Verstappen wytłumaczył swoją krytykę względem obecnej F1
Dwukrotny mistrz świata rzucił nieco więcej światła na swój sceptyczny stosunek do obecnej sytuacji w F1 i zmian, jakie w niej nadchodzą. Holender zaprzeczył, że ma to związek z kwestiami finansowymi.Chociaż Max Verstappen nie ma za bardzo konkurencji przy aktualnej dominacji Red Bulla, nieustanie sugeruje, że już w niedalekiej przyszłości może zakończyć karierę w F1. Jest to spowodowane ciągłymi zmianami, jakie pojawiają się w sporcie, które ostro krytykuje. Wielokrotnie pokazywał to w tym roku, a ostatnie jego medialne uwagi dotyczyły kwestii silnikowych i wydłużającego się kalendarza.
Wielu obserwatorów nie rozumie takiego zachowania Holendra, tym bardziej że za moment będzie już trzykrotnym mistrzem świata. O ten wątek został zapytany w rozmowie z De Telegraaf, w której zaprzeczył też teorii - wygłoszonej m.in. przez George'a Russella - jakoby miało to być związane z kwestiami finansowymi:
"Martwię się po prostu o sport, który zawsze uwielbiałem. Wciąż go lubię, ale tylko do pewnego stopnia. I to nie jest wcale tak, że jestem przeciwny wszystkim zmianom jak niektórzy twierdzą. Muszą być one natomiast korzystne dla F1. Dlaczego trzeba coś zmieniać, jeśli wszystko sprawdza się dobrze? Tradycyjna sesja kwalifikacyjna to świetny format i wszystko nie powinno kręcić się wokół pieniędzy."
"Ludzie myślą sobie tak: "gość zarabia dużo pieniędzy, więc po co narzeka?" Mi chodzi jednak o dobre samopoczucie i to jak doświadczasz pewnych rzeczy, a nie o zarobki. Czasami mam takie wrażenie, że robię za dużo i muszę pomijać niektóre rzeczy [które lubię]. Wobec tego czasami zastanawiam się, czy warto to nadal robić."
"[Podróże i kalendarz] nie są największym problemem. Bardziej mam na myśli wszystkie poboczne rzeczy. Czwartek w trakcie weekendu wyścigowego czasami trwa bardzo długo, choć to bardziej zależy o od tego, gdzie akurat się znajdujemy. Jednakże oprócz Grand Prix jest symulator, a w ciągu roku spędzam też ponad miesiąc na kwestiach marketingowych. W pewnym momencie nie masz na to ochoty."
Sugestie Verstappena o tym, że mógłby już nawet teraz odejść na emeryturę są jednak o tyle ciekawe, że aktualnie posiada najdłuższy kontrakt w stawce. Z Red Bullem związany jest bowiem umową aż do 2028 roku. Jedynym zatem rozsądnym momentem na opuszczenie F1 wydawałby się sezon 2026, jeśli Austriacy nieudanie weszliby w nową erę regulacyjną. Max został również zapytany o tę kwestię:
"Musiałoby być naprawdę źle, żeby to się ziściło. Nie spodziewam się, by ekipa aż tak się cofnęła, zważywszy na świetnych ludzi, jakich mamy. W tym sporcie zawsze jest jednak możliwość, że zespół nie będzie aż taki konkurencyjny."
"Później dochodzą do tego perspektywy w przyszłości, jednakże na pewno nie widzę siebie w środku stawki przez trzy sezony. W takim wypadku wolałbym zostać w domu lub zająć się czymś innym. Powtarzam natomiast, że nie spodziewam się, aby do takiej sytuacji doszło."
komentarze
1. markus202
według mnie na 95% Max odejdzie z F1 w 2028 po wygaśnięciu kontraktu, skoro od dawna mówi że F1 idzie w zła stronę ( choć to oczywiście prawda). Co do przeładowania w punkt, Liberty wymyśla takie rzeczy że za chwilę kierowcy nie będą mieli wogole wolnego. 25 wyścigów, sprinty, media i zobowiązania itp itd a przecież każdy chciałby na chwilę odetchnąć. Niebezpieczne zbliżają się do FIFY która dokłada kolejne bezużyteczne turnieje i mecze, więc piłkarze nie mogą odetchnąć.
2. Addd
@1 Dokładnie, zmiany na 2026 nie wyglądają najlepiej a w dodatku co chwila wymyślają jakieś nowe rzeczy. W 2021 sprinty a w 2023 sprint shootout. Max w 2028 roku może mieć już 8 tytułów, więc nic nie będzie go trzymać w F1 na siłę.
3. NieantyF1
Bardzo go lubię za jego skromność
4. giovanni paolo
Chłopiec z mercedesa z zazdrości chlapnął głupotę i teraz weź się człowieku tłumacz.
5. Lulu
Biedny ten Maks , taki przepracowany . Dokładniej to chodzi o to że jak RBR straci tempo po zmianach to powiedział i to jego słowa że zakonczy kariere bo nie będzie sensu miała dla niego walka o 4 czy 5 pozycje .
Dla mnie jest to kolejna z dziwnych wypowiedzi Maksa , no bo jak mam to rozumieć? Wdrażałem się na szczyt i jak z niego spadnę to zabieram zabawki z piaskownicy ?
Jeżeli kochasz ściganie to ścigasz się i starasz wrócić na top 1 . Mam nadzieję że zostanie na długie lata , bo to jedyny mlody kierowca który ma jaja jak Hamilton czy Alonso .
6. Lulu
Wdrapałem *
7. Lulu
A i jeszcze jedna uwaga . Dla nas kibiców to nawet lepiej jak Byki straciły by trochę na przewadze. Na prawdę mocno liczę na te zmiany i że nie będzie ekipy , która wystrzeli tak mocno na czoło stawki . Alonso mógł by zyskać sporo więcej, Hamilton nie znacznie no i Maks żeby trochę stracił. Jak by ta 3jka jeździła obok siebie o mamy sezon marzeń.
8. antonelli-herta
@7 całkiem słusznie wymieniłeś jedyną trójkę w obecnej F1, która mogłaby rywalizować między sobą o najwyższe trofea, gdyby...
No właśnie, gdyby! Gdyby różnice pomiędzy samochodami nie były tak duże! Tu znów się kłania Indycar, gdzie znacznie, ale to znacznie więcej zależy od kierowcy.
Btw do tej trójki kierowców może niebawem dołączyć Lando. Już jest w ogródku, już wita się z gąską.
9. xandi_F1
Moim zdaniem Max zawija się się być może już po 2025 roku. Moim zdaniem będzie chciał wygrywać inne serie w różnych autach. A to Indy, WEC (sam już potwierdził), pewnie jakieś GT3. I potem pewnie Rajdy.
10. Lulu
@9
Talent wielki bez dwóch zdań. Jeżeli dostanie sprzęt górnej półki lub porównywalny do czołówki będzie wygrywał.
11. Michael Schumi
Nie wiem z czym tu się nie zgodzić. Mi bardzo nie podoba się kształt obecnej F1. Durne limity torów, brak konsekwencji sędziów, sprinty, wymuszanie kolejnych głupich zmian, zakaz grid girls, limity paliwa, opon, wagi bolidów, zamrożony rozwój silników, ekspansja F1 na bezsensowne tory, zakaz ciekawych wynalazków w momencie, gdy ktoś jakieś fajne wynajdzie (DAS), coraz więcej pokazywania na siłę kierowców w mediach społecznościowych F1, wciskanie im coraz większego kalendarza wyścigów oraz jego nielogistycznie układanie, itp. Powoli można mieć tego dość. Piękno Formuły 1 niestety topnieje. Max na pewno odnalazłby się w innych seriach, które sprawiłyby mu wiele więcej przyjemności. Teraz dopóki jest na fali to czerpie przyjemność z tego, co robi.
12. dexter
"Tradycyjna sesja kwalifikacyjna to swietny format i wszystko nie powinno krecic sie wokol pieniedzy."
Niech Max jako aktywny kierowca skoncentruje sie na jezdzie, a nie na krytyce. A jesli juz publicznie porusza taki temat (ma prawo, aby angazowac sie politycznie), to ja sie zapytam, czy gaza w wysokosci ponoc 45 milionow euro mu nie przeszkadza? I to quasi netto, bo jako mieszkaniec Monaco nie musi placic prawie zadnego podatku. Dlaczego Max nie mieszka w Belgii albo w Holandii, gdzie musialby zgodnie z prawem oddac czesc pieniazkow do fiskusa? Tyle na temat: "wszystko nie powinno sie krecic wokol pieniedzy." Oczywiscie, ze stary format kwalifikacyjny funkcjonowal bardzo dobrze (patrzac z punktu widzenia sportowego). Osobiscie tez nie jestem duzym fanem sprintow.
13. dexter
"Ludzie mysla sobie tak: "gosc zarabia duzo pieniedzy, wiec po co narzeka?" Mi chodzi jednak o dobre samopoczucie i to jak doswiadczasz pewnych rzeczy, a nie o zarobki. Czasaami mam takie wrazenie, ze robie za duzo i musze pomijac niektore rzeczy [ktore lubie]. Wobec tego czasami zastanawiam sie, czy warto to nadal robic"
Rybki albo akwarium? Szczerze, Max? Co maja powiedziec inzynierowie, co maja powiedziec mechanicy w RBR? I nie chodzi tutaj o zarobki, bo dwucyfrowej milionowej gazy nikt nie zazdrosci, a w RBR tez nikt tez nie stoi z kalasznikowem przy skroni i kaze placic taka gaze sportowcom. Chodzi o cos innego ...
Okolo 1000 osob pracuje w fabryce, a 60 na miejscu kieruje, troszczy sie, dostraja i dyryguje przez cztery dni na te jedna chwile w niedziele, ktora zwykle sprowadza sie do 98 minut wysokiego napiecia. To jak wielka orkiestra, ktora zdaje sie grac w kilku miejscach jenoczesnie bez dyrygenta. Na torze, w boksach, na stanowisku dowodzenia. Procesy w ktorych kolo zebate zazebia sie z drugim wyznaczaja przebieg.
Misja zaczyna sie bardzo wczesnie. Trzeba zarezerwowac loty; obliczyc, kiedy komponenty osiagna swoj okres trwania, zorganizowac uzupelnienie czesci. Zespoly przywoza na wyscig do 37 ton materialu. Czesci sa wymieniane i regenerowane. Juz w niedziele grupa ludzi leci prosto z jednego wyscigu do nastepnego. Sprzet i garaze juz dawno sa na miejscu. Druga grupa zwykle wylatuje dzien pozniej. Zewnetrzna fabryka jest gotowa we wtorek wieczorem. Podzial jest taki sam. Garaz kierowcy A po lewej stronie, B po prawej, w srodku pult z kilkoma laptopami i monitorami. Pojazdy sa juz rozpakowane zanim we wtorek wieczorem przybeda wszyscy mechanicy oraz po jednym czlowieku zajmujacym sie skrzynia biegow, elektryka, czesciami karbonowymi, instalacja silnika i jego mechanika.
Oczywiscie briefingi strategiczne odbywaja sie pomiedzy zdjeciem druzyny a spotkaniami kierowcow ze sponsorami w Paddock Club. Decyzje w MS dezorientuja caly proces. Max jest liderem MS: jego wywiady sa dluzsze, briefingi krotsze. Niemniej jednak trzeba wszystko pakowac i na nastepny wyscig. Wszyscy musza pomagac, lacznie z inzynierami i zespolem marketingowym (z wyjatkiem kierowcy, ktorego juz dawno nie ma na torze).
14. dexter
Jako kierowca nie musisz sie o nic martwic - oprocz utrzymania wlasnej kondycji na wysokim poziomi (do pomocy tez masz ludzi) i udzielenia kilku wywiadow. Kierowca wyscigowy F1 nie musi nawet umiec czytac, poniewaz masz wlasnego rzecznika prasowego, ktory czyta na pokladzie samolotu pierwsze naglowki prasy po wyscigu (glosno i wyraznie!). Masz managera, ktory reguluje wszystkie twoje kontrakty. Masz prawnikow, ktorzy reguluja wszystkie sprawy prawne. Zwykle kierowca jest ostatnim ogniwem, ktory dociera na tor podczas weekendu wyscigowego i pierwszym, ktory go opuszcza. Na wyscigi kierowca przylatuje prywatnym jetem, wysiadasz, a helikopter juz czeka na ciebie, aby zabrac cie na tor. Nie musisz o nic sie martwic, wszystko jest przygotowan: catering (bo bez dobrego jedzenia czlowiek nie funkcjonuje), dzial medyczny, caly ekwpunek (helmy, kombinezony, bielizna, buty etc.), transfer do 5-gwiazdkowego hotelu, penthouse suit lub luksusowy kamper. Wszystko jest gotowe ...
15. dexter
Naturalnie, ze weekend wyscigowy jest napietym harmonogramem i jest presja czasu albo presja wynikow. Ale kto tego nie ma?
Harmonogram moze wygladac nastepujaco (przyklad Abu Dhabi):
Czwartek
11.00 Kontrola komunikacji w garazach
12.00 Odprawa techniczna z kierowca
15.00 Konferencja prasowa FIA, wywiady dla telewizji
16.00 Briefing odnosnie opon, setup pojazdu
17.30 Briefing techniczny dla kierowcow
18.00 Trening pit stopu
20.00 Spotkania ze sponsorami dla kierowcow
Piatek
11.00 Trening pit-stopu
12.00 Briefing techniczny dla kierowcow
13.00 1. trening
14.45 Debriefing z kierowcami
17.00 2. sesja treningowa
18.45 Debriefing dla kierowcow
19.00 Wywiady dla telewizji
20.00 Briefing FIA dla kierowcow
Briefing techniczny bez kierowcow
22.00 Terminy sponsorskie z kierowcami na torze
23.00 Briefing odnosnie opon
23.30 Setup-Briefing bez kierowcow
Sobota
11.30 Trening pit-stopu
12.30 Briefing strategiczny bez kierowcow
13.00 Briefing techniczny dla kierowcow
14.00 3. sesja treningowa
15.15 Debriefing z kierowcami
16.00 Briefing strategiczny z kierowcami
17.00 Sesja kwalifikacyjna
18.00 Konferencja prasowa FIA
19.00 Spotkania sponsorskie z kierowcami na torze
19.15 Briefing z kierowcami
20.00 Runda z przedstawicielami mediow w motorhome
20.30 Briefing odnosnie opon
21.00 Terminy sponsorskie dla kierowcow
Niedziela
12.00 Wypuszczenie pojazdow z Parc ferme
12.15 Zdjecie druzynowe
12.30 Briefing strategiczny bez kierowcow
13.00 Briefing strategiczny z kierowcami
14.00 Briefing techniczny dla kierowcow
14.50 Terminy ze sponsorami w Paddock Club
15.30 Zdjecie wszystkich kierowcow, parada kierowcow
17.00 Start Grand Prix
18.45 Konferencja prasowa FIA
19.00 Briefing z kierowcami
19.30 Fajrant, ewentualnie wspolny bankiet
Jako licencjonowany, zawodowy kierowca wyscigowy masz w F1 moze 10-12 lat (pod warunkiem, ze jestes bez kontuzji), gdzie trzeba naciskac na gaz (na kazdym obszarze). Potem moza robic rzeczy "ktore lubie". A jesli kierowca chce zakonczyc kariere sportowa, moze to zrobic z dnia nadzien. W kazdym razie komiczna jest ta wypowiedz: "Czasami mam takie wrazenie, ze robie duzo i musze pomijac niektore rzeczy [ktore lubie]. Wobec tego czasami zastanawiam sie, czy warto to nadal robic." - to brzmi jak szantaz. Albo pierwsze objawy burnout.
Max powinien byc szczesliwy, ze nie uprawia sportu motorowego w dawnych czasach. Dzis testy sa zabronione. Ja pamietam jeszcze czasy, gdzie Michael Schumacher trumfowal w niedzielnym wyscigu, a juz we wtorek siedzial w cockpicie bolidu F1 i testowal auto na fabrycznym torze Ferrari we Fiorano. Schumi wykrecal co roku okolo 35.000 kilometrow testowych (obok weekendow wyscigowych) i nie mial z tym wiekszych problemow. A wieczorem zajmowal sie jeszcze sprawami biznesowymi.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz