Vettel: utrata podium przez Leclerca w szerszym kontekście jest nieistotna
Sebastian Vettel skomentował reakcję Charlesa Leclerca na utratę podium podczas Grand Prix Turcji.Reakcja, o której mowa była nad wyraz gwałtowna. Monakijczyk zaraz po przekroczeniu linii mety wprost wybuchł i zasypał komunikację radiową wulgaryzmami. Pełną transkrypcję można przeczytać w tym miejscu.
Zdaniem Sebastiana Vettela, który był jednym z beneficjentów błędu popełnionego przez zespołowego kolegę, taka złość nie była w tej sytuacji adekwatna, gdyż Leclerc posiada odpowiedni potencjał, by w przyszłości osiągać kolejne sukcesy.
"Często kiedy patrzę na Charlesa, widzę w nim siebie", twierdzi Vettel. "Jest dużo młodszy i bardzo szybki, ale powiem mu, bo jeszcze tego nie zrobiłem, że stanięcie lub nie stanięcie na podium jest dla niego w rzeczywistości trochę nieistotne."
"Ma przed sobą mnóstwo lat w F1 i wiele podiów przed nim. Jestem tego pewien. Ma prawo być wściekły. Popełnił błąd i przez niego stracił to podium, ale tak jak mówię, w szerszym kontekście to dla niego nic nie znaczy."
"Cieszę się każdym jego osiągnięciem, bo to dobry dzieciak. Oczywiście to był trudny wyścig i każdy z nas był bardzo blisko błędu w wielu momentach. Jeśli taki błąd przytrafia się na ostatnim okrążeniu, to jest on nadzwyczaj bolesny."
komentarze
1. sliwa007
Leclerc walczył nie tylko o podium, ale i o kolejne ośmieszenie Vettela. Prawie mu się udało, ale że "prawie" robi różnicę to stąd była ta złość. Gdyby ten błąd wykorzystał jakiś Albon czy Bottas to myślę, że łatwiej by mu było to znieść, ale że trafił się Vettel to bolało podwójnie.
Dla Leclerca to kolejna lekcja, którą odrobił. Musi jeszcze wiele takich lekcji odrobić by wejść na najwyższy poziom.
2. Jacko
Gdyby Vettel pozostał jednak czwarty i nie wyprzedził Leclerca, to by został ośmieszony? Nie przesadzaj...
3. sliwa007
2. Jacko
Na pewno wynik robiłby lepsze wrażenie. Po starcie Vettel był 3 a Leclerc 14, gdyby udało mu się wskoczyć na podium, po drodze wyprzedzając Vettela to byłoby to doskonałe podsumowane ich tegorocznej rywalizacji.
Moim zdaniem Leclerc i tak pokazał kawał dobrej jazdy, ale zabrakło tej przysłowiowej "kropki nad i". Vettel wyszedł z twarzą z tego wyścigu i Leclerc miał świadomość, że to on sam mu na to pozwolił.
4. kjackie
Może jednak Leclercowi nie zależy na ośmieszeniu Vettela? Ju od jakiegoś czasu czytam komentarze "anty Vettelowców" i coraz bardziej nabieram przekonania że większość z tych krytykantów nie pojmuje o co chodzi w sporcie, a w szczególności w F1. To może ustalmy fakty...
1. Vettel jest 4 krotnym mistrzem świata co stawia go jak do tej pory wśród najlepszych kierowców ever.
2. F1 to zestaw kierowca + bolid. Jeśli jedno nie zgra się z drugim, to najczęściej jest to wina zespołu a nie kierowcy (szykowano bolid pod Leclerca ponieważ już dawno podjęto decyzję o rozwiązaniu umowy z Vettelem - taka krzywa zagrywka wobec kierowcy, żeby prasa nie była przeciw stajni Ferrari)
3. Przypuszczam że mało kto siedział w samochodzie sportowym nie mówiąc już o bolidzie F1 więc... każdy z krytykantów powinien wsiąść do jakiegokolwiek samochodu wyścigowego (jako pasażer - żeby w ogóle przeżyć), dać się przewieźć i wyjść z samochodu o własnych siłach i nie pos..nym po same uszy.
Tak więc Panie i Panowie troszkę więcej pokory i zrozumienia a mniej bezrozumnej krytyki.
5. fpawel19669
@4 Decyzję podjęto gdy młodziak zaczął bić Mistrza. Coś Cię fantazja poniosła z tym górnolotnym tekstem dla trzynastolatków.
6. Kruk
Kolege @sliwa007 troszeczke ponioslo kiedy pisal, ze Leclerc walczyl o kolejne osmieszenie Vettela, bo ilez mozna kopac lezacego...?
7. kjackie
@5 dobrze zauważyłeś. Tutaj większość tekstów jest dla trzynastolatków, włącznie z Twoim. Bardzo się starałem żeby napisać przystępnym (dla Ciebie również) językiem
8. fpawel19669
@7 Nie wiem skąd przekonanie o znajomości tematu. Twój mentorski ton jest chyba tylko i wyłącznie dowodem megalomanii. Z "Twoich" faktów tylko jeden ma cos wspólnego z rzeczywistością, mianowicie ten, ze Vettel jest jednym z najbardziej utytułowanych kierowców w historii. Nie najlepszych. Nawet gdy zdobywał tytuły, dwukrotnie nie był wybrany kierowca roku. I nie byli to fachowcy twojego pokroju tylko szefowie team´ow. Reszta to jakieś fantasmagorie, rojenia. Decyzja Ferrari była jedyna słuszna i wynikała z braku wyniku sportowego a nie jakiego makiawelicznego planu! Pracownik nie spełnił oczekiwań pracodawcy. Tylko tyle i aż tyle. Czego dotyczy ten trzeci akapit? Chyba tylko Ty rozumiesz, bo ja za diabla. Jedyne co wywnioskowałem z tej pokrętnej logiki, ze siedziałeś/jeździłeś albo byleś wożony w sportowym aucie i MASZ PRAWO krytykowania. Trochę pokory a mniej podniecenia.
9. sliwa007
4. kjackie
No proszę, mamy kolejnego "eksperta" i w dodatku jest dorosły...
Ad 1 Gdybyś chociaż sam rozumiał to co piszesz, to byś wiedział że ilość tytułów nie ma nic wspólnego z byciem jednym z najlepszych kierowców, bo jak sam piszesz "F1 to zestaw kierowca + bolid". Jeden z najbardziej utytułowanych - zgoda, jeden z najlepszych - bzdura.
Ad 2 Leclerc przybył do Ferrari w momencie gdy bolid w pełni budowany był pod Vettela a mimo to lepiej sobie z nim poradził więc kolejny argument bez sensu.
Ad 3 Nie muszę siedzieć w bolidzie F1 by krytykować czy ogólnie oceniać kierowców. Tak samo jak nie potrzebuję twoich "cennych" porad, więc proszę zachowaj je dla siebie.
W skrócie: napisałem, że GDYBY Leclerc dojechał 2-gi, będąc po starcie 14-tym ze stratą 30s do Vettela to byłby to wynik ośmieszający dla 4-krotnego MŚ i tak by właśnie było.
Tak się jednak nie stało i napisałem nawet, że Vettel wyszedł z twarzą z tego wyścigu co w pewnym sensie jest dla niego pochwałą. Z czym tutaj masz problem? Obraziłem kogoś, widzisz tutaj jakąś krytykę czy po prostu nie umiesz czytać ze zrozumieniem?
Ps. Jeśli uważasz, że zawodnicy z jednego zespołu nie patrzą na to gdzie jest partner to tak naprawdę gó**o wiesz o wyścigach. Partner w zespole to jest pierwszy gość w stawce, którego chcesz zniszczyć bo to jest tak naprawdę jedyny wyznacznik twojej szybkości. Niezależnie od tego co mówią przed kamerami, Leclerc chce zniszczyć Vettela a Vettel chce zniszczyć Leclerca. I o to właśnie chodzi w F1.
10. kjackie
@fpawel, @sliwa wygląda na to że wszystko wiecie. A skąd Wy to wszystko wiecie?? Piszecie z taką pewnością o czymś, o czym Wam się wydaje że wiecie. Przypuszczam że żaden z Was nie miał nigdy nic wspólnego z F1, a Wasze wypowiedzi są oparte na zwykłych przypuszczeniach. Lecz nigdzie w Waszych wypowiedziach nie znalazłem słowa "przypuszczam" czy "podejrzewam". Wy po prostu jesteście pewni tak jak byście byli szefami zespołów! :))) Żenada Panowie. Wasze argumenty nie są poparte żadnymi faktami, ale z taką wyższością piszecie co zrobił Fettel, a co zrobił Leclerc jak byście co najmniej z nimi rozmawiali. Tak naprawdę to guzik wiecie. Wiecie tylko to co napisali dziennikarze i powiedzieli komentatorzy a kreujecie się na wyrocznię.
A może z Was prorocy jacyś? Dwóch facetów którzy wszystko wiedzą. To może wyślijcie swoje CV do Ferrari skoro jesteście takimi fachowcami?
11. sliwa007
10. kjackie
Lecz swoje kompleksy w inny sposób bo tutaj słabo ci to wychodzi.
12. fpawel19669
@10 Dorośnij. Albo wytrzeźwiej.
13. kjackie
@11, @12 teraz się okazało jacy z Was fachowcy. Nareszcie pokazaliście portalowi swoje prawdziwe twarze :))) Wasze opinie są tak samo cenne w każdym temacie, nie tylko w F1. Skoro to napisaliście, to jest pewne i oczywiste że mam kompleksy, jestem alkoholikiem i w dodatku małolatem. Panowie "doktorzy", podajcie godziny przyjęcia w Waszych gabinetach to na pewno się do Was zgłoszę po poradę. Po przeczytaniu ostatnich wypowiedzi stanowczo potrzebuję porady takich psychologów. Chętnie też skorzystam z dobrego przedszkola i kółka AA.
14. Kruk
@kjackie. Dowaliles do pieca stwierdzeniem: " Ju od jakiegoś czasu czytam komentarze "anty Vettelowców" i coraz bardziej nabieram przekonania że większość z tych krytykantów nie pojmuje o co chodzi w sporcie, a w szczególności w F1. To może ustalmy fakty...".
Yhmy...Czyli gdybym klepal na oslep, ze Mistrza nie ma wiekszego od Ventyla, to wtedy wszystko byloby cacy?
Moglbym tak pisac, ale po co kiedy wydarzenia na torze pokazaly co reprezentuje soba "Seb".
@sliwa007. W tym momencie mam troszeczke zalu do Ciebie, bo po tylu negatywnych zdaniach krytyki jakie napisales o Vettelu, nagle Jestes zauroczony dobra jazda Vettela?
Czym sie tutaj zachwycac, chlopina jechal spokojnie, bezpiecznie i blad Leclerca zafundowal mu P3-naprawde wielki wyczyn jak na czterokrotnego Mistrza, ktory pierdzi w ten sam fotel juz od 7 lat.
15. Ilona
13. kjackie, zrozum jedno, przywołując ten prosty fakt " Vettel jest 4 krotnym mistrzem świata co stawia go jak do tej pory wśród najlepszych kierowców ever" - wywołujesz tutaj przeogromny ból d... , więc oczywiste, że zaraz rzuci się na Ciebie grono tych, których boli najbardziej. Pozdrawiam ;)
16. mcjs
@1. sliwa007
Na pewno Leclerc lepiej zniósł, że miejsce utracił na rzecz kolegi z zespołu (z którym o nic nie walczy i nic nie musi udowadniać, bo hierarchia jest ustalona) niż jakiegoś Albona czy Bottasa. Bardziej był zły, że gdyby zakończył na podium, to byłoby to niezłe zwieńczenie pracy, którą wykonał w wyścigu.
17. kjackie
@ Illona, ja to w 100% rozumiem, że wywołuję ten ból, jak to określiłaś d... Problem leży w tym, że każdy z tych wypowiadających się na temat Vettela albo nie zna historii F1, albo nie ma pojęcia o czym pisze. Najlepszym tego dowodem jest @Kruk, który kompletnie, ale to kompletnie nie zrozumiał o co mi chodziło i jako kontynuator teorii @fpawel i @sliwa uważa że jest kolejnym guru świata F1 i może krytykować kogokolwiek komu nawet do pięt nie dorósł. Bo powiedzmy sobie szczerze... najwięksi krzykacze i krytykanci są tylko mocni w gębie, a o doświadczeniu, czy rzetelnej i rzeczowej analizie zdarzeń mają zerowe pojęcie. Jednakże jako wzorowe psy Pawłowa, rzucają się do gardła każdemu, kto ma inne niż oni zdanie. Tak się nauczyli i tak mają. Polecam wszystkim którzy mają ból d... poczytanie o Vettelu np. na Wikipedii, a potem Panowie krytykanci porównajcie do tego swoje osiągnięcia zanim napiszecie kolejne "mądre" zdanie.
18. sliwa007
14. Kruk
Vettel startował z 11 miejsca, miał dobry start, utrzymał bolid na torze na dystansie całego wyścigu i ostatecznie skończył wyścig na podium. Nie wpadam w zachwyt, po prostu miał dobry wyścig i nie widzę powodów do tego, by to napisać. Tak samo jak nie mam problemu z tym by go krytykować po słabych sezonach.
17. kjackie
Xandi to twoje nowe konto? Szczekaj sobie ile chcesz, wywołujesz we mnie co najwyżej współczucie.
19. fpawel19669
O cholera, trafił nam się profesjonalny badacz Wikipedii. Pogratulować.
20. kjackie
Hejterzy jak robactwo plenią się wszędzie po necie. Sami nie osiągnąwszy nic, krytykują tych co coś w życiu osiągnęli. Chociaż nigdy nie kibicowałem Vettelowi, wkurza mnie to, że taki jeden z drugim, którego największym życiowym sukcesem jest to, ze się urodził może bezkarnie krytykować i jechać po kimś, kto coś w życiu osiągnął. A Wikipedię podałem na przykład, bo jest wiele innych stron na których możesz poczytać o Vettelu. Ale po co czytać i zapełniać sobie głowę wiarygodnymi wiadomościami, jeśli potem miejsca na sieczkę może zabraknąć...
21. Xandi19
@sliwa007
Nie wiem czy masz mnie ignor ale to nie jestem ja. Ja miałem na tym portalu z 3 konta i jeszcze stare jedno z (2009-2012/2013). Vandeur mi już kilka naliczył moich dodatkowych kont podobno. A tak poza tym to mam scr kilku przypadków gdzie ktoś zapomniał się przelogować albo zalogowało go znów na main konto i cisnął mnie odnosząc się do samego siebie z tego samego konta. Więc nie radzę chamsko obrażać Roberta bo chętnie uciszę kilku osobników. btw ja kończę karierę na tym portalu po sezonie.
22. Kruk
@Ilona. Przykre jest to, ze ciagle musisz bronic Ventyla-nie dziwie sie, bo na tyle glupot ile odstawil na torze, to faktycznie trzeba krzyczecz na cztery strony swiata: Milczcie, bo to jest czterokrotny Mistrz Swiata F1!
@sliwa007. Akurat w tym przypadku bardziej istotne jest to, da jakiego przetasowania doszlo w czolowce, niz to jak jechal Vettel. Jechal spokojnie, jak na zrezygnowanego kierowce przystalo i blad Leclerca sprezentowal mu podium.
@kjackie. Do zadnego gardla nie rzucam sie, a jezeli odnosles takie wrazenie, to ewidentnie slowo pisane nie jest dla Ciebie.
Zmartwie Cie, ale nie mam zamiaru lizac czterech liter tylko i wylacznie dlatego, ze ktos jest kierowca F1. Moglbym pisac w stylu @dexter: Wiesz kim jestem, co osiagnalem, w jakim towarzystwie przebywam itd, itp. Tylko jakie to ma znaczenie na anonimowym forum?
Nie jest moim wymyslem, ze Ventyl zyskal przydomek Crash kid, krecil baczki na torze w istotnych wyscigach dla zespolu i przypieto mu etykietke wozidla geniuszu Adriana Newey'a.
23. kjackie
@Kruk to tacy hejterzy jak Ty przypięli mu te etykietki. Myślisz że na anonimowym forum ostatni lamus staje się expertem z racji swojej anonimowości? Twoje wypowiedzi świadczą o Tobie i dzięki nim już dawno przestałeś być anonimowy {czytaj: wszyscy wiedzą co sobą reprezentujesz :)} a sam fakt że do tego wróciłeś świadczy o tym że Twoje osiągnięcia w życiu są równe=0. Zgodnie z zasadą uderz w stół...
24. fpawel19669
@20 " Wiecie tylko to co napisali dziennikarze i powiedzieli komentatorzy a kreujecie się na wyrocznie" - to oczywiście cytat z Twoich wypowiedzi. Naturalnie nie przeszkadza Ci to samemu podpierać się wiadomościami zaczerpniętymi (sic!) z Wikipedii. Kali i jego myślenie w czystej postaci. Nie przedstawiłeś ZADNYCH argumentów w obronie swoich tez. Nie odniosłeś się w żaden merytoryczny sposób do moich racji. Jesteś zadufanym w sobie bufonem i absolutnie kompletnym ignorantem. Nie pisz wiec tu o analizach, wnioskach, bo nie masz o tym pojęcia. Interesuje się F1 i ogólnie pojętym motorsportem od kilkudziesięciu lat, czytam różne wypowiedzi na tym portalu. Lubię poczytać wypowiedzi wielu, w tym także tych z którymi się nie zgadzam, ale takiego fircyka jeszcze nie spotkałem. Amen.
25. Kruk
@23 kjackie. Nie zadni hejterzy cokolwiek mu przypinali, tylko On sam to udowodnil.
Jak dla Ciebie, to w zyciu osiagnalem nawet i -1, -10, -100 itd. :)
26. sliwa007
24. fpawel19669
W pełni się z Tobą zgadzam. Wchodzi na forum, obraża nas, krytykuje, poucza a na końcu zarzuca nam to samo w stosunku do Vettela.
Szkoda czasu na takich typów, omijać z daleka bo to typowy życiowy frustrat.
27. berko
@ 21. Xandi19
"btw ja kończę karierę na tym portalu po sezonie."
I to jest bardzo dobra decyzja. Ale z drugiej strony będzie smutno, ostatni wierny fan(atyk) Kubicy nie będzie się już tutaj udzielał. Szkoda.
28. fpawel19669
@26 Wymiana argumentów jest - przynajmniej dla mnie - przyjemnością. Tylko trzeba do tego jeszcze adwersarza... Pozdrawiam serdecznie.
29. sliwa007
28. fpawel19669
Dokładnie tak, po to jest forum by się tutaj wymieniać poglądami, również tymi krytycznymi.
Pozdrawiam również.
30. polana321
Ja nadal nie rozumiem ujmowania zdobytych tytułów Sebastiana. Przecież RedBull w tamtym okresie nie dysponował taką przewagą jak Mercedes w erze hybrydowej.
Dodatkowo w sezonie 2012 w pierwszych siedmiu wyścigach na najwyższym stopniu podium stało siedmiu różnych kierowców.
31. Kruk
@30 polana321. Nikt nie ujmuje Vettelowi tego co zdobyl. To sa Jego tytuly i nikt mu ich nie odbierze, przeciez mamy prawo rozmawiac i dyskutowac o Jego sciganiu po sezonie 2013?
Wyszlo jak wyszlo, Ferrari to stan umyslu i chyba faktycznie, zeby kierowca mogl zdobyc z ta stajnia tytul Mistrza, to musialby pojsc do Maranello ze swoja ekipa inzynierow i osoba godna stanowiska Szefa Zespolu.
Moje marzenie, ktore raczej nie spelni sie, to transfer Hamiltona do Maranello wraz z zespolem inzynierow Mercedesa, Bono oczywiscie jako Jego Inzynier Wyscigowy a Toto ciagle jako Szef Zespolu.
32. sliwa007
30. polana321
Wystarczy powiedzieć, że Vettel pomimo zdobytych tytułów w latach 2010 czy 2012 nie znalazł uznania w oczach szefów ekip, którzy wyraźnie wskazywali na Alonso. Nie oszukujmy się, w tamtych latach tytuły zdobywał Vettel, ale najlepszym kierowcą był Alonso.
Jeśli ktoś czerpie wiedzę z Wikipedii tak jak użytkownik "kjackie" to faktycznie krytyka pod adresem Vettela może wydawać się dziwna, ale jeśli ktoś śledził te sezony na bieżąco, oglądał wyścigi i ma dobrą pamięć to będzie wiedział dlaczego te tytuły Vettela nie mają odpowiedniej wartości.
Dominowali wyraźnie, złudzenie zaciętej walki zawdzięczamy tylko Vettelowi, który seryjnie popełniał błędy i nie potrafił w pełni wykorzystać potencjału bolidu. Dostał nawet ksywkę "crash kid", tłumaczyć chyba nie trzeba.
33. fpawel19669
Nikt rozsądny nie podważa klasy Vettela. Oczywistym jest, że byl/jest zawodnikiem lepszym od większości stawki. Tyle, że kiedyś byli Hamilton, Alonso i Ricciardo, a teraz doszli jeszcze Leclerc i Verstappenem. Konkurencja absolutnie topowa. Nie ma auta-samograja, nie ma sukcesów. Pamiętam jak Alonso wypalił, że przegrał nie z Sebastianem tylko z Newey'em. Jakież było oburzenie gawiedzi, że to wynurzenia frustrata. I co się okazało? Król jest, może nie do końca nagi, ale też nie w królewskie szaty ubrany. Zdobył 4 mistrzostwa i tego nikt mu nie odbierze. Chwała mu, że potrafił wykorzystać swój czas. Gdzie jest dzisiaj - widać w tabeli MŚ. I bardziej chodzi mi o rywalizację z Leclerciem. Cieszę się, że nie zabraknie go przyszlorocznej stawce. Naprawdę jestem bardzo ciekawy jak poradzi sobie ze Stroll'"em, bo to będzie prawdziwa próba jego aktualnej klasy sportowej.
34. Ilona
Tytuły Vettela nie mają odpowiedniej wartości? A kim wy jesteście żeby oceniać te wartość? Nikim? No właśnie. Pozostaje wam jedynie wylewać te frustracje tutaj i ośmieszać się dalej takimi komentarzami, bo nic więcej nie możecie z tym zrobić. Seb już zawsze będzie wymieniany wśród najlepszych, czy wam się to będzie podobać czy nie, bo jego osiągnięcia mówią same za siebie i już zapisał się w historii. Można by tu było przytaczać wiele wypowiedzi autorytetów f1, ludzi którzy mają pojęcie o czym mówią, na temat Vettela, na temat jego pracy w sezonach kiedy zdobywał mistrzostwa itd. Tylko po co? Was to przecież nie interesuje, bo wiecie lepiej. Więc żyjcie sobie dalej w swoim świecie i tam decydujcie czyje tytuły mają wartość a czyje nie, z dala od rzeczywistości.
35. Kruk
@Ilona. Ty tak na powaznie, czy chcesz kontynuowac gownoburze odnosnie kariery Ventyla?
36. sliwa007
34. Ilona
Nie mam argumentów to sobie pokrzyczę - taki jest Twój sposób na obronę Vettela.
Nie chce mi się po raz setny wchodzić w dyskusję o karierze Vettela. W jednym masz rację, trzeba dać mu już spokój - w końcu nie kopie się leżącego. Życzę miłego wieczoru.
37. Ilona
Mi też się nie chce wchodzić w te dyskusje po raz setny! Sami te gównoburze jak zwykle tworzycie.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz