Raikkonen: w pożarze nie było nic strasznego
Icemanowi ogień nie straszny.Na kwadrans przed zakończeniem drugiej sesji treningowej C39 prowadzone przez fińskiego kierowcę stanęło w płomieniach z powodu awarii silnika. Ogień na torze to oczywiście dość niepokojący widok, więc inżynier wyścigowy popędzał Raikkonena słowami: "Masz duży pożar, spiep***j stamtąd szybko".
Zawodnik Alfy Romeo uwagi te jednak puścił mimo uszu - dość opieszale opuszczał kokpit, a gdy już się z niego wydostał, przejął gaśnicę od marszala i samodzielnie poradził sobie z ogniem.
Flames from the back of Kimi Raikkonen's car brought a temporary halt to FP2 #AbuDhabiGP ???????? #F1 pic.twitter.com/cY1qi7Cr6d
? Formula 1 (@F1) December 11, 2020
"Jak duże są zniszczenia? Nie będę spekulował na ten temat. Zobaczymy. Na pewno są jakieś szkody, lecz mam nadzieję, że głównie dotyczą one nadwozia. Oczywiście jutro będziemy korzystać z innego silnika i skrzyni biegów, ale tak czy inaczej, chłopaki w garażu będą mieli trochę roboty."
Popołudniową sesję Fin skończył na, dość przyzwoitej jak na obecne standardy Alfy Romeo, 14. pozycji.
"Wydaje się, że rzeczy prawidłowo działają. Zakończenie nie było najlepsze, gdyż nie mogliśmy zrobić więcej okrążeń z pełnym bakiem. Uważam, że opony dobrze pracowały. Zawsze można coś poprawić, ale nie jest to nic niezwykłego."
komentarze
1. elin
Wiadomo ... Iceman ;-)
2. belzebub
Nie jeden z młodzików uciekł by jak najszybciej i jak najdalej, ale iceman to stara szkoła. :)
3. ZS69
Widać opanowanie mistrza
4. ZS69
podobny był Mika Salo ,Mika Hakkinen i obecny wicemistrz Bottas to już taki fiński charakter godny naśladowania -opanowanie na 100%
5. devious
Przypomina się Kovalainen też własnoręcznie gaszący Caterhama.
Potwierdza się, że Finowie potrafią zachować zimną krew :)
6. FanHamilton
Keke Rosberg
7. Airjersey
-Kimi, co czułeś widząc ogień?
-BOAHHH, nie wiem, Ty mi powiedz.
8. dexter
@belze
"Nie jeden z młodzików uciekł by jak najszybciej i jak najdalej, ale iceman to stara szkoła. :)"
Ogien to tzw. scenriusz worst case w sporcie motorowym. Na szczescie rzadko sie zdarza. W dzisiejszych czsasach zbiorniki paliwa sa wlasciwie bezpieczne, przewody sa bezpieczne, kiedy cos sie dzieje zawor zamyka sie automatycznie. Wyplywa tylko kilka kropel benzyny. Oczywiscie wystarczy pare kropel benzyny na goracy wydech i efekt bedzie duzy.
Kimi "cool" ;) W tym przypadku nie bylo uderzenia, nie bylo ekstremalnej sytuacji, ale plomien byl juz duzy. Kierowca dokladnie wie w ktorym miejscu znajduje sie gasnica na torze, poniewaz takie rzeczy zaznaczone sa na kazdym torze. Niemniej jednak Kimi musial szybko zjechac na bok.
Wlasciwie normalna sytuacja, dlatego Kimi byl "cool". Jednakze zawsze jest pewien czynnik: szesciopunktowy pas, ktory trzeba odbezpieczyc jedna reka; rozlaczyc polaczenie radiowe (kabel); sciagnac kierownice i jesli w tym momencie gdzies cos bedzie haczyc... Tutaj kazdy trybik musi funkcjonowac, a relatywnie dlugo trwalo zanim kierowca wydostal sie z cockpitu (polaczenie radiowe haczylo). Na pokladzie jest gasnica, ktora funkcjonuje automatycznie, jednakze chroni tylko cockpit przed ogniem - pozaru silnika nie mozna ugasic.
"Cool" bylo to, ze od razu wiedzial, w ktorym miejscu gasic, aby nie zabrudzic calego auta - potem mechanicy wszystko musza czyscic. A to najgorsza praca dla mechanikow (z duzym prawdopodobienstwem cisza nocna bedzie zaklocona). W efekcie koncowym kierowca sam wzial sprawy w swoje rece, sam ugasil pozar - typowy Kimi ;)
Tak dla bardziej zaciekawionych...
Sprzet ognioodporny tj. bielizna, trzywarstwowy kombinezon, helm, rekawiczki, funkcjonuje przez ok. 30-35 sekund - zaleznie od temperatury i warstwy. Ostatnia warstwa kombinezonu powinna wytrzymac 10 sekund przy temp. 820°C. Kompletna bielizna wykonana jest z materialu, ktory nazywa sie Nomex (kalesony, podkoszulek z dlugim rekawem, balaclava). Sek w tym, ze kierowca wyscigowy czesto traci duzo wody, tzn. poci sie - jest wilgotnosc powietrza, wysoka temperatura etc. Ale - bez odpowiedniej bielizny nie moze wziac udzialu w weekendzie wyscigowym, poniewaz zostanie zdyskwalifikowany.
Kazda czesc ubrania ma specyfikacje FIA (wszedzie jest znaczek FIA ). Ponadto w kazdej serii wyscigowej trzeba pokazac swoj sprzet przed startem: kask, HANS (Head and Neck Support System) i naturalnie bielizne pod kombinezon, aby wszystko było zgodne z przepisami. A co roku wychodzi nowa certyfikacja. Kombinezony ognioodporne zostaly wlasciwie juz opracowane w latach 70-tych - okres w ktorym zbiorniki paliwa oraz pojazdy wyscigowe byly wrecz rozrywane podczas wypadkow.
@ZS69
W goracych chwilach nie tylko kierowca musi byc opanowany. Sa ludzie, ktorzy natychmiast sa przy incydencie/wypadku i dokladnie wiedza co trzeba robic. Oni nie moga byc histeryczni, lecz chlodno i racjonalnie, tzn. zgodnie z procedura podejmuja decyzje. Jesli plany sa sprawdzone wszystko bedzie funkcjonowac. Kierowca na przyklad moze stracic przytomnosc - wowczas trzeba wyciagnac nieprzytomnego kierowce z calym siedzeniem.
9. kiwiknick
Tomain Grosjean jest mięczakiem Kimi poczekał by do wygaśnięcia pożaru.
A Niki lauda to dopiero była ofiara losu i strachajło.
10. dexter
Witaj elin
"Wiadomo ... Iceman ;-)"
No, jako typ z pewnoscia uksztaltowal F1. Jego przekazy radiowe sa nowoczesnymi klasykami komunikacji sportowej, zwlaszcza jego odpowiedz na meldunek inzyniera wyscigowego, kiedy niespodziewanie poprowadzil bolid Lotus'a z 2012 r. do zwyciestwa w Grand Prix Abu Dhabi. "Leave me alone. I know what I am doing" to 100 prozent Kimi Räikkönen. Rzadko zdarza sie, aby powiedzenie lepiej ujelo w nawias cala kariere sportowa :))
11. elin
Witaj dexter,
Bardzo dawno nie dyskutowaliśmy ...
Doskonale pamiętam tamten wyścig z 2012. Tak zaciśniętych kciuków, żeby tylko nic się nie stało i Kimi dojechał do mety jako zwycięzca, to dawno nie trzymałam ;-).
I faktycznie, trzeba przyznać, że Fin nie należy do kierowców, którzy lubią być " prowadzeni " przez inżyniera podczas wyścigu, ale wręcz przeciwnie - woli sam decydować, a wszelką komunikację radiową ograniczyć do minimum.
Bardzo ciekawie opisałeś procedury związane z tym jak powinien się zachować kierowca w sytuacji pożaru bolidu. Chociaż myślę, że Raikkonen jednak wykazał się wyjątkowym opanowaniem i " zimną fińską krwią " ;-), czego mogło by zabraknąć u niektórych młodszych zawodników. Zwłaszcza po ostatnim wypadku Grosjeana ...
12. dexter
@elin
"Bardzo dawno nie dyskutowaliśmy ..."
Bardzo dawno... ...moim zdaniem zbyt dawno temu ;-) Elin, wszystko w porzadku u Ciebie? Uwzgledniajac aktualne okolicznosci Swieta i Sylwester spedzisz w domu albo potrzebujesz witamine D, pakujesz walizke i wybierasz sie gdzies daleko, gdzie sloneczko swieci.
"Doskonale pamiętam tamten wyścig z 2012. Tak zaciśniętych kciuków, żeby tylko nic się nie stało i Kimi dojechał do mety jako zwycięzca, to dawno nie trzymałam ;-)."
Fajnie, ze sa jeszcze tak pozytywnie zwariowani ludzie na tym portalu :-))
Ja znowu dobrze pamietam jak za czasow Michaela Schumachera trzymalismy zacisniete kciuki. Czesciowo u nas w domu organizowane byly prawdziwe imprezy. Wyscig we Wloszech: kuchnia wloska, muzyka, znajomi, dobre wino i milo spedzony czas. Innym razem tor wyscigowy: niekiedy w piatek wylot, a w niedziele wieczorem albo w poniedzalek przylot. Weekend Grand Pix byl celebrowany. Coz, szczegolnie w dzisiejszych czasach takie wspomnienia pozostaja w pamieci. No, ale od przyszlego sezonu Mick Schumacher jest w F1, a wiec anteny na glowie pomalu mozna na nowo ustawic ;)
A to rowniez prawdziwy horror dla kierowcy, jesli prowadzisz i nie potrafisz dojechac do mety jako zwyciezca. poniewaz cos sie stanie. Niekiedy na ostatnich okrazeniach kierowca dokladnie przysluchuje sie odglosow silnika, ba rozmawia z autem. To moga byc niesamowicie dlugie okrazenia. Czasami na ujeciach z kamery telewizyjnej mozna zobserwowac jak kierowca po zwycieskim wyscigu wychodzi z cockpitu i poklepuje swoj pojazd, pokazuje bliskosc. Kazdy kierowca wyscigowy kocha swoje auto.
"I faktycznie, trzeba przyznać, że Fin nie należy do kierowców, którzy lubią być " prowadzeni " przez inżyniera podczas wyścigu, ale wręcz przeciwnie - woli sam decydować, a wszelką komunikację radiową ograniczyć do minimum."
Kazdy kierowca jest inny. Moge tylko dodac, ze podczas jazdy na limicie kierowca jest skoncentrowany i jedzie w tzw. "tunelu" - tutaj wskazowki inzyniera w zlym momencie moga rowniez przeszkadzac. Niemniej jednak w nowoczesnej F1 pewne informacje na przyklad zwiazane z waznymi systemami sa niezbedne - nawet dla Kimiego. Z drugiej strony masz racje, poniewaz zbyt duzo informacji niekiedy powoduje bol glowy. Inzynier wyscigowy posiada wiedze teoretyczna na temat ogumienia (ma wszystkie dane), a kierowca ma wiedze praktyczna i wyczucie. Dobry inzynier potrafi tez wniknac w dusze i zycie wewnetrzne kierowcy wyscigowego. A tam najlepsze komputery nie moga pomoc.
Ogolnie mowiac, to klasycznego coachingu tak czy owak juz nie ma. Tzn. informacje, ktore pomagaja w prowadzeniu pojazdu, informacje o innych kierowcach albo na temat strategii. Zespolom nie wolno juz mowic, kiedy przeciwnicy zrobili swoje pit-stopy, na jakiej strategii podrozuja etc. Nie wolno rowniez kierowcom wyjasniac, dlaczego postoj w boksach jest przyspieszony lub opozniony i dlaczego zmienia sie ich wlasna taktyka. To jest wazna informacja, poniewaz do strategii wyscigowej kierowca dopasowuje swoj styl jazdy. Dlatego niektore informacje sa kodowane i wyswietlane na displayu na kierownicy.
Rowniez jesli chodzi o zarzadzanie oponami, kierowca jest sam. Jego przeczucie musi mu powiedziec w jakim stanie jest opona. Jednakze to jest w porzadku. Tutaj sa rozne parametry: obciazenie, temperatura opon, utrata przyczepnosci i zuzycie opon. Niektore informacje mozna wyswietlic na displayu kierownicy, a niektore rzeczy po prostu kierowca wyczuwa w posladkach podczas jazdy.
Coz, Kimi od pierwszego dnia w biznesie wyscigowym nigdy nie pozostawil watpliwosci, ze jest tylko jedna rzecz, ktora mu sie podoba: prowadzenie pojazdu. Spotkania sponsorskie i rozmowa z mediami najwyrazniej nie nalezala do jego ulubionych czynnosci. Kiedy poproszono go o publiczne podniesienie glosu, byl to przewaznie monotonny szmer. Kimi nie cierpial politycznych aspektow sportu. Rowniez rzezbienie wlasnego pomnika nigdy nie bylo jego sprawa.
"Po prostu robie to, bo mi sie to podoba. Jesli nie bedzie mi sie podobac, moge robic wiele innych rzeczy." Moglby powiedziec to samo dolaczajac do Formuly1. Jesli jest ktos, kto przez lata naprawde pozostal sobie wierny, to ten cichy, malomowiacy Räikkönen. W swoim pierwszym roku w F1 pojedynkowal sie z Josem Verstappenem i Michaelem Schumacherem, z ojcami swoich obecnych przeciwnikow Maxa Verstappena i Micka Schumachera...
"Chociaż myślę, że Raikkonen jednak wykazał się wyjątkowym opanowaniem i " zimną fińską krwią " ;-), czego mogło by zabraknąć u niektórych młodszych zawodników. Zwłaszcza po ostatnim wypadku Grosjeana ?"
Zachowal sie profesjonalnie jak kierowca wyscigowy. W takiej sytuacji kierowca musi zjechac na bok i szuka odpowiedniego miejsca, a Kimi mial jeszcze dosc duzy kawalek przed soba. Zwykle kierowcy dokladnie wiedza, gdzie jest gasnica - jest zaznaczone, zeby w tym miejscu sie zatrzymac. Poza tym w pewnym momencie rowniez musial sie spieszyc, ale cos poszlo nie tak, poniewaz nie potrafil odczepic kabla i troche trwalo zanim opuscil cockpit. Frederic Vasseur juz glowa potrzasnal, poniewaz czlowiek z gasnica najpierw musial obejsc sztapel opon. Oczywiscie typowy Räikkönen: wszystko pod kontrola :) Mysle, ze wypadek Grosjeana nie ma tutaj duzego znaczenia. Pozar na pokladzie jest pozarem. Pod kreska trzeba sie stamtad szybko wydostac.
Pozdr.
13. elin
dexter,
Jeśli możesz zajrzyj tutaj jeszcze, odpiszę na pewno, ale raczej dopiero jutro ( a bardziej dzisiaj, bo już po północy ) wieczorem.
Pozdrawiam jak zawsze Serdecznie :-)
14. elin
dexter,
" Bardzo dawno... ...moim zdaniem zbyt dawno temu ;-) Elin, wszystko w porzadku u Ciebie? Uwzgledniajac aktualne okolicznosci Swieta i Sylwester spedzisz w domu albo potrzebujesz witamine D, pakujesz walizke i wybierasz sie gdzies daleko, gdzie sloneczko swieci. "
Moim zdaniem, również zbyt dawno ;-), ale Drogi Dexterze jest też w tym Twoja wina, ponieważ z tego co zauważyłam znacznie ograniczyłeś pisanie na tym forum, więc trudno Ciebie " złapać " i nawiązać jakąkolwiek dyskusję ...
U mnie wszystko w porządku, a Święta i Sylwester w domu, głównie przez obecną sytuację z wirusem i wynikające z tego obostrzenia. Chociaż aż tak bardzo z tego powodu nie narzekam, ponieważ i tak ten rok miałam udany ... Co prawda wyjazdy tylko krajowe, ale całkiem dużo, trasami ciekawych ogrodów botanicznych i przypałacowych oraz spływy kajakowe ( pierwszy raz w życiu czegoś takiego spróbowałam ... i wiem, że to coś wspaniałego, więc zdecydowanie częściej mam zamiar wybierać się na tego typu spływy rzeczne ;-) ).
A wypad za granicę, w jakieś ciepłe, słoneczne miejsce ( przy obecnej pogodzie zdecydowanie tęsknię za tym ;-) ) ... mam nadzieję, że już bez żadnych przeszkód w przyszłym roku się uda.
Mam nadzieję, że u Ciebie również wszystko w porządku ... i rok, mimo obecnej sytuacji minął Tobie spokojnie, ale i ciekawie ...
" Ja znowu dobrze pamietam jak za czasow Michaela Schumachera trzymalismy zacisniete kciuki. Czesciowo u nas w domu organizowane byly prawdziwe imprezy. Wyscig we Wloszech: kuchnia wloska, muzyka, znajomi, dobre wino i milo spedzony czas. Innym razem tor wyscigowy: niekiedy w piatek wylot, a w niedziele wieczorem albo w poniedzalek przylot. Weekend Grand Pix byl celebrowany. Coz, szczegolnie w dzisiejszych czasach takie wspomnienia pozostaja w pamieci. No, ale od przyszlego sezonu Mick Schumacher jest w F1, a wiec anteny na glowie pomalu mozna na nowo ustawic ;) "
To ciekawie, aż zazdroszczę ;-) , bo faktycznie taki super sposób na weekend z F1 dla pasjonat tego sportu. A ponieważ Michael podczas swojej kariery miał dużo okazji do świętowania wygranych wyścigów, to i fani mogli często celebrować Jego zwycięstwa.
Szkoda, że teraz nie może się cieszyć spokojną emeryturą i wspieraniem kariery syna ... Bardzo dziwnie potoczyło się Jego życie - wychodził bez poważniejszych obrażeń z wypadków na torze, a później wszystko przekreślił wypadek, który ( na pierwszy rzut oka ) powinien być całkiem niegroźny ...
No, ale jak napisałeś, od przyszłego sezonu kolejny Schumacher w stawce ... i ciekawie będzie obserwować jak wypadnie na tle sławnego ojca.
PS,
Mam nadzieję, że w przypadku Kimiego Raikkonena, również kiedyś doczekamy się Jego syna w F1 ... bo zainteresowanie do motoryzacji po tacie już ma ;-).
" A to rowniez prawdziwy horror dla kierowcy, jesli prowadzisz i nie potrafisz dojechac do mety jako zwyciezca. poniewaz cos sie stanie. Niekiedy na ostatnich okrazeniach kierowca dokladnie przysluchuje sie odglosow silnika, ba rozmawia z autem. To moga byc niesamowicie dlugie okrazenia. Czasami na ujeciach z kamery telewizyjnej mozna zobserwowac jak kierowca po zwycieskim wyscigu wychodzi z cockpitu i poklepuje swoj pojazd, pokazuje bliskosc. Kazdy kierowca wyscigowy kocha swoje auto "
To na pewno, kierowca z bolidem musi się idealnie zgrać, i że tak to nazwę - całkowicie na nim polegać.
Przez cały wyścig zawodnik musi być całkowicie skoncentrowany i nawet kiedy prowadzi, a właściwie szczególnie wtedy, nie pozwolić sobie na ani jeden moment wytchnienia aż do przekroczenia mety.
" To jest wazna informacja, poniewaz do strategii wyscigowej kierowca dopasowuje swoj styl jazdy. Dlatego niektore informacje sa kodowane i wyswietlane na displayu na kierownicy. "
Czyli wszelkiego typu komunikaty do kierowcy - plan A, plan B ... itp.
Swoją drogą, strateg podczas wyścigu ( nawet z pomocą komputerów ) ma wyjątkowo trudne zdanie, żeby szybko i właściwie zareagować na co akurat dzieje się na torze, aby kierowca nie stracił, a zyskał.
" Coz, Kimi od pierwszego dnia w biznesie wyscigowym nigdy nie pozostawil watpliwosci, ze jest tylko jedna rzecz, ktora mu sie podoba: prowadzenie pojazdu "
Prawda, dlatego trochę ironią losu było to, że Kimi już w drugim sezonie jazdy w F1 trafił do McLarena pod szefostwem Rona Dennisa, ponieważ owszem, zespół potrafił budować bolidy zdolne do wygrywania ( chociaż często awaryjne ), ale jednoczenie był to team w którym kierowca miał wyjątkowo dużo obowiązków względem sponsorów - co zdecydowanie nie było w stylu małomównego Raikkonena ;-).
" Zachowal sie profesjonalnie jak kierowca wyscigowy. W takiej sytuacji kierowca musi zjechac na bok i szuka odpowiedniego miejsca, a Kimi mial jeszcze dosc duzy kawalek przed sobą "
Zgadzam się, jednak gdyby pożar był poważny lub podobna sytuacja " przytrafiła " się jednemu z mało doświadczonych młodzików, to kierowca by nie szukał odpowiedniego miejsca, tylko zatrzymał bolid najszybciej jak to możliwe, żeby tylko wysiąść i być bezpiecznym.
Pozdrawiam
15. elin
* sposób na weekend z F1 dla pasjonata tego sportu
* właściwie zareagować na to, co akurat dzieje się na torze
* podobna sytuacja przytrafiła się jednemu
16. dexter
elin, dziekuje za wpis - wysmienicie sie czytalo! Niemniej jednak teraz to ja jestem zmuszony poprosic Cie o cierpliwosc. Od jutra jest twardy lockdown w Niemczech, a ja nie mam jeszcze prezentow! Po prostu czas ucieka mi niemilosiernie. Teraz mam prawdziwy stres (w najgorszym wypadku pozostanie shopping w Internetach albo talon - nawet nie wiem jak w jezyku polskim poprawnie to sie nazywa). Katastrofa - wszystko na ostatnia minute...
PS. Obiecuje, ze odpisze pozniej.
Pozdr.
17. elin
dexter, odpisz jak znajdziesz czas, postaram się zaglądać pod tego newsa :-)
PS,
Mam nadzieję, że z prezentami wyrobiłeś ( wyrobisz ) się na czas...
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz