Alonso: kierowcy, którzy zatrzymują sesję, powinni startować z końca stawki
Dwukrotnemu mistrzowi świata nie podoba się fakt, iż zawodnicy, którzy wywołali czerwoną flagę w sobotnich kwalifikacjach do GP Azerbejdżanu, zachowali swoje pozycje startowe. Hiszpan twierdzi, że ta zasada nie jest sprawiedliwa w stosunku do innych kierowców.Czasówka przed GP Azerbejdżanu stała pod znakiem licznych wypadków i wielokrotnego przerywania sesji. W Q1 czerwoną flagę wywołały wypadki Antonio Giovinazziego oraz Lance'a Strolla w zakręcie numer 15, a w drugim segmencie swój udział w sobotnich zmaganiach zakończył Daniel Ricciardo, który rozbił się w "trójce." W tym samym miejscu w Q3 wpadkę zaliczyli również Yuki Tsunoda oraz Carlos Sainz.
Wielu kierowców mocno ucierpiało na częstym zatrzymywaniu sesji. Byli nimi m.in. Max Verstappen, Sebastian Vettel czy Fernando Alonso, który po kwalifikacjach nie ukrywał swojego rozczarowania z powodu takich incydentów. Hiszpan uważa, że gdyby FIA wzorowała się na zasadach IndyCar związanych z czerwonymi flagami, to zawodnicy zdecydowanie bardziej uważaliby:
"Był nieporządek, bardzo trudno było wejść w odpowiedni rytm. Natomiast dla wszystkich było to samo", mówił Alonso w wywiadzie dla Sky Sports F1.
"Nie wykorzystaliśmy pełnego potencjału samochodu, ponieważ za każdym razem, gdy sięgaliśmy po nowy komplet opon, nie zrobiliśmy z niego żadnego użytku."
"Trochę niesprawiedliwe jest to, że ci, którzy się rozbili, po prostu naprawią bolid i jutro wystartują ze swojej pozycji. Pozostałe samochody będą w tzw. "parku zamkniętym" i nie możemy nawet ich dotknąć. Dlaczego więc u tych kierowców, którzy wywołali czerwone flagi, można wymienić wszystkie części?"
"Być może pewnego dnia znajdziemy wyjście z tej sytuacji i wykorzystamy pewną zasadę."
"Ludzie powinni trochę się uspokoić i jechać na 98 procent na ulicznym torze. Jeśli się rozbijesz i wystartujesz ostatni do wyścigu, to wówczas nie będziesz mógł pokazać swoich możliwości."
komentarze
1. bartexar
Tak panie Fernando, chcesz nawet kwalifikacje obedrzeć z emocji?
Przecież wtedy każdy będzie jechał nie na limicie jak powinno się jechać kwalifikacje a z widmem startu z końca i będą odpuszczać. Bez sensu, wypadki to część tego sportu. Przejechali dobre okrążenie, zaliczone, na następnym się rozbili, trudno. Trzeba się starać gdy tylko jest okazja a nie czekać z dobrym okrążeniem do końca sesji.
2. Majk-123
1. ,,nawet kwalifikacje'' nie sądzę, żeby wyścigi były obdarte z emocji, zwłaszcza w Baku. Miałem obejrzeć tylko skróty dla przypomnienia, a obejrzałem całe wyścigi z 2017r. i 2018 roku jeszcze raz. Kary, które serwuje Fernando są zbyt surowe, ale kara w postaci anulowania, jednego najszybszego okrążenia jest jak najbardziej adekwatna, dla tych co wywołują czerwone flagi i pozbawiają szans innym kierowcom.
3. Aeromis
1. bartexar
Że niby połowa emocji w Q3 to więcej niż pełne Q3? Ciekawe.
4. Krukkk
Nastepny pokrzywdzony przez los.
5. ringus
Wydaje mi się, że to nie jest rozwiązanie. Lepszym pomysłem byłoby wydłużenie kwalifikacji na przykład o 5 minut w przypadku gdy stawka nie ma możliwości zrobienia drugiego okrążenia przez czerwoną flagę.
6. tulik
A kierowcy którzy brali w grubych aferach np.crashgate nie powinni jeździć w formule 1
7. yaiba83
Akurat ma rację - naprawa bolidu narusza przepisy parku zamkniętego. Ci co nie rozbili bolidu nie mogą go dotknąć, ci co uszkodzili bezkarnie naprawiają montując części "o tej samej specyfikacji".
8. kotwica
Tylko dzięki czerwonym flagom hiszpański emeryt pokonał OCO.
9. Jacek 1979
7. yaiba83
Zgadzam się z Panem. Zespoły dla których nie jest to duże obciążenie finansowe, mogą nawet pokusić się o nieczystą grę i celowo doprowadzać do takiej sytuacji. A f1 trochę taka jest, "po trupach do celu" więc nie byłbym specjalnie tym zaskoczony.
1. bartexar
Z Panem natomiast się nie zgadzam :) Dla mnie to są dodatkowe emocje, jak kierowcy/zespoły czekają do końca - taka gra nerwów i ryzyko na 100% :) Ale oczywiście tego typu "zdarzenia" to też emocje, ale w moim mniemaniu nie uczciwe. Choć jak pisałem f1 "do celu...". Każdy sobie ustawia poprzeczkę fer play w innym miejscu, mi te zasady się nie podobają.
10. Michael Schumi
Co oni się tak uwzięli na te czerwone flagi? Taka procedura jest od zawsze, ale to część tego sportu i nie ma co marudzić. Co innego gdy się jest beneficjentem takiej sytuacji, a co innego, gdy samemu się straciło na tym - wiadomo.
Jeżeli jest sytuacja, w której dany zawodnik nie może ukończyć kwalifikacji to startuje z alei serwisowej. Tak było wiele razy i nie rozumiem co to za problem, nawet jeśli taki bolid zatrzymał się na torze i spowodował żółtą czy czerwoną flagę. Jeśli natomiast popełnił błąd to należy to ocenić. W taki sposób na przykład karę otrzymał Schumacher w Monako 2006 r. No ale błagam - kto normalny rozbijałby celowo swój bolid, żeby utrzymać pole position? Leclerc już rozbił swój bolid w Monako, ale i tak nie wystartował. Wątpię, że podejmowałby takie ryzyko, zwłaszcza w domowym wyścigu, aby ryzykować możliwość startu w wyścigu (pod względem skutków uszkodzeń bolidu) dla zajęcia pierwszego pola startowego do wyścigu. We wczorajszym przypadku Leclerc zachował pole position, ale to nie on się rozbił tylko Yuki Tsunoda, dlatego to nawet nie jest to samo, co ostatnio.
Zresztą Alonso to hipokryta i uważam, że tą wypowiedzią tylko się ośmieszył pod kątem bycia konsekwentnym do tego, co powiedział jeszcze nie tak dawno, po kwalifikacjach do GP Monako (ostatnie dwa zdania).
23.05.2021 r.
https://f1.dz iel-pasje.pl /F1_news-32940-Alonso-wyp adek-Leclerc a-nie-byl-zamierzony-jak-Rascassegat e.html
Cytat:
We wczorajszych sobotnich zmaganiach inny zawodnik Ferrari - Charles Leclerc również wywalczył pierwsze pole startowe po rozbiciu swojego bolidu. Jednakże Fernando Alonso uważa, że działanie Monakijczyka nie było celowe:
"To i tak nic nie zmieniłoby. Jedynie Verstappen, który miał fioletowy pierwszy sektor, mógłby coś jeszcze zrobić. Pozostali już nie poprawiali się. Nie sądzę, aby coś się za tym kryło", mówił dwukrotny mistrz świata, cytowany przez RaceFans.
"W 2006 roku było zupełnie inaczej. Wiele kierowców miało już fioletowe sektory i przede wszystkim nie był to wypadek."
"Jedyne rozmowy powinny dotyczyć tego, czy ten bolid można naprawić w ramach zasad parku zamkniętego i startu z pole position. Natomiast zasady na to pozwalają, więc moim zdaniem nie powinniśmy nad tym debatować."
5.06.2021 r.
Obecny artykuł:
"Trochę niesprawiedliwe jest to, że ci, którzy się rozbili, po prostu naprawią bolid i jutro wystartują ze swojej pozycji. Pozostałe samochody będą w tzw. "parku zamkniętym" i nie możemy nawet ich dotknąć. Dlaczego więc u tych kierowców, którzy wywołali czerwone flagi, można wymienić wszystkie części?"
11. XandrasPL
@Krukkk
o sobie mówisz?
chłop ma racje. Uszkadzasz bolid kontrolowanie i może go dotknąć, zmienić wszystko pod wyścig.
12. ewerti
@11 Alonso akurat to jedna z negatywnych postaci kilku afer i sezonów F1.
13. Krukkk
@11 Xandi. Tak, o sobie... Przeciez nie Jestes w stanie domyslec sie, ze pisalem o Alonso.
Tak, tak...Nagle wszystkim kierowcom zalezy na tym, zeby doprowadzac do wywieszania czerwonej flagi.
14. Majk-123
5. To nie jest dobra opcja. Nie ma sensu dodawać, aż 5 minut. Po Giovinazzim (wcześniej Stroll) w Q1 mielibyśmy już około 24 minuty do końca sesji (14+5x2). Czyli więcej niż oryginalnie. To jest bezzasadne. Ricciardo w Q2 spowodował czerwone flagi na 1:29 przed końcem. Większość szykowała się na jedno okrążenie, a nagle wyczarowało by się 6:29 To jest kupa czasu, dodana nie wiadomo dlaczego, bez powodu. Takie rozwiązanie, daje z kolei ponowną szanse zupełnie nie fair dla tych, którzy jeździli słabo i nie zasłużyli na lepszy wynik, a mają dodatkowe szanse. Czyli tak jak czerwona flaga pozbawia szans, tak takie rozwiązanie powoduje nadużycia w sposób odwrotny. Nie jest to rozwiązanie sytuacji, tylko zamiana ludzi poszkodowanych na innych. Tak samo z Tsunodą w Q3, tam była jedna sekunda do końca czasu, więc każdy kto miał być (akurat cała dziesiątka) to był na ostatnim pomiarowym okrążeniu, więc wznowienie sesji z czasem 5:01 jest chore. Taki Bottas też powinien mieć ostatnią próbę, a dostałby ze 4 (w przypadku krótkich torów) i mógłby wywalczyć o PP w sposób niezasłużony. Normalnie to 10-ste miejsce dla niego za takie kwale + ostatnia próba w momencie wypadku Tsunody.
Lepszą opcją niż twoja, wydaje się już inne rozwiązanie, w postaci dania jednego okrążenia pomiarowego poza czasem regulaminowym, zamiast ,,zamykanie sesji'' przed czasem czy dodawaniem czasu. Problemem jest, że maszyna się zużywa, a liczba opon też jest ograniczona. Gdyby tak nie było, to oni jeździli by cały czas (z wyjątkiem zjazdu na tankowanie), a czerwone flagi nie byłyby takim problemem.
15. Majk-123
6. Nelshinho Piquet nie jezdzi już od dawna w F1
10. Skompromitowałeś to się ty, takimi wpisami takimi porównaniami:
,,No ale błagam - kto normalny rozbijałby celowo swój bolid, żeby utrzymać pole position?'' - przecież nikt z tym nie polemizuje, bo ten przepis, odnośnie dyskwalifikacji za blokadę jest od zawsze i jest on niekwestionowany. Tutaj chodzi o POZBAWIENIE SZANSY. Nie chodzi o ,,parkowanie'' na torze, tylko o wywołanie czerwonej flagi, także bez takiego zamiaru. Za to być może powinna być kara, chociaż napewno nie taką jaką chce FA.
10. ,,Jeżeli jest sytuacja, w której dany zawodnik nie może ukończyć kwalifikacji to startuje z alei serwisowej. Tak było wiele razy i nie rozumiem co to za problem, nawet jeśli taki bolid zatrzymał się na torze i spowodował żółtą czy czerwoną flagę. ''
Co ty piszesz za bzdury? Nigdy tak nie było.
16. Michael Schumi
@15 Nie musisz się spinać, że się skompromitowałem według Ciebie. Pozbawienie szansy na lepszy czas to nieodłączna część tego, że jeśli na torze pojawi się żółta/czerwona flaga pod koniec kwalifikacji segmentu kwalifikacji to nie można poprawić czasu. Przykład: kwalifikacje do
- GP Monako 2006,
- GP Monako 2014,
- GP Austrii 2020 (w tym przypadku Lewis co prawda dostał karę przesunięcia o 3 miejsca do tyłu,
- GP Toskanii 2020,
- GP Bahrajnu (Q1 - podobnie jak u Hamiltona - była kara dla Vettela za poprawienie czasu przy żółtych flagach).
Nie rozumiem o co Alonso ma problem, skoro przy poprzednich kwalifikacjach mówił zupełnie co innego. Takie rzeczy się zdarzają. Podałem cytat z jego wypowiedzi z Monako i z tej z Azerbejdżanu. Jeśli jest inaczej według Ciebie, wykaż to proszę.
Odpowiadając na Twoje pytanie - kwalifikacje do GP Abu Zabi 2012. Nie potwierdzam, że podobnie było do kwalifikacji do GP Hiszpanii 2012, gdzie Lewis zatrzymał się na torze i został zdyskwalifikowany i mógł startować z alei serwisowej, bo zdecydował się startować z ostatniego pola startowego, bo się jeszcze przyczepisz.
Poza tym:
"przecież nikt z tym nie polemizuje, bo ten przepis, odnośnie dyskwalifikacji za blokadę jest od zawsze i jest on niekwestionowany? - ja też z tym nie polemizuję. Wyraziłem swoje zdanie. Jeśli tylko taki Alonso mówi najpierw, że można naprawiać bolid uszkodzony podczas kwalifikacji podczas obowiązywania reguł tzw. zamkniętego parku i nie ma z tym problemu, a przy wczorajszych kwalifikacjach już mówi zupełnie coś innego, co kompletnie nie jest spójne z tym, co mówił jeszcze 2 tygodnie temu, to nie zdziwiłbym się, jakby podczas kolejnych kwalifikacji ktoś ustanowiłby najlepszy czas, potem by się rozbił i Alonso poszedłby o krok dalej i powiedziałby jeszcze, że taki zawodnik "specjalnie" rozbił bolid, aby zachować swój czas, a inni nie będą mogli poprawić czasu. Pod tym kątem Alonso jest niekonsekwentny - najpierw mówi jedno, a wczoraj jeszcze coś innego, mimo że sytuacja z kwalfikacji była bardzo podobna (czerwona flaga pod koniec Q3, która uniemożliwiła poprawienie czasu wielu kierowcom). Bazuję na wypowiedziach Hiszpana.
17. Majk-123
16. Boże, co ty piszesz za kocopoły? Litości. Nigdy nie było takiego przepisu, że: ,,Jeżeli jest sytuacja, w której dany zawodnik nie może ukończyć kwalifikacji to startuje z alei serwisowej. Tak było wiele razy i nie rozumiem co to za problem, nawet jeśli taki bolid zatrzymał się na torze i spowodował żółtą czy czerwoną flagę. '' Nie, nie było tak ani razu. Nie było nigdy takich przepisów, ani nie zastosowano tego wobec kogoś ...opcjonalnie???? Poczytaj sobie, czego dotyczyła kara dla Lewisa w 2012.
Po za tym naucz się czytać ze zrozumieniem, bo teraz to widzę, że trzeba ci tłumaczyć, że ci co chcą karania za czerwone flagi, wcale nie twierdzą, że one nie występują. Pewnie masz ze 12 lat.
Alonso mówił, że chce kar za wywoływanie czerwonej flagi (wypadki w kwalach) oraz zmian zasad odnośnie ,,parku zamkniętego'' tak, by nie faworyzowały ,,wypadkowiczów''. Nie ma to nic wspólnego z Leclerkiem, ani nawet z Schumacherem.
18. Michael Schumi
@17 Chyba miałeś jakiś nieudany długi weekend, że tak bardzo się frustrujesz w tym komentarzu.
Po pierwsze - napisałem, że ''Nie potwierdzam, że podobnie było do kwalifikacji do GP Hiszpanii 2012, gdzie Lewis zatrzymał się na torze i został zdyskwalifikowany i mógł startować z alei serwisowej, bo zdecydował się startować z ostatniego pola startowego, bo się jeszcze przyczepisz.'' - no i się przyczepiłeś, mimo że napisałem, że nie potwierdzam tego przypadku. Jedyna sytuacja, którą pamiętam to kwalifikacje do GP Abu Zabi 2012, które podałem, bo twierdziłeś, że rzekomo to nigdy nie miało miejsca.
Po drugie - ''że ci co chcą karania za czerwone flagi, wcale nie twierdzą, że one nie występują'' - nic takiego nie napisałem. To Twoje słowa.
Po trzecie - tak, nie zrozumiałem dokładnie w 100% artykułu i poprawiam się. Chylę czoła przed Twoim nickiem.
Po czwarte - trochę to słabe, jak zakładasz jakiś mój rzekomy wiek, bo nie rozumiem co chcesz tym osiągnąć. Ale jeśli już musisz to tylko przypominam, że słowo ?poza? piszemy łącznie, a nie oddzielnie, jak Ty napisałeś :)
Miłego dnia i mniej spinania się :)
19. Majk-123
Człowieku, NIGDY nie było czegoś takiego, że ,,Jeżeli jest sytuacja, w której dany zawodnik nie może ukończyć kwalifikacji to startuje z alei serwisowej...'' Poczytaj sobie czego mogą dotyczyć kary dla kierowców, zamiast pisać kocopoły. A GP Hiszpanii 2012, jest tożsamą sytuacją z GP Abu Zabi 2012, co niczego z resztą nie zmienia.
Sensem tej ,,debaty'' jest to, że czerwone flagi zaprzepaszczają szanse innym kierowcom i pytanie czy za to powinna być kara, dla tych co je wywołują czy powinno się to ,,olać'', a ty wypisujesz przypadki w których się to stało i piszesz, że to nieodłączna część tego...No tak, właśnie nad tym się wszyscy pochylają, dziwne, by było inaczej, wtedy by się raczej nie pochylali.
Poza tym skup się na swojej logice zamiast wyszukiwaniu spacji czy literówek, bo te drugie ci w życiu nie pomoże. A póki co to twoja logika zostawia wiele do życzenia (bez względu na to jakie jest twoje stanowisko w tej sprawie) bo:
- mylisz, czerwone flagi wywoływane umyślnie, z tymi bardziej naturalnymi.
- podajesz absurdalne przykłady, myląc kary dawane za coś innego z rzekomymi karami za czerwone flagi, (bo to jeszcze nie istnieje).
- nie ,,odrobiłeś'' lekcji i nie wyczytałeś czego dotyczyły kary, które przywołałeś dalej powielając bzdurę (wielka szkoda, bo może by cię naszła jakaś refleksja)
- wychodzisz z absurdalnej tezy, że skoro coś jest jakie jest, to znaczy że jest czy było dobre i nie podlega to zmianie.
- nazywałeś Alonso hipokrytą bez powodu (choć akurat zrozumiałeś już tą kwestie), ale za to teraz:
- prosisz o ,,wykazanie'' a potem w głupkowaty sposób (metodą) uznajesz, że nie miałeś racji.
- wprowadzasz zamęt wkładając do ,,jednego wora'' także przepisy odnośnie parku zamkniętego, z odbieraniem szans innym kierowcą z powodu czerwonej flagi.
- Nie potrafisz prawidłowo układać zdań, by być w pełni zrozumiałym lub wymyślasz własne przepisy F1, których nie ma. Nie czytasz też ze zrozumieniem, ale sam nie masz oporów w nazwaniu innych niekonsekwentnymi (Alonso). Zawsze możesz też się jakąś spacją zasłonić (tak jak w moim przypadku).
Czyli ,,nasypałeś'' wszędzie, gdzie było to możliwe i jeszcze jesteś zdziwiony, że ktoś ci o tym raczy napisać.
20. Michael Schumi
@19 Nie spodziewałem się, że tak się rozkręcisz. Napisałem zresztą, że nie zrozumiałem dokładnie w 100% artykułu i poprawiam się. No ale po takim mocnym pocisku to idę do kąta, już się nie wypowiadam, aby Ci nie psuć humoru, bo musiałeś się nieźle namęczyć, że tak mocno Cię boli moje niezrozumienie artykułu, mimo że już się do niego przyznałem. Miłego wieczoru, drogi użytkowniku ;)
21. Majk-123
20. Ja też się po tobie tego nie spodziewałem. Komentarzy też nie zrozumiałeś. Nic mnie nie boli i nie martw się o mnie. Są gorsi od ciebie na tym świecie.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz