Ricciardo nie wyklucza powrotu do Red Bulla
Daniel Ricciardo nie przekreśla wizji ponownego znalezienia się w ekipie z Milton Keynes.W sierpniu 2018 roku Australijczyk zaskoczył kibiców Formuły 1, ogłaszając zamienienie Red Bulla na Renault. Podpisał wtedy dwuletni kontrakt, który skończy się po tym sezonie.
Zawodnik liczył, że negocjując nową umowę, będzie już myślał o rewolucji, która miała nadejść w przyszłym roku. Z powodu pandemii sytuacja mocno się zmieniła i rozmowy będą prowadzone w zupełnie innych okolicznościach, które mogą mieć wpływ na decyzje wszystkich stron.
Pierwszy sezon w Renault nie spełnił sportowych ambicji kierowcy z Perth. Francuzi przygotowali maszynę, która spisała się gorzej niż rok wcześniej, porównując do konkurencji. Zbiegło się to z plotkami, które co jakiś czas sugerowały, że Ricciardo tylko uwolnił się od Red Bulla, by chętnie skorzystać z pierwszej okazji na dołączenie do Ferrari lub Mercedesa.
Sky zapytało Daniela nie o transfer do czerwonego lub srebrnego obozu, ale o możliwość powrotu do Milton Keynes. W drugiej połowie 2018 roku mówiło się, że jego zaskakujący ruch był spowodowany chęcią uniknięcia sprowadzenia do roli numeru 2 w zespole, w którym coraz lepszą pozycję zyskiwał Max Verstappen. Wydaje się więc, że jeśli Holender nie zmieniłby barw, powrót jego dobrego kolegi byłby niespodzianką na miarę ostatniego odejścia. Sam zainteresowany niczego jednak nie wyklucza.
"Prawdę mówiąc, nie pytano mnie o to. Czy wykluczyłbym powrót do Red Bulla? Wydaje mi się, że odpowiedź to "nie". Gdy dorastałem, nauczyłem się, by nigdy nie mówić nigdy, a także nigdy kompletnie nie odrzucać czegoś. No chyba, że dotyczy to pójścia do więzienia czy czegoś, do czego naprawdę nie chce się wracać."
Triumfator siedmiu wyścigów Formuły 1 przyznał, że obecnie sprawy nowego kontraktu są odłożone w czasie. Zespoły, jak można się domyślać, zwracają uwagę na postawę zawodników na torach. Obecnie jednak obiekty świecą pustkami, tak jak kokpity bolidów, przez co nikt nie może mieć żadnego punktu odniesienia.
"Nigdy nie mów nigdy, ale trudno teraz prowadzić dyskusje. Nie mieliśmy nawet wyścigów, więc to sytuacja patowa, bo nic się nie wydarzyło. Normalnie rozmowy zaczynają się po wyścigach, biorąc pod uwagę wyniki i formę. Obecnie nie ma o czym gadać."
komentarze
1. Kruk
Trudno Daniel, to RBR rozdaje karty-nie Ty.
2. XandrasPL
Jak w takiej piosence
"Ja jestem krupierem (REDBULL), rozdaje karty
"CENZURA* CENZURA* CENZURA* CENZAURA*"
Dostanę bana gdybym napisał bo było w drugim wersie.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz