Sędziowie wydali werdykt ws. kolizji Lance'a Strolla i Estebana Ocona, do jakiej doszło w czasie amerykańskiego sprintu. Jako winnego uznano za nią Kanadyjczyka, za co otrzymał karę przesunięcia na starcie o 5 pozycji.
Sprint na torze COTA stał pod znakiem różnych dziwnych incydentów, które nie zawsze kończyły się decyzją o braku podjęcia dalszych akcji. Bardzo bolesną karę 10 sekund otrzymał Oliver Bearman za obronę pozycji poza torem w pojedynku z Kimim Antonellim. Zdaniem arbitrów, to Włoch miał tzw. prawo do zakrętu nr 12, a to finalnie doprowadziło do wypadnięcia Brytyjczyka z punktowanej ósemki.
Na znacznie poważniejsze reperkusje zapowiadało się w przypadku Lance'a Strolla, który na 16. okrążeniu przestrzelił hamowanie do "jedynki", uderzając tym samym w Estebana Ocona. Kanadyjczyk już z kokpitu przepraszał swojego rywala, a sędziowie nie mieli wątpliwości, że całkowicie źle ocenił tę sytuację.
Z tego powodu nałożono na niego sankcję w postaci przesunięcia na starcie o 5 miejsc. Zostanie ona zrealizowana naturalnie już przy okazji niedzielnych zawodów w Teksasie. Oprócz tego otrzymał 2 punkty karne, w związku z czym zwiększył ten dorobek do 7 oczek.
Tabelę z punktami karnymi i reprymendami kierowców można znaleźć TUTAJ.
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się