Hamilton wycofuje się z określenia Red Bulla "firmą tylko od napojów"
Lewis Hamilton po wielu latach posypał głowę popiołem i przyznał, że pejoratywnie odebrane określenie zespołu Red Bulla jako "firmy tylko od napojów" jest błędne.
Kontrowersyjny komentarz z ust ówczesnego pojedynczego mistrza świata F1 padł przed sezonem 2011, czyli przeszło dekadę temu, gdy Red Bull zdołał już sięgnąć po pierwszy ze swoich czterech podwójnych tytułów mistrzowskich wraz z Sebastianem Vettelem.
Hamilton próbował wtedy przekonywać, że prawdziwi producenci samochodów obecni na padoku nie pozwolą, aby pokonywały ich przysłowiowe "puszki".
"Red Bull nie jest producentem, to tylko firma od napojów" mówił wtedy Hamilton. "Stawiamy tutaj firmę od napojów przeciwko historii McLarena czy Ferrari."
"Nie wiem jakie są ich plany. Nasz zespół zamierza zostać większym producentem, takim jak Ferrari, a ja widzę tylko nasz zespół, który jest tutaj od niedorzecznie długiego czasu. To zespół wyścigowy z krwi i kości."
Jak już wspomnieliśmy sukces Red Bulla z 2010 roku był pierwszym z czterech jakie udało się zdobyć ekipie wraz Sebastianem Vettelem, a dominację ekipy z Milton Keynes powstrzymała dopiero zmiana architektury silnikowej w 2014 roku, w której świetnie odnalazł się obecny zespół Hamiltona, Mercedes.
Max Verstappen w zeszłym roku w obliczu dużych kontrowersji zdołał jednak przełamać hegemonię Mercedesa i Hamiltona, a w tym roku pewnie dominuje, aby wkrótce obronić tytuł mistrzowski.
Hamilton przyznał, że sukcesy jakie osiąga ekipa Christiana Hornera sprawiają, że jego opinia sprzed lat okazała się błędna.
"Uważam, że zespół ten jest wspaniałą ekipą" mówił. "Od jakiegoś czasu produkują świetne bolidy."
"Myślę, że wcześniej mieli wysoko ustawione zawieszenie i mieli większy opór. Uważam, że zdali sobie sprawę i w tym roku doświadczają tego, że ich silnik nie jest wcale wolniejszy od naszego. Wtedy bardziej chodziło o to, że mieli większy opór auta niż we wcześniejszych modelach. Wykonują fantastyczną robotę."
Określenie "firma od napojów" rozwścieczyło włodarzy Red Bulla i cały czas utrzymuje się w ich świadomości. Sam Christian Horner po ubiegłorocznym finale mistrzostw świata F1 w Abu Zabi pół żartem stwierdził, że ekipa spisała się nieźle jak "na producenta napojów".
Hamilton przekonuje jednak, że jego określenie nie miało stanowić krytyki: "Wszystko co powiedziałem w przeszłości na temat tego zespołu nie miało mieć negatywnego charakteru."
"Lata temu powiedziałem coś o firmie od napojów i tego typu rzeczy, ale chodziło mi o podkreślenie statusu producenta samochodowego, na którego bardziej powinno się stawiać. Niemniej oni utwierdzili mnie w przekonaniu, że się myliłem. Wszyscy robią tam świetną robotę."
Hamilton nie omieszkał również wskazać kogo uważa za ojca ich sukcesu, a chodzi oczywiście o technicznego guru F1, Adriana Neweya.
"Adrian pisał swoją pracę dyplomową o efekcie przyziemnym więc nie jest zaskoczeniem to czego dokonał w tym roku i jak duże robi to wrażenie. Niemniej wierzę, że młodym talentom w naszym zespole uda się ich dogonić."
komentarze
1. Zaps
w tamtych czasach wielu się zgadzało z tym co Ham powiedział (ja również). Dzisiaj dla beki piszemy że to puszki ale w jednym miał rację. Red Bull nigdy nie będzie ikoną / legendą jak McLaren czy też Ferrari itp
2. olejny
Tak jak w każdym sporcie wyniki się liczą i Red Bull je ma i to znakomite i zapisuje się w historii F - 1. Firma od puszek nie ma tradycji samochodowej,ale ją tworzy i pokonuje te znakomite firmy samochodowe i tym większy dla niej zaszczyt.
3. Krukkk
@1. Hamilton pieprzy trzy po trzy i Ty tez.
4. Layton
@3 Nie pieprzy... F1 to sport motorowy, ścigają się w nim bolidy. Zapytaj kogo kolwiek z czym się mu kojarzy F1 z jakim teamem, większość cosob odpowie Ferrari, McLaren. Te zespoły mają coś czego nie ma RB. Tworzą komercyjne samochody, które (w teorii) każdy może zakupić. To legendarne marki jednoznacznie kojarzące się z szybkimi samochodami. Oczywiście nie będę deprecjonował dokonań RB. Przez długi czas dominowali, później bardzo długo byli w czołówce i nadal w niej są. To zespół który od zawsze miał niesamowite aero.
5. Przemrock
Wrocila karma do Luiska za wysmiewanie Hondy
6. poppolino
Red Bulla już teraz śmiało można zaliczyć do grona najlepszych zespołów w historii F1. Daleko im może do osiągnięć takich zespołów jak Ferrari czy McLaren, ale i tak to co osiągnęli przez te niecałe 18 sezonów robi wrażenie. Kwestia czasu aż staną się piątym zespołem który przekroczy barierę 100 zwycięstw w F1.
7. ryan27
@1
Nie będzie miał nigdy takiego statusu jak Ferrari, Mercedes itd Natomiast swoimi sukcesami może być porównywany do sukcesów Williamsa. Różnica taka że RB to jednak firma z ogromnym kapitałem.
8. Krukkk
@4. Pieprzy, pieprzy. Red Bull Racing obnaza glupote Ferrari, Mclarena i Mercedesa.
Dyskutujemy o tym co sie dzieje w F1, a nie o tym co jezdzi po ulicach, albo co i kto ma w garazu.
9. Otta
Świetne zespoły to nie tylko te producenckie, mieliśmy przecież znakomity zespół firmy od koszulek!
10. Layton
Dyskutujemy o ikonie, legendzie, statusie, a nie o tym co się dzieje w F1. W ostatnich latach to mercedes dominował, więc nie wiem czyją głupotę obnażają. Każdemu się powinie prędzej czy później noga. RB również. Choć to świetny zespół.
11. hubos21
@10
Dominował jak mieli kilkuletnią przewagę silnikową nad wszystkimi, teraz mamy drugą zmianę przepisów z którą każdy sobie w miarę dobrze poradził poza Mercedesem bo mieli na pracę tyle samo czasu i pieniędzy, teraz już się nie przyjeżdża na testy z dwoma bolidami tylko trzeba podjąć decyzję w którą stronę iść a na razie stoją w rozkroku.
12. Tomek_VR4
@11
Ferrari i Renault też naciskali na zmianę przepisów na 2014 więc skąd pewność że też nie testowali tych silników wcześniej ?
13. Krukkk
@10. Jezeli zaczniemy dyskutowac o legendach F1, to dojdziemy do wniosku, ze Ferrari, Mclaren i Mercedes powinni zawijac sie z F1.
Nic nie poradze Ci na to, ze F1 to Krolowa Motorsportu (przynajmniej powinna nia byc) a nie archiwum legend.
14. Aeromis
@1. Zaps
Legenda się nie zjawia, legenda powstaje przez lata. Red Bull ja tworzy, a my jesteśmy świadkami tego. Można to wypierać, ale to głupie. Mają sporo tytułów, stabilne dwa zespoły, wprowadzili do F1 aż 7 obecnie jeżdżących kierowców z 20 (ponad 1/3), a kontraktowo powiązani byli/są z 8 ze stawki obecnej, bo jeszcze Perez. A było ich jeszcze więcej (Jean-Eric Vergne, Kwiat, Alguersuari)
To jest ich 18 sezon. Nikt w tym stuleciu dla F1 nie zrobił aż tyle co Red Bull. Też byłem jednym z tych "ci od puszek", ale tylko krowa nie zmienia zdania. Legenda powstaje na naszych oczach.
15. Layton
13. Cóż mam inna zdanie, dla mnie F1 od zawsze kojarzyło się właśnie z Ferrari, McLarenem, Williamsem. I to właśnie te zespoły zgarnely najwięcej tytułów. Wybacz ale sprawiasz wrażenie fanboya RB. RB best reszta się zawijać ;)
11. F1 jedna wielka polityka, każdy nagina u kombinuje w swoją stronę, kiedyś Ferrari, McLaren, Renault, później Merc. Takie środowisko.
16. Krukkk
@15. Nazywaj mnie jak chcesz, nie mam charakteru Lewisa Hamiltona i nie obraze sie.
Miej swoje zdanie, ale nie oczekuj, ze ktorykolwiek kierowca bedzie zjezdzal na pobocze widzac w lusterkach bolidy Ferrari, Mclarena, Williamsa albo Mercedsa.
17. Hans1970
Czym się ekscytujecie? Jak wiecie zapewne Red Bull inwestuje w różne ekstremalne sporty i w najlepszych z najlepszych w tych dyscyplinach. Tak budują swoją markę, know- how i chwała im za to, że przeznaczają potężną kasę na takie cele. Adam Małysz miał kontrakt z RB, Dawid Godziek też startuje od lat w ich barwach itd. Jak Felix Baumgartner skoczył z kosmosu ze spadochronem to też miał logo tego producenta. To samo na stokach alpejskich w rywalizacji najlepszych narciarzy i na większości aren moto sportu.
A polemika nad wyższością RB nad innymi firmami w F1 i odwrotnie, to tak jak udowadnianie wyższości Świąt Bożego Narodzenia na Wielkanocą - nie ma sensu.
18. Gumek73
@4
A skąd się wzięła nazwa McLaren ?
Czy to kiedyś był jakiś producent super samochodów, czy może zaczął je produkować na kanwie sukcesów F1.
Może RBR powinien zmienić nazwę na Neawey Honda ???
Może też stałby się ikoną tego sportu i nikt by ich już, tak nie hejtował.
19. Jacko
@17. Hans1970
Masz rację, ale o czym to wszystko świadczy? Ano o tym, że RB wykłada olbrzymie pieniądze na promocję swojej marki (czyli napojów) na różnych polach. Obojętnie czego by nie zrobili i czy to się podoba tym fanboyom powyżej, czy nie, nigdy nie będą się kojarzyć bezpośrednio z motosportem, a tym samym i "legendą" tegoż nie zostaną. Layton ma całkowitą rację.
I to nie ma nic wspólnego z deprecjonowaniem ich wyników (oprócz ubiegłorocznego tytułu Maxa rzecz jasna).
20. Layton
@16 Swoim wpisem tylko to potwierdzasz, wszystko traktujesz jak atak ;)
@18 McLaren wywodzi się właśnie ze sportów motorowych. Czujesz różnice? Nazwa McLaren-> F1 -> Supersamochody.
RedBull->Napoje-> Mnóstwo sportowe ekstremalnych i F1. Chodzi po prostu o pierwsze skojarzenie. A wy się spinacie jakby nienwiem co kto powiedział... Pewnie biorąc pod uwagę to jak długo są w F1, są najskuteczniejsza ekipa. Ponownie jak wielu kolegów to napisało, nikt tego nie neguję...
@19 Dokładnie o to mi chodzi...
21. Max_71
Moim zdaniem problemem nie są osiągnięcia a samo pozycjonowanie marki. RB to producent napoju i tyle. Sponsoruje swoim logo wielu fantastycznych sportowców. Sukcesy tego zespołu są ogromne ale marka pod jaka występuje nie dorównuje pozycji innych marek kojarzonych typowo że sportami motorowymi.
22. Grzesiek 12.
"Lata temu powiedziałem coś o firmie od napojów i tego typu rzeczy, ale chodziło mi o podkreślenie statusu producenta samochodowego, na którego bardziej powinno się stawiać. Niemniej oni utwierdzili mnie w przekonaniu, że się myliłem. Wszyscy robią tam świetną robotę."
Dobrze ze w porę przyszła refleksja i Hamilton zrozumiał swój błąd. :P
Mozn ich lubić lub nie. Ale od czasu wstąpienia do F1 wykonują świetna robotę. A Horner z Neweyem powinni być wzorem jak zarządzać zaspolem i produkować bolidy . Oni jeszcze piszą swoją historię w F1 i oby jak najdłużej ja pisali.
23. Vendeur
Szkoda tej poprawności politycznej Hamiltona.
Ja bym chętnie zobaczył reakcję RB, jakby właśnie przypomniał swoją wypowiedź sprzed dekady, powtórzył ją i dodał, że RB nigdy nie osiągnie statusu prawdziwego producenta w F1, a także że pod względem prestiżu, nie dorównuje w ogóle AUDI, które dopiero wejdzie za 3 lata.
Ale byłaby jatka :D
24. Krukkk
@20. Jaki atak? :D Co maja wspolnego legendy F1 z tym, ze wyglupil sie Hamilton (nie pierwszy i zapewne nie ostatni raz)?
25. Frytek
Czy Williams to producent samochodów? W zasadzie to żaden producent a tylko nazwisko i jednak stał się legendą.
Redbull też jest na dobrej drodze aby stać się legendą i każdy będzie kojarzył F1 właśnie z nim.
Mnie tylko zastanawia jak Redbull będzie sobie radził gdy Newey odejdzie na emeryturę? Młody nie jest i niebawem to nastąpi, wtedy naprawdę dowiemy się jaki to zespół
26. Zaps
@25 tylko że wiesz RB już teraz jest legendą F1 i tego co poza tym robi. Tutaj nie ma żadnej dyskusji, chyba żadna inna firma na świecienie działa na tak szerokim polu angażując się w sponsoring, motorsport jak i sporty ekstremalne.
Tu chodzi o to że taki Aston Mcl Ferrari i inne firmy związane stricte z 4 kółkami są w tej kwestii Legendami motoryzacyjnymi. I nawet jeśli RB zacznie wytwarzać swoje własne supersamochody czy też dla ludu to wciąż w pierwszej kolejności będzie to marka wywodząca się od puszek i z nimi kojarząca i co do tego też nie ma żadnych dyskusji.
Williams to trochę inna bajka, więc ostrożnie z porównywaniem bo nie stał za nim koncern tylko nazwisko które od zera zbudowało Legendę F1.
To co Ham wtedy powiedział miało dużo racji i i sensu, bo wizerunku producenta napojów nigdy nie przeskoczą i dlatego szczerze wolałbym żeby to nie był RbR tylko RB Porshe albo coś w tym stylu
27. Krukkk
@25 Frytek. Konserwatywnym Fanom F1 nie podoba sie to, ze zespol sponsorowany przez producenta musujacego badziewia osmiesza wyzej wspomniane legendy.
@26. Czyli idac droga dedukcji, Tobie Peugeot kojarzy sie tylko i wylacznie z rowerami? :D
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz