Horner: Ricciardo w 2018 roku otrzymał od Red Bulla taki sam kontrakt jak Max...
Christian Horner po latach rzucił nieco więcej światła na negocjacje kontraktowe z Danielem Ricciardo, które ostatecznie zakończyły się niepowodzeniem i szokującym wszystkich przejściem Australijczyka do obozu Renault.Ricciardo przez lata stanowił pewny numer jeden z rodzinie Red Bulla, najpierw jako junior walczący o posadę w Torro Rosso, a następnie jako świetnie zapowiadający się zawodnik w Red Bullu. Nikt nie przypuszczał, że ten może skusić się na nagłe przejście do Renault, które w tamtym okresie było mocno skonfliktowane z ekipą z Milton Keynes.
Wszystko zmieniło się, gdy do Red Bulla w 2016 roku trafił młodziutki Max Verastappen, który z wyścigu na wyścig rósł w siłę, a Ricciardo powoli schodził na dalszy plan. Nie zmienia to jednak faktu, że australijski zawodnik skuszony potężną gażą zamienił zespół kończący mistrzostwa na pewnym trzecim miejscu na ekipę z czwartego miejsca, która traciła blisko 300 punktów w mistrzostwach.
Christian Horner w podcaście eff won with DRS przyznał, że Red Bull w tamtym czasie zaoferował swojemu kierowcy taką samą gażę jaką chwilę wcześniej otrzymał Max Verstappen. Ta wynosiła okrągłe 10 milionów dolarów, podwajając ówczesną umowę Ricciardo.
"Na początku 2018 roku daliśmy Maksowi kontrakt, który zabezpieczał jego przyszłość z nami" wspominał Horner. "Pamiętam, że Daniel był wtedy wkurzony. Nagle poczuł, że nie chce pełnić tylko roli wspierającej. Czuł się jak większa ryba w za małym stawie. Dochodziło do niego wiele szumu i pojawiły się pieniądze na stole [od innych ekip]."
"Pamiętam, że rozmawiałem z Dietrichem Mateschitzem przed Grand Prix Austrii i powiedziałem mu, że Daniel jest nieco spychany na margines. Zapytałem się go czy może okazać mu trochę miłości? Wiecie, że Helmut [Marko] jest bardzo za Maksem. Ale mógłby to jakoś zrównoważyć i dać mu do zrozumienia, że chcemy go zatrzymać."
"Odparł, że nie ma problemu. Porozmawia z nim. Poszedł z nim na górę po wyścigu w Austrii i nie było ich dobrą godzinę, a gdy się pojawili obaj byli uśmiechnięci."
"Dietrich podszedł do mnie, zapytałem się go jak poszło? Odparł, że nie ma problemu. Bez dwóch zdań."
"Zapytałem co z nim uzgodnił? Odparł: powiedziałem, że damy mu taki sam kontrakt jak Maksowi."
"Byłem nieco zdziwiony, odparłem: wow, wiesz ile płacimy Maksowi? Podałem mu kwotę, a on odparł: co za dupek się na to zgodził? Odparłem: chyba Ty?"
Mimo pokaźnego wzrostu wydatków na pensję kierowców, Red Bull dotrzymał słowa i położył przed Ricciardo kontrakt na kwotę 10 milionów dolarów, co miało początkowo przekonać go do przedłużenia umowy.
Ricciardo miał później awarię jednostki napędowej Renault, która eksplodowała w Niemczech i stwierdził, że chciałby mieć skróconą umową z dwóch lat do zaledwie roku, na co Red Bull również przystał.
"Potem robił dla nas test na Hungaroringu zaraz po wyścigu i miał podpisać papiery w poniedziałek" mówił Horner. "Nagle nadszedł poniedziałek, a on był w aucie we wtorek. Stwierdziłem, że czuję tutaj jakiś podstęp, gdyż to potężny kontrakt, który chciałbyś szybko podpisać."
"Nie chciał go podpisać zanim nie pojedzie autem i stwierdził, że podpisze go w przerwie obiadowej, co też nie doszło do skutku. Wyskoczył z bolidu i pojechał od razu na lotnisko, gdyż leciał do Los Angeles. Miał zadzwonić z LA."
"Zadzwonił, stwierdził, że wyszedł już z samolotu i podczas lotu wszystko przemyślał. Oznajmił mi, że nie podpisze umowy. Podpisze inny kontrakt."
"Pomyślałem: wow, Mercedes lub Ferrari coś wyłożyło? Powiedział, że nie, podpisze kontrakt z Renault."
Słowa te na tyle zszokowały Hornera, że początkowo sądził iż Ricciardo, który słynie z dobrego poczucia humoru po prostu żartuje.
"Ze względu na poczucie humoru Daniela, byłem przekonany, że robi sobie jaja."
"Mówiłem: nie idziesz do Renault, przestań pieprzyć tylko powiedz kiedy podpiszesz kontrakt. Po 10 minutach w końcu przekonał mnie, że idzie do Renault. To było rozczarowujące."
Horner szybko dodał jednak, że Ricciardo pewnego razu przyznał mu się, że żałuje swojej decyzji.
"To było podczas pandemii. Daniel zadzwonił do mnie i powiedział: Christian, miałeś absolutną rację. Przepraszam i takie tam."
"Utrzymywaliśmy kontakt, zawsze mieliśmy dobre relacje. To dobry chłopak. Wtedy ktoś mu źle doradził."
komentarze
1. Supersonic
Ricciardo zaryzykował i nie wypaliło. Chciał pewnie wyjść na tym jak Hamilton na przejściu do Mercedesa, a wyszedł jak Alonso z powrotem do McLarena albo Villeneuve na przejściu do BAR. Choć podejrzewam, że nawet gdyby został w Red Bullu to byłby co najwyżej wartościowym nr 2. Lepszym od Gasly'ego, Albona czy Pereza (zwłaszcza obecnego). Raz na jakiś czas by wygrał jakiś wyścig, ale na dłuższą metę nie dawałby już rady wygrywać z Holendrem. Verstappen był coraz lepszy i różnica między nimi raczej wzrastała. Odejście z Red Bulla było raczej błędem, choć odejście z Renault chyba nawet większym bo tam był nr 1, bolid mu odpowiadał i wycierał podłogę Oconem. Nawet jeśli Renault było i nadal jest przeciętne. A w McLarenie wiadomo jak było i reputacja legła w gruzach.
2. mm27m
imho - renalut/alpine to najbardziej rozczarowujący zespól ostatnich wielu lat.
mając takie know-how, budżet, doświadczenie są zaledwie średniakami, w dodatku jeszcze zamiast 2 topowych kierowców zostali z dwoma zaledwie "dobrymi", bo dali dupy...
jeszcze jak M.Budkowski był (swoją drogą strasznie pozytywny i konkretny on jest, bardzo dobrze go odbieram) wydawało się że idą w górę, ale... jest jak jest.
myślę że podobnie jak w piłce (PSG) nie wystarczą tylko same $$, potrzebne jest coś więcej, jak kiedyś Flavio + Fernando, albo Brawn i Schumi, albo po prostu - A.Newey :)
jako że non stop zmieniają i tak już pozmieniane przepisy i dodają co chwilę nowe, może dobrze by by były gdyby Newey co roku obowiązkowo odchodził do nasjłabszego zespołu z poprzedniego sezonu?
w NBA najsłabsi mają pierwszeństwo z drafcie, może tutaj też by to urozmaiciło widowisko :D?
3. Antie
Kasa to nie wszystko, on czuł, że będzie coraz większy lans na Maksa, jako najmłodszego majstra - tak jak było z tym parciem na rekord w Meksyku rok wcześniej. Myślę, że to przeważyło.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz