komentarze
  • 1. XandiOfficial
    • 2019-01-04 20:25:11
    • *.internetdsl.tpnet.pl

    "Myślę jednak, że może wygrywać"

    No chyba, że Ferrari się ogarnie i będzie na równi a czerwoni będą mieć dwóch czerwonych z przodu do walki z Lewisem a nie jak to było przez ostatnie dwa lata czyli Merce na Vettela potem RedBulle i jadący z tyłu Kimi.

  • 2. Werter
    • 2019-01-04 20:49:26
    • *.146.33.13.nat.umts.dynamic.t-mobile.pl

    Moim zdaniem Valtteri powinien uciekać z Mercedesa póki nie jest za późno. Wolff ma swojego pupilka, a Bottas jest dla niego nikim. Niech sobie znajdzie stajnię, która go doceni, a nie taką gdzie będzie robił czarną robotę. Gdy Fin jedzie pierwszy przez cały wyścig, to ma prawo metę przekroczyć pierwszy. Niech Valtteri nie da się robić w jajo tym cwaniakom z Mercedesa. Ale jak to w Mercedesie, jedni są od roboty, a drudzy od chwalenia.

  • 3. szoko
    • 2019-01-04 21:26:43
    • *.access.hol.gr

    @1.Zgadzam się jak Leclerc szybko ogarnie furę to Bottasa cienko widzę,coś czuję że i Lewisa nie będzie miał lekko.Teraz to Sebastian będzie miał ogromną pomoc ze strony młodziaka,bo od Kimasa marne wsparcie miał.

  • 4. belzebub
    • 2019-01-04 21:48:06
    • *.centertel.pl

    @3 Żartujesz?
    Właśnie to Leclerc może być ostatnią osobą która będzie wspierać Sebę. Leclerc ma cel walczyć o majstra, również z Vettelem, czyli sytuacja będzie zupełnie odmienna od tej z Kimim.
    Natomiast Bottas dostał ostatnią szansę, jeśli nie będzie jeździł lepiej, to po sezonie dostanie kopa w d...

  • 5. elin
    • 2019-01-05 00:02:14
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    Również uważam, że ze strony Leclerca, Sebastian może mieć jeszcze mniejsze wsparcie, niż to jakie otrzymywał od Kimiego. Charles jest młodym, ambitnym kierowcą i w Jego interesie jest pokazanie siebie z najlepszej strony jako kierowcy F1. Jeżeli zacznie odgrywać rolę pomocnika Vettela może już utknąć z taką " łatką " na dłużej, a to z pewnością nie było celem Jego awansu do Ferrari.

    Natomiast jeśli chodzi o Bottasa ... Żeby utrzymać swoje miejsce w Mercedesie będzie musiał się wznieść na naprawdę wysokie wyżyny, wręcz góry swoich możliwości i umiejętności ( może prywatne nauki u Rosberga by się przydały ;-) ). I nie chodzi tutaj tylko o walkę z Ferrari, ale ... właśnie o Ocona, który ma duże szanse na zastąpienie Valtteriego - i prawdopodobnie byłby większą motywacją dla Hamiltona, aby osiągać jeszcze lepsze wyniki.
    Będąc " potulnym skrzydłowym " Fin tylko na tym traci.

  • 6. Kruk
    • 2019-01-05 09:41:47
    • Blokada
    • *.w90-29.abo.wanadoo.fr

    @5 Niestety w Mercedesie nic się nie zmieni-Hamiltonowi wydaje się, że musi być nr 1. Rosberg dał mu lekkiego pstryczka w nos, ale tyle go to kosztowało,że wycofał się. Widocznie Hamilton ma najlepsze "układy".

  • 7. Dzonnny
    • 2019-01-05 10:57:38
    • *.190.rev.vline.pl

    Czyli to mniej więcej tak wygląda ta informacja od Wolfa - Za rok mamy kierowcę (Ocon) już zaklepanego a ty i tak nie wzniesiesz się na poziom Hamiltona więc już wszystko dogadane :) To twój ostatni rok w Mercedesie :D Ja sobie to tak tłumaczę bo sorry dawanie mu do zrozumienia żeby wzniósł się na poziom Hamiltona no weeeeeź :|

  • 8. Jen
    • 2019-01-05 11:49:19
    • *.179.231.3.static.3s.pl

    @5 elin
    Valteri wielokrotnie dawał sygnały, że chce walczyć z Lewisem. W drugiej połowie minionego sezonu, zespół robił wszystko aby mu to uniemożliwić. Bottas miał być blokującym dla Ferrari, nie mógł Hamiltona wyprzedzić i musiał oddać mu zwycięstwo w Rosji. W kolejnym sezonie będzie tak samo, jeśli Ferrari i Red Bull dalej będą naciskać na Mercedesa. Może być nawet gorzej bo teoretycznie czerwoni wzmocnili skład.
    Nic nie zapowiada aby Valteri mógł rywalizować z Lewisem tak jak Nico.
    Trzeba też pamiętać, że w F1 mówi się jedno a robi drugie. Wolf mobilizuje publicznie Bottasa ale to nie oznacza, że go zwolni z zespołu w 2020r. Jeśli Hamilton dalej będzie się liczył w walce o tytuł to wątpię aby chciał wpuszczać na swoje podwórko głodnego ścigania i sukcesów Estebana Ocona. Nikt nie chce sobie utrudniać życia. Hamilton na pewno pamięta czasy jego debiutu z Mclarena i rywalizacji z Rosbergiem. Teraz ma najbardziej komfortową sytuację od lat.

  • 9. Orlo
    • 2019-01-05 12:45:09
    • *.13-3.cable.virginm.net

    Przecież tego nie idzie czytać. Wolff mówi, że Przyduppas musi być na poziomie Hamiltona, Lewis nie chce więcej poleceń zespołowych. Co dalej, może jeszcze Ricciardo nie chce więcej awarii w co drugim GP?...

  • 10. elin
    • 2019-01-05 16:25:37
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    @ 6. Kruk & 8. Jen

    Prawda - Hamilton jest niekwestionowany Nr 1 w Mercedesie i dopóki będzie jeździł na tak wysokim poziomie jak obecnie, będzie tak dalej. Prawdą jest również, że w nadchodzącym sezonie nic się w zespole nie zmieni ( w tym również traktowanie Bottasa jako " skrzydłowego " ).
    Ale żaden kierowca nie da rady utrzymać idealnej formy przez cały sezon - w każdym wyścigu. Do tego dochodzą awarie, kolizje z innymi ... itp. itd. I we wszystkich tego typu sytuacjach, kiedy z jakiegoś powodu Lewis wypadnie słabiej, jest szansa dla Valtteriego na pokazanie swoich umiejętności. Do walki o mistrza, to zbyt mało, ale może wystarczyć, aby udowodnić zespołowi, że jest kimś więcej niż tylko pomocnikiem, wykorzystywanym głównie do blokowania rywali ( za jakiego teraz jest uważany ). Tylko wtedy ma szansę na kolejne przedłużenie kontraktu.

    @ Jen
    Jeśli Bottas poprawi swoją formę, jest szansa, że zostanie w zespole - racja. Jednak bardziej stawiam , że Jego miejsce zajmie Ocon. Lewis prawdopodobnie pojeździ jeszcze kilka lat, ale Mercedes już powoli powinien się rozglądać za następcą ... i chyba Toto widzi kogoś takiego w Estebanie. Dlatego sprowadzenie Go do zespołu w 2020 byłoby dobrym posunięciem i spokojnym sprawdzeniem umiejętności Francuza. Prawdopodobnie nie będzie ułatwiał życia Hamiltonowi jak obecnie Bottas, ale też nie wierzę, że byłby zbyt dużym zagrożeniem ( podobnie jak Leclerc raczej nie zagrozi już w pierwszym sezonie pozycji Vettela w Ferrari ).

    Z Alonso, czy Rosbergiem to jednak była inna historia. Pierwszy był dwukrotnym mistrzem świata przy debiutancie, a drugi kierowcą z którym doskonale się znali i rywalizowali jeszcze przed F1. Dodatkowo, to Hamilton przechodził do Mercedesa, zespołu w który Nico już był i zdążył się " zadomowić ". Dlatego obaj byli trudniejszymi rywalami, niż może być Ocon na początku wspólnej jazdy.

    @ 9. Orlo
    Też się czepiasz ... ;-P. Jest przed sezonem, nic się nie dzieje ... więc " bajkowe " wypowiedzi kierowców, szefów ... itp. można poczytać, zwłaszcza, że wiadomo iż wierzyć nie ma co ;-).

  • 11. Orlo
    • 2019-01-05 23:47:14
    • *.13-3.cable.virginm.net

    @elin
    Jakbym się nie czepiał to nie byłbym sobą :P Wiesz, po prostu jest jakaś granica hipokryzji, którą mogę przełknąć i została ona przekroczona. Ja rozumiem, okres między sezonami, czyt. sezon ogórkowy, ale litości. Wolff pierniczy, że Przyduppas ma być na poziomie Hamiltona, RBR pierniczy, że nie faworyzowali Crashstappena, a $troll uważa, że zrobił postępy... Takich głupot to chyba nie ma nawet w naszym parlamencie...

  • 12. Kruk
    • 2019-01-06 09:59:00
    • Blokada
    • *.w90-29.abo.wanadoo.fr

    @10 Piekło musiałoby zamarznąć,żeby Hamilton został uziemiony na niższych pozycjach w generalce-wtedy nr 2 w Mercedesie przejmuje dominację. Cały zespół i zespoły klienckie dbają o to,żeby Lewis spokojnie podążał do majstra. Dla nas to nudne, ale program "nowego Schumachera" jest konsekwentnie realizowany.

    @11 Nic nie poradzisz na to,że tak funkcjonuje obecna F1.

  • 13. elin
    • 2019-01-06 14:59:04
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    @ Orlo
    No nie - Ty zdecydowanie pozostań sobą ;-P ;-).
    Zwłaszcza, że niestety jest jak napisałeś. Mnie tylko czasem zastanawia czy Wolff, Horner, Hamilton i inni ( ze świata F1 ... ale, nie tylko ) naprawdę myślą, że ktoś wierzy w tego typu wypowiedzi, czy mówią jedynie po to żeby coś mówić i poprawnie wyglądało ... ? Ale to pytanie już bez odpowiedzi. Nam pozostaje pokomentować ( czasem ze śmiechem ) i mieć jak najbardziej elastyczne te granice hipokryzji do publicznych wypowiedzi.


    @ Kruk
    W generalce - zgoda, jednak w pojedynczych wyścigach już jest taka możliwość.
    Program " nowego Schumachera " to jednak plan długoterminowy i jeszcze nie wiadomo, czy się uda ...

Skomentuj artykuł

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

Zarejestruj się już teraz

Ogólnopolski serwis poświęcony Formule 1 - Dziel Pasję
© 2004 - 2024 GPmedia | Polityka prywatności
Kopiowanie treści bez zgody autorów zabronione.

Created by nGroup logo with ICP logo