FIA porównała "różowego Mercedesa" do oryginalnego W10
Międzynarodowa Federacja Samochodowa nie zamiotła pod dywan podobieństwa tegorocznego samochodu Racing Point do zeszłorocznego Mercedesa.Gdy ekipa z Silverstone pierwszy raz pokazała RP20, wszyscy obserwatorzy mieli wrażenie, że gdzieś już widzieli takie kształty. W internecie szybko pojawiły się porównania do mistrzowskiego W10, a zaraz za nimi poszły oskarżenia o skopiowanie samochodu.
Racing Point faktycznie przyznał się do zrobienia kopii Mercedesa, ale w legalny sposób, czyli na podstawie zdjęć. W te tłumaczenia nie uwierzyli wszyscy, podważając możliwość tak dokładnego odwzorowania fotografii, przez co na testach i w Melbourne dużo mówiło się o potencjalnych protestach ze strony innych ekip.
Przedstawiciele zespołu wielokrotnie przekonywali, że nie martwią się żadnymi skargami, bo są pewni, że nie złamali regulaminu. Rywale i tak chcieli naciskać, bo nie podobało im się sprytne zbudowanie znacznie szybszego bolidu.
Możliwe jednak, że ewentualny protest mógłby się nie udać. Andy Green, dyrektor techniczny Racing Point, zdradził Autosportowi, że FIA zainteresowała się "różowym Mercedesem" i zbadała sprawę.
"Nie wiemy tak naprawdę na jakiej podstawie oni się opierają, myśląc o proteście. Gdy stworzyliśmy samochód, porozmawialiśmy o tym z FIA, która przyjechała do fabryki i spojrzała na to, co zrobiliśmy i na projekt auta. Porównali nawet dane z zeszłorocznego Mercedesa z naszymi. Przeprowadzili pełną analizę. Są całkowicie zadowoleni z tego, że nasz samochód został zaprojektowany przez nas."
"Być może są jakieś podobieństwa do Mercedesa, ale nasze auto jest po prostu podobne, a nie jest identyczne. Nie ma więc na co się skarżyć. Mogą krzyczeć i wydzierać się tyle, ile chcą, ale ja myślę, że oni po prostu robią hałas wokół pomysłu, na który nie wpadli. Dlatego są źli."
Stanowisko FIA nie oznacza, że niezadowolone zespoły odpuszczą, gdy sezon w końcu ruszy. W Melbourne oczekiwano przecież jeszcze jednego protestu, który dotyczyłby również legalnego rozwiązania.
Mimo tego, że FIA zatwierdziła system DAS, opracowany przez Mercedesa, Red Bull wielokrotnie groził znalezieniem czegoś więcej i zajęciem się sprawą, gdy tylko W11 pojawiłby się na torze.
komentarze
1. Arjbest
Może nie byłaby złym pomysłem zmiana nazwy na RepliCars Point?
2. XandrasPL
Pffffffffff hahahaha. Ktoś tutaj słusznie zauważył. Na podstawie zdjęć skopiować bolid? To czemu nikt na to nie wpadł wcześniej. A projekt? To Mercedes decydował co im wyślą. Pamiętajcie, że Mercedes na 2019 rok przygotował podobno 2 wersje i na 2 turze testów jeździli już tą drugą.
Na podstawie zdjęć. XDDDDDDDD
3. OOXXYY
Skopiowanie bolidu może nie co do milimetra ale przynajmniej do centymetra na podstawie zdjęć jest jak najbardziej możliwe. Oczywiście nie jest to tanie i takie proste bo potrzebny jest do tego odpowiedni program i sprzęt ale kto jak nie zespoły f1 mogą sobie na to pozwolić. Racing Point mógł zrobić coś takiego bo jest zespołem prywatnym i czy jeździ w 100% własną konstrukcją czy jakąś kopią to w zasadzie nie ma znaczenia. Inaczej jest w przypadku zespołów fabrycznych bo jak by to wyglądało gdyby np. Ferrari zrobiło coś takiego? Przecież to by była katastrofa wizerunkowa gdyby zrobili kopie Mercedesa ze znaczkiem Ferrari. ;)
4. sliwa007
Wątpię, by tak po prostu poszli do Mercedesa, wzięli gotowy projekt i wyprodukowali z niego gotowe bolidy. To nie są idioci.
To, że bolid jest taki sam z zewnątrz nie oznacza, że jest taki sam od środka. Chodzi mi tutaj o systemy mocowań elementów bolidu, wzmocnienia, grubość elementów itd. Bolid można sklonować na podstawie zdjęć, ale już nie da się tego zrobić nie widząc jak te części wyglądają w środku.
Wystarczy wziąć dwa proste elementy, np przednie skrzydło i je szczegółowo porównać. Np, grubość skrzydełek, ich strukturę w środku, wzmocnienia konstrukcji, gdzie są mocowania, sposoby regulacji, wagę itd. Tego wszystkiego nie da się sklonować na podstawie zdjęć.
Tak więc nawet jeśli Mercedes współpracował nad projektem z RP, to raczej na zasadzie: macie nasze skrzydło, pozdejmujcie z niego wszystkie wymiary, krzywe, płaszczyzny itd a następnie sami je zaprojektujcie by dojść do takiego samego efektu finalnego, ale z zachowaniem różnic niewidocznych gołym okiem.
Jeśli tak zrobili, to żaden zespół czy FIA nic im nie udowodnią.
5. Kruk
Takie pitolenie, zeby podniesc range Mercedesa. Wrocimy do tematu, jak rozpoczna sie wyscigi.
6. XandrasPL
Wrócimy do tematu jak okaże się, że Aston Martin wyjedzie ale z Brackley a nie spod Silverstone.
7. Kruk
@Xandi. Jestem heteroseksualny.
8. Krajcak
W 1995 roku Ligier JS41wywołał dyskusje, gdyż był z zewnątrz niemal kopią Benettona B194. PRojektowano go chyba też wyłącznie kierując się fotografią, bo wyniki były mizerne
9. iceneon
@7. Kruk
Tyle, że to ty piszesz do niego Xandi, a nie on do ciebie Kruczku ;)
10. Kruk
@9. Ale wiem, ze nawiazywal do mnie;)
11. XandrasPL
@7 Kruk
I co w związku z tym? Przynajmniej masz jakąś zaletę dla tego świata.
12. Kruk
@Xandi. Ooo...Jak chcesz, to potrafisz. Ucz sie do matury, same 5 maja byc z egzaminow, bo inaczej nie dostaniesz sie na Politechnike.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz