Pirelli nie otrzymało informacji o zmianie nawierzchni toru w Stambule
Mario Isola z Pirelli po piątkowych treningach na torze Istambul Park przyznał, że jego firma zbyt późno otrzymała informację o zmianie nawierzchni obiektu i nie mogła zareagować na to dostarczając do Turcji bardziej miękkie opony.Dwa tygodnie przed wyścigiem tor w Stambule otrzymał nową nawierzchnię, która w porównaniu do szorstkiej powłoki znanej z poprzednich wyścigów, jest zdecydowanie bardziej gładka.
Firma Pirelli decydując się dostarczyć najtwardsze mieszanki opon do Stambułu przyznała, że nie miała żadnych informacji o zmianie nawierzchni, gdyż w przeciwnym razie mogłaby zareagować na to, przywożąc tam bardziej miękkie mieszanki.
"Otrzymaliśmy informację o tym, że tor jest na nowo asfaltowany zbyt późno" mówił Mario Isola. "Nie otrzymaliśmy informacji o charakterystyce nowego asfaltu."
"Dobraliśmy opony dość konserwatywnie jeżeli patrzymy na stan asfaltu i jego typ."
"Spodziewałem się, że asfalt będzie bardziej podobny do tego z Portimao, gdzie położono gładki asfalt z masą bitumiczną na wierzchu, a opony były w stanie zapewnić tam rozwój przyczepności."
"Tutaj nie mamy w ogóle przyczepności, co jest prawdopodobnie połączeniem niskiej temperatury, faktem, że tor pozostawał wilgotny i typem asfaltu, a my dostarczyliśmy tutaj dość twarde mieszanki, najtwardsze z naszej gamy."
"Domyślam się, że tor został wyasfaltowany za zgodą Tilke, podczas gdy Portimao było asfaltowane przez Dromo. To dwie firmy, które się tym zajmują. Prawdopodobnie wykorzystano dwa różne materiały."
"Otrzymałem informację o asfaltowaniu toru jakieś cztery tygodnie temu, gdy zaczynały się już na nim prace."
"W mojej opinii, nie ma dramatu, gdyż to stanowi tylko dodatkowe wyzwanie dla kierowców. Sprawia także dodatkową niepewność dla inżynierów. Takie sytuacje czasami sprawiają, że wyścigi stają się ciekawsze."
Isola zdradził, że cztery tygodnie to zbyt mało czasu, aby zmienić plan dostawy mieszanek na dany wyścig, nawet mimo iż jedna z fabryk włoskiego producenta znajduje się niedaleko toru w Stambule.
"Cztery tygodnie to zbyt krótki okres abyśmy mogli zmienić mieszanki. Wtedy w zasadzie już produkujemy opony, a one musiały jeszcze zostać dostarczone do Turcji. Opony są produkowane w Rumunii, a potem wieziemy je do Didcot na coś co nazywamy oceną, gdyż decyzja co do doboru mieszanek jest podejmowana przez FIA."
Przedstawiciel Pirelli przyznał jednak, że do warunków zastanych na torze mieszanki zostały dobrane zbyt konserwatywnie: "Jasne jest więc, że mieszanki na ten tor są zbyt twarde."
komentarze
1. Woa-VooDoo
Szkoda, że zaraz za nitką toru nie ma żwiru :(
2. AndrzejOpolski
"W mojej opinii, nie ma dramatu, gdyż to stanowi tylko dodatkowe wyzwanie dla kierowców. Sprawia także dodatkową niepewność dla inżynierów. Takie sytuacje czasami sprawiają, że wyścigi stają się ciekawsze."
No tak, przy prędkościach dochodzących do 320 km/h to niezły eufemizm na masę prawdopodobnych kłopotów.
3. Raptor202
Russell, jedź wolno i unikaj kłopotów. Jak połowa stawki wypadnie z toru, to będziesz miał szansę na punkty.
4. Hooman
Nic nie stoi na przeszkodzie by jeszcze w nocy przed wyścigiem wypuścić na tor frezarkę, w godzinę można by skutecznie poprawić przyczepność. Czy nie ma tam naszych fachowców?
5. Jacko
@2. AndrzejOpolski
Jeśli masz słabą przyczepność, to po prostu powinieneś jechać trochę wolniej. To kierowcy muszą się dostosować do warunków, a nie warunki do kierowców...
idąc twoim tokiem rozumowania, na torach nie powinno być w ogóle zakrętów, no bo jak przez niektóre przejechać z prędkością 320 km/h...
6. matf1
Dlaczego to firma dostarczająca opony decyduje jakich jeździć dane GP.
Jak ktoś chce, niech jeździ na deszczówkach cały wyścig
7. matf1
Nie powinno byc limitów opon na wyścig.
Jeżeli ktoś chcę, może się ścigać na twardych, miękkich, pośrednich, nie rozumiem tych ograniczeń opon.
Tyle kasy pirelli zarabia na tym.
8. AndrzejOpolski
@5. Jacko
Nie zrozumiałeś mojego wpisu.
Ale może trochę ujmę ten temat z innej, Twojej strony.
Napisałeś przepis na poprawną jazdę w podczas GP Turcji "Jeśli masz słabą przyczepność, to po prostu powinieneś jechać trochę wolniej. To kierowcy muszą się dostosować do warunków, a nie warunki do kierowców...". Czyżby było to takie proste?
No tak... proste... tylko zapomniałeś dodać, że dotyczy to zwykłych, seryjnych samochodów.
Bolid F1, aby poprawnie i bezpiecznie jechać, musi np. osiągać określone, stale wysokie prędkości (oczywiście nie ciągle 320 km/h) aby utrzymać opony w optymalnej temperaturze i ciśnieniu czy żywotności, dogrzane hamulce, poprawną pracę MGU-H i MGU-K, chłodzenie silnika i jego pracę etc.
Jeżeli połączymy dziadowski asfalt z niską temperaturą toru i zapadającym zmierzchem to...
Życzę miłego oglądania GP.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz