Horner: mam sporo frajdy, kiedy widzę Wolffa sfrustrowanego
Szef Red Bulla postanowił dolać oliwy do ognia do wojenki medialnej między jego zespołem a Mercedesem. Brytyjczyk nie ukrywa, że cieszy się z chwil, gdy widzi sfrustrowanego Toto Wolffa.
Wojna medialna pomiędzy dwoma szefami najlepszych zespołów w F1 trwa w najlepsze od początku sezonu. Obaj zainteresowani co rusz wbijają sobie różne szpileczki w wywiadach, wielokrotnie wytykając błędy swojemu rywalowi.
Apogeum tego starcia obserwowaliśmy w trakcie weekendu w Baku, kiedy Mercedes groził protestami ws. elastycznego tylnego skrzydła. Christian Horner radził wówczas Toto Wolffowi, by ten "trzymał gębę na kłódkę", a z kolei Austriak nazwał swojego kolegę po fachu "gadułą". Sprawa miała taki rozgłos w mediach, że Max Verstappen i Lewis Hamilton domagali się nawet, aby ich szefowie... zmierzyli się ze sobą w ringu.
Oczywiście od tamtego czasu wiele się zmieniło, ale zarówno boss Red Bulla, jak i Mercedesa chętnie komentują działania swojego konkurenta. Horner uważa, że jest to skutkiem presji, jaką wywiera jego team na stajnię z Brackley:
"To pierwsza taka sytuacja, w której Mercedes i Toto Wolff mają prawdziwe wyzwanie. Trafił do tego zespołu w 2013 roku, kiedy miał już potwierdzonych kierowców i jednostkę napędową", powiedział Brytyjczyk telewizji Channel 4.
"Wykonał naprawdę świetną robotę, by jego ekipa triumfowała, ale tak naprawdę nie miał żadnej konkurencji. To pierwsza taka batalia i prawdziwa walka. Między zespołami panuje oczywiście szacunek, aczkolwiek działamy zupełnie inaczej."
47-latek zwrócił uwagę na to, że on i Wolff mają też zupełnie inne podejście do swojej pracy:
"Chcę znajdować się na samym czele. Siedzieć wraz ze strategami i inżynierami na pit-wallu, podczas gdy Toto w garażu siedzi obok jakiegoś dziennikarza. To różne funkcje czy role, ale rywalizacja jest bardzo zacięta."
"To kluczowa rzecz w tych mistrzostwach. Uwielbiamy rywalizację i im bardziej Toto jest nakręcony, tym więcej zabawy mamy."
Na siedem wyścigów przed końcem tegorocznych zmagań Verstappen traci do Hamiltona dwa punkty w klasyfikacji generalnej kierowców, a Mercedes ma 33 "oczka" przewagi na Red Bullem. Horner odniósł się do szans jego ekipy na mistrzostwo świata:
"Kolejne 12 tygodni zadecyduje, czy zdobędziemy tytuł czy też nie. Mamy do rozegrania jeszcze 7 finałów, w których musimy zrobić wszystko, jak najlepiej. Możemy pokonać Mercedesa, ale tylko wtedy, gdy będziemy w topowej formie. Udowodniliśmy, że jesteśmy w stanie to zrobić. Udowodniliśmy to przede wszystkim sami sobie."
komentarze
1. X-Y-Z
Widać, że dobrali się jak w korcu maku. Arogancki Maxiu i arogancki Horner.
Trafił swój na swego i świetnie się rozumieją.
2. Glorafindel
My też mamy sporo frajdy jak Horner beczy jak dziecko gdy coś nie idzie po jego myśli.
3. CzerwonyByk
W sumie, to Horner nie powiedział nic, co nie byłoby prawdą. Może trochę razić formą jego wypowiedzi, ale rozumiem dlaczego tak robi. On chce, jak najbardziej wyprowadzić Wolffa z równowagi.
4. Krukkk
Bez sensu wypowiedz Hornera. Rzekome stanowiska dowodzenia na Pit Wall juz kilka sezonow temu powinny odejsc do lamusa, utrzymane sa tylko ze wzgledow wizualnych i historycznych. Natomiast to co pieprzy o pewnej przewadze nad Mercedesem, to juz na to trzeba machnac reka.
Oczywiscie moze byc tak, ze RBR Honda konczac sezon na drugim miejscu beda usatysfakcjonowani, ale tego juz wprost Horner nie powie.
5. Espen
Żenujące warcholstwo w wykonaniu szefów obu ekip. Ich miejscem pracy to powinna być raczej piaskownica a nie dowodzenie zespołami. Niedobrze robi się już od czytania jak to jeden drugiemu naskoczył, coś powiedział, coś zrobił. Ze strony RB jest jeszcze czasami trzeci do brydża, w osobie Marko. Niki w grobie chyba przewraca się w grobie widząc to wszystko
6. OhDanNo
Senna - ten był dopiero arogancki, a do dziś wszyscy biją mu pokłony.
7. iceneon
@6 Mów za siebie.
8. Krukkk
@6. Nieudolna proba prowokacji.
9. Gunnerrsaurus
Dlaczego w artykule nie pojawiają się słowa z tytułu? Horner faktycznie powiedział coś takiego?
10. Vendeur
plotek.pl
@9. Gunnerrsaurus
Bo to jest dno, a nie artykuł i naczelny plotkarz serwisu... Rzygać się już chce od tych gówno-newsów. Niestety portal w ciągu ostatnich 2 lat bardzo obniżył poziom, kierując się w stronę ilości tekstów, a nie ich jakości. Pamiętam świetne teksty podsumowujące każdy weekend, bodajże Grzegorza. Były genialne, wysokiej jakości, językowo i merytorycznie. A teraz? Jeden wielki śmietnik, a przeczytania warte jest może 1/4 zawartości.
11. sismondi
Horner przy dziadzie zszedł na psy ..był sympatycznym facetem a teraz ... klimat RBR psuje wszystkich.
12. giovanni paolo
Ja też po dziś dzień mam ubaw po pierwszym półroczu. Hamilton który podczas jazdy na torze, jako pierwszy i jedyny dostrzega uginające się tylne skrzydło u przeciwników, co było prawdą. Bottas który przez niewłaściwe parkowanie niszczy nakrętkę od koła. Nielegalne modyfikacje silnika Hondy zwiększające moc. Przekupienie FIA by zmieniła przepisy pod dyktando jednego zespołu, po z poprzednim poszli w separację. Jednoznacznie dominujący bolid, który jest 2 w klasyfikacji konstruktorów tylko dlatego, że poświęcili wysokie punkty na Silverstone by odebrać jeden punkt Hamiltonowi. Monako było najzabawniejsze, słaby wynik Hamiltona to była wina zespołu, że Bottas miał najszybszy bolid a nie on, z tym akurat nie da się dyskutować.
13. TomPo
Nie wiedziec czemu, ale w glowie zabrzmiala mi Celina Kazika "jakie dno jakie dno"
14. Bartko
Nie mogę się doczekać aż o mistrzostwo będzie walczyć na przyszłość Ferrari i Mc. I ten wysyp hejterow , tylko będzie trzeba nowe zespoły wybrać do jechania im na każdym kroku
15. mcjs
@9. Gunnerrsaurus
"Uwielbiamy rywalizację i im bardziej Toto jest nakręcony, tym więcej zabawy mamy."
Tytuł redakcja zaczęrpnęła z tego zdania, na potrzeby klikalności odpowiednio je podkręcając. Ale mniej więcej takie słowa rzeczywiście padły, możesz sprawdzić u źródła, jest wymienione w artykule.
Wiadomo, że to teatr, wszyscy się nakręcają wzajemnie i cyrk F1 się kręci. Tak swoją drogą, zabawne, że Brytyjczyk stoi na czele austriackiego zespołu, a Austriak kieruje zespołem co prawda niemieckim, ale z silnymi wpływami brytyjskimi.
16. dexter
@Heniek007, Kruk, Krukk, Krukkk
"Rzekome stanowiska dowodzenia na Pit Wall juz kilka sezonow temu powinny odejsc do lamusa, utrzymane sa tylko ze wzgledow wizualnych i historycznych."
A moglbys glebiej wyjasnic temat?
"Oczywiscie moze byc tak, ze RBR Honda konczac sezon na drugim miejscu beda usatysfakcjonowani, ale tego juz wprost Horner nie powie."
Nie rozumiem sensu, poniewaz nic nie jest przegrane dla Red Bulla. Po pierwsze, bylby to zupelnie niewlasciwy sygnal. Po drugie, caly fokus koncentruje sie na jednym celu, tzn. na zdobyciu tytulu. Tam nikogo nie interesuje drugie miejsce. Tym bardziej RBR - stajnia, ktora stoi przed historycznym wydarzeniem w Formule 1. W erze silnikow hybrydowych przez tyle lat byli w cieniu Mercedesa, a w tym roku konstelacja cial niebieskich jest wyjatkowo korzystna dla zespolu z Milton Keynes: salary cap, zmiana przepisow (aerodynamika), lepsze auto, lepszy silnik, dobry poczatek sezonu (od pierwszego wyscigu sa przy muzyce). W RBR kazdy bedzie zmotywowany w cudzyslowie od stopy do wlosa na glowie. Jak nie teraz to kiedy?
Sek w tym, ze pod kreska ktos musi przegrac, a drugi jest zawsze pierwszym przegranym. Przegrany nigdy nie bedzie zadowolony, jednakze porazke trzeba zaakceptowac, przeanalizowac i szybko odhaczyc (poniewaz sa nowe wyzwania). Teraz Christian moze jedynie sciagnac troche presje i przelozyc na innych.
Poza tym Max Verstappen stoi przed spelnieniem wielkiego marzenia. Oczywiscie dopoki worek nie zostanie ostatecznie zawiazany, kierowca nie bedzie w ten sposob myslal, niemniej jednak sadze, ze ma jasno zdefiniowany cel w tym sezonie. On jest tez liderem tego zespolu, tzn. bedzie naciskac, bedzie motywowac mechanikow, technikow, inzynierow do ostatniego wyscigu w Arabii Saudyjskiej. Poza tym teraz pojawia sie obiekty, ktore na papierze bardziej podchodza pod Red Bulla:
- Turcja: mniej wiecej 50:50. W Istambule opony sa wazne - szczegolnie po prawej stronie pojazdu sa obciazone na dlugim zakrecie numer osiem. Dlatego wazne jest, aby nie prowadzic niepotrzebnych atakow. RB16B wydaje sie byc nieznacznie mniej wymagajacy patrzac na ogumienie.
- USA: niewielka przewaga Red Bulla, choc Srebrne Strzaly wygraly szesc z ostatnich siedmiu wyscigow.
- Meksyk: extremalna przewaga Red Bulla. Wysokosc n.p.m: 2226,2 m do 2229,0 m. W gre wchodzi wieksza turbosprezarka Hondy i ewentualna wymiana silnika w Mercedesie.
- Brazylia: wieksza przewaga Red Bulla. Wysokosc n.p.m: 738,9 m do 781,9 m i znowu duzy plus dla Nippon-Turbo.
- Katar: mniej wiecej 50:50. Wygra lepszy pakiet mocy (dzieki czemu mozna zwiekszyc wydajnosc w krotkim czasie).
- Abu Dhabi: Red Bull bedzie prawdopodobnie nieco lepszy na kretym torze, choc z drugiej strony tor ma byc szybszy w tym sezonie po przebudowie.
- Arabia Saudyjska: znak zapytania.
Zasadniczo mowiac troche bedzie zalezec od pytania, czy Red Bull uzyje cudownego skrzydla (zakrzywione skrzydlo bananowe). Azerbejdzan, Francja i Austria: na tych obiektach Red Bull byl ekstremalnie silny, a wiec tam, gdzie potrzebny byl odpowiedni poziom sily dociskowej. Patrzac na charakterystyke torow to wlasciwie w Katarze bedzie potrzebny wiekszy poziom sily dociskowej. W Abu Dhabi tor zostal przebudowany (dwa zarkety zostaly wygladzone, jest nowy stromy zakret) i tutaj trzeba odczekac, poniewaz to moze troche zmienic obraz. Dotychczas potrzebny byl maksymalny docisk.
Red Bull ma tylko problem, kiedy musza jezdzic ze swoim najwiekszym skrzydlem, poniewaz pojazd jest niewydajny wtedy. W takiej sytuacji jest problem z bardziej stromym katem (kat natarcia od przodu do tyly) + problem duzego skrzydla. A to znowu zmusza ich do korekty tylnego skrzydla, aby duzo nie stracic na prostych odcinkach.
A tak stromy "rake" powinien przyniesc korzysc zwlaszcza w szybkich zakretach. Ale zeby to zrobic wszystko musi perfekcjnie pasowac z przeplywem powietrza. I Red Bull stoi z tylu najwyzej. Niezwykle duzy kat natarcia pomiedzy przednia a tylna osia pozwala na znacznie wieksze obciazenie aerodynamiczne przedniego skrzydla w wolnych i srednioszybkich zakretach.
Tutaj spojrzenie na styl jazdy ujawnia bezposrednie konsekwencje tej filozofii pojazdu: na koncu kazdej prostej Max Verstappen utrzymuje pojazd w linii prostej dluzej niz jakikolwiek inny kierowca - a nastepnie ostrzej skreca w kierunku wierzcholka. Poniewaz przod reaguje niesamowicie bezposrednio, tyl obraca sie natychmiast przy najmniejszym obrocie kierownicy. Verstappen moze kierowac pojazdem na hamulcu w zakrecie, a nastepnie ponownie otworzyc skret na wierzcholku znacznie wczesniej niz ktokolwiek inny. W rezultacie tylna opona jest znacznie mniej obciazona podczas fazy przyspieszania.
Bardzo podobny styl jazdy zastosowal ostatnim razem Fernando Alonso, zdobywajac dwa tytuly mistrza swiata z Renault.
Tak wiec zobaczymy. Coz, pieta achillesowa wydaje sie jednoska napedowa w Mercedesie.
17. dexter
@mcjs,
liczba klickniec tym rzadzi ...
"Tytuł redakcja zaczęrpnęła z tego zdania, na potrzeby klikalności odpowiednio je podkręcając."
Po co? Po co takie "sztuczne" szczucie?
Kacper to b mlody czlowiek, ktory nic innego nie robi, tylko caly dzien siedzi w domu przed komputerem i rozpowszechnia tematy, ktore musza wywolac "goraca" atmosfere w internecie. Zamiast powszechniejacego zrozumienia dla faktow rozpowszechniane sa bzdury. Z dziennikarstwem i jakoscia taki przekaz nie ma absolutnie nic do czynienia.
Czasami jeszcze tutaj zagladam i niekiedy cos napisze, jednakze w ostatnim czasie rzadko czytam ?newsy", poniewaz to nie sa wiadomosci, tylko maszyna do generowania klickniec. Po prostu kosz na smieci (90% "newsow" jest tak wazny, jak worek ryzu przewrocony w Chinach - patrzac na tresc). Przeciez to odstraszajace jaka plytkosc jest w tym przekazie. Mozna postawic pytanie do jakiego odbiorcy skierowany jest przekaz? Czy w rzeczywistosci wszyscy stali sie fanami sloganow populistycznych, zlych mowcow, alarmistow albo wrzasku oszolomow? Oczywiscie widze dobre i te niedobre rzeczy, tym niemniej sa sprawy, ktore budza u mnie niepokoj, ba - przerazaja wrecz! A jeszcze pametam jak Przemek kiedys powiedzial: "Nie jestesmy/bedziemy "Onetem" ;-).
Poza tym, gdzie podziali sie starzy uzytkownicy tego portalu? Wszyscy juz uciekli? A byla dosc ciekawa paczka. W jaki sposob mozna jeszcze zlapac ciekawego rozmowce lub nawiazac ineresujaca dyskusje skoro zostaniesz zasypany dwudziestoma "newsami" w ciagu jednego dnia, a forum od wielu lat tutaj nie zyje?
@Kacper Trzostek
Prosze nie zrozum mnie zle, osobiscie nie mam nic przeciwko Tobie, jednakze tak negatywny przekaz nie jest, ze tak powiem korzystny. A sportowcy robia tyle ciekawych, szalonych i pozytywnych rzeczy poza torem, o ktorych mozna wiele napisac (polecem Instagram & Co.)
Pozdr.
18. Vendeur
@16. dexter
Ostatni akapit to powinien być skierowany również do Kempy. Choć nie sądzę, aby to pomogło. Jeszcze trochę a też przestanę tu zaglądać, bo obecnie poziom newsów jest chyba nawet gorszy, niż na Onecie, a i często informacje są opóźnione (jak choćby było to z Kubicą w wyścigu ostatnio).
19. Krukkk
@dexter. Jezeli nie rozumiesz, to trudno. Nic nie bede ci wyjasnial, bo doskonale wiesz jakie mam o Tobie zdanie.
Po co w ogole zwracasz sie do mnie po tylu wyzwiskach jakie skierowales w moja strone? To bylo oczywiscie pytanie retoryczne.
20. XandrasPL
XDDDDDDD
Heniek chyba coś jarał
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz