Forbes ujawnił pensje 10 najlepiej zarabiających kierowców w F1
Jak co roku amerykański magazyn Forbes wyjawił wynagrodzenia najlepiej zarabiających zawodników w królowej motorsportu. Na czele tej listy oczywiście znalazł się aktualny mistrz świata - Lewis Hamilton.Kwestia pensji kierowców była jednym z "najgorętszych" tematów w F1 w kampanii 2020. W zeszłym roku niektórzy działacze wyszli z inicjatywą, aby podobnie jak w przypadku limitów budżetowych wprowadzonych od sezonu 2021, narzucić granicę płac dla zawodników. Orędownikiem takiego pomysłu był m.in. szef AlphaTauri, Franz Tost, który pokusił się nawet o stwierdzenie, że obecni kierowcy "powinni zarabiać 10 milionów dolarów rocznie".
Według padokowych plotek, F1 negocjowała już z zespołami, żeby od 2023 roku maksymalny limit pensji dla obu kierowców w jednym teamie wynosił 30 milionów dolarów. Początkowo wielu ekspertów i zawodników zabierało głos w tej sprawie, ale później cały temat zszedł na dalszy plan z powodu bardzo ciekawej tegorocznej rywalizacji.
Jednakże wątek ten może dość szybko powrócić, ponieważ magazyn Forbes ujawnił pensje 10 najlepiej zarabiających kierowców w obecnej stawce F1.
Oczywiście na pierwszym miejscu znalazł się Lewis Hamilton, który być może w przyszłości dogoni legendę mistrzowskiej serii, Michaela Schumachera pod względem własnego majątku. Niemiec swojego czasu był najlepiej opłacanym sportowcem na świecie, co pozwoliło mu uzbierać aż 780 milinów dolarów.
Teraz Hamilton - według Forbesa - za sezon 2021 ma zainkasować aż 62 miliony dolarów (55 wynagrodzenia podstawowego + 7 premii). Drugi w tym zestawieniu Max Verstappen zarobi aż o 20 milionów mniej, czyli 42 milinów dolarów.
Przepaść ta jest podyktowana tym, że Brytyjczyk dostaje ok. 12 milionów dolarów od swoich sponsorów. Nie ma się jednak temu co dziwić, gdyż 36-latek co weekend prezentuje nowe kolekcje ubrań, a dodatkowo często jest widziany z różnymi celebrytami. Z kolei Holender stroni od takich atrakcji, przez co jego wpływy sponsorskie są wyceniane na ok. 1 miliona dolarów.
Podium tej klasyfikacji zamyka Fernando Alonso, który powrócił do królowej motorsportu po dwuletniej przerwie. Hiszpan jako znany ambasador Alpine oraz Renault może liczyć na wygrodzenie w wysokości 25 milionów dolarów.
- Lewis Hamilton: 62 mln
- Max Verstappen: 42 mln
- Fernando Alonso: 25 mln
- Sergio Perez: 18 mln
- Sebastian Vettel: 15 mln
- Charles Leclerc: 12 mln
- Daniel Ricciardo: 10 mln
- Valtteri Bottas: 10 mln
- Lando Norris: 9 mln
- Carlos Sainz: 8 mln
komentarze
1. berko
Trochę mi się nie chce wierzyć w te 18mln Pereza. No i często wytykany tutaj Ricciardo, że niby zarabia krocie a nie prezentuje odpowiedniej formy, jak widać wcale wygórowanej pensji nie ma. Ale ile w tym zestawieniu jest prawdy, nie wiadomo.
2. matito
Na pewno Hamilton nie ma 62.. i Max 42...
Niedawno podawał jeden z magazynów, że Lewis pobiera pensje w wysokości ok 40mln , Verstappen 25-30ml co wydaje mi się bardziej realne, zespoły już od dawna mają okrojone budżety...
Co do Alonso nie bardzo chce mi się wierzyć w a 25 jak na gościa 40 lat który wraca i był niewiadomą a z innej beczki nie wierzę że Leclerc ma tylko 12 mln.. ktoś kto ma wielki potencjał i może być siłą ferrari na lata tylko potrzeba lepszego bolidu... zwłaszcza że ferrari zawsze słynęło z tego że każdego potrafili podkupić przepłacić przebić.. tu bardziej 20-25 jest realne...
Perez 18... hymmm może za dwa czy trzy sezony to tak ale na pewno nie za jeden i to od RBR gdzie został sprowadzony na zasadzie 'czy się sprawdzi' gdyby po sezonie powiedzieli że czeko zostaje z dłuższą umową to wtedy się zgodze ale na pewno nie na jeden sezon
Vettel Bottas Norris to jest realne wydaje mi się.. zastanawia mnie wynagrodzenie Strola :D
3. Bartko
Jeśli dobrze rozumiem to wliczana jest w to kasa od sponsora , a Sergio może mieć jej sporo sporo. W końcu jest jedynym kierowcą z Meksyku
4. Pajol
A przypadkiem Ricardo nie zarabiał w zeszłym roku w Reno 25 mln i zgodziłby się na obniżenie pensji żeby przejść do McLarena ?
5. HaKsOn200
Takie zarobki że szary Kowalski potrzebowałby 200 lat żeby roczną pensje takiego Ricardo się dorobić , a oni non stop płaczą jaki to jest niebezpieczny sport jeździć w najbezpieczniejszych samochodach na świecie... Niech pogadają z budowniczymi w Chinach Indiach czy Korei gdzie ludzie na bambusowych rusztowaniach biegają bez jakichkolwiek zabezpieczeń .
6. cypis00
@5 to teraz pomyśl, kierowców jest 20 podczas gdy takich budowlańców jest masa.
druga sprawa to kto by im dawał takie pieniądze?
w f1 jest dużo pieniędzy stad się biorą takie kwoty.
a trzecia sprawa to... czekaj... czy ty powiedziałaś ze f1 to bezpieczny sport?
no niezbyt. tym bardziej ze kierowcy musza cały czas ćwiczyć żeby się nie zjebali w tych bolidach podczas zakrętów.
7. Majk-123
Ogolnie Forbes jest znany z tego, ze ich dane sa raczej blizej prawdy, niz jakies tam plugawe brukowce, ale to mimo wszystko sa jednak tajemnice i spekulacje.
Perez ma kasę od sponsorów. Ma kontakty z najbogatszym człowiekiem świata Carlosem z Helu, który niby przestal go wspierac, ale nie chce mi sie wierzyc ze tak na 100%. Nawet pomimo tego sam rynek Meksykanski jest atrakcyjny, to przyciaga kapitał, a Perez nie jest glupi i oprocz pensji za kierowanie autem dostaje cos jeszcze. Może być. Naciskanie na Pereza ze go nie wezma w przerwie zimowej oceniam na gre psychologiczna. Red Bull tez nie byl w swietnej sytuacji, musial wylozyc mu na wynagordzenie i posiasc punktujacego kierowce.
Leclerc przechodzil z Saubera, to byl dla niego duzy progres i nie mogl przy takim doświadczaniu miec duzej karty przetargowej w negocjacjach. Ferrari nie musialo też nikogo przebijac w jego przypadku. W pierwszym sezonie na poczatku wcale nie bylo pewnosci, ze bedzie przed Vettelem w trakcie sezonu. Podpisal dluga umowę, mysle ze kwota jest realna.
Alonso ma mnostwo pieniedzy z umow sponsorskich. To jest gwiazda. Wracal do F1 po przerwie. Umowy sa pewnie trojstronne, a kwota jest podana łacznie. Dla mnie brzmi wiarygodnie.
Riccardo, mysle ze dostaje pensje ukryta w akcjach sposnorskich, ktorej Forbes nie wylapal. Mysle, że 20 albo 25 milioniow moze miec, co powoduje ta frustracje w relacji do wynikow. Watpie by w Alpine mial 25 bo to tyle co ma teraz Alonso. Ale 20 czy 25 w McLarenie, to by sie zgadzalo.
Pierwsze co sie rzuca w oczy to niescislosc u Hamiltona. Jezeli zarabia 55+7 premi to to już jest 62. Takze jezeli ma jeszcze 12 z umow sponsorskich osobno, to to powinno byc 74 a nie 62.
Nie chce mi sie wiezyc, ze Max ma 42. Nie bylo wiadomo, że bedzie walczyl o MŚ. Stawka do 25 albo 30 milionow za sytuacje sportowa w ktorej byl do konca ostatnich sezonow to odpowiednia kwota, a moze i tak duza. Nie chce mi sie wiezyc, ze ma tylko 1 z umow sponsorksich. Kwota jest realna, ale w innych proporcjach. Ja jednak w nia nie wieze, ale nie wykluczone, ze Max moze robi jakies biznesy. W takim razie, moglo by byc te 42.
To moje wrozenie z fosow. Prosze sie nie spinać :-)
8. Majk-123
6. Syn dewelopera z Chin moze jezdzic w F1 w przyszlym roku, ale jego pracownicy moga jezdzic tylko z taczka na budowie, albo do szpitala i na cmentarz. Tak wyglada swiat, a skad biora sie kwoty to mysle, ze kazdy chociaż orientacyjnie wie. W Chinach jest też olbrzymia korupcja, odbiera sie rolnikom ziemie (ich wlasnosc) i ich chleb by wybudowac wiezowiec by rózne firmy krecily tam milionami. Nikt normalny nie domaga sie bezglednej rownosci, zwlaszcza tam, ale obecne pozycje spoleczne ze sprawieliwoscią nie maja nic wspolnego. Moze kierowcy F1 ryzykują bardziej niz na budowie, ale poziom ryzyka jest mozliwy do porownania. Natomiast poziomu pensji, nie ma sensu porownywac i mysle, ze to jest dla takiego chlopaka jak ty jest to zrozumiale :-)
9. HaKsOn200
@6 ja rozumiem że ich jest tylko 20 i są najlepsi którzy zapewniają nam rozrywkę i nie mam też problemu z tym że zarabiają 40 ,30 czy 20 mln , tylko denerwuje mnie tylko że po każdym mniejszym incydencie czy kontakcie z innym bolidem od razu jest płacz przez radio że to było "bardzo niebezpieczne" . Porównując jakie zabezpieczenia są teraz typu HALO czy brak możliwości dotankowania podczas wyścigu(gdzie bolidy potrafiły się czasami podpalić) jak to było w poprzednich latach ,to teraz tak naprawde są dobrze chronieni. Bo jak widać uderzając z prędkością 250 km/h w bandę można wyjść z bolidu z lekkim bólem głowy o własnych siłach. I o to też mi chodziło że nie F1 jest bezpieczne (bo jechanie 350 km/h w Baku 1m od murku to szaleństwo) tylko że same bolidy są najbezpieczniejsze od lat. Mniej narzekania i płaczu podczas sesji i po że ktoś tam komuś niechcący zajechał drogę i to było śmiertelnie niebezpieczne ... Mam nadzieje że rozumiesz mój punkt widzenia.
10. matito
oczywiście w moim komentarzu (@2) chodziło mi o pobieranie wynagrodzenia od zespołu, nie wliczając w to umów sponsorskich itp bo to jest jedna wielka niewiadoma, w F1 prawa do wizerunku są oczywiście ograniczone co podkreślał Lewis wiele razy ale nie zmienia to faktu co to umów bezpośrednio sponsorskich
11. OhDanNo
Oh Dan! No!!! Tak mało za takie wyniki? McLaren oszuści!!!
12. OhDanNo
Ten świat jest fenomenalny! Można być nierozgarniętym umysłowo i zarabiać 10 mln USD!
13. Majk-123
Dla mnie oni zarabiają o wiele za dużo. Oczywiście to nie zespoły czy sponsorzy popełniają błąd tylko wynika to z systemu prawnego i makroekonomicznego. Jest nieuczciwy, faworyzuje duży kapitał przez co dysproporcje są coraz większe, pomiędzy bogatymi a zwykłymi ludźmi.
14. Doradca2021
Nicki Lauda kiedyś się o tym wypowiedział
"Kiedyś kierowcy zarabiali Mniej, to że obecnie tyle zarabiają jest wynikiem tego, że chcemy im tyle płacić"
Gdyby wszystkie zespoły F1 ograniczyły pensje do miliona to sporo osób by odeszło, ale przyszliby nowi z serii juniorskich i tyle..I jeździliby za milion :) w końcu niektórzy płacą nawet żeby jeździć xD
15. Majk-123
14. Nie wiem kto wspominał o milionie, ale jeżeli ci chodzi o samą tendencje to niech odchodzą. Co mnie obchodzą marzenia Hamiltona czy Verstappena o krainie ich luksusu? Nie ma ludzi niezastąpionych. Bottas i Perez zostaną nowymi gwiazdami.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz