Vandoorne twierdzi, że słaby bolid przysłonił jego dobre występy
Stoffel Vandoorne jest zawiedziony, że przez słabą dyspozycję bolidów, którymi dysponował, nikt nie zauważył jego dobrych występów. Belg twierdzi, że nie mógł zrobić nic więcej w związku z wszystkimi niepowodzeniami McLarena.Belg został pokonany przez Fernando Alonso podczas każdej sesji kwalifikacyjnej rozgrywanej w ubiegłym sezonie. Mimo wszystko uważa, że zanotował kilka dobrych występów, które zostały przysłonięte przez słaby samochód.
"To nigdy nie jest łatwe, gdy nie masz dobrego bolidu. Uważam, że w tym sezonie miałem naprawdę dobre wyścigi, których nikt tak naprawdę nie zauważył. Jeśli odnajdziesz się w silnym samochodzie to nagle walczysz o podium. Szkoda, że to tak bardzo zmienia perspektywę ludzi." stwierdził Belg.
McLaren nie zanotował zwycięstwa od sezonu 2012. Vandoorne żałuje, że trafił na tak trudny okres w historii zespołu.
"Wszystko było w porządku, dopóki nie zacząłem jeździć dla zespołu. Wtedy prawdopodobnie byliśmy częścią dwóch najgorszych sezonów w historii McLarena. Pod tym względem nie było idealnie, ale niestety, to coś, czego nie mogłem zmienić" komentował Vandoorne.
Belgijski kierowca osiągnął swoje najlepsze rezultaty z McLarenem w ubiegłym sezonie, gdy podczas wyścigów w Singapurze i Malezji dojeżdżał do mety jako siódmy. Mimo wielu złych momentów, Stoffel jest zadowolony ze swoich osiągnięć w teamie.
"Zdobyłem kilka ważnych punktów. Tegoroczny wyścig w Bahrajnie był jednym z moich najlepszych, po pierwszym zakręcie byłem ostatni, a udało mi się ukończyć go w punktach. Meksyk był całkiem niezły, Brazylia też była jednym z moich najlepszych występów. Czasami po prostu nie nagradzają cię punktami" skwitował.
Vandoorne podsumował także ostatni sezon z ekipą z Woking.
"Najważniejszym momentem był początek sezonu. Przyjechaliśmy do Melbourne niedostatecznie przygotowani. Wszystko zapowiadało się świetnie przed następną częścią sezonu, ale niestety, nie poszło tak, jak tego oczekiwaliśmy. Mimo wszystko, jestem zadowolony z tego, co zrobiliśmy" podsumował.
komentarze
1. Medicus
Pewnie miałby rację, gdyby kolega w drugim identycznym samochodzie nie zrobił więcej.
2. TomPo
Fakt faktem, ze mial najgorzej z nowych. Zeby jezdzic obok Alo i nie wypasc blado, to trzeba sie nazywac Hamilton, ewentualnie moze Leclerc. Natomiast za bardzo jednak odstawal, Bottas mniej odstawal od Hamiltona (choc i tak za duzo) niz on od Fernando. Tak wiec nie... kiepski bolid to nie powod.
3. Raptor202
Czy to Mercedes, czy McLaren, czy Williams, czy Haas, czy Idiot Grand Prix zarządzany przez Villeneuve'a wspomaganego przez dzbana1977, to nie ma znaczenia, 0-21 to 0-21.
4. Skoczek130
Niestety kiedy ma się taki sprzęt i za partnera Fernando Alonso to nie można dobrze wypaść. Szkoda...
@TomPo - stawiam, że w obecnych czasach Hamilton też nie wypadłby najlepiej na tle Alonso. W trudniejszym i słabszym sprzęcie ciężej się pokazać.
5. ahaed
Odpadł to odpadł. Po co się kompromitować takimi słowami?
6. XandiOfficial
Może dawał z siebie 100% ale Alonso dawał 120% i te 20% to była różnica aby być momentami przed Tororoso, Haasem, ForceIndia i Renault aby zdobyć przyzwoite punkty. Skład Sainz-Vandoorne zdobyłby łącznie z 25 pkt.
7. rowers
Z jednej strony ma rację, ale raczej wskazał na oczywisty fakt "w lepszym bolidzie łatwiej się pokazać". Alonso nigdy nie był bogiem kwalifikacji i myślę, że z Lewisem przegrałby znacznie jeśli chodzi właśnie o kwalifikacje. Mimo to, Vandoorne oberwał 0-21. Obstawiam, że tutaj też dochodzi kwestia motywacji. Po co się wysilać jak i tak się o nic nie walczy. Stoffel jednak zapomniał, że motywacją powinno być dla niego miejsce w F1 i w tym miejscu powinien jej szukać. Zrobił wszystko w niższych seriach, żeby znaleźć się w stawce F1. Szkoda żeby to zmarnować.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz