Ferrari pokaże nowy bolid w połowie lutego

Formułę 1 czkają duże zmiany od przyszłego roku. Nowe auta zostały zaprojektowane zgodnie z wytycznymi opracowanymi przez ekspertów zgromadzonych przez Rossa Brawna i Pata Symondsa. Do bolidów powraca legendarny wręcz efekt przyziemny i zmienione zostają drastycznie przepisy dotyczące aerodynamiki.

Wszystko to robione jest z myślą o poprawie spektaklu i ścigania koło w koło.

Ekipa Ferrari wchodziła będzie w ten ekscytujący okres mając za sobą udane odbicie od dna po najgorszym od 40 lat sezonie 2020. W tym roku ekipa może pochwalić się trzecim miejscem w klasyfikacji konstruktorów oraz wywalczeniem pięciu podiów i dwóch pole position.

Na corocznym przedświątecznym spotkaniu z przedstawicielami mediów szef zespołu, Mattia Binotto, po raz pierwszy wspomniał o planach dotyczących prezentacji nowego auta.

"Bolid zostanie pokazany w połowie lutego" mówił. "Nie ustaliliśmy jeszcze dokładnej daty. Między 16, a 18 lutego, ale w kolejnych tygodniach dokładnie to ustalimy."

Szef Scuderii zdradził, że ekipa nie podjęła jeszcze decyzji odnośnie nowej nazwy dla bolidu, ale potwierdził, że "wszystko idzie zgodnie z planem" jeżeli chodzi o rozwój i projektowanie.

"Wiemy, że nie możemy liczyć na punkty odniesienia względem naszych rywali. To najtrudniejsza kwestia. Nie mamy żadnych wskazówek co do tego nad czym pracują inni. Ale dla mnie ważne jest, że osiągamy cele i postępujemy zgodnie z planem."

"Wiemy, że zmiana przepisów to ogromna szansa, także dla nas. Mamy limit budżetowy od 2021 roku, który w przyszłym roku będzie jeszcze bardziej restrykcyjny, co stanowi kolejne wyzwanie. Ale mimo wszystko muszę powiedzieć, że zespół jest dobrze zorganizowany i mocno pracuje."

Przedsezonowe testy rozpoczną się 23 lutego od wizyty ekip na dobrze znanym torze pod Barceloną.