Stroll zadowolony, Sirotkin rozczarowany
Zespół Williamsa na domowym torze nie zaliczył spektakularnego występu, ale dowiózł oba bolidy do mety. Lance Stroll zadowolony jest ze swojego występu, ale narzeka na pecha z neutralizacją toru. Siergiej Sirotkin z kolei uważa dzień za bardzo rozczarowujący."Na starcie było blisko, zwłaszcza z Siergiejem, który wyjeżdżał przede mną z alei serwisowej. To było zupełnie inne doświadczenie! Uważam, że miałem pecha a nasz wyścig mógł potoczyć się dużo lepiej, gdyż do boksu zjechałem na 31 okrążeniu, kółko przed pojawieniem się na torze samochodu bezpieczeństwa. Odbyło się to po dobrym przejeździe na miękkich oponach. Szkoda, gdyż jedno kółko więcej i zyskałbym dużo czasu zatrzymując się podczas neutralizacji. Być może moglibyśmy w ten sposób zdobyć punkty. Tak czy inaczej takie jest szczęście w sportach motorowych i tutaj liczy się tylko czy się trafi, czy nie. Pozostała część wyścigu była w porządku. Jechaliśmy w pociągu. W końcówce widziałem bolidy przede mną więc było dobrze."
Siergiej Sirotkin, P14
"To był bolesny wyścig. Pierwsza połowa nie wyglądała źle. Uważam, że nieźle zarządzaliśmy ogumieniem. Brakowało nam dużo tempa, ale przynajmniej mogliśmy je kontrolować. Potem wykonaliśmy opóźniony pit stop, z nadzieją, że pojedziemy równie udany drugi przejazd, który był krótszy i szybszy. Mieliśmy jednak sporo niebieskich flag a samochód bezpieczeństwa nie pomógł nam z oponami. Potem zostałem już na twardszej mieszance, gdy wszystkie bolidy wokół mnie jechały na bardziej miękkim ogumieniu. To było bolesne doświadczenie znaleźć się w takiej sytuacji i jechać tak do końca wyścigu. Ogólnie to bardzo rozczarowujący dzień."
komentarze
1. waterball
Krótko mówiąc zabrakło troszkę szczęścia i byłoby nieźle - Strollowi zabrakło 1 okrążenia do szczęścia a Sirotkinowi "ktoś" kazał jechać najpierw na żółtych oponach a potem na białych czyli odwrotnie niż inni. Ale ważne, że widzieli koniec stawki ... co prawda dzięki 2 neutralizacjom, ale to bez znaczenia! Kompletnie nieudany bolid Williamsa niestety nie jest w ogóle poprawiany bo prawdopodobnie nie jest to możliwe. I rola kierowców jest tu zupełnie pomijalna.
2. Nezrah
Najlepszy występ Williamsa jaki będzie w tym sezonie. W pewnym momencie mieli w kanapce Hamiltona, który żadnego z nich nie dublował, to już sie pewnie nieprędko powtórzy
3. Kimi Rajdkoniem
Williams jest to przykład jak nie rozwijać bolidu. Każda poprawka do dramat, nic nie działa. Przywieźli nowe skrzydło- pojawiły się kolejne problemy. Mają kierowcę rozwojowego, poświęcają dużo czasu w sesjach treningowych ale nie potrafią wyciągać wniosków.
4. TomPo
@3 nie rozwiniesz bolidu bez feedbacku, czyli informacji zwrotnej od kierowcy.
RK powiedzial, ze symulator to bardziej zabawka, niz narzedzie by wyciagac wnioski.
Jedna miernota Ci powie "zrobcie cos by ten bolid jechal, za co wam ojciec placi", drugi ci powie ze "zebralem dzisiaj duzo cennych danych" - ale to kompletnie nic nie daje, nie przybliza ich do ulepszenia bolidu o centymetr.
Nie chodzi o RK... ale wsadzienie tam takich dwoch kierowcow bylo z gory skazane na porazke, wszyscy o tym wiedzieli, oprocz nieudolnej managerki.
Powinni na kolanach blagac by Filipe tam zostal, bo to on pracowal nad rozwojem bolidu, mowiac co jest nie tak i to on praktycznie ustawial bolid Strollowi, metoda pozniej kopiuj-wklej.
Niech sie do Merca przytula i wezma Wehrleina (tez kiepski driver) ale o niebo lepszy od tej dwojki.
No i przede wszystkim niech podziekuja Williams za wspolprace, nim nie doporowadzi zespolu do upadku, a jest na najlepszej drodze do tego.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz