowe zalała fala drwin i memów.
🔎 A closer look at the two versions of the spray guard being tested by Ferrari for the FIA...
— The Race (@wearetherace) May 9, 2024
📷 Federico Basile pic.twitter.com/wkSt6sgpmh
Nowy projekt był znacznie bardziej agresywny niż pierwszy, ale jak się okazało było to celowe przewymiarowanie. Od początku bowiem zdawano sobie sprawę, że sprej deszczu jaki unosi się za bieżącymi konstrukcjami F1 ma dwa źródła. Jednym było odprowadzanie wody przez koła, a drugim, równie istotnym, czynnikiem była praca samego dyfuzora, który w erze efektu przypowierzchniowego wyrzuca w powietrze jeszcze większe ilości wody.
Testy we Fiorano potwierdziły, że agresywne osłony kół dają wymierny efekt, ale kwestia zakłócania widoczności przez kropelki wody wzbijane przez dyfuzor sprawiła, że dalsze prace nad taką formą ochrony nie mają większego sensu. Na swój sposób można uznać je więc za udane.
"Zawsze wiedzieliśmy, że mamy dwa czynniki wpływające na wzbijanie się spreju wody za bolidami" mówił Nicolas Tombazis z FIA, cytowany przez Motorsport.com. "Jedną była kwestia ile wody jest wzbijana przez dyfuzor, a drugą ile przez koła."
"Stwierdziliśmy więc, że spróbujemy zupełnie zakryć koła, nawet bardziej niż wynikałoby to z praktycznego zastosowania, aby przekonać się jaki jest maksymalny efekt, jaki możemy osiągnąć i dowiedzieć się czy jest to odpowiednie rozwiązanie, czy nie."
"Poprzednie osłon kół [testowane na Silverstone] były zbyt słabe i za małe. Z tego powodu uważałem, że nigdy nie miały prawa się sprawdzić."
"Chcieliśmy więc sprawdzić ile możemy osiągnąć maksymalnie zakrywając koła. Mimo iż dało to jakiś efekt, nie miało to znaczącego wpływu, abyśmy mogli powiedzieć, że to rozwiązanie działa tak jak tego chcemy. Wracamy więc do punktu wyjścia."
"Powiedzmy, że odpowiedzieliśmy sobie na kilka pytań. Wiemy na czym stoimy, ale nie sądzę, że jako projekt będziemy to kontynuowali w tej formie. Teraz wiemy, że musimy znaleźć inne sposoby, aby uchronić się przed konicznością odwoływania wyścigów."
Jako że kwestia wzbijania spreju wody przez dyfuzor była praktycznie od początku wiadoma, pojawiły się spekulacje, że można także i w tym obszarze wprowadzić zdejmowane osłony. Tombazis jest jednak sceptyczny odnośnie takiego pomysłu, przyznając, że miałby on duży wpływ na docisk generowany przez bolidy.
"Teoretycznie można by coś tam zrobić, ale to wiązałoby się z usunięciem całego docisku i tego typu rzeczy. To byłby duży problem. To nie jest łatwy krok. Musimy to przedyskutować."
"Fundamentalnie jako test, wszystko wyszło, gdyż otrzymaliśmy odpowiedź na to, czego szukaliśmy. Czasami testy przebiegają dobrze i mówisz wtedy, że wyszły fantastycznie, a czasami idą w innym kierunku i pokazują, że obrany kierunek nie jest dobry i trzeba szukać czegoś innego. Teraz musimy znaleźć coś innego."
Tombazis przyznaje, że ma w głowie kilka pomysłów, ale na obecnym etapie nie chce jeszcze zdradzić ich publicznie.
"Musimy zastanowić się nad innymi rozwiązaniami" mówił. "Ostatecznie chcemy uniknąć sytuacji ze Spa 2021, kiedy wyścig zostaje odwołany, znacząco skrócony lub opóźniony."
"To zawsze będzie jakiś kompromis. Osłony kół same w sobie były brzydkie, ale gdyby robiły swoją robotę, to chętnie byśmy z nich skorzystali i zainstalowali w bolidach raz w roku, jeżeli miałoby to doprowadzić do uniknięcia odwołania wyścigu."
"Nigdy nie zamierzaliśmy używać ich za każdym razem, gdy jest mokro na torze. Niestety teraz musimy szukać innych rozwiązań."
komentarze
1. mm27m
pozwolę sobie zacytować:
"łooo panie... a kto to panu tak spie....lił?"
B.Budowniczy
2. goralski
Mogą jeszcze założyć chlapacz jak w naczepach/przyczepach ciężarówek, mgła zniknie....
3. Duke_
@2.
Bedzie nadal, woda pójdzie bokiem, spróbuj przejechać koło TIRa przy prędkości 100km/h a oni jadą 3x tyle.
4. hubos21
Będą samolotami chmury rozganiać.
5. goralski
3@ Duke
Ja tym jeżdżę, mnie nie martwi brak widoczności dla innych:)
Mi płacą za jazdę w każdych w, prawdopodobne kierowcą f1 też...że jadą na limicie?ja nie zarabiam jednej setnej w rok tego co oni w tydzień, a muszę i tak być na czas wszędzie bo kary, spóźnienia itp. No i przy kapciu mam magiczne klucze i własne mizerne 65kg a nie tabun ludzi i inżyniera wyscigowgo, który powie ile mam delty i gdzie zakrętów nie ścinać...
F1 zrobiła się rurkowa-ok, inne pokolenie ludzi, inne poglądy, inne podejście. Ale niech fia nie idzie w stronę naprawiania skutków pogody tylko zapewni widowisko-nie musi to być 1998 spa, Malezja 2009 czy Węgry 2006, ale niech chociaż jadą!
6. Falarek
Nie ma się co oszukiwać ale nowe przepisy z 2022 roku okazały się porażką. Nie spełniły pokładanych w nich nadziei a wygenerowały nowe problemy. Brak ścigania gdy pada deszcz to blamaż współczesnej F1.
7. goralski
Bo wypadki/czerwone flagi przy czasie transmisyjnym to niedobra jest...ciężko coś sensownego pokazać a i kto za to zapłaci?
Business as usual...
8. giovanni paolo
6. Przepisy obowiązujące od 2022 roku poprawiły ściganie. Tylko wariat będzie to negował, albo fanatyk pewnego kierowcy.
9. Grellenort
Serio musieli robić testy żeby to stwierdzić? To jest szok. Wymyślili sobie regulamin gdzie ponad 50% generuje podłoga i nie domyślili się że gigantyczny dyfuzor podniesie więcej wody niż opony? Zwłaszcza że powierzchnia zajmuje więcej miejsca do automatycznie sprawia że tej wody tam więcej?
Mogły się zgłosić do firmy gdzie pracuję to byśmy im to stwierdzili na czuja, albo symulacją CFD za ułamek kwoty jaką musieli wywalić na testy :P
10. Saniol
5@ dzisiaj mamy zupełnie inne podejście do bezpieczeństwa. Nie chcemy by kierowcy ginęli, ani w F1 ani w TIRach. To raczej branża transportowa powinna znacznie podciągnąć standardy, ale jest jak jest
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz