Leclerc: to jeden z najtrudniejszych wyścigów w mojej karierze
W zespole Ferrari po GP USA panują mieszane nastroje. Charles Leclerc jest w pełni zadowolony ze swojego czwartego miejsca, podczas gdy Carlos Sainz narzeka, że w wyścigu także nie wszystko układało się po jego myśli. Hiszpan ostatecznie na metę wjechał jako 7., po tym jak w końcówce został wyprzedzony przez Valtteriego Bottasa."Co za wyścig. To z całą pewnością jeden z najtrudniejszych wyścigów od strony fizycznej w całej mojej karierze. Tył auta mocno myszkował a temperatury cały czas były wysokie. Jestem zadowolony ze swoich osiągów. Nie sądzę, żebym zostawił coś na stole. Na każdym kółku cisnąłem do granic możliwości. Nasze tempo stanowi pozytywne zaskoczenie. Mimo iż głównie skupiamy się na sezonie 2022, kilka poprawek jakie w tym roku dostarczyliśmy pozwoliło nam uczynić ważne kroki do przodu. Chciałbym podziękować wszystkim w Maranello, jak i tutaj na torze za całą ciężką pracę. W ten weekend wynik ich wysiłku został pokazany. Powrót do Stanów jest czymś wspaniałym. Jazda po tym torze jest prawdziwą przyjemnością. Kolejny wyścig odbędzie się w Meksyku i też jestem nim bardzo podekscytowany. Tor ten powinien pasować naszemu autu, a my będziemy chcieli podtrzymać ten dobry trend."
Carlos Sainz, P7
"To był frustrujący wyścig dla mnie, gdyż mieliśmy tempo, aby finiszować na P5, ale dzisiaj nie wszystko poszło po naszej myśli. Musiałem walczyć z obydwoma McLarenami na pierwszym okrążeniu. To była twarda walka, a my zamienialiśmy się pozycjami, a ostatecznie przepuściłem Ricciardo sądząc, że to był Lando. Na drugim przejeździe wkrótce znalazłem się za plecami Daniela: zdecydowaliśmy się na podcięcie i mogło to zapracować całkiem dobrze, gdybym go wyprzedził i otworzył sobie czystą drogę za Charlesem, ale mieliśmy wolny pit stop i ponownie za nim utknąłem. Zniszczyłem ogumienie szukając różnych torów jazdy, aby go wyprzedzić, a to pozwoliło Bottasowi zbliżyć się do nas pod koniec wyścigu. Jestem sfrustrowany, gdyż wynik nie odzwierciedla potencjału bolidu. Liczę, że nasze szczęście odwróci się po dwóch pechowych przystankach. Z pozytywnych rzeczy, odczucia w aucie były dobre i postaramy się utrzymać je także podczas zbliżającej się wyprawy na trzy wyścigi z rzędu."
komentarze
1. XandrasPL
Jak ten się męczy w tych autach to w 2008 roku by nie wytrzymał 15 okr. I co wyścig on mówi, że to był jego najtrudniejszy. Ehh
2. Andrzej369
@1 Czasem gdzieś wtedy nie było jeszcze kontroli trakcji? Jakoś do 2007 lub 2008? Choć warto pamiętać, że wtedy wszyscy kierowcy po wyścigu byli cali mokrzy od wysiłku, obecnie już znacznie mniej, co jest po części zasługą lepszego przygotowania fizycznego kierowców. Ale obecne bolidy też nie powinny być łatwe w prowadzeniu, ze względu na hybrydę, która daje większego 'kopa' zwłaszcza na wyjściach z wolnych zakrętów.
3. XandrasPL
@2
Obecne bolidy są łatwiejsze w prowadzeniu, balans hamulców zmieniany co zakręt. Kwestia taka, że wtedy cisnęli przez 305 km a nie przez 30 jak jest obecnie. Trakcja nie ma nic do rzeczy w tym przypadku.
4. goralski
W przypadku Lec mogli zaryzykować zjazd po czerwone i 1pkt za FL na koniec, Ham raczej do końca starałby się wyprzedzić Ver i raczej by nie zjechał
5. fpawel19669
@4 Myślę, że wystraszyli się ryzyka, pit-stop to jest jednak loteria. Tym bardziej, że postój Sainza trwał dwa razy dłużej niż powinien. Chcieli mieć pewne 12 punktów niz ryzykowne 13. Tym niemniej Ferrari zrobiło naprawdę znaczący postęp i miło ogląda się ich zmagania z zespołem z Woking.
6. Andrzej369
@3 Może masz rację, nie wiem które bolidy łatwiej się prowadzą, stare czy nowe. Ale trakcja z pewnością gra pewną rolę. Im wyższy moment obrotowy tym bardziej odczuwalny będzie uślizg tylnej osi, będzie również częściej do niego dochodziło, a szersze koła dodatkowo potęgują ten efekt (większa powierzchnia przez którą jest przenoszona moc). Obecne bolidy są również dużo szybsze w zakrętach, a za tym idą większe przeciążenia. Ale jak piszesz - są argumenty również za starymi bolidami (zwłaszcza ten o ciśnięciu dzisiaj a kiedyś).
Obecnie kierowca musi jeszcze zarządzać bardziej bolidem (temperatura opon, energia w baterii i wiele więcej), więc logiczne byłoby że w całości obecne bolidy powinny się łatwiej prowadzić.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz