komentarze
  • 1. Hooman
    • 2021-09-24 22:18:28
    • *.10.91.6

    Myślę że nie tylko on miał takie wrażenie, można by powiedzieć od chwili jego angażu nie miał równych szans na walkę o mistrzostwo.

  • 2. tomreF1
    • 2021-09-24 23:02:47
    • *.play-internet.pl

    jest porządnym średniakiem, ale szkoda mi go . . .

  • 3. Glorafindel
    • 2021-09-24 23:51:33
    • Blokada
    • *.icpnet.pl

    1. Hooman
    Dokładnie tak samo było w mistrzowskim Ferrari z Schumacherem, mistrzowskim Red Bull u z Vettelem czy teraz z Maxem.

    Ja nie rozumiem oburzenia czymś co istnieje w F1 od zawsze!!! Kiedyś jeszcze się kryli i team orders było zakazane ale teraz nie jest. I nagle ludziom się nie podoba że team ma kierowcę nr 1 i kierowcę nr 2? Absurd.

    Dołączając do teamu który ma kilkukrotnego mistrza świata oczywistym było że przychodzi jako kierowca nr 2. A teraz wielkie zdziwienie i oburzenie wręcz że był tylko skrzydłowym. No niewiarygodne.

  • 4. Sasilton
    • 2021-09-25 00:11:55
    • *.stooldeer.us

    Bottas miał kilka naprawdę złych wyścigów w tym sezonie i te jego wrażenia za bardzo nie miały znaczenia, jak Lewis walczy o zwycięstwo, a on ściga się z Russullem o 10 miejsce.
    Miał kilka razy pecha, ale częściej był po prostu wolny.
    Na dystansie całego wyścigu potrafił tracić do Lewisa ponad 20 sekund.

  • 5. elin
    • 2021-09-25 01:13:54
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    @ 3. Glorafindel

    " Dołączając do teamu który ma kilkukrotnego mistrza świata oczywistym było że przychodzi jako kierowca nr 2. "

    Niekoniecznie. Wątpię, aby Bottas przechodząc do Mercedesa miał powiedziane - kierowca Nr 2. Raczej cały czas był przekonywany przez Wolffa, że może walczyć z Hamiltonem jak równy z równym, ponieważ tak było najwygodniej dla zespołu i motywacji Fina. A sam kierowca najpewniej wierzył, iż może dokonać tego co Rosberg. Niestety tutaj przecenił swoje umiejętności lub/i nie docenił Hamiltona.

  • 6. Danielson92
    • 2021-09-25 06:55:53
    • *.

    Bottas dostał pozwolenie w latach 19-20 i przegrał z kretesem. Po prostu to nie ten rozmiar kapelusza. A teraz jeszcze, gdy trzeba bic się na noże z Maxem, to jasne, że rola Fina musi się sprowadzać do oczywistego numeru dwa. Przecież bez sensu byłoby odbieranie punktów Hamiltonowi.

  • 7. dexter
    • 2021-09-25 08:08:26
    • *.46.114.pool.telefonica.de

    Witaj Sasilton, dawno nie widzialem Twojego ?nicka?. Kupa czasu ...

    Tak z pewnoscia bywalo. Niemniej jednak rowniez Valtteri potrfil jezdzic na wysokosci oczu Lewisa. Podobnie zreszta jak Nico. Niemiec jakos wiedzial jak rzucic mu wyzwanie. Co prawda tylko raz, ale wiedzial. Oczywiscie uwzgledniajac caloksztalt to Hamilton byl/jest silniejszy. Wiele zalezy tez od czlowieka. Jesli ktos jest politykiem wewnatrz zespolu (Prost, Alonso etc.) i walczy o tytul z kolega zespolowym ma rowniez troche latwiej. Poniewaz ma mozliwosc regulowania albo reagowania.

    W przyszlym roku powinno byc ciekawie, poniewaz partnerem Lewisa Hamiltona bedzie George Russell. W takiej konstelacji Lewis moze tylko przegrac. Jesli Hamilton bedzie szybszy - co kazdy oczekuje - wowczas wszystko bedzie w porzadku. W innym przypadku media szybko beda mowic: Hmm, czy nie lepiej zakonczyc kariere sportowa? Poza tym w zespole wyscigowym mozna natychmiast porownac obu kierowcow. Sa dwa pojazdy i ciezko jest tutaj o wytlumaczenie. A nie kazdy tor podchodzi tez kierowcom. Sa tory na ktorych sportowiec z gory bedzie mial dobre odczucie i sa takie obiekty, gdzie lepiej pozostac w domu ...

    Powracajac do Fina. To zdumiewajace, ze kierowca po ogloszeniu przejscia nagle jezdzi jak wyzwolony (tak jakby odblokowany). Ostatni weekend wyscigowy nalezal w calosci do Bottasa i dzisiaj jest w stanie znacznie wiecej wydobyc z materialu. Kazdy kto gral w pilke powinien znac ten fenomen: nowy trener albo nowy klub i zawodnik wlasciwie juz przekreslony przez media nagle odzyskuje forme i zachwyca obserwatorow. Niekiedy wystarczy krotka rozmowa z trenerem i poczucie, ze tez odgrywasz wazna role. Nie mozna rowniez zapomniec o fakcie, ze sam sukces (zwyciestwa) niesamowicie buduja pewnosc siebie u sportowcow. A Lewis stoi przed swoim 100. zwyciestwem w Formule 1...

    @elin

    Witaj moja najlepsza kolezako na tym portalu. Co u Ciebie slychac, gdzie spedzasz reszte goracego lata albo poczatek jesieni? Jak tam champagne, kawiorek i shopping ;-) ?

  • 8. XandrasPL
    • 2021-09-25 08:42:09
    • *.multi.internet.cyfrowypolsat.pl

    W 19 i 20 nikt nie przeszkadzał Bottasowi ale nikt w zespole nie chciał aby to Bottas wygrał. Każdy wie o co chodzi.

  • 9. Davien 78
    • 2021-09-25 09:41:34
    • Blokada
    • *.116.132.58.vegawlan.pl

    @ 6 Jak zwykle w sedno. Też twierdzę że Merc mając przewagę samochodu w 19 i 20 dał zielone światło Bot na walkę z Ham. Pamiętam owe przygotowania Bot w zimowych rajdach Finlandii i zapowiedzi Bot 2.0 itp. Tylko Bot nie dał rady i tyle. Podobnie było w 16. Z tym że mam tu 2 zastrzeżenia. 1) Ros miał kupę szczęścia z powodu 3 awarii silnika Hama ( 2 x w wyścigu + raz kwal.) Sam miał tylko 1 awarię w tym zesonie. 2) czekam na książkę Hama kiedy opisze ten rok co zresztą zapowiedział, gdzie obiecuje ujawnić kulisy tego tytułu Ros. Sam mam może mylne wrażenie że niemiecki zespół bardziej w 16 stawiał na niemieckiego kierowcę. MARKETING? Ale poczekamy i zobaczymy. Śmieszą mnie komentarze w stylu ,, nie pozwolo mu itp" To dobry kieorowca ale miał pecha bo przyszło mu jeździć z Hamem i tyle. Inaczej w latach 19 i 20 mógł zgarnąć 2 tytułu mając za partnera np Ros.

  • 10. Glorafindel
    • 2021-09-25 10:26:38
    • Blokada
    • *.icpnet.pl

    5. elin
    To co się mówi kierowcy, a to jakie są fakty to są dwie zupełne inne rzeczy.
    Taki Horner poklepywał Pierre po plecach i mówił aby zachował spokój, że wszystko jest w porządku, żeby robił swoje, a za plecami kombinował jak mu podziękować i wywalić w trakcie sezonu.

    I Mercedes i Bottas doskonale wiedzieli jaki jest układ sił w zespole i jakie są priorytety. Reszta to była czysta gra i metody motywacyjne czy marketingowe. Nic mniej, nic więcej. Byłbym naprawdę bardzo zdziwiony gdyby było inaczej choć nic na to nie wskazuje, zwłaszcza takie wypowiedzi Bottasa, które wprost sugerują że gdy w stawce jest Hamilton, ten był ewidentnie wstrzymywany. Na Monzy gdy z gry wypadł Ham i team liczył już tylko na Bot wszystko wyglądało zupełnie inaczej.

  • 11. dexter
    • 2021-09-25 11:30:27
    • *.46.114.pool.telefonica.de

    @Davien 78

    "Z tym że mam tu 2 zastrzeżenia. 1) Ros miał kupę szczęścia z powodu 3 awarii silnika Hama ( 2 x w wyścigu + raz kwal.) Sam miał tylko 1 awarię w tym zesonie. 2) czekam na książkę Hama kiedy opisze ten rok co zresztą zapowiedział, gdzie obiecuje ujawnić kulisy tego tytułu Ros. Sam mam może mylne wrażenie że niemiecki zespół bardziej w 16 stawiał na niemieckiego kierowcę. MARKETING?"

    I co Lewis mialby opisac w tej ksiazce, teorie spiskowe? Gdyby Mercedes chcial pokierowac czyms w strone Rosberga to z pewnoscia nie beda tak glupcy i nie beda spowalniac Hamiltona w kazdym wyscigu. I to tak wyraznie. Takie rzeczy mozna przeprowadzic w zupelnie inny spsob, tzn. mniej zauwazalnie. A juz na pewno nie, ze w silniku sie cos psuje, bo to tez boli Mercedesa. To kompletny absurd. Zadne przedsiebiorstwo dobrowolnie nie wbuduje bledy w technologie, ktora chce reklamowac na globalnej scenie. I nikt nie placi 50.000 euro za prywatny samolot, ktory leci do Soczi z czlowiekiem i systemem benzynowym na pokladzie tylko po to, by kierowca wyscigowy (w tym przypadku Hamilton) nie musial wystartowac z alei serwisowej. A wiec kierowca, ktory rzekomo jest celowo pokrzywdzony. Takie podejrzenie jest uderzeniem w policzek dla tych, ktorzy pracuja dla tej firmy - to jedna rzecz. Druga rzecz: kazda teoria powinna miec jakas logike, a tutaj brakuje logiki. Wiec kazdy powinien sie zastanowic zanim Inernetach napisze teorie na temat sabotazu siedzac na domowej kanapie.

    Po 21 wyscigach w jedna i druga strone, po szczesciu i pechu, zwyciestwach i porazkach nie mozna juz pytac o morale. To na co pozwalaja przepisy jest dozwolone. Inzynierowie Mercedesa nie byli pewni podczas wyscigu w Abu Dahbi. Vettel byl zbyt wielka niewiadoma na mieszance supermiekkiej i w takiej sytuacji istnialo niebezpieczenstwo, ze Hamilton przy zbyt powolnej jezdzie schlodzi zbyt mocno swoje opony, aby w odpowiednim momencie moc ponownie przyspieszyc. Choc Brytyjski kierowca trzymal wodze przez caly czas. Po prostu mistrzowsko gral spowalnianiem tempa, a jednak przeoczyl wszystkie swoje cele. Przegral mistrzostwo swiata, a Rosberg osiagnal swoj cel w Formule 1.

  • 12. Sasilton
    • 2021-09-25 13:30:22
    • *.dynamic-4-waw-k-3-0-0.vectranet.pl

    7. dexter
    No właśnie. W poprzednich sezonach Bottas radził sobie lepiej i był w grze dłużej, ale w tym sezonie nie radzi sobie z tym bolidem.
    Nawet jak w kwalifikacjach jest ok, to w wyścigu traci.

    Dla Mercedes to w sumie idealna sytuacja, że Bottas do pierwszych pitstopów jest jakieś 10-15s za Lewisem, bo potem może blokować Maksa.

  • 13. hubertusss
    • 2021-09-25 13:44:06
    • *.30.3.101.nat.umts.dynamic.t-mobile.pl

    Nie pozwolono mu bo wiedziano, że i tak nie da rady. Udowodnił to w poprzednich sezonach. Więc nie pozwolono mu odbierać punktów Lewisowi.

  • 14. dexter
    • 2021-09-25 18:23:02
    • *.46.114.pool.telefonica.de

    @Sasilton

    "Dla Mercedes to w sumie idealna sytuacja, że Bottas do pierwszych pitstopów jest jakieś 10-15s za Lewisem, bo potem może blokować Maksa."

    To zalezy od sytuacji. Byc moze trzeba w taki sposob wyjasnic: czolowka zawsze jedzie znacznie szybciej niz srodek stawki. A jesli jedziesz z przodu i nastepnie wykonasz postoj, masz swieze opony, ale potrzebujesz wolna droge w idealnym przypadku. Oznacza to, ze najpierw nalezy odjechac od srodka stawki, aby po postoju w boksach podrozowac w wolnym powietrzu. Ale - jesli teraz Perez/Bottas bedzie sie mamlaczyl, pojedzie przed srodkiem stawki. To znowu sprawia, ze postoj w boksach jest praktycznie dla wiodacych niemozliwy. Szczegolnie dla RBR/Mercedes. Poniewaz w takiej sytuacji tracisz czas, chociaz masz zalozone swieze opony. I oczywiscie to moze byc decydujace patrzac na koncowy rezultat wyscigu.

    Pozdr.

  • 15. elin
    • 2021-09-26 00:34:24
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    @ 10. Glorafindel

    Racja, w F1 to co mówią to jedno, a to co robią najczęściej wygląda zupełnie inaczej. Ale u każdego kierowcy jest jeszcze coś takiego jak ambicja i Bottas raczej nie jeździłby dla Mercedesa przez tyle lat, gdyby nie wierzył, że w którymś momencie i on dostanie szansę powalczenia o tytuł.
    W czystej walce prawdopodobnie nie miałby szans na pokonanie Hamiltona, ale wystarczyłoby kilka słabszych ( z różnych przyczyn ) wyścigów Lewisa i układ sił w Mercedesie mógłby przechylić się na korzyść Fina, a wtedy zespół musiałby postawić na tego kto jest bliżej tytułu.


    Witaj dexter :-)
    To chyba ja powinnam najpierw zadać pytanie - co tak zniknąłeś na tyle czasu z tego portalu nawet bez słowa pożegnania ... ? Ale najważniejsze, że wróciłeś ... Mam nadzieję, że tym razem na dłużej i częściej będzie okazja podyskutować :-).
    Pozdrawiam

  • 16. dexter
    • 2021-09-26 18:22:30
    • *.46.114.pool.telefonica.de

    @Sasilton

    Przepraszam, ze tak w ratach. Po prostu nie udalo mi sie wczesniej odpowiedziec.

    "No właśnie. W poprzednich sezonach Bottas radził sobie lepiej i był w grze dłużej, ale w tym sezonie nie radzi sobie z tym bolidem."

    Lewis Hamilton i Max Verstappen to pojedynek w ktorym ostatecznie chodzi o drobiazgi, szczescie, rozsadek, wydajnosc zespolu, ale takze o odpowiedniego kolege z druzyny. Hamilton jezdzi z Valtterim Bottasem od 2017 roku, a finski kierowca tak naprawde nigdy nie byl niebezpieczny dla Hamiltona. W tym czasie wygral 9 wyscigow - troche malo jak na pojazd wyscigowy, ktory prawie przez cala dekade dominuje w Formule 1. Bottas jest perfekcyjnym numerem 2. Wlasciwie takiego kolege kazdy lider moze sobie tylko zyczyc.

    Problem Bottasa polegal na tym, ze Mercedes ma George Russella (mlody, utalentowany brytyjski kierowca, ktory tylko czeka na cockpit Mercedesa). Sek w tym, ze Russell dostal szanse w Bahranie i od razu wypelnil slady Lewisa. Potem przyszla Imola i pojedynek miedzy Bottasem a Russellem nasilil sie. Rezultat: W12 strata ekonomiczna - podwojnie gorzka w czasach gornych limitow kosztow wprowadzonych przez Formule 1.

    Duzo paliwa do dyskusji dodaje fakt, ze Toto Wolff jest managerem obu kierowcow Mercedesa + musi utrzymac siedmiokrotnego mistrza swiata w dobrym nastroju. A tutaj oprocz roznych teatrow wojny, ktorych w Mercedesie nikt nie chce ogladac byl jeszcze Valtteri Bottas z marzeniem o pokonaniu Lewisa Hamiltona pewnego dnia.

    I masz racje, gdzies mozna bylo zaobserwowac taki trend, ze Bottasowi trudno bylo byc blisko Hamiltona (trudniej niz w ostatnich latach) - nie mowiac juz o pobiciu Brytyjczyka, co wlasciwie jest jego celem albo inaczej: musi byc celem. Niemniej jednak rozumiem, ze sportowiec jest troche zirytowany. Valtteri od dawna byl kolega Lewisa, a w ostatnim czasie zawsze dostawal po glowie. Ten rok byl jeszcze gorszy niz w poprzednich latach. Pod wzgledem uczuciowym raczej bedzie kierowca, ktory najmniej pomoze Hamiltonowi. Dlatego Perez bedzie lepszym kolega dla Verstappena niz Bottas dla Hamiltona - prawdopodobnie wykona wiecej rzeczy o ktore poprosi go Red Bull.

    Mysle, ze w ostatnim czasie Fin patrzyl juz tylko na swoje. Ponadto dochodzi fakt, ze cala stawka jest blisko siebie i kierowca ma ciezej. Wystarczy, ze w Quali nie bedzie z przodu, potem stoi bardzo daleko w tyle (bardziej niz w ostatnich latach, gdzie Mercedes dominowal na szpicy, a Verstappen,Vettel albo Leclerc od czasu do czasu potrafil zamieszac ustawieniem). Teraz jest inaczej i presja jest coraz wieksza. Choc trzeba podkreslic, ze Fin w sytuacji, w ktorej zespol przydzielal zadania (bo robi sie ciasniej) wszystko wykonal bez zarzutu w przeszlosci. Nie jeden raz udowodnil, ze jest teamplayerem, ktory potrafil dopasowac sie i Mercedes mogl na niego liczyc.

    Pod kreska sukces zespolu to glowny cel, z drugiej strony kierowca wyscigowy jest samotnym wojownikiem i musi tez patrzec na wlasne osiagniecia. W idealnym przypadku zespol ma dwoch podobnych, tzn. bardzo szybkich kierowcow, ktorzy potrafia sobie rzucic wyzwanie. Potem trzeba znalezc kompromis, aby na koncu nie zostali duzymi i prawdziwymi rywalami na torze wyscigowym. A to jest bardzo trudne zadanie, poniewaz kierowcy sa najwiekszymi konkurentami miedzy soba. Najpierw probujesz pokonac kolege z zespolu - szczegolnie w F1, poniewaz tutaj kierowcy maja tylko jeden miernik i to w identycznym aucie. W innych seriach jest troche inaczej, poniewaz masz wiecej samochodow danej marki. I teraz, kiedy go pokonasz to juz polowa sukcesu. A jesli masz jeszcze mozliwosc w topowym aucie z topowym zespolem powalczyc o mistrzostwo swiata ... Wygrywanie wyscigow i walka o tytul to cel kazdego kierowcy wyscigowego.

    Ale moge sobie wyobrazic, jesli ktos przez tyle lat musi przelknac sline, bedzie po prostu przytloczony. Pierwsza konfrontacja nieudana, druga konfrontacja nieudana, trzecia konfrontacja nieudana... Na koncu Lewis znowu wygrywa. Raz za razem, raz za razem, w kolko to samo? Presja byla juz ogromna. Valtteri walczyl wrecz o swoja kariere, a strach o egzystencje, tzn. co dalej w F1 to jednak troche inna presja. I wszystko dzieje sie bardzo szybko, kiedy zostajesz wysortowany i wrecz w taki sposob "wyprasowany" jako kierowca Mercedesa. W jego sytuacji o wiele ciezej dostac dobre miejsce, dlatego cieszy mnie fakt, ze dostal cockpit w Sauber.

    Poza tym, jesli raz zdobyles tytul i masz to quasi na papierze jest troche latwiej. Poniewaz podstawowa presja (musisz udowodnic sobie i innym) znika. To brutalne ile ciezaru spada z ramion. Wlasciwie tytul jest jeszcze marzeniem z dziecinstwa i sportowiec pracuje przez cale zycie w tym kierunku. Sek w tym, ze w momencie osiagniecia celu wszystko zaczyna sie od poczatku. To tylko krotka faza, gdzie nie ma presji. W zasadzie glod sukcesu znowu jest duzy i presja powraca.

    W odroznieniu taki Hamilton nie musi juz nikomu w zespole niczego udowadniac (ma tyle tytulow i zwyciestw z Mercedesem na swoim koncie). Lewis jest w pelni zadomowiony, czuje sie wysmienicie, siedzi twardo w fotelu i ma roczna umowe dotowana na prawie 55 mln. euro (wyglada na to, ze Mercedes moze tak zrobic). Nawet gdyby dostal polroczny kontrakt to bedzie zrelaksowany. Dlaczego ktos mialby wymienic Lewisa Hamiltona w Mercedesie? Nie ma takiego powodu, poniewaz ma odpowiednie osiagi. Za kazdym razem potrafi postawic kropke nad "i", udowadnia raz za razem i jest dla calej Formuly1 prawdziwym wzbogaceniem. To naprawde imponujace. Ale - Hamilton tez ma presje i jesli cos nie bedzie pasowac wowczas bedzie mial ciezko. Mysle, ze Brytyjczyk nie podchodzi z takim nastawieniem do nowego sezonu: kiedys wygralem i to wystarczy. Tak to nie funkcjonuje.

    Trzeba rowniez podkreslc, ze Mercedes jako stajnia ma najwieksza presje, poniewaz za kazdym razem musza udowodnic, a w tym roku i w nastepnych latach powinno byc coraz ciezej (nowe reguly, salary caps, nowy silnik etc.). A Valtteri musi teraz patrzec dokad podroz go zaprowadzi. W sporcie motorowym jest wielu kierowcow, ktorzy byli blisko tytulu i niestety nigdy nie zdobyli albo tacy, ktorzy troche dluzej potrzebowali. Coz, zycie toczy sie dalej. Nie mozna tez porownac jablka z gruszka. Jedno jest pewne: takich pieniedzy jak w Mercedesie raczej juz nie zarobi - przynajmniej jako aktywny kierowca. Choc na rozstanie pokusil sie jeszcze na Mercedesa AMG GT Black Series (730 KM) za 350 000 Euro. Zakup, ktorym stara sie pocieszyc. I musze przyznac, ze to bardzo dobry wybor ...

  • 17. dexter
    • 2021-09-26 18:27:42
    • *.46.114.pool.telefonica.de

    Witaj elin

    "To chyba ja powinnam najpierw zadać pytanie - co tak zniknąłeś na tyle czasu z tego portalu nawet bez słowa pożegnania ... ?"

    Ale bardzo chetnie odpowiem na z pytanie. Coz, zrozumienie nie jest nowe i to bardzo proste: brakuje Ciebie na tym portalu (twojej inteligencji, dowcipu, interesujacej rozmowy lub samej wiedzy na temat sportu motorowego). To byl bardzo dobry czas. Po prostu prezent, ze moglem Cie poznac. Sadze, ze portlal "Dziel Pasje" wiele stracil odkad coraz rzadziej udzielasz sie tutaj. Zdecydowanie brakuje czegos ...

    Poza tym zawsze mialem takie odczucie, ze rozumiemy sie dobrze i to niekiedy mimo odmiennych zdan lub pogladow. Z kim obecnie mozna tutaj podzielic sie pogladmi? Z pewnoscia zauwazylas, ze duzo jest niedojrzalej dzieciarni, duzo internetowego kibolstwa, negatywnosci, zlej woli czy po prostu glupich uprzedzen. A takich rzeczy nie potrzebuje.

  • 18. dexter
    • 2021-09-26 18:41:26
    • *.46.114.pool.telefonica.de

    Zapomnialem - a teraz kolej na Ciebie! ;-))

  • 19. dexter
    • 2021-09-26 21:27:25
    • *.46.114.pool.telefonica.de

    Edit:

    * dostal szanse w Bahrajnie
    * Ale bardzo chetnie odpowiem na pytanie

  • 20. elin
    • 2021-09-26 23:03:11
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    @ dexter

    Bardzo Dziękuję za tyle miłych słów :-). Ale spokojnie, cały czas jestem, tylko mniej tutaj zaglądam, nie zawsze czytam wszystkie newsy i rzadziej piszę, przyznaje ..., ale ciągle jestem :-).
    Chyba tak jak napisałeś, portal się zmienił, wiele osób odeszło i mniej jest ciekawych dyskusji do których chciałoby się dołączyć. Dlatego nie ma się już ochoty czytać i pisać zbyt często.

    Jednak z Tobą mój Drogi Kolego zawsze bardzo chętnie powymieniam poglądy. Zwłaszcza, że jak sam zauważyłeś, doskonale się rozumiemy, a również tak uważam :-).
    I też dlatego bardzo mnie ucieszyło, że znowu tutaj piszesz.

    A co u mnie ... Obecnie szykuje się mały remont w domu, tak żeby jeszcze zdążyć przed zimą, więc raczej żaden dłuższy wyjazd nie wchodzi w grę. Co najwyżej jakiś jednodniowy wypad w jakieś ciekawe miejsce, tak by jeszcze wykorzystać słoneczną pogodę, która ( podobno, mam nadzieję ... będzie teraz w Polsce ).

  • 21. dexter
    • 2021-09-28 13:24:53
    • *.46.114.pool.telefonica.de

    Dzien dobry Elin,


    "Bardzo Dziękuję za tyle miłych słów :-)."

    Walcze o Ciebie na tym portalu :-) Ja rowniez dziekuje za mile slowa (mimo, ze nie znamy sie osobiscie). Aczkolwiek zauwazylem mala "irytacje" w Twoich pytaniach i musze podkreslic, ze nasze relacje sa dobre, stabilne, nienaruszone i ufne jak zawsze. To moja wina, ale wczesniej nie doszedlem, by zaraz odpisac. Jeszcze raz przepraszam.

    Elin, rowniez zagladam tutaj i niekiedy cos napisze, jednakze w ostatnim czasie "newsy" rzadko tutaj czytam, poniewaz nie sa to wiadomosci, tylko maszyna do generowania klickniec (80% "newsow" jest tak wazna, jak worek ryzu przewrocony w Chinach - patrzac czysto na tresc). Przeciez to odstraszajace jaka plytkosc jest w tym przekazie. Czy w rzeczywistosci wszyscy stali sie fanami sloganow populistycznych, zlych mowcow, alarmistow albo ciaglych zrzedow? A jeszcze pametam jak Przemek kiedys powiedzial: "Nie jestesmy/bedziemy drugim Onetem" ;-).

    W jaki sposob mozna zlapac rozmowce lub nawiazac ciekawa dyskusje skoro zostaniesz zasypana "newsami"? A jesli jest ktos ciekawy lub nie daj Boze, zeby ktos probowal napisac cos pozytywnego - natychmiast jest niszczony i wdeptywany w ziemie z niebywala zajadloscia i wsciekloscia! Poza tym dominuje jeden ton - nieograniczonej agresji, rynsztokowych wyzwisk. Jest to bardzo smutna i wstrzasajaca lektura! Ale dla Przemka to widocznie na reke ... Chyba czas na nowa kategorie: dexter musi wyrazic swoje niezadowolenie ...

    A teraz do waznych rzeczy ...

    "Obecnie szykuje się mały remont w domu, tak żeby jeszcze zdążyć przed zimą, więc raczej żaden dłuższy wyjazd nie wchodzi w grę."

    Mowisz zgodnie z mottem: my home is my castle :-). To kompleksowy i czasochlonny projekt. No to teraz Kolezanko musisz planowac ;-). Pozwol, ze zapytam sie: bierzesz firme albo wlasna inicjatywa?

    Wyobraz sobie Elin, ze w Niemczech byl taki fenomen (widocznie wieczory po prostu byly dlugie i byl czas na szalone pomysly, ktore m.in. pozwolily rzucic okiem na "cztery sciany"), ze w czasach koronawirusa i lockdown'u wlasnie remonty staly sie niesamowicie modne (dom, ogrod, mieszkanie). Markety budowlane i ogrodowe byly otwarte dla rzemieslnikow, poza tym mozna bylo odebrac zamowiony przez internet towar. Ale co najwazniejsze? Przede wszystkim mozna bylo zdobyc dziesiatki tysiecy euro dotacji + ulgi podatkowe na remont domu albo mieszkania. Ponadto kredyty obecnie sa tanie. Naturalnie troche biurokracji, ale gdzie jej nie ma ... Niemniej jednak byl/jest maly problem: w branzy budowlanej ksiazki byly/sa tak wypelnione, ze trzeba dlugo czekac na firmy i dobrych rzemieslnikow.

    Mysle, ze weekend wystarczy, by podladowac znowu baterie. Ostanio bylismy w Paryzu, aby zobaczyc slynny Arc de Triomphe, ktory zostal pokryty jako testament slynnej pary artystow Christo i Jeanne-Claude (opakowanie luku triumfalnego kosztowalo 14 milionow euro). Polecam taki krotki "kulturowy" wypad, tylko tak dla samej glowy (absolutnie bez goraczki i stresu).

    I tak jak mowisz sloneczna pogode trzeba wykorzystac. Poprzez swiatlo sloneczne organizm wytwarza endorfiny, hormony szczescia. W Niemczech (przynajmniej tutaj gdzie mieszkam) aktualnie, ze tak powiem, jest ?oh la la?. Tzn. jesienne obszary niskiego cisnienia raz po raz przesylaja pozdrowienia z Francji, lecz jeszcze nie pada. A kilka dni temu bylo tak ladnie, ze jezdzilem z otwartym dachem ...

    Pozdrawiam i zycze milego dnia. I co najwazniejsze, po prostu nie stresuj sie, a na Champagne zawsze jest odpowiedni moment ... ;-)

Skomentuj artykuł

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

Zarejestruj się już teraz

Ogólnopolski serwis poświęcony Formule 1 - Dziel Pasję
© 2004 - 2024 GPmedia | Polityka prywatności
Kopiowanie treści bez zgody autorów zabronione.

Created by nGroup logo with ICP logo