Leclerc: mamy potencjał
Zespół Ferrari po wdrożeniu pierwszych poprawek aerodynamicznych w Azerbejdżanie, do Hiszpanii przywiózł kolejne nowe części oraz nową specyfikację jednostki napędowej. Mimo to nie udało mu się uzyskać dzisiaj najlepszych czasów w żadnej sesji."Jeżeli chodzi o poprawki aerodynamiczne i silnikowe, powiedziałbym, że jesteśmy z nich zadowoleni, ale to tylko piątek, a prawdziwą kolejność w stawce poznamy dopiero jutro. Powiedziałbym, że nie jesteśmy jeszcze tam gdzie chcielibyśmy być, zwłaszcza jeżeli chodzi o najwolniejszy zakręt, więc nadal czeka nas sporo pracy, aby przygotować się do wyścigu i kwalifikacji."
Charles Leclerc, P3, P3
"Skupialiśmy się na zrozumieniu naszego nowego pakietu aerodynamicznego i przeszliśmy przez wszystkie zaplanowane testy. Mamy trochę pracy, aby znaleźć dobry balans, ale to normalne, gdy w bolidzie znajdują się nowe części po raz pierwszy. Powinniśmy się z tym szybko uprać. Ogólnie mamy potencjał i jesteśmy w dobrej formie. Będziemy mocno cisnąć, aby rzucić wyzwanie naszym rywalom i uzyskać dobry wynik w jutrzejszych kwalifikacjach."
komentarze
1. TomPo
Twoj zespol to ma potencjal od 2 lat, ale notorycznie go niszczy.
W tym roku przechodza juz samych siebie ;)
2. obiektywny2019
Jakby to był portal na poziomie, to już dawno temu dostałbyś bana za bezustanny hejt i trolowanie.
3. XandiOfficial
iks de
4. KolczastyKaktus
Myślę, że Barcelona okaże się ostateczną porażką Ferrari. Straty jakie mają są nie do odrobienia. Rok temu trzeba było wygrać ale Vettel pokpił sprawę i teraz wyglądają jak amatorzy.
5. obiektywny2019
Tylko ktoś kto kompletnie nie zna się na F1 i/lub nie lubi Vettela może wypisywać takie głupoty że można było cokolwiek wygrać....
6. StaryCap
Ten TomPro to jakiś idiota, notorycznie pierniczy o tym samym. To jest sport, ktoś musi wygrać. Szkoda, że od lat wiecznie Mercedes, ale co zrobisz, jak nic nie zrobisz. Cierpi na tym tylko i wyłącznie publika, ktoś spojrzy na klasyfikację, i wie po 4 rundach kto będzie mistrzem świata. Emocji Panie aż nadto. :)
7. Heytham1
Szykuje się piąty z rzędu dublet Mercedesa. To już zaczyna robić się nudne że nie ma w stawce godnego przeciwnika dla Merca by powalczyć z nimi o tytuł. Ferrari ma wszystko by być na szczycie a nie potrafią zbudować najlepszego samochodu...z resztą nawet gdyby taki mieli to pewnie zawiodła by strategia i inne pierdoły.
Szkoda że Honda dalej odstaje bo z równym silnikiem RedBull na pewno by wykorzystał szanse by pokonać Mercedesa. Włosi tego nie potrafią.
8. SvenDD
Nie widać mocnego na niemiecką ekipą i chyba tylko oni sami mogą sobie przeszkodzić w drodze po tytuły.
Max raczej w tym roku nie ma co się łudzić a czasami potrafi podgryźć Ferrari, które chyba nie radzi sobie z presją którą sami trochę tworzą.
9. dexter
Gdyby wszystko bylo takie proste ...
Pytanie brzmi czy Ferrari w ogole ma speed? Gdyby auto bylo szybkie to wloski zespol juz dawno wykorzystalby przewage swojego auta. Oni po prostu nie sa szybcy. Wlosi musza teraz z pelna koncentracja pracowac nad dalszym rozwojem auta i troche szczescia tutaj rowniez jest potrzebne. W kazdym razie podczas wyscigu w Azerbejdzanie Scuderia nie popelnila zadnego bledu. Szybciej po prostu nie mozna bylo pojechac. No coz, wyglada na to, ze aktualnie Mercedes dysponuje szybszym autem. Zobaczymy. Ja zawsze powtarzam, ze kaczka robi kupe na koncu ...
Dzisiejsza F1 jest rowniez trudniejsza do przeczytania, poniewaz topowe zespoly sa bardzo blisko siebie. Podobnie jak srodek stawki, ktory jest niesamowicie ciasny. Dlatego drobne szczegoly prowadza do duzej roznicy jezeli chodzi o pozycje kierowcow. I to jest roznica w porownaniu do ubieglych lat.
Z pewnoscia kluczowym tematem w dzisiejszej F1 sa opony wyscigowe. Na poczatku sezonu wszystkie zespoly najpierw musza zaprzyjaznic sie z ogumieniem, aby w ogole zrozumiec cale zagadnienie. A opony w sporcie motorowym zawsze byly niezglebiona tajemnica prawie o religijnym charakterze. Tak juz bylo od momentu gdy opona powstala. W dawnych czasach gdy F1 jeszcze jezdzila na oponych Bridgestone, Goodyear, Michelin, Firestone, Dunlop itp. zawsze byli pewni kierowcy, byly pewne auta i byly pewne tory wyscigowe gdzie opona funkcjonowala szczegolnie dobrze lub szczegolnie zle. Dawniej wymowka byla standardowa: "Zlapalem zly komplet opon". Obecnie wszyscy wiedza, ze jakosc produkcji ogumienia Pirelli jest nadzwyczajnie dobra i wszystkie opony sa identyczne. Tak wiec niekiedy problemy moga lezec zupelnie gdzies indziej np. w kinematyce. Tzn. to moze byc zawieszenie, amortyzatory, sposob ustawienia zawieszania. Praktycznie cala geometria kol. Ponadto wszystko zamalowane jest dziedzina, ktora nazywa sie aerodynamika. Dlatego dla protagonistow niektore rzeczy moga bardzo skomplikowane.
Dzisiejsze opona dla Formuly 1 jest tak skonstruowana aby nie wytwarzala zbyt duzo pecherzy. Tzn. nie tylko bieznik jest cienszy, ale rowniez sama karkasa, tzn. wspierajacy szkielet jest dzisiaj inaczej zbudowany. Chodzi o to aby temeratura nie byla zbyt wysoka. Np. Mercedes w Azerbejdzanie w trzecim treningu byl o 1,3 sekundy wolniejszy niz Ferrari. Tak duza roznica raczej nie ma nic z autem do czynienia. Z bardzo duzym prawdopodobienstwem moga to byc wlasnie opony. A w tym roku opona Pirelli funkcjonuje jeszcze bardziej grymasnie niz w ubieglym roku. Wloski producent praktycznie co roku buduje coraz bardziej skomplikowane opony, tzn. takie opony, ktore ciezko jest zrozumiec. Zasadniczo takie rzeczy jesli chodzi o nieprzewidywalnosc lub nieobliczalnosc nie sa zle, poniewaz sa narzedziem, ktore ciezko jest rozszyfrowac. Sek w tym, ze dzisiaj rowniez Mercedes potrafi najlepiej zrozumiec opone wyscigowa.
A Mercedes w ostatnich latach mial zawsze taki problem, ze wychodzil poza okno robocze i opona sie przegrzewala. Szczegolnie jesli chodzi o temperature karkasy. Wlasciwie tego problemu Mercedes nigdy nie potrafil rozwiazac. To byl jedyny problem z ktorym w ostatnich osmiu latach Mercedes mial wieksze trudnosci. Dzisiaj przy pomocy cienszego bieznika Mercedes znowu wchodzi w okno robocze. A taki rodzaj ogumienia bedzie tez do konca sezonu.
Dodatkowo dochodzi temat ktory zwiazany jest z aerodynamika. Ferrari od poczatku sezonu szuka rozwiazania jesli chodzi o problem w powolnych zakretach. Mozliwe, ze zespol pomalu zrozumial w ktorym miejscu lezy problem. W Azerbejdzanie wloski zespol wprowadzil tez pewne rozwiazania techniczne: nowa podloga, nowy dyfuzor, na nowo skonstruowany barge board - czyli przegroda, ktora dzieli i kieruje powietrze. To sa ulozone przegrody pionowe, ktore znajduja sie przed wlotem powietrza do chlodnic. Takie przegrody z jednej strony zatrzymuja turbulentne powietrze, ktore pochodzi z przednich kol i zakloca przeplyw powietrza wokol bocznych skrzyn. Z drugiej strony taka przegroda produkuje wlasny wir powietrza, ktory uszczelnia podloge w odniesieniu do nawierzchni asfaltu. Przy dzisiejszej aerodynamice jest niesamowicie ciezko utrzymac czysty przplyw powietrza gdy kola na przedniej osi sa skrecone. Wtedy na wewnetrznej krawedzi przednich kol powstaje wir powietrzny, ktory zakloca przeplyw powietrza. W przeczlosci bylo podobnie, tylko ze dawniej zespoly dysponowaly takimi narzedziami jak przednie skrzydlo i elementami przedniego skrzydla mozna bylo ten wir, ktory powstaje na wewnetrznej krawedzi przednich kol natychmiast atakowac. Dzisiaj takie narzedzia sa zabronione i aerodynamicy dopiero praktycznie od barge- board'u moga zadbac o turbulentne powietrze. W tym miejscu jednak wir jest juz tak duzy, ze niesamowicie skomplikowane jest utrzymanie takiego fenomenu pod kontrola. Kto tutaj znowu mial nos z przodu? Naturalnie Mercedes. Mercedes byl pierwszym zespolem, ktory powiedzmy opanowal temat.
Dzisiaj Ferrari jest na dobrej drodze - przynajmnie patrzac na czesciowa modyfikacje. Druga rzecz to wyzej wspomniana sytuacja z oponami. Np. przed wyscigiem w Baku wloski zespol opracowal rowniez nowa obudowe hamulca (z przodu i z tylu). Tzn. teraz zespol powinien miec troche lepsza kontrole jezeli chodzi o utrzymanie opony w odpowiednim oknie przy pomocy ogrzewania felgi. Zazwyczaj bolid Ferrari w odroznieniu do Mercedesa mial problem z rozgrzaniem opony. Opony byly zbyt zimne. W Baku podczas kwalifikacji pech polegal na tym, ze temperatura mocno spadla i zespol stracil troche orientacje.
Zobaczymy. Teraz bedzie wyscig w Barcelonie - tor, ktory znany jest wszystkim na pamiec. Ale temperatura naturalnie bedzie juz zupelnie inna. Topowe zespoly powinny tutaj wprowadzic rozne wieksze i mniejsze modyfikacje. Ferrari czesciowo juz w Baku zrobilo pierwszy krok do przodu. Patrzac na docisk to z pewnoscia zespol z Maranello ma troche inny problemem, poniewaz koncepcja przedniego skrzydla jest zupelnie inna niz w Mercedesie. Przez co tez trudniej ustawic odpowiedni balans auta, trudniej o rownowage. Gdyby powiedzmy tylne skrzydlo dysponowalo wiekszym dociskiem to z przodu bedzie problem, poniewaz w tym miejscu ciezej bedzie znalezc odpowiedni docisk. To sa np. rzeczy z ktorymi Ferrari wlasciwie walczy od poczatku sezonu.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz