Smedley ostrzega Williamsa: 2020 może być gorszy od 2019
Były inżynier Williamsa przestrzega przed łudzeniem się, że ekipa sięgnęła już absolutnego dna i teraz będzie tylko lepiej.Rob Smedley rozpoczął pracę w Williamsie w 2014 roku, gdy do zespołu dołączył Felipe Massa. Odszedł po sezonie 2018, czyli rok po Brazylijczyku. Teraz pracuje dla samej Formuły 1.
Kilka lat w Grove pozwoliło mu dobrze poznać działanie ekipy. Przeżył tam sukcesy w 2014 i 2015 roku, ale też spadek na sam dół tabeli w swoim ostatnim sezonie.
Przedstawicielom zespołu zdarzało się deklarować różne rzeczy, za które przez ostatnie 2 lata byli rozliczani w mediach. Pod koniec sezonu na takie coś naraził się George Russell, obiecując brak spóźnienia na testy, znacznie lepszy samochód i ogólną poprawę.
Smedley ostrzegł swoich byłych kolegów z pracy przed błędnym myśleniem i nieprawidłowym podejściem do problemów, które muszą zostać rozwiązane.
"Zawsze była tam filozofia, że gorzej już być nie może. Będąc trochę w motorsporcie, szczególnie w Formule 1, wiem, że rzeczywistość jest taka, że jednak to możliwe. Mówi się, że nie może być gorzej niż w 2019 roku, ale mówiliśmy to samo o 2018 i wcześniej o 2017. Rzeczywistość jest taka, że 2020 może być gorszy od 2019."
"Każdy, kto myśli, że da się wyjść z obecnej sytuacji Williamsa i nagle być w top 5, bardzo grubo się myli. To po prostu nieprawda. Podejście w starym stylu, że zespół wyścigowy istnieje tylko po to, by się ścigać, nie działa. Można być bardzo niezależnym, ale potrzeba budżetu, by to robić."
Brytyjczyk nadal dobrze życzy utytułowanej ekipie, ale boli go patrzenie na jej marną formę.
"Teraz jestem na zewnątrz, więc mogę mieć nadzieję. Gdy byłem w środku, nie chciałem mieć tylko tego. To tragiczna sytuacja. Nie jestem z pokolenia, które nie pamięta tytułów mistrzowskich Williamsa. Obserwowanie tego upadku łamie serce fana Formuły 1."
komentarze
1. Krys007
2018 - 7 pkt.
2019 - 1 pkt
Cóż mają margines aby być jeszcze gorszym zespołem w 2020. I wcale się nie zdziwię jeśli tak się stanie, bo już w tym sezonie ten jeden punkt został zdobyty w niesamowicie sprzyjających okolicznościach - a śmiem twierdzić, że wyścig taki jak Niemcy 2019 nie zdarza się częściej niż co 3-4 sezony.
2. TomPo
"Podejście w starym stylu, że zespół wyścigowy istnieje tylko po to, by się ścigać"
To byloby pol biedy, oni w Williamsie maja niestety nowatorskie podejscie:
startowac w wyscigach, aby bilans finansowy na koniec roku sie zgadzal.
A z takim podejsciem, to 2020 moze byc gorszy niz 2019 a 2021 moga nie dozyc.
3. Raptor202
Oby. Życzę im przekraczania 107% w każdej czasówce.
4. Jacko
@2. TomPo
Raczej dokładnie odwrotnie: to najbardziej konserwatywny zespół w F1. Wystarczy poczytać co już dawno temu pisał Mark Weber czy co mówił Villeneuve, którzy znali przecież ten zespół od środka. Frank pomimo olbrzymich zmian na całym świecie, do końca zarządzał zespołem tak samo jak w latach 70-tych czy 80-tych, a Claire tę politykę tylko kontynuuje. Podobną drogą całkowitej niezależności chciał przecież kiedyś pójść Peter Sauber i bardzo szybko stanął przed wyborem: albo upadek, albo trzeba się "sprzedać". Wystarczy też popatrzeć na inne małe zespoły: albo wchodzisz w kooperację z jakimś potentatem, albo wylatujesz.
5. TomPo
@4
To byl sarkazm...
Ten zespol nie jest zarzadzny juz w zadnym stylu, ani starym ani nowym.
Jedyne co jest tam istotne, to wynik winansowy na koniec roku, nawet jak kasa jakas jest to sie jej nie inwestuje, tak aby na koncu byl plus w ksiegowosci.
Przykre ale prawdziwe.
6. Jacko
@5. TomPo
Bo inni to wcale na finanse nie patrzą i palą banknotami w piecach... Niektórym się wydaje, ze można sobie pieniądze przekładać z jednej kieszeni do drugiej i wydawać na co chce, a to kompletna bzdura... Problem polega na tym, że gdy masz różnych inwestorów, jesteś spółką giełdową i masz akcjonariuszy, to jesteś objęty masą różnych obwarowań i nadzorów finansowych. Wszystko musi być przejrzyste i musisz regularnie składać sprawozdania. Niestety w biznesie nie liczy się wynik sportowy, tylko finansowy i jeśli na to nikt nie będzie patrzył, to ich w końcu ktoś oskarży o działanie na szkodę spółki i inwestorów.
7. Heytham1
Hajs się musi zgadzać...Williams nawet gdyby miał budżet wielkości tego co ma Ferrari to by połowę tylko wydał na zespół. Reszta do kieszeni rodzinki. Obecnie Williams to firma maszynka do trzepania kasy. Normalnie każdy zespół coś by zmienił z tym faktem, że im nie idzie. No ale pasuje im tak jak jest bo chociaż nie muszą dużo wydawać by te ostatnie miejsce zająć.
Mogą sobie mówić co chcą, ale tylko naiwni uwierzą w te brednie, że oni dalej kontynułują dzieło Franka... on sam już zrozumiał, że z tej ekipy nic nie będzie i nie da się w obecnych czasach prywatnym zespołem bez powiązań z dużym koncernem wygrywać. No ale dochody firmy i kasa na koncie im to wynagradzają.
8. TomPo
@6
Dlatego dla takich ekip nie ma miejsca w F1.
Oczywiscie, ze wszyscy licza pieniadze, ale tez wiedza ze jesli zainwestuja (zysk bedzie mniejszy), ale wynik sportowy lepszy. A to byc moze pozniej przelozy sie na wieksze profity z F1 czy od nowych wiekszych sponsorow.
W Williamsie juz nikt tak nie mysli, tam sprawa zaczyna sie i konczy na pieniadzach, a dla takich zespolow nie powinno byc miejsca w F1.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz