Abiteboul zna przepis na sukces Red Bulla
Podczas gdy Red Bull nie jest w stanie podać jednego konkretnego powodu ciągłego oglądania pleców Mercedesa, Cyril Abiteboul z Renault wydaje się mieć na to odpowiedź.Francuz uważa, że najsłabszym punktem zespołu z Milton Keynes jest brak odpowiedniej korelacji pracy z dostawcą jednostki napędowej, Hondą.
Abiteboul zasugerował, że Red Bullowi do osiągnięcia sukcesu brakuje obecnie drogi obranej przez Renault, które tworzy swój własny silnik. Warto jednak dodać, że od przyszłego sezonu producent straci swojego jedynego klienta, McLarena, który przerzuci się na silniki Mercedesa.
"Uważam Red Bulla za fantastyczny zespół, ale w mojej opinii oni przegapili ten aspekt współczesnej Formuły 1, w której nie można mieć tak odległych od siebie organizacji silnika i organizacji nadwozia. Nie można o tym rozmyślać, jeśli chce się stale walczyć o triumfy. Problemy z jakimi muszą się mierzyć prawdopodobnie biorą się z tego. Naprawdę ważne jest mieć jedną grupę ludzi, jeden zespół oraz jedno nastawienie", mówił podczas konferencji prasowej przed Grand Prix Włoch.
W dalszej części wypowiedzi Abiteboul wspomniał okres współpracy między Renault i Red Bullem, gdy w latach 2007-2018 francuscy inżynierowie tworzyli silniki dla ekipy zarządzanej przez Christiana Hornera. Wówczas to po sukcesach na początku dekady, w erze hybrydowej nadeszły lata posuchy.
"Nie udało nam się wspólnie tego osiągnąć. Wygląda jednak na to, że Red Bull nie jest w stanie poradzić sobie o wiele lepiej z Hondą. Właśnie to pokazuje poziom złożoności i potrzebnej perfekcji w Formule 1 do wygrywania, czyli w głównej mierze pokonania Mercedesa."
Skoro Abiteboul wspominał Mercedesa, o ustosunkowanie się do powyższych wypowiedzi został poproszony Toto Wolff. Austriak zgodził się z Francuzem i przyłączył się do wytykania błędów Red Bulla.
"Red Bull ma wszystkie zasoby - zasoby ludzkie oraz zasoby finansowe, by konkurować na czele stawki."
"Sądzę, że w tym momencie mamy podobny okres do tego, jaki oni mieli, gdy zdobywali cztery mistrzostwa z rzędu z Renault."
"Tak jak powiedział Cyril, chodzi tu o złożenie wszystkiego do kupy. I nie chodzi tylko o utrzymanie silnej relacji między silnikiem i nadwoziem, ale również połączenie wszystkich komponentów, wszystkich tych marginalnych rzeczy, by móc konkurować."
komentarze
1. Kruk
Jakiez to fracuskie: Gowno wiem i moge, ale powiem ci jak i co masz zrobic.
Czy Cyryl zaglada w ogole do tabeli konstruktorow?
2. rowers
Powiedział żeby coś powiedzieć, Abiteboul mógłby czasem w ogóle się nie odzywać. Jeśli ludzie od PR mu tak doradzili to raczej powinien się ich pozbyć. Próbował dać prztyczka w nos RedBullowi, a sam siebie pogrążył. Skoro Renault ma tak ?silną relacje? między podwoziem, a jednostką napędową to dlaczego nie walczą aktualnie z Mercedesem o wygrane? Zgadzam się, że troszke łatwiej współpracować danym jednostkom firmy jeśli nie są oddalone o siebie o cały kontynent, ale jednak Honda produkuje tylko dla Redbulla, cały dział w Hondzie pracuje tylko dla nich, myśle że każde z nich ma bardzo dokładne dane. Redbull to po prostu zespół fabryczny mimo wszystko. Cześć pracowników Hondy jest także w Milton Keynes. Mercedes również nie pracuje w tym samym miejscu nad podwoziem i nad silnikiem. Jedyną różnicą jest odległość, części zamiast 1 dzień transportowane są pewnie pare dni. Ale przecież w silniku nie zmieniają co chwile jakiś rzeczy żeby miało to aż takie znaczenie. Moznaby to zrozumieć gdyby RedBull z Hondą mieli relacje klient-dostawca, a tak nie jest.
3. iceneon
Zna przepis, a sam nie potrafi go zrealizować. Do polityki się nadaje ten pajac.
4. Jabba1979
Nie wiem czy wiecie ale Honda to największy producent Silnikow na świecie. Do samochodów, do statków, do łodzi itd.
Sprzedaż samochodów dla Hondy to kilka procent ich ogólnej sprzedaży.
Planowali nawet zakończenie produkcji aut kilka lat temu jednak sukces Sprzedażowy nowego Acorda odsunął pomysł w czasie.
Widać ich ciągły postęp w rozwoju silnika dla F1. Jeszcze chwila i złapią Merca.
5. sliwa007
Abiteboul chciał wbić szpilkę Red Bullom i wszystko byłoby ok, gdyby to oni gonili Mercedesa a nie Red Bull... wyszło jak zwykle, czyli nieudolnie.
Czekam na soczystą ripostę ze strony Marko.
6. devious
@1-5
Geniusze intelektu nie wpadliście na to, że Cyril sam z siebie nie wziął się na krytykę RBR (bo i po co miałby to robić) tylko dostał takie pytanie wprost:
"Czemu Red Bull zawsze zaczyna sezony ze stratą do Mercedesa i ma problemy w trakcie sezonu by nadrobić stratę?" - a Cyril odpowiedział "Czy może być szczery do bólu w tej odpowiedzi?"
No i odpowiedział zgodnie z prawdą.
Nie ma znaczenia, że oni są z tyłu - to tak jakby żaden kierowca obecny czy były nie mógł krytykować Hamiltona, bo przecież żaden nie wygrał tyle tytułów co Lewis itd. :)
7. Kruk
@6. Sprawdz znaczenie slowa inteligencja i wymysl lepsza zaczepke do gownoburzy.
Oczywiscie, ze np taki Grosjean moze krytykowac Hamiltona, ale czy Jego krytyka ktokolwiek zechce podetrzec sobie tylek?
8. Kruk
@6 devious.
PS. Przypominam, ze krytyka moze byc pozytywna, albo negatywna. W kazdym przypadku, krytyka z ust takiego Grosjeana nt. Hamiltona wyladuje tam, gdzie jej miejsce.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz