komentarze
  • 11. MicCal
    • 2018-11-03 13:10:21
    • *.static.tvk.wroc.pl

    No tak, jak Vettel mówi, że Ferrari miało w przekroju sezonu słabszy bolid, to szuka wymówek. Ale ci sami mądrale bajki Wolffa o tym, że Mercedes traci 0,3 s do Ferrari kupili bez zmrużenia oka. PrezesArQ ma rację - każdy widzi tylko to, co chce widzieć.

    A co do samego newsa to akurat prawda leży jak zwykle pośrodku. Mercedes w przekroju całego sezonu był szybszy, ale co Vettel stracił z winy swojej i teamu, to jego. Kilka okazji do pokonania szybszego Mercedesa wykorzystali, jeszcze więcej zmarnowali i jest, jak jest.

  • 12. KolczastyKaktus
    • 2018-11-03 13:22:24
    • *.dynamic.gprs.plus.pl

    Vettel zaczyna udawać, że to nie on zaprzepaścił mistrzostwo ale prawda jest taka, że zaczyna mu się opsypywać grunt pod nogami. Najpierw pozbyto się jego giermka w postaci Raikkonena a teraz zaczyna się nakładać presję i sprawdza umiejętności Vettela innym kierowcą. To znaczy tylko tyle, że wszyscy w zespole wiedzą, że ten rok jest już ostatnim w którym Vettel dostał pełne zaufanie i że nie podołał zadaniu.

  • 13. galileo900
    • 2018-11-03 14:37:09
    • *.147.35.44.nat.umts.dynamic.t-mobile.pl

    Jestem już bardzo starym człowiekiem i nie lubię popisywać się sztuką grafomanii, jednakże leżę chory w łóżku ...



    Z powyższego artykułu wyłania się smutny obraz Vettela. Nie jest on w stanie zmierzyć się ze swoimi słabościami. Wpierw wybrał Singapur jako wyścig kluczowy, a teraz to...


    Fakty:

    - Grosze tempo Ferrari w Australii.

    - Pierwszy rząd w Bahrajnie, kontrolowanie wyścigu. Kłopoty Hamiltona, ze skrzynią biegów i start ze środka stawki. 

    - Pierwszy rząd w Chinach, ale zespół dał się zaskoczyć podcięciem. Kontakt z Maxem, 100% winy Verstappena, jednak skoro wiesz, że "walka z nim nie ma sensu bo ma dużo lepsze tempo i to kwestia kilku następnych zakrętów", to nie zostawiasz mu trochę miejsca bo może popełni błąd, tylko go puszczasz. Dojrzały zawodnik nie miałby takiego incydentu, Hamilton był za nim i zamiast powiększyć przewagę stracił prowadzenie.

    - Pierwsze pole startowe w Baku, odjechał Hamiltonowi, wyraźna przewaga tempa i samochód bezpieczeństwa w najgorszym możliwym momencie. Potem błąd odbierający mu zwycięstwo.  Tłumaczenie po wyścigu, to historia którą powtarzał do Włoch włącznie: chciałem wygrać, podjąłem ryzyko, mamy przewagę, możemy sobie pozwolić na takie straty, spokojnie to odrobimy w wyścigach bez "zamieszania". Pan Smoczyński komentując tą wypowiedź zauważył: a co jeśli Mercedes odpowie? Jak czas pokazał należało zadać jeszcze jedno: ile będzie tych wyścigów bez zamieszania?

    - Hiszpania, miażdżąca przewaga Mercedesa, plus błędy Ferrari w wyścigu.

    - Monaco,  drugie miejsce, ale wyraźnie przed Mercedesem.

    - Kanada,  Mercedes nie jest gotowy z nową jednostką napędową. Vettel spokojnie prowadzi,  Hamilton walczy o piąte miejsce.

    - Francja, duże poprawki aero i nowa jednostka napędowa, wyraźna  przewaga Mercedesa, plus bonus błąd Vettela.

    - Austria, przewaga Mercedesa, ale 2 x dnf, bonus błąd Vettela i utrata szansy walki o zwycięstwo.

    - Wielka Brytania, kontra Ferrari,  nowa podłoga i podniesienie mocy silnika. Tempo porównywalne, Ferrari ma na takie sytuacje Jokera - atomowy start. Być może najlepszy wyścig Vettela w sezonie.  Bonus - próba gierek psychologicznych w wykonaniu Niemca, gdy naśmiewa się przez radio - Qui a casa loro ha ha hahaha.


    - BUUUUM - powyższe słowa Vettela i uderzenie w bandę,  to gorzka zbitka jaką zamieściła F1 na swoim kanale - Niemcy, przewaga Ferrari, PP, kontrolowanie wyścigu i ani jednego gościa z jajami który odważy się zakomunikować wprost: Kimi przepuść Vettela. Błąd Vettela do przyjęcia, tracił 2s na okrążeniu do Hamiltona, domowy wyścig, chciał zareagować...
    Dla porządku - Raikonnen cały czas jeździ z silnikiem w starej specyfikacji z Australii.


    - Węgry, przewaga Ferrari, ale nie w deszczu. Mokre kwalifikacje decydują o zwycięstwie Hamiltona, mimo ogromnej przewagi Ferrari w wyścigu. Plus błędy czerwonych, ale bez konsekwencji. Plus gadka o jakowejś klątwie.


    - Belgia,  trzeci z rzędu wyścig z przewagą Ferrari. Tym razem nie pomagają nawet mokre kwalifikacje. Vettel spokojnie wyprzedza brytyjczyka i z dużą przewagą tempa dojeżdża do mety. Wydaje się że: Ferrari utrzymuje inicjatywę i jak twierdzi - sprawiający wrażenie trzeźwego -  Arivabene to oni teraz będę zadawać ciosy. Co ważniejsze Vettel doszedł do siebie. Nadszedł normalny wyścig i wystarczył czysty przejazd aby odnieść zwycięstwo. Vettel powinien prześledzić przebieg sezonu i wyciągnąć wnioski.

    - Włochy,  przewaga Ferrari, wygrane kwalifikacje. Po pierwszej szykanie pomyślałem, że wyścig jest dla czerwonych. Niestety rozwydrzony bachor - którego wszyscy w zespole głaszczą po głowie i nikogo nie stać na przeprowadzenie z nim poważnej, męskiej rozmowy - próbuje zaatakować Raikonnena. Mimo gorszego wyjścia na parabolikę, dużej straty na dohamowaniu, demonstruje swoje niezadowolenie markując atak. Jest tak pewny przewagi w mocy nad Mercem, że nawet nie zważa na Hamiltona i zostawia mu lukę. 
    Po wielu latach Ferrari dostarcza samochód, którym można wygrać na Monzy ... zawód dla 1000 osób w zespole, milionów Włochów przed telewizorami, wszystkich zgromadzonych na torze ... bo jeden facet (?) strzelił focha.
    Druga kwestia: czy w tym stadzie jeleni nie ma ani jednego łosia, który powie: tak Kimi, teraz jest Twoja kolej aby jechać w cieniu aerodynamicznym podczas kwalifikacji, ale Vettel walczy o mistrzostwo więc zmieniamy kolejność w tym wyścigu.
    Raikonnen - co już od kilku lat okazuje - nie ma tempa wyścigowego, sam w walce w
    z dwoma Mercami przegrywa.
    Spadam z krzesła gdy Vettel po wyścigu mówi: mamy bardzo szybki samochód, szybko odrobimy straty. 

    - Singapur, przewaga Mercedesa w kwalifikacjach i wyścigu. Drobny błąd Ferrari w wyścigu.  Bonus 1 - niedojda Kapica słyszy że Vettel mówi podczas kwalifikacji, jakoby Merc był wolniejszy, tymczasem ten komunikuje że Merc jest wolniejszy na OKRĄŻENIU WYJAZDOWYM, więc należy go w odpowiednim momencie wypuścić na tor. Bonus 2 Hamilton komunikuje że opony są w bardzo dobrym stanie, zaś cały zespół Ferrari słyszy że są w bardzo złym stanie i informuje o tym Vettela. Na zachodnich forach była dyskusja w jakich krajach komentatorzy wychwycili to podczas wyścigu. Nie, nie było wśród nich Kapicy.

    - Rosja, przewaga Mercedesa w kwalifikacjach i wyścigu. Znika prędkość Ferrari na prostych. Świetna obrona Sebastiana po głównej prostej do pierwszego zakrętu oraz żenująca w następnym zakręcie. 

    - Japonia, przewaga Mercedesa, pierwszy rząd i komfortowy wyścig. Katastrofa Ferrari w kwalifikacjach. Nie wiemy na co było stać czerwonych w wyścigu, Kimi miał uszkodzony samochód a Vettel znowu musiał ... PIERWSZY  RAZ W TYM SEZONIE RZECZYWIŚCIE MUSIAŁ. 

    - USA, kara Vettela, wygrana Hamiltona w kwalifikacjach. Opony kluczem do wygranej Kimiego, po trzech wyścigach to Ferrari ma lepszy samochód w niedzielę,  Vettel...

    - Meksyk, Hamilton wygrywa z Vettelem kwale, Merc w wyścigu nie istnieje, ale to już nieistotne.


    Do niedojd: nudzi mi się, ale nie na tyle aby pisać referat zatem w wielu miejscach posłużyłem się skrótami i uproszczeniami, poza tym piszę z telefonu.


  • 14. balober
    • 2018-11-03 15:59:32
    • *.209.251.231

    Jak czyta się komentarze fanów Mercedesa lub Hamiltona to można sobie szybko chumor poprawić. Ta wasza nienawiść do Vettela jest śmieszna ????

  • 15. TomPo
    • 2018-11-03 17:03:57
    • *.dynamic.chello.pl

    @13
    Bardzo fajne i trafne streszczenie sezonu - dziekuje
    Ale fan(atykom) Paluszka nie przemowisz. Oni wiedza swoje, to wszystko wina bolidu.
    Potem przylatuja fan(atycy) Ferrari i... i nie wiedza co powiedziec, bo nie przyklaszcza, ze bolid byl kiepski (bo nie byl), a glupio jechac po swoim kierowcy.
    Pozniej przylatuja fan(atycy) Merca i mowia ze najlepszy bolid od lat.
    Pozniej przylatuja fan(atycy) Lewisa i mowia ze to wszystko jego zasluga.

    Na koncu przylatuje @7 i nie widzi np takiego cytatu "Ostatecznie, by walczyć o mistrzostwo, musisz mieć prędkość" deklarował Vettel. ". Bo Ferrari mialo predkosc co pokazal idealnie @13, tylko nie byla to wystarczajaca predkosc dla Vettela, czyli 1s przewagi nad wszystkimi, by wygrywac kolejne papierowe tytuly.

  • 16. iceneon
    • 2018-11-03 17:31:17
    • Blokada
    • *.public.telering.at

    @14. balober
    Humor nie chumor! To drugie zdanie to pytanie czy co, bo te cztery pytajniki mają się nijak do tego co napisałeś.

    Nie chcę szufladkować ludzi jak co niektóre gamonie, ale mam wrażenie, że w większości fani Ferrari, tzw. Tifosi są strasznie głupi. Powtarzam w większości, a to oznacza, że nie wszyscy. Mam jeszcze raz powtórzyć, czy wystarczy? Często objawia się to darciem mordy w stylu Forza Ferrari itp.

    @13. galileo900
    Szacun Kolego.

  • 17. XandiOfficial
    • 2018-11-03 17:36:07
    • *.internetdsl.tpnet.pl

    Post o Vettelu więc zlecą się hieny. Bardzo lubię czytać opinie osób, które znają się też od technicznej strony a nie dyrdymały piszą fani Merca a raczej Hamiltona bo jeśli ktoś kibicuje srebrnym to jak MAN.CITY - nie ma historii ... (8lat)

    Jakim trzeba być debilem (komentarze powyżej), że Vettel mówi o bolidzie szybszym ale nie ku**a w kwestii prędkości maksymalnych! No jakim debilem trzeba być!? Polakiem cebulą z tego forum. Tak przegrał szansę na wygranie przez błędy. Przegrał też przez inne czynniki czyli błędy zespołu, Pazia i obecną F1 w której można zwolnić 3 sek na okr i dalej nie dać się wyprzedzić + lepszy bolid Merca. Nie na maksymalnych prędkościach idioci.

    @2 @3 } idioci! Vettel szybszy na prostych więc tytuł pewny. Pozdrawiam bezrobotnych lekarzy, oni sami nie przyjdą.


    @15 stary cebulaku, od ignoruj mnie raz i wyślij mi te sezony, gdzie Vettel miał 1 sek przewagi w RedBullu? Widać kto oglądał wtedy a nie spojrzał kilka lat później na wyniki.

    Poczytajcie komentarz @13, dość ładnie streszczone mimo iż uważam, że nie zawsze 2+2 w tym sporcie to 4. Więcej o osiągach niż jeździe kierowców. Osiągi to nie wszystko, pierwsza część sezonu to bardziej wygrywanie umiejętnościami gdyż Bottas radził sobie z Hamiltonem dlatego Sebastian był z przodu.


    A TERAZ DLA DZIECI NIE UMIEJĄCYCH CZYTAĆ ZE ZROZUMIENIEM CHOCIAŻ TO BĘDZIE BARDZO TRUDNE WYTŁUMACZYĆ PROŚCIEJ ALE POSTARAM SIĘ: PISZE JAK BYK

    "niektórych częściach sezonu Ferrari dysponowało dominującym samochodem. Niemiec nie zgadza się z tą opinią i twierdzi, że jego zespół nigdy nie posiadał tak wyraźnej przewagi jak Mercedes."

    Jedni wygrywali i drudzy. Ferrari wygrywało tak, że Merc był wstanie ugrać ale skoro walczył Bottas bo Lewiso'wi nie pasowało, że są porównywalne osiągi to nie szło mu. Merc się poprawiał i Ferrari nie miało podejścia. Nie kumam czego cebulacy z petronasa nie kumacie.

  • 18. weres
    • 2018-11-03 18:18:04
    • *.177.224.112.revdns.net.pulawy.pl

    @13
    Świetny post tylko nie zgadzam się odnośnie Singapuru, skoro wszyscy zgodnie przyznają, że Lewis przejechał genialne okrążenie, a Seb mówił, że jego nie było idealne to jednak chyba Singapur był torem gdzie Vettel dzięki swojemu bolidowi powinien wygrać kwalifikacje. Wyścig to inna sprawa. Nie dało się wyprzedzać więc każdy jechał swój wyścig. Można się dziwić Sebowi, że aż tak odpuścił, ale widać skala trudności go przerosła.

  • 19. iceneon
    • 2018-11-03 18:24:21
    • Blokada
    • *.public.telering.at

    Napisałem nie wszyscy i odezwał się pierwszy głupek, który nie zrozumiał pomimo, że powtarzałem. LOL
    Dla wiadomości tego typu cymbałów, nie jestem fanem żadnego z zawodników, kibicuję od lat Kimiemu (nie Ferrari) i mam bekę z fanów Sebka.

  • 20. iceneon
    • 2018-11-03 18:29:49
    • Blokada
    • *.public.telering.at

    Próbowałem przeczytać to co napisał ten z tym śmiesznym nickiem (coś tam official, niczym Tiger Bonzo hehe), no ale po prostu się nie da! Styl wypowiedzi w sumie podobny do ww. Tigera :)
    Poddałem aię po kilkunastu słowach.

  • 21. MicCal
    • 2018-11-03 18:35:19
    • *.static.tvk.wroc.pl

    @15
    Zapomniałeś jeszcze dodać hejterów Vettela, którzy mówią, że jego tytuły są nic niewarte, a on sam potrzebuje auta szybszego o ponad 1s, żeby wygrywać ;)

    @17 "jeśli ktoś kibicuje srebrnym to jak MAN.CITY - nie ma historii ... (8lat)"

    Akurat Mercedes ma bardzo bogatą historię w wyścigach, tyle że trzeba sięgnąć nieco głębiej. Dość powiedzieć, że wygrywali wyścigi, kiedy Enzo Ferrari robił jeszcze w pieluchy. Przy czym jest to historia dominacji, dlatego zawsze powtarzam, że ich forma i tempo, w jakim do niej doszli ani trochę mnie nie dziwi.

  • 22. PrezesArQ
    • 2018-11-03 19:19:54
    • *.135.175.46.static.kolnet.eu

    @ 15.TomPo
    Jak już twierdzisz, że Vettela tytuły są papierowe bo miał sekundę przewagi nad resztą to co powiesz o Halimltonie? W takim układzie wypadałoby napomnieć, że tytuły Lewisa z lat 2014 i 2015 są równie papierowe co Sebastiana. Ba! Nawet gorzej bo przegrał w równie dominującym bolidzie w 2016 z Nico, który jest tu uznawany za gorszego kierowcę. Ale to nie wpasowuje się w Twoją obsesję na punkcie Ferrari...

    Niestety nie wszystko jest takie zerojedynkowe.

    Po prawdzie to chyba inne serie oglądaliśmy, bo nie kojarzę w ten sposób sezonów z mistrzostwami Vettela. I co prawda nie lubiłem go wtedy jak diabli to trzeba przyznać że musiał walczyć. Teraz popełnia błędy (zawsze popełniał) ale twierdzenie, że potrafi wygrać tylko w bolidzie szybszym o 1 sek jest mocno na wyrost i krzywdzące względem zawodnika. Jest Mistrzem Świata, tak samo jak kilku innych kierowców i należy mu się szacunek. Ba! Ten należy się każdemu kierowcy tej serii, jakby nie patrzeć słabych tam nie ma. Może nie wszyscy są genialnie szybcy, ale nawet Sirotkin i Ericsson objechaliby ponad 95% populacji na torze.

  • 23. XandiOfficial
    • 2018-11-03 19:57:25
    • *.internetdsl.tpnet.pl

    @21 nie o to mi chodziło... Ktoś chciał jakiś czas temu na siłę wcisnąć mi kit, że to Mercedes bez względu kto by tam nie jeździł jest dla niego najważniejszy. Początek sezonu gdy Hamilton słabo jeździł i wtedy to tak się nazywało.

  • 24. XandiOfficial
    • 2018-11-03 20:16:51
    • *.internetdsl.tpnet.pl

    @16 fani Ferrari pomijając zapatrzonych Włochów nie są głupi. Zapatrzeni rodacy swojego zespołu? My z Robertem mamy to samo i nie powiedzmy sobie szczerze, że chyba tylko decyzja o rajdach nie została mu w pełni wybaczona ale to My Polacy, żyjemy za kogoś. Takiej nienawiści czystej cokolwiek kto by nie zrobił nigdzie indziej nie ma. W roku 2013 na tym forum Vettel nie był jakoś lubiany ale to co robił z RedBullem jego było chwalone bo był też kolega w tym samym bolidzie, który tracił tyle co reszta. Ktoś powie, że może nie legalnego miał? Nie miał a Mercedes płakał i zgłaszał ich. Hejterzy a nie fani Lewisa. Komentować kogoś błędy i czekać na reakcję drugiej strony? Kibicować swoim a nie wyzywać innego kierowcę. Głupkami mógłbym nazwać każdego powyżej i zdarza mi się czytać głupie i idiotyczne wpisy. Dorośli ludzie wyzywają sportowca bo coś im nie pasi. To nie jest normalne. Zapewne w normalnym życiu mądrzy ludzie a w internecie (brak wiedzy) pisanie takie.

  • 25. MicCal
    • 2018-11-03 20:59:38
    • *.static.tvk.wroc.pl

    @23
    W dalszym ciągu nie widzę powodów, żeby w takie zapewnienia nie wierzyć. Ktoś może im kibicować choćby ze względu na przywiązanie do marki, nawet niezwiązane z F1. A i w samym motorsporcie, jak już wspomniałem, Mercedes zrobił wystarczająco dużo, żeby zapisać się w historii i pamięci fanów (nawet jeśli nie "bezpośredniej pamięci", bo wątpię by ktoś z tutaj piszących pamiętał czasy Fangio i Mossa :P)

  • 26. balober
    • 2018-11-03 23:16:41
    • *.209.251.231

    @16
    To jest zdanie twierdzące. Na końcu zdania jest emotikona którą strona zamieniła na znaki zapytania.

  • 27. DixSplott
    • 2018-11-04 10:44:34
    • *.pl

    @13 maly blad. w SPA i i Monza bolidy byly porownywalne. Nie bylo tam miazdzacej przewagi Ferrari. SPA - Vettel wyprzedzil Hamiltona dzieki vmax ale przez wiekszosc czasu wyscigu Lewis caly czas trzymal sie za Vettelem, dopiero w samej koncowce odpuscil bo po co i teraz hejterzy pieprza ze Ferrari mialo ogromna przewage..
    Monza - quale to rownie dobrze mogl Lewis wygrac, roznice tam byly mikroskopijne. W race Lewis caly czas jechal za Kimim spokojnie utrzymujac jego tempo i moc pojechac szybciej. Poczekali na dogodny moment + fejk z pitem na ktory Ferrari dalo sie nabrac jak dzieci.

    No i te niemcy. Hejtuje sie tylko Vettela rzecz jasna bo niby mialby pewne zwyciestwo? Ludzie jak kompletnie pamieci nie maja... Lewis mial kosmiczne tempo i Seb musial gonic zeby nie dac sie dogonic. Seb zrobil pita, wyladowal za Kimim na starych oponach, doganial go na 1 sek/okr i... i no wlasnie... stracil OGROM czasu jadac za nim 10 okr. Dlaczego tyle stracil? Bo A - Ferrari to dzieci ktore nagle sie boja uzyc TO i cackaja sie jak dziecko i B - Kimi sam zawalil. Przeciez to inteligentny facet i doskonale wiedzial o co chodzi a taka gierka z Ferrari to zawalil Vettelowi wyscig. On nic by dla siebie tym nie ugral, nie walczyli ze soba bezposrednio bo byli na innej strategii ale przeszkdozic Vettelowi w waznym momencie musial. I niech ludzie nie pieprza o tym ze Ferrari i Kimi wspiera Vettela bo kiedy trzeba to nie wspierali, tak samo Austria Kimi mogl puscic Vettela, w Chinach Vettel musial walczyc z Kimim ostro go atakowac, gdzie Lewis nigdy tego nie musial robic z Valtterim. A Mercedes? "Valteri.. its James" "OK".

    To hejterzy napisza "to skoro Seb taki szybki to czemu po prostu nie wypzredzil Kimiego? - widac ze walczyc nie umie ze sie gubi ze spinuje, ze bolid 2 sek szybszy musi byc" Tak tak jasne. Dlaczego nie wypzredzil? Ehh bo nie macie pojecia. Nie walczy sie z teammate, nie atakuje nie ryzykuje. Minimalizuje sie ryzyko. Do tego przy ostrym atakowaniu wyprzedzaniu znacznie zwieksza sie zuzycie opon silnika hamulcow, temperatura rosnie. Vettel slusznie chcial to zminimalizowac by utrzymywac przewage przed zapieprzajacym Lewisem ale no niestety Ferrari + Kimi zniszczyli mu ten wyscig. Pozniej musial gonic i na koniec pech. Tak wiem blad. Ale wjezdzal jako pierwszy w mokra sekcje (reszta juz zostala poinformowana natychmiast), ten blad byl bardzo minimalny - popelnial grubsze w tym sezonie bledy, ale konsekwencje wiadomo jakie.. To byl caly ciag przyczynowo-skutkowy rozpoczety przez Ferrari+Kimi a ludzie widza tylko blad Seba..

    I na koniec do hejterow Vettela - prosze podac choc jeden cytat, choc jednego uzytkownika ktory pisze ze Sebastian bledow nie popelnial...

  • 28. DixSplott
    • 2018-11-04 10:54:17
    • *.pl

    A i jeszce cos - o czym Xandi pisze juz tyle razy ale nikt nie chce tego pojac.

    Tępi hejterzy pisza tylko o tym ze Ferrari lepsze predkosci na prostej (choc nie zawsze!). Ich tępa konkluzja -> Bolid maja najlepszy najszybszy, mistrzostwo powinien Seba zdobyc ot tak!.

    J-a-p-i-e-r-d-z-i-e-l-e, trzeba Wam przypomniec bo chyba nie widzicie, ze tor wyscigowy procz prostych maja rowniez cos takiego jak zakrety. I te zakrety trzeba pokonac rowniez najszybciej jak sie da. I akurat w zakretach w tym roku to Mercedes byl znacznie szybszym/lepszym bolidem. w 2017 bylo odwrotnie, tam Vmax to Mercedes, zakrety szczegolnie te ciasne wolne to Ferrari. a w 2018 bylo odwrotnie, Ferrari popracowalo nad moca i vmaxem, Mercedes nad zakretami i w 2018 bylo odwrotnie niz w 2017. Ale hejterzy widza tylko Vmax Ferrari. Jakby tory skladaly sie tylko z prostych. A bolid to jest skladowa miliona puzzli a nie tylko vmaxa.

    Tak samo z placzami kierowcow. Niby ze tylko Seb placze? a Lewis w 2017 czy 2016 czy w pierwszej polowie 2018 to nie plakal? Dobre zarty. Placze i Seb, i Lewis, i Alonso. Jedynie Kimi nie plakal nigdy.

    A i prosze mi podac gdzie Seb mial 2 sek przewagi w RBR? Obejrzyjcie sobie tamte wyscigi, szczegolnie 2010 i 2012. Tam stawka byla bardzo ciasna i tak - Ferrari rowniez mieli bardzo dobry bolid wtedy, a to ze Ferrari i Alonso zawalili to ich problem.

    A potem obejrzyjcie sobie 2014-2016. To Mercedes mial znacznie wieksza przewage nad reszta niz RBR. Lewis walczyl tylko z Rosbergiem a i raz przegral. Vettel walczyl z Webberem, z Alonso, w 2010 jeszcze z Massa, Buttonem i Hamiltonem. A i jeszcze Kimi i Grosjean w 2012-2013. i Vettel ani razu nie przegral wtedy.

    Idac wasza logika - to Hamiltona tytuly sa mniej warte niz Seba.

    Jedno trzeba przyznac. W tym sezonie Lewis byl swietnym kierowca. NIKT TEGO NIE UJMUJE. Ale ludzie szybko zapominaja jak nierownym, foszkowatym, chwiejnym i placzliwym kierowca Lewis byl w poprzednich latach.... Seb na przestrzeni lat byl rowniejszym kierowca.

  • 29. weres
    • 2018-11-04 11:14:36
    • *.177.224.112.revdns.net.pulawy.pl

    @28
    Widać jest dla ciebie za trudne do zrozumienia, że Ferrari mając bolid, który lepiej spisuje się w wyścigu niż kwalifikacjach nawet przy przegraniu kwalifikacji powinien być w stanie dogonić Merca, a wtedy DRS plus różnica między tempem na prostych między ferrari i mercedesem dawała WYRAŹNĄ przewagę Ferrari. Do tego w sytuacji gdy Merc gonił to nawet z DRS nie powinno być łatwo wyprzedzić Ferrari. Podsumowując Ferrari mając bolid, którym łatwiej wyprzedzać i którym łatwiej się bronić przed atakami powinno w bezpośredniej rywalizacji z mercem dominować, a nie dominowało.... Po za tym o ile o prędkości maksymalnej nie decyduje kierowca tylko bolid to o tym jak się pokonuje zakręty i jak się ustawia bolid decyduje kierowca. Skoro Vettel nie był w stanie dobrze ustawić bolidu i skorzystać z przewagi na prostej bolidu to niech ma pretensje do siebie a nie narzeka na bolid....

  • 30. TomPo
    • 2018-11-04 12:59:37
    • *.dynamic.chello.pl

    Kiedy walke o majstra przerznales dawno temu, a wciaz trwa zacieta walka konkstruktorow, to znak ze cos spier****es :)

  • 31. XandiOfficial
    • 2018-11-04 14:33:13
    • *.internetdsl.tpnet.pl

    to znak, że drugi Merc marnował swoje wyścigi na rzecz pierwszego.

  • 32. XandiOfficial
    • 2018-11-04 14:45:41
    • *.internetdsl.tpnet.pl

    @29 Idąc twoim tropem to dlaczego Mercedes w 2017 roku na Węgrzech nie podjechał i nie wyprzedził obu Ferrari (jedno z problemami). Kierowca ustawia bolid? Nikt nie kazał Newey'owi projektować bolid tylko pod aero aby jeszcze słabiej szło im na prostych. Chyba nie rozumiesz czegoś chłopczyku. Ferrari mając genialny silnik, równie dobry bolid poszli w większości na większe prędkości maksymalne ala Merc 2017 ale przy genialnym Mercu również ciężej im było niż Mercowi rok temu. Ferrari było daleko wtedy a oni mieli problemy na kilku torach więc zagrali tak aby wygrać Mistrzostwa.

    Czy tylko ja wiem, że Ferrari ustawiając się pod prędkości maksymalne, przywozi pakiety z mniejszym aero, podłoga obniżona pod przyczepność mechaniczną w wolne zakręty aby prędkości na wyjściu były lepsze były ale wtedy kuleją szybkie partie. Tam gdzie zyskają to w innym stracą ale wg Ciebie to sezon rozgrywał się w 15 rundach na Monzie, 3 na Kanadzie i 3 na Austrii. Same proste wiec Ferrari to kompletni nieudacznicy, że bolid 350 (zawsze o 6,7 więcej od Merca) nie wygrali mistrza. Mistrz logiki.

    Ferrari ustawiając się pod prędkości może być lepsze w zakrętach od: Williamsa, Saubera, McLarena, Tororoso, Haasa, ForceIndia, Renault bo to w 90% bolid gra z innymi ale nie z RedBullem ani Mercedesem.

    Fanom Mercedesa obraz wyścigu Bahrainu, Chin i Baku pokazał, że to Ferrari ma "DOMINUJĄCY BOLID!" i Merc nie miał szans więc taka sama będzie reszta sezonu. No bo inni nie mogą się poprawić, nie mogą i koniec. Pozdro (L)

  • 33. MicCal
    • 2018-11-04 15:01:11
    • *.static.tvk.wroc.pl

    @27
    Dobrze napisane. Dodałbym tylko, że o wygranej w Belgii nie zadecydowała nawet przewaga Ferrari w prędkości maksymalnej, ale po prostu lepsza jazda Vettela - idealnie ocenił dystans do Hamiltona w Eau Rouge i w pełni wykorzystał slipstream na prostej Kemel. Kiedy po restarcie to Lewis jechał z tyłu, też miał przewagę szybkości dzięki tunelowi aerodynamicznemu - tyle, że zabrakło mu miejsca przed przystankiem autobusowym, w który wszedł źle i zaprzepaścił swoje szanse na odbicie prowadzenia na Kemel (to tak a'propos błędów, których Hamilton podobno nie popełniał).

  • 34. DixSplott
    • 2018-11-04 16:58:06
    • *.pl

    @29 nie masz bladego pojecia jak skomplikowana konstrukcja jest bolid i jak wiele jest praw fizyki, dynamiki, termiki opon aerodynamiki. Odpowiedni rake pod dyfuzor, kompromis pomiedzy srodkiem ciezkosci a dyfuzorem, docisk vs opor, rozklad masy, konstrukcja zawieszen, push-rod pullrod. moglbym wymieniac bez konca. Bez wyksztalcenia inzynieryjnego nie ma co sie zabierac za jakiekolwiek opiniowanie, bez jakiegos doswiadczenia w real racingu czy nawet w simracingu. Jesli uwazasz ze na prostych to tylko bolid a zakrety to tylko kierowca i setup to nie mamy zupelnie o czym rozmawiac. Dlaczego ludzie, ktorzy kompletnie tematu nie ogarniaja nie znaja sie to sie wypowiadaja jakby wszystkie rozumy pozjadali - i to dodatkowo kompletnie nieobiektywnie skupiajac sie na hejtowaniu Vettela. Kazdy fakt interpretujac i obracajac tak by shejtowac Vettela..

    Setup to tylko dostosowanie danej konstrukcji bolidu pod dany tor i danego kierowce. Ale pewnych rzeczy konstrukcyjnych sie nie przeskoczy. Docisk generowany przez dany bolid bedzie mniejszy to sie tego nie przeskoczy, chyba ze tracac na vmaxie, bo przykladowo dyfuzor w Ferrari jest mniej wydajny niz Merc czy RBR. Srodek ciezkosci w Ferce bedzie wyzej niz w Mercu i Vettel chocby sie mialby zesrac to tego nie przeskoczy. Gorszy rozklad masy, inna konstrukcja zawieszenia. I w zyciu nie pojedzie Vettel w zakretach tak szybko jak Lewis moze w Mercedesie.

    @30 - dokladnie masz racje. Bottas pojechal bardzo slaby sezon, kompletnie nie wykorzystujac ciagle zajebisty bolid Mercedesa.

    Co do mocy predkosci a zakretow. Takie np Force India czy Williams rowniez maja/albo mieli kiedys najlepsze predkosci na prostych najlepsze vmaxy. To czemu nie zdobywaja mistrzostw?

    A i jeszcze jedna hipokryzja. Jesli raz czy drugi raz Kimi pojedzie dobre kwalifikacje dobry wyscig to odrazu fala komentarzy ze Kimi zajebisty kierowca, Seb slaby, postawic Kimiego jako Nr 1 wtedy zdobeda pewnego mistrza. ale jak w 90% qualach czy w wyscigach Kimi jedzie jak ostatnia szmata, nawet z wyprzedzaniem to bardzo rzadko/ciezko u niego, tylko sie wozi - to wtedy jest cisza zupelna....

  • 35. weres
    • 2018-11-04 18:15:48
    • *.177.224.112.revdns.net.pulawy.pl

    @34
    Ciężko dyskutować z kimś kto dyskutuje z głosami we własnej głowie...

  • 36. Skoczek130
    • 2018-11-04 19:27:31
    • Blokada
    • *.adsl.inetia.pl

    Ferrari miało swoje dobre momenty, szczególnie w momencie, kiedy nie radził sobie Merc. Wg mnie tak jak w poprzednim roku... Ferrari korzystało głównie na problemach Merca z oponami. Kiedy uporali się z nimi "felgami", było widać, kto tu rządzi. Od GP USA nagle je wycofali... przypadek? Nie sądzę... ;) W Hiszpanii, kiedy nie mieli problemów z gumą, jechali sekundę szybciej na okrążeniu. Najgorsze jest jednak to, że Ferrari specjalnie nie wykorzystywało swoich szans. Zarówno zespół, jak i Vettel, zaliczyli bardzo słaby sezon... zwłaszcza jeżeli spojrzymy na sezon 2017, gdzie ich szanse pogrzebała seria awarii w Azji. ;) Dominację wymyślili sobie jednak ludzie, którzy bardziej kpią z Vettela i traktują jak pokrakę.

  • 37. FanHamilton
    • 2018-11-04 22:34:13
    • *.play-internet.pl

    Sebastian vettel ma racje,

  • 38. FanHamilton
    • 2018-11-04 22:38:00
    • *.play-internet.pl

    @32 na kim jesteś fanem, Hamiltona czy vettela

  • 39. StaryCap
    • 2018-11-05 18:08:25
    • *.34.236.235.rybnet.pl

    @13, w większości się zgadzam, ale GP Włoch, Vet próbował na początku wyprzedzić Kimiego ? Chyba nie ten wyścig oglądałeś. Bronił się przed Hamiltonem, nie atakował Kimiego który był dużo bardziej z przodu. Kontakt, i po wyścigu. Wątpliwy atak Hamiltona jak dla mnie.

  • 40. galileo900
    • 2018-11-05 18:34:58
    • *.147.35.44.nat.umts.dynamic.t-mobile.pl

    @39 W dwóch wywiadach po wyścigu Vettel wprost stwierdził, że po parabolice, przed drugą szykaną próbował wyprzedzić Kimiego. Rozumiem, że nie znasz angielsko lub wiesz lepiej od Vettela. Tak już bez złośliwości, gdy Vettel otwarcie przyznał, że atakował tam Kimiego to też się zdziwiłem.

  • 41. XandiOfficial
    • 2018-11-05 19:11:01
    • *.internetdsl.tpnet.pl

    Takie są tory i takie są bolidy, że możesz jechać środkiem jeśli ktoś nie jest aż tak szybki za tobą i Kimi to zrobił. Potem jak zobaczył, że Vettel całkowicie próbuje wjechać od wewnętrznej to jeszcze docisnął do lewej. Hamilton podwójny slipstream i wjechał od zewnętrznej. Mógł normalnie hamować a Vettel nie mógł aby nie wjechać w Kimiego. Ładny manewr i błąd Vettela. Błąd Ferrari ale skoro kto zdobywa pole position to nie musi oddawać pozycji (rozumiem w kwesti 2 kierowcy) to spoko ale potem niech się nie dziwią, że przegrywają tytuły a błąd zrobili gdy w kwalifikacjach Vettel napędzał Kimiego. Jeśli mają tak, że na zmianę jak w RedBullu to spoko chociaż nie rozumiem takiego jeżdżenia za sobą na innych torach niż Monza więc nie wiem czemu nie pomogli Vettelowi.


Skomentuj artykuł

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

Zarejestruj się już teraz

Ogólnopolski serwis poświęcony Formule 1 - Dziel Pasję
© 2004 - 2024 GPmedia | Polityka prywatności
Kopiowanie treści bez zgody autorów zabronione.

Created by nGroup logo with ICP logo