Przyszłość Zhou w Alfie Romeo/Sauberze jednak nie taka pewna?
Bardzo zaskakujące doniesienia zaczęły napływać z holenderskiego padoku. Kilka źródeł przekonuje, że jedyny chiński kierowca w stawce może nie utrzymać miejsca w obecnym zespole z powodu braku wystarczającego wsparcia sponsorskiego.Takie informacje pojawiły się w trakcie piątkowych zajęć w Zandvoort. Najpierw taką sugestią na antenie francuskiego Canal+ w czasie 1. treningu podzielił się Julien Febreau, twierdząc, że jest to właśnie spowodowane niewystarczającym budżetem ze strony chińskich sponsorów.
Akurat taka przyczyna może być słuszna w przypadku ekipy z Hinwil, ponieważ po sezonie 2023 straci tytułowe wsparcie Alfy Romeo i do momentu wejścia Audi będzie musiała sobie powetować jakoś te starty finansowe. Zresztą podobne wnioski można było wyciągnąć z wypowiedzi Alessandro Alunniego Braviego z Belgii, gdy podkreślał wypracowanie sytuacji win-win dla obu stron.
Później doniesienia te potwierdził włoski Motorsport, który poinformował, że obóz Zhou zwrócił się nawet do kierownictwa zespołu w temacie przedłużenia umowy, co łączyłoby się to z komentarzami 24-latka o pewnej kolejnej szansie. Sęk w tym, że Alfa do tej pory miała mu nie odpowiedzieć i doprowadziło to do tego, że obie strony zaczęły rozglądać się za alternatywnymi opcjami.
W przypadku szwajcarskiego zespołu w grę mają wchodzić dwa nazwiska - Theo Pourchaire'a i Felipe Drugovicha. Angaż aktualnego lidera F2 byłby jak najbardziej zrozumiały ze względu na przynależność do akademii Saubera, natomiast kłóciłoby się to z teoriami o potrzebnym wsparciu sponsorskim.
To natomiast - za sprawą swoich brazylijskich partnerów - mógłby zapewnić obecny mistrz F2, który w tym roku pełni funkcję rezerwowego w Astonie Martinie. Przyjmuje się, że Drugovich nie zamierza spędzić kolejnego sezonu na ławce i z tego powodu rozgląda się za różnymi możliwościami etatowego ściągania. Oprócz F1 dużo spekuluje się w jego kontekście o IndyCar.
Zdecydowanie większy problem w przypadku rozstania miałby Zhou, ponieważ na rynku transferowym nie ma zbyt wielu opcji. Takową mógłby być jedynie Williams, gdzie nie do końca jasna jest przyszłość Logana Sargeanta. Na ewentualny wakat w Grove czekają już jednak kierowcy blisko powiązani z Mercedesem.
komentarze
1. markus202
nie znam się na tym wiec ktoś może mi powiedzieć jakich sponsorów ma Bottas? Alfa sama strzeliła sobie w stopę tą długą umową z nim. Plus jest taki że się nie rozbija. Szkoda Zhou, miałem nadzieję że jeszcze coś pokaże, ale Pourchaire i Drugovich wydają się rozsądnym wyborem. Chińczyk w przypadku zwolnienia nie znajdzie zatrudnienia bo nie ma gdzie- do Williamsa trafi Schumacher w przypadku zwolnienia Sargeanta
2. Addd
@1 Bottas nie ma sponsorów, w dodatku płacą mu 10 milionów za sezon
3. alfaholik166
@1.markus202
Można kwestionować skalę talentu Bottasa, ale tych kilka sezonów w Mercedesie oraz wygrane wyścigi w których był na mecie przed Hamiltonem zrobiły z Bottasa kierowcę z papierami na mistrza świata. To naturalnie sprawiło, że Bottas zyskał spory kredyt zaufania w oczach szefów mniejszych zespołów w tym takiego jak Sauber, Od kierowcy tej klasy, czyli niedoszłego "prawie mistrza świata", jakkolwiek to brzmi oczekuje się przynajmniej solidnej postawy na torze. Inna sprawa czy Bottasowi jeszcze się w ogóle chce dawać z siebie 100%, bo co do tego też można mieć pewne wątpliwości. Dopóki ktoś w F1 wierzy, że Bottas to nadal ten sam kierowca z najlepszych swoich lat w Mercedesie, dopóty będzie miał święty spokój, ale możliwe że w końcu i on wyleci z hukiem.
4. Manik999
Zhou to solidny średniak, ale nic więcej. Jeszcze gorzej wygląda to w przypadku Logana. Zbyt wielu młodych zawodników czeka na swoją szansę, aby na siłę trzymać takich zawodników. Osobiście liczę na debiut kogoś z czołówki F2, albo Felipe Drugovicha. Też nie widać w nich przyszłych mistrzów świata, ale na swoją szansę zasługują.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz