Claire Williams jest zawstydzona sytuacją swojego zespołu
Ekipa z Grove zdołała dziś pojawić się na torze. Szefowa zespołu, Claire Williams, nie chciała mówić o szczegółach, ale przyznała, że jest zawstydzona sytuacją.Bolid FW42 o godzinie 14:30 w końcu pojawił się na torze i pokonał okrążenie instalacyjne. George Russell na następne chwile w swoim samochodzie musiał poczekać aż do godziny 16. Podczas trzeciego przejazdu Brytyjczyk w ostatniej sekcji toru zaliczył potężny uślizg, ale ściany były daleko i spokojnie pojechał dalej.
Szefowa ekipy przyznała, że ostatnie dni były naprawdę trudne i wolałaby uniknąć takiej sytuacji. Nie chciała jednak zdradzić zbyt wielu rzeczy.
"Nie jesteśmy rozczarowani, po prostu zawstydzające jest to, że jako jedyni nie zdążyliśmy. Było naprawdę trudno, nazywamy to takim trudnym porodem FW42. Wpływ na naszą sytuację miało wiele rzeczy, nie chcemy podawać szczegółów. Musimy przeprowadzić swoje analizy. Najważniejsze jednak, że bolid jest tutaj. Wiemy, które elementy głównie nas opóźniły, ale nie chcemy dyskutować o tym."
"W piątek i sobotę w zeszłym tygodniu dowiedzieliśmy się, że możemy nie zdążyć. Mi to trochę otworzyło oczy. Tak, nawet mi, czyli komuś, kto jest w tym sporcie tyle czasu. Czasami bagatelizuje się, ile zajmuje zbudowanie samochodu, a jest bardzo mało czasu między końcem sezonu i testami przed nowym, szczególnie, gdy jest kilka znaczących zmian w regulaminie. Każdy dał sobie radę, tylko my nie, więc nie będę robić wymówek. Mieliśmy sporo problemów w zeszłym roku, które trzeba było rozwiązać. Chcieliśmy mieć pewność, że przyjedzie tu jak najlepszy bolid, dlatego opóźnialiśmy testy."
Claire została również zapytana o informacje, które mówiły, że Paddy Lowe znalazł się w trudnej sytuacji.
"Nie zwróciłam uwagi na te pogłoski. Jasne, zawsze jest wiele spekulacji w takich okolicznościach. Williams nie chce winić nikogo, nie o to tutaj chodzi i nie na tym powinniśmy się teraz skupiać. Teraz chodzi o to, by razem nauczyć się czegoś z tych błędów i zrozumieć, czemu nie zdołaliśmy przywieźć samochodu od razu."
Jutro ekipa będzie testowała aerodynamikę. Dziś na torze nie ma jeszcze wszystkich potrzebnych części.
komentarze
1. Raptor202
"nazywamy to takim trudnym porodem FW42" - czy ona jest pewna, że to nie było poronienie?
2. TomPo
nie chcemy podawać szczegółów,
nie chcemy dyskutować o tym,
W piątek i sobotę w zeszłym tygodniu dowiedzieliśmy się, że możemy nie zdążyć. Mi to trochę otworzyło oczy,
Nie zwróciłam uwagi na te pogłoski,
Teraz chodzi o to, by (...) zrozumieć, czemu nie zdołaliśmy przywieźć samochodu od razu
Czy ktos ma jeszcze watpliwosci jak kiepskim zarzadzajacym jest ta osoba (bez wzgledu na plec)?
Jak pijane dziecko we mgle, ktore nie ma pojecia co sie dzieje w zespole i dookola niego.
3. Vendeur
Powinna być chyba zawstydzona sobą... Ewentualnie malowaniem pojazdu.
4. Jen
@2 TomPo
Przecież ewidentnie widać, że wyszła do dziennikarzy ale nie chciała nic ujawniać. A ktoś w końcu musiał jakąś konferencję zwołać. Nie oznacza to, że nie wie co się dzieje w zespole.
Fakt Williams kiepsko sobie radzi PR-owo w takiej sytuacji.
5. devious
"W piątek i sobotę w zeszłym tygodniu dowiedzieliśmy się, że możemy nie zdążyć. Mi to trochę otworzyło oczy."
Trochę późno się dowiedziała, no ale to żadna niespodzianka bo przecież była zajęta opowiadaniem jak to ważne jest, że mają nowe kolory :)))
"Tak, nawet mi, czyli komuś, kto jest w tym sporcie tyle czasu."
Zabrzmiało jakby Claire to był jakiś stary wyjadacz w F1, jakiś kolejny Ross Brawn czy Adrian Newey :) Clarie jest tyyyyyyyle czasu w tym sporcie - szkoda, że nie dodała, że większość kariery spędziła w F1 jako... osoba od mediów :D Od 2002 roku do 2010 była tzw. communication officer, czyli chyba jedna z najniższych pozycji w zespole F1 (kierowca ciężarówki jest już ważniejszy bo jak rozbije ciężarówkę to jest lipa, a Claire przez 8 lat nosiła parasolkę za kierowcą i trzymała mikrofon etc. itp.), potem od 2010 do 2012 była head of communications czyli rzecznikiem prasowym... potem trafiła do zarządu i w końcu została szefem. Btw. skończyła politykę, czyli ani nie umie zarządzać ani nie ma wiedzy technicznej - idealnie nadaje się na szefa zespołu :D :D :D
"Czasami bagatelizuje się, ile zajmuje zbudowanie samochodu,"
No chyba tylko ona bagatelizuje :)
Jednym słowem - patrząc na Claire jako szefową - ta wtopa to żadna niespodzianka. No ale chyba głownym winnym jest Paddy - to on jest szefem technicznym, odpowiada za projekt i terminy... I to on dał ciałą
6. saint77
"Wpływ na naszą sytuację miało wiele rzeczy, nie chcemy podawać szczegółów. Musimy przeprowadzić swoje analizy. "
Ja myślę, że to jest kluczowe zdanie aby podsumować sytuację Williamsa. Pomimo tego, że wszystko widoczne jest jak na dłoni nawet dla laika, ona potrzebuje do tego dodatkowych analiz.
Clair nawet teraz nie zdaje sobie sprawy z tego, że forma zespołu jest wyłącznie jej zasługą. Jej, bo Paddy - skoro nie spełniał oczekiwań - powinien zostać zwolniony. To jest zadanie szefa zespołu - reagować w porę na kluczowe problemy. Nie mówię o szczegółach. Nie chodzi mi o sprawy niższego formatu, że ktoś z czymś nie nadąża. Chodzi o kluczowe sprawy. Wiedziała doskonale jak się sprawy mają i dopiero zaświeciła jej się kontrolka w zeszły piątek? To jakaś kpina jest.
Ona sobie nie poradzi.
Zarząd teamu do dymisji, również główny inżynier.
7. Ecclestone
Przydałoby się nieco zredagować tekst pod względem stylistycznym ... Szkoda, że Pani Agnieszka już nie zamieszcza newsów :) Była ładna i pisała bardzo zgrabnie. Przyjemnie się ją czytało :)
8. Orlo
A ja uważam, że "jakoś to będzie"...
9. belzebub
Jakby miała choć krztynę honoru, zrezygnowała by z pełnionej funkcji.
Ona nie wie/nie zdaje sprawy/nie ogarnia tego wszystkiego.
To już Arrivabene był o wiele lepszy a i tak wyleciał ze stanowiska, więc o czym tu mówimy. Claire wykazuje totalny brak kompetencji. Prawda jest taka, że ona niszczy ten zespół od środka.
10. ahaed
"W piątek i sobotę w zeszłym tygodniu dowiedzieliśmy się, że możemy nie zdążyć. Mi to trochę otworzyło oczy." Tak to jest jak się ma wszystko w dupie i tylko czeka na efekt końcowy, aby się pod nim podpisać. Ale tym razem nie wyszło.
11. HeksonPL
Mam nadzieję że Kubica znajdzie miejsce w innym zespole na sezon 2020 bo patrząc na to co się dzieje z czasami to masakra wiem to pierwszy dzień jeszcze nie koniec testów ale mam nadzieję że będzie lepiej a tak na prawdę wszystko zobaczymy już podczas pierwszych kwalifikacji i wyścigu w Australii jak się spiszą bo na razie to lipa :( Czasami się zastanawiam czy nie lepiej by było być dla Roberta kierowcą testowym w Ferrari a potem wyścigowym ale to tylko moja opinia nikt nie musi się z nią zgodzić. Tak czy siak mam nadzieję że nie będą ostatnim zespołem w stawce już po zapaleniu pierwszych zielonych świateł na linii startu. A wy jak uważacie Williams odbije się od dna i pójdzie chociaż trochę do góry w tabeli ???
12. Vendeur
@7. Ecclestone
Zamiast pouczać innych, zacznij od siebie i na przyszłość "redaguj" swoje wypowiedzi przed wysłaniem.
13. pjc
@11, mam cholerny niesmak i przepełnia mnie smutek jak widzę wiele krytycznych uwag odnośnie mojej ulubionej ekipy. Mnie ten nieudany początek testów przypomina debiut np.takiego Hrt. Zobaczymy co będzie dalej, bo od dna można się zawsze odbić. Wielu użytkowników portalu wie, że od początku kibicowałem Williamsowi i dlatego jeszcze raz napiszę - ja w nich wierzę. Do końca.
14. KTP
@11 pacz mercedes też ma najgorszy czas, tragedia te testy, może do australii sie poprawią, ferrari 2s przed nimi :(
15. XandiOfficial
Przecież wszystko było pod kontrolą Clair. Okłamałaś nas?
16. Jen
@11 HeksonPŁ
Robert w Ferrari byłby tylko kierowcą do symulatora i nic więcej. Jeżeli czerwoni będą potrzebować nowego kierowcę to w kolejce czeka Gionivazzi albo któryś z kierowców z innych zespołów. Chętnych nie brakuje. W Williamsie przynajmniej pojeździ, stoczy jakieś bitwy na torze.
Ekipa z Grove na razie jest w głębokiej dżungli, ale do pierwszego wyścigu jest jeszcze 24 dni. Do niedawna Red Bull też zawsze był opóźniony ze swoim bolidem a potem w sezonie dawali sobie radę.
Williams jest na styk z budżetem. Wydaje mi się, że przez to są spóźnieni z budową samochodu. Orlen wpadł jakoś w listopadzie dopiero a ROKIT niedawno.
17. devious
@11. HeksonPL
"A wy jak uważacie Williams odbije się od dna i pójdzie chociaż trochę do góry w tabeli ???"
Na razie nie wiemy co za pakiet ma WIlliams - wiemy tyle, że coś w projekcie zawalili. Takie rzeczy się zdarzają, może niezbyt często ale się zdarzają - ktoś dał ciała. Pytanie jest jednak zasadnicze: czy projekt bolidu ogólnie został zawalony czy tylko jakieś podzespoły nie pasowały czy też miały wadę. Łatwiej bowiem poprawić jakieś detale w aerodynamice, czy np. przeprojektować układ hamulcowy albo chłodzenie niż startować z bolidem, który miał zupełnie zły projekt bo np. dane z tunelu aero były źle skorelowane (jak w McLarenie w ub. sezonie czy kiedyś w Ferrari).
Mówiąc inaczej - to się dopiero okaże czy Williams będzie zamykał stawkę, bo równie dobrze mogą mieć dobry projekt, który wymaga dopracowania/poprawek jak też mogą mieć zupełnie nietrafioną koncepcję, której się nie da "uratować" jak w ub. sezonie... A historia F1 zna przypadki, że jeden bolid potrafił być fatalny, a jego ewolucja B nagle dostawała skrzydeł bo poprawiono to i owo - okazywało się, że nerwowy i nie do opanowania bolid nagle "jedzie" i wygrywa wyścigi :) Williams oczywiście wygrywać nie będzie, ale może gdzieś tam o punkty walczyć - kto ich tam wie. Paddy coś tam z Mercedesa wyniósł, coś skopiował, może projekt nie jest totalnie zawalony... Może :)
Testów trochę zostało, do Australii też więc mogą się ogarnąć. Pytanie czy są w stanie bo jak mają taki bałagan w zespole to moze być nieciekawie...
@13. pjc
"Mnie ten nieudany początek testów przypomina debiut np.takiego Hrt."
No nie przesadzajmy, HRT to było zupełnie coś innego, oni nawet sami bolidu nie budowali tylko Dallara im robiła i to za niewielką kwotę (więc bolid był zrobiony "byle jak") - tam nie było ani kasy, ani know-how, jedna wielka prowizorka...
Williams jednak buduje bolidy od lat, nie mają tam ludzi z łapanki a i budżet nie jest jakiś dramatycznie niski - mają wszystko by walczyć w środku stawki z innymi ekipami tak jak to robiła w ostatnich latach np. Force India. Problem jest w zarządzaniu - Claire i Paddy widocznie nie ogarniają tematu... Cóż poradzić...
"Zobaczymy co będzie dalej, bo od dna można się zawsze odbić. Wielu użytkowników portalu wie, że od początku kibicowałem Williamsowi i dlatego jeszcze raz napiszę - ja w nich wierzę. Do końca."
Na razie to trudno mówić, że są na dnie. Nawet pierwsza tura testów się nie skończyła :) Dajmy im pojeździć i przygotować się w spokoju do sezonu. Wnioski to będzie można wyciągać po qual w GP Australii. I to takie pierwsze, nieśmiałe :) No chyba, że już po testach Williams wywiesi białą flagę i powiedzą, że zbudowali bolid do d... i będzie im ciężko awansować choćby do Q2 :)
18. Patricko
To jest dowód na to, że baba nigdy nie sprawdzi się jako główny szef zespołu. Tutaj potrzeba twardej ręki, sporej odporności na stres, chłodnej głowy i rzecz jasna sporego doświadczenia. Ona nie ma żadnej z tych cech, a jedyne co potrafi to gadać bzdury przed kamerami. Dzięki niej, tak legendarny zespół jak Williams zostanie wręcz pogrążony. Tatuś na pewno jest dumny... Po poprzednim sezonie, praktycznie większość sztabu odpowiedzialnego za projektowanie bolidu powinna zostać zwolniona. Jak widać w obecnym nie zmieniło się nic, a sam Paddy ma już głęboko w dupie co się dzieje z bolidem. Ten zespół znowu będzie wyśmiewany i jedyne na co liczę to to że Robert pokaże na co go stać i zalapie się do czegoś lepszego, bo gorzej już być nie może.
19. HeksonPL
@14 akurat nie jestem kibicem Mercedesa więc wiesz. Byłem zawsze za Ferrari i będę dalej.
20. HeksonPL
@16 No tak racje ale też mam nadzieję że dzięki temu że pojeździ to może uda się znaleźć miejsce np w innym zespole za rok.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz