Sędzia GP Bahrajnu, twierdzi, że Verstappen mógł wygrać ten wyścig
Kwestie związane z limitami toru brutalnie powróciły do rzeczywistości Formuły 1 już w pierwszym wyścigu sezonu, gdzie wywołały nie małe kontrowersje.Międzynarodowa Federacja Samochodowa przed pierwszym wyścigiem sezonu kilkukrotnie zmieniała swoje stanowisko w kwestii przestrzegania ograniczeń toru w Bahrajnie. Ostatecznie stanęło na tym, że szerokie wyjazdy w zakręcie numer 4 będą automatycznie powodowały kasowanie czasów podczas treningów oraz kwalifikacji.
W wyścigu jednak dopuszczono "okazjonalne" wyjazdy poza tor w tej części toru z czego skrzętnie korzystał zespół Mercedesa i Lewis Hamilton, u którego uważni obserwatorzy dopatrzyli się aż 30 wyjazdów poza tor w tym miejscu.
Praktyka Hamiltona trwała w najlepsze do czasu kiedy wywołała on irytację Red Bulla i Maksa Verstappena. Po interwencji ekipy, kontrola wyścigu wydała ostrzeżenie dla Hamiltona.
Problem powrócił w końcówce wyścigu, kiedy to Max Vestappen na świeższym komplecie opon dogonił Brytyjczyka i postanowił zaatakować go właśnie w słynnej "czwórce". Holender opuścił tor i chwilę później został poproszony o oddanie pozycji.
Co ciekawe zrobił to wyjątkowo pokornie, najwyraźniej samemu uważając, że powinien tak postąpić, co potwierdzają słowa Helmuta Marko: "Według Maksa, to było właściwe postępowanie. Gdy informacja z wieży kontrolnej do nas docierała on już zwalniał."
"Nie mam pojęcia co mogłoby wydarzyć się, gdyby nie oddał pozycji Hamiltonowi" mówił w wywiadzie dla Servus TV.
Verstappen jednak dobrze zdawał sobie sprawę z tego co mogło się wydarzyć, gdyż zaraz po wyścigu, jeszcze przez radio, kwestionował zamianę miejsc, twierdząc, że z łatwością mógłby wypracować przewagę pozwalającą pokryć ewentualną karę: "Wolałbym ukończyć wyścig pierwszy i otrzymać karę niż być drugi w taki sposób. Taki po prostu jestem. Nie wszyscy muszą się z tym zgadzać."
Oliwy do ognia dodał jeden z sędziów wyścigu, który potwierdził, że maksymalny wymiar kary jaka mogła za taki manewr grozić Holendrowi to skromne 5 sekund.
"Dyrektor wyścigu nigdy nie może nic narzucić- może jedynie zasugerować" mówił Emanuele Pirro. "Verstappen oddał miejsce, a my nie musieliśmy dłużej zajmować się tym tematem."
"Gdyby Verstappen nie oddał pozycji, mógłby otrzymać maksymalnie pięć sekund kary" potwierdzał Pirro.
Luigi Mazzola, były szef zespołu testowego Ferrari, przyznawał, że był zaskoczony tym jak w tak krytycznej sytuacji zachował się zespół Red Bulla.
"Gdybym był na miejscu Red Bulla, dwukrotnie przemyślałbym tę decyzję i rzucił jej wyzwanie" mówił dla magazynu Autosprint. "Biorąc pod uwagę to co Hamilton robił podczas wyścigu, spodziewałem się, że Red Bull będzie bardziej twardo walczył."
"Być może sądzili, że Verstappen z łatwością odzyska jeszcze pozycję."
Stało się jednak inaczej, a Helmut Marko uważa, że to co zrobił Hamilton w Bahrajnie było na chłodno skalkulowane.
"Hamilton postąpił mądrze. Pozwolił się wyprzedzić i odzyskał pozycję. W wyniku tego manewru opony Maksa, które i tak były już zużyte, nabrały brudu i nie pozwoliły na kolejny atak."
komentarze
1. gedzior
Duży błąd RB. Mam nadzieje że wyciągną szybkie wnioski i w przyszłości lepiej będą analizować bilans strat i zysków jakie niesie za sobą ignorowanie niektórych przepisów.
2. XandrasPL
Dlatego może wrócić do kar z przed 2014 kiedy za takie coś był przejazd przez aleję a jak kara była nałożona na 2 okr. przed końcem albo po wyścigu to +20 sek. Te małe czasówki się opłacają. W Monaco ściąć szykane perfidnie i odjechać na 5 10 sek.
3. hubertusss
Mamy w tym roku kolejne zamieszanie z tym co można a czego nie można. Z drugiej strony takie gadanie po wyścigu, że mógł nie otrzymać kary jest bez sensu. Zwłaszcza gdy robi to sędzia. Bo jestem wstanie sobie wyobrazić to, że jeśli sędziowie kazali mu oddać pozycję. A on by nie posłuchał do dołożyli by mu większą karę niż 5 sekund. A teraz takie gadanie. I to ze strony sędziego. Żenada. Z drugiej strony Max powinien wziąć sobie do głowy przysłowie, kto nie ryzykuje nie pije szampana i tak i tak był by drugi ale może by się udało być pierwszym.
4. Mayhem
Anthony Davidson po wyścigu zapytał sędziów wyścigowych jaka byłaby prawdopodobna kara i dostał odpowiedz 10sekund, także troszkę sprzeczne informacje.
Nigdy już się tego nie dowiemy jaka jest prawda.
5. LuckyFindet
To co wyczyniają sędziowie jest idiotyczne. Mam nadzieję, że od następnego wyścigu ustalą jednolite reguły co do wyjazdów poza tor i nie będzie takiej sytuacji jak w GP Bahrajnu.
6. ekwador15
no własnie. opon juz nie bylo, wiec czy nadrobilby te 5 sekund?
7. Krukkk
Bzdura nr1: Verstappen nie oddajac pozycji Lewisowi wygralby ten wyscig.
Bzdura nr2: Lewis zblizyl sie do Maxa wyjezdzajac poza tor.
Typowa zaslona dymna i odwrocenie uwagi od skali przewagi Mercedesa nad reszta swiata.
8. fistaszeq
@7 on odrobił tymi zakrętami 6 sekund
9. Krukkk
@8 fistaszeq. Typowa zaslona dymna.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz