VW ponownie jest w stanie rozważyć decyzję o wejściu w świat F1
Temat Volkswagena w Formule 1 wraca jak bumerang, ale tym razem wydaje się, że na rzeczy jest coś więcej niż tylko plotki.Stacja BBC podała, że Grupa Volkswagena poważnie zastanawia się nad wejściem w świat wyścigów Grand Prix, a decyzja ta ma zależeć od potwierdzenia przepisów silników na sezon 2025.
Wiceprzewodniczący Porsche Motorsport, Fritz Enzinger, w wywiadzie dla BBC Sport powiedział: "Gdyby aspekt zrównoważonego rozwoju- na przykład wdrożenie e-paliw odgrywało rolę w tym wszystkim, stanowiłoby to dla nas duże zainteresowanie."
"Jeżeli te kwestie zostaną potwierdzone, rozważmy w szczegółach i przedyskutujemy wewnątrz Grupy VW dalsze kroki."
Ze słów tych wprost nie wynika, że jakiekolwiek decyzje zostały podjęte, a koncern z Wolfsburga na przestrzeni ostatniej dekady w podobny sposób łączony był z F1 wielokrotnie bez większych sukcesów.
Pierwsze wzmianki o tym, że VW mógłby wejść do świata F1 pojawiły się w sezonie 2010 kiedy to przedstawiciele firmy brali udział w rozmowach kształtujących obecną architekturę silników F1. Wtedy szewstwo koncernu pojęło decyzję o skupieniu się na występach w wyścigach długodystansowych. Wiele mówiło się wtedy także o tym, że Volkswagen miał już fizycznie przygotowany silnik V6 turbo.
Obecny szef Formuły 1, Stefano Domenicali po tym jak rozstał się z Ferrari został również zaangażowany w grupie Volkswagena z powodzeniem rozwijając markę Lamborghini. Zanim został mianowany na prezesa pełnił w niemieckim koncernie rolę szefa ds. przyszłych projektów, a jednym z jego zadań była analiza możliwości wprowadzenia w świat F1 jednej z marek należących do VW. Wtedy plany zostały pokrzyżowane przez głośny skandal diesel-gate.
Tym razem wygląda na to, że władze Volkswagena dalej są zainteresowane Formułą 1. Patrząc z boku są ku temu wszystkie niezbędne przesłanki. Władzie Formuły 1 zadbały o wdrożenie limitów wydatków, planowane są zmiany w przepisach silnikowych, które będą opierały się o wdrożenie e-paliw, które z kolei stanowią dla producentów tradycyjnych samochodów spaliowanych ciekawą alternatywę dla rozwoju w kierunku elektromobilności.
"Elektryfikacja, pojazdy w pełni elektryczne, nie stanowią jedynej ścieżki rozwoju w przyszłości" mówił niedawno nowy szef Formuły 1. "Hybrydyzacja, którą chcemy zaproponować w przyszłości jest właściwą platformą, na której producenci mogliby pokazywać swoje produkty."
"Hybrydy będą zdywersyfikowaną platformą, w którą można inwestować i promować sprawność jednostek napędowych i całych układów."
"Neutralność emisji stanowi kolejny element, wokół którego toczy się dyskusja- ekologiczne paliwa, paliwa organiczne. Dobrą rzeczą jest to, że producenci silników oraz zespoły F1 mają w tych kwestiach wspólny język."
Plotki o dołączeniu Volkswagena do F1 podsycane są również tym iż podobno przedstawiciele producenta są już po pierwszych rozmowach z trzema zespołami- McLarenem, Williamsem i najbardziej oczywistym kandydatem- Red Bullem.
W dwóch pierwszych przypadkach szefowie VW mieli ułatwiony kontakt. Szefem McLarena jest Andreas Seidl, człowiek, który wcześniej odpowiadał za długodystansowy projekt Porsche w WEC, a szefem Williamsa został niedawno Jost Capito, który wcześniej przez wiele lat pełnił funkcję szefa działu sportów motorowych VW.
O tym, że Red Bull chętnie podjąłby współpracę z nowym producentem silników piszemy w zasadzie odkąd wiadome stało się, że Honda z końcem bieżącego roku wycofa się z F1. Volkswagen idealnie wpisywałby się w taką współpracę, tym bardziej, że Red Bull również ma doświadczenie we współpracy z niemieckim koncernem w rajdach samochodowych.
Na chwilę obecną nie wiadomo, która z marek Volkswagena miałby zaistnieć w świecie wyścigów Grand Prix, a możliwości jest dość sporo. Wystarczy wymienić w kolejności alfabetycznej tylko te, które na przestrzeni lat były łączone z taką decyzją: Audi, Lamborghini, Porsche. Nie wiadomo także w jakiej formie miałoby się to stać: producent silników czy w pełni fabryczny zespół.
komentarze
1. TrollMan
Znowu to samo... Tam nikt nie chce się bawić w F1! No ale najważniejsze, że się o nich pisze...
2. SpookyF1
@1 o to to to, to dokładnie to miałem pisać :)
3. XandrasPL
Niech wbija pod jakimkolwiek brandem z zespołem i silnikiem ale niech nie pomagają Redbull owi.
4. lucasdriver22
Chętnie bym zobaczył jak VW wprowadza Bugatti do F1.
5. Del_Piero
Fajnie by było, ale muszą zapłacić 200 mln haraczu.
6. Kormak
VAG w F1 jako Porsche. Tylko pewnie koszta zniechęcą i tyle w temacie :/
7. seybr
F1 obecnie to finansowa patologia. Żeby producent samochodów chciał wejść, musi włożyć ogromne pieniądze. Pomijam chore wpisowe. Zaprojektowanie do finalnego produktu to ogromne koszta. Do tego cała buda i infrastruktura. Myślę, aby projekt był konkurencyjny VW musiał by wydać minimum pół miliarda euro.
8. Jacko
@7. seybr
Dlatego większość "nowych" podmiotów po prostu przejmuje upadających z gotową już infrastrukturą i dlatego też nie rośnie liczba zespołów, tylko ciągle duszą się we własnym sosie. Obecnie samodzielne stworzenie zespołu od zera jest bardzo trudne i kompletnie nieopłacalne.
VW jeśli wejdzie, to raczej tylko jako dostawca silników. Gdyby zdecydowali się na samodzielny zespół, to po prostu muszą kogoś wykupić.
9. Skoczek130
Ano trzeba dziadków z FIA i FOM utrzymać, a kto ma to zrobić, jak nie grube rybki. To samo z WHO, MKOL, ONZ i innymi organizacjami. Istnieją przede wszystkim po to, by osoby w nim się znajdujące pławily się w luksusach.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz