Russell jest trochę zazdrosny o kolegów w znacznie lepszych autach
George Russell nie ukrywa, że patrzenie jak jego dobrzy znajomi dostają coraz lepsze auta, gdy on sam jest na końcu stawki, nie jest najprzyjemniejsze.W ostatnich latach do Formuły 1 weszło kilka młodych talentów, które albo od razu dostały niezłe maszyny, albo szybko wywalczyły sobie kontrakty z zespołami, zapewniającymi taki sprzęt.
Ta sztuka nie udała się jednak George'owi Russellowi, który przed awansem do F1 wygrał ówczesne GP3 i Formułę 2, tak jak Charles Leclerc, obecny kierowca Ferrari.
Brytyjczyk w seriach juniorskich pokonał m.in. Alexa Albona i Lando Norrisa, którzy po roku spędzonym w królowej motorsportu znajdują się w zupełnie innym miejscu w stawce i mogą jedynie go dublować. Taka sytuacja nie podoba mu się, ale jednocześnie jest on pewny, że ciężka praca w końcu przyniesie efekty.
"Wszyscy jesteśmy młodzi, więc chcemy wygrywać wyścigi i odnosić sukcesy w tym momencie. Nico Rosberg pokazał, że jeśli wykonuje się dobrą robotę, dostanie się swoją szansę. Nie wiem nawet, ile miał lat i ile jeździł w F1 przed pierwszym zwycięstwem" powiedział 22-latek w rozmowie ze Sky.
"Gdy widzę swoich kolegów w autach, które mają potencjał na zdobycie mistrzostwa świata, to jestem tak jakby trochę zazdrosny. Jednak jest tak dlatego, że oczywiście chcę być tam razem z nimi i również móc walczyć. Wiem, że tak długo jak będę skupiał się na dobrej robocie, taka okazja przyjdzie. Tak się stanie może za rok, może za dwa, pięć lub dziesięć lat."
Zawodnik Williamsa ma duże szanse na dołączenie do grona swoich znajomych, o ile uda mu się przekonać Toto Wolffa, że jest już gotowy do jazdy w Mercedesie. W połowie sezonu 2019 Austriak twierdził, że w topowej ekipie nie można się uczyć, ale teraz m.in. brytyjskie media są przekonane, że ich rodak ma spore szanse na taki awans.
"Obecnie mam kontrakt z Williamsem. Jasne, przetasowania z przodu stawki zawsze zmieniają dynamikę. Interesująco będzie zobaczyć, co stanie się w następnych tygodniach i kto zajmie pozostałe miejsca."
komentarze
1. Michael Schumi
George ma pełną rację. Nikt nie chce jeździć szrotem, gdy inni mogą nieco więcej powalczyć.
2. Pajol
Szkoda chłopaka bo jest bardzo dobry, jestem ciekaw jak by wypadł na tle Hamiltona w barwach Mercedesa. Ciekawe czy by dochodziło do spięć takich jak Ham-Alo, Ham-Ros, albo jak było w Ferrari Vet i Lec ?
3. sliwa007
Niech się bierze do roboty i już w przyszłym roku może zrobić dwa kroki do przodu, podczas gdy inni będą stać w miejscu.
Russell ma za sobą dobry sezon, ale nie wyśmienity. Leclerc potrafił zrobić coś ekstra w beznadziejnym Sauberze, podczas gdy Russell chociaż w statystykach zmiażdżył Kubicę to jednak pokazał niedoskonałości i braki doświadczenia. Bliżej mu właśnie do takiego Rosberga - rzemieślnika, który ciężką pracą rok po roku doszedł na sam szczyt, niż do Verstappena, który od razu wskoczył na bardzo wysoki poziom.
Oczywiście ocena formy jakiegokolwiek zawodnika w bolidzie Williamsa jest obarczona dużym błędem i być może moja ocena jest zbyt surowa, ale cóż... pierwsze wrażenie robi się tylko raz a takie właśnie wrażenie na mnie zrobił Russell. Zawodnik na 4+.
4. Believer
Z jednej strony nie ma co mu się dziwić, nikt nie chce jezdzic najgorszym samochodem na ostatnich miejscach. Z drugiej strony jest pełno ludzi, którzy zazdroszczą jemu i daliby naprawdę wiele, żeby być chociażby na jego miejscu.
5. XandrasPL
Jak Russell chce to ja się mogę z nim zamienić. Ja biorę jego Williamsa a on ode mnie VW Tiguana 2.0 TDI. Ja mogę jeździć nawet na końcu stawki.
6. sylwek1106
Merc zafundował mu słaby start, tylko Wolf i Williams wiedzą jak szybki był Russell rok temu. Moim zdaniem Bottas jest lepszy póki co.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz