Mercedes uważa, że Ferrari depcze mu po piętach
Po zakończonych dzisiaj przedsezonowych testach F1 Nico Rosberg twierdzi, że Ferrari posiada podobne tempo co Mercedes i ciężko jest teraz jego zdaniem określić, który z tych zespołów w Melbourne będzie miał przewagę.Problem w tym, że testy nowych bolidów rządzą się własnymi prawami a dominujący dotychczas na torach Mercedes przede wszystkim zdominował stawkę pod względem niezawodności, skrywając swoje prawdziwe tempo poprzez koncentrowanie się gównie na testowaniu bolidu na średniej mieszance opon. Kierowcy Mercedesa do wykręcenia swoich najlepszych czasów wykorzystywali tylko miękką mieszankę opon, podczas gdy zawodnicy Ferrari przez osiem dni przetestowali pełną gamę gładkiego ogumienia Pirelli, włącznie z nową, ultra-miękką mieszanką.
„Wiemy, że Ferrari jest bardzo blisko” mówił Nico Rosberg. „Byli bardzo szybcy. Wszystkie zespoły posiadają swoich strategów, więc mniej więcej wiemy z jaką ilością paliwa jeździli inni, a oni wiedzą z jaką ilością my byliśmy na torze.”
„Wiemy więc mniej więcej gdzie znajdujemy się w porównaniu z Ferrari i dlatego mówię, że jest to bardzo niewielka różnica.”
„Nie wiemy jednak czy jesteśmy trochę przed nimi czy trochę za nimi.”
Na ile jest to tylko zasłona dymna ze strony zespołu Mercedesa a na ile prawda, przekonamy się już za dwa tygodnie, podczas pierwszej w tym roku sesji kwalifikacyjnej w Australii.
Mogłoby się to wydawać dziwne, ale Lewis Hamilton po dzisiejszych testach był zadowolony, że jego bolid tuż przed przerwą obiadową w końcu odmówił posłuszeństwa. Ekipa z Brackley od początku powtarzała, że jej celem na ten sezon oprócz poprawy osiągów było również poprawienie niezawodności bolidu.
Statystycznie rzecz ujmując część z tych planów chyba została zrealizowana, gdyż zespół z dużą przewagą znalazł się na pozycji lidera odnośnie pokonanych w trakcie 8 dni testów okrążeń. W sumie Hamilton z Rosbergiem pokonali pętlę toru Catalunya aż 1294 razy, co daję łączny dystans 6023 km. Kolejny zespół w tym zestawieniu, Toro Rosso, pokonało 1049 okrążeń i 4883 km.
„W zasadzie jestem zadowolony, że bolid zepsuł się dzisiaj” mówił Hamilton. „Lepiej żeby stało się to tutaj niż mielibyśmy zostać zaskoczeni tym w Melbourne. Tak możemy to poprawić przed kolejnym wyjazdem na tor.”
„Od czasu do czasu naciskałem mocniej, ale dopiero w Australii pokażmy na co nas naprawdę stać.”
komentarze
1. galileo900
GP Australii powinno dać odpowiedź na pytanie jak rozkłada się forma zespołów, ale nie musi. Po zeszłorocznym wyścigu gdy Vettel dotarł do mety 30-sekundową stratą do Mercedesa, nikomu nie przeszło do głowy, że ma jakąkolwiek szansę na nawiązanie walki o zwycięstwo w następnym wyścigu. Niektóre zespoły mogą pokazać cały swój potencjał w 3,4 wyścigu.
2. Boombastic
Nie zdziwie sie jak Rosberg bedzie miał awarię w Australii. A te gadanie to tylko usypianie czujmosci.
3. ekwador15
@1 - Malezja ze względu na temperatury rządzi się troche swoimi prawami. Kolejne wyścigi znów wygrywał Mercedes. Na 19 rund wygrali 16 razy w tym 12 dubletów, więc jak do tego ma się ta malezja? nijak :P do tego 18 pierwszych pól startowych, tylko raz Ferrari w Singapurze pokonało Merca, w wyścigu który też rządzi się trochę swoimi prawami. Jak w tym roku będzie podobnie, ze w Australii wygra Merc a w Malezji Ferrari to nadal nie bedzie to nic znaczyło.
4. przesio
@3 chyba że będzie odwrotnie , Ferrari wygra Australię a Malezję wygra Mercedes ;)
5. berni
@3. I tak zapewne bedzie: w australii wygra pewnie mercedes, tak samo na wiekszosci torow gdzie w zeszlym roku dominowal i ktore bardziej mu pasuja (hiszpania, chiny, spa, suzuka, spielberg, silverstone?). ferrari tez pewnie wygra na kilku specyficznych torach (singapur, malezja) lub tam gdzie beda jakies nieoczekiwane warunki (np. deszcz), ale wazne jest zeby nawiazal rownorzedna walke na pozostalych torach, gdzie w zeszlym roku ustapil mercowi niewiele, ale jednak oraz na tory typu 'stop & go' (licze na gp typu: bahrain, baku, abu dhabi, meksyk, brazylia, moze tez monza, montreal, sochi?)
6. Antie
Ściema, odjadą im znowu na sekundę, albo co najmniej pół.
7. Rimaro
Ja dodam tyle. Dla tych co zawodzą się wynikami pierwszego wyścigu (jeśli Merc znowu wygra), przypominam, że został zniesiony limit tokenów dla rozwoju w trakcie sezonu, znowu są 32 tokeny. A do poprawy zostaje coraz mniej miejsca, więc powinno to być wystarczające by Ferrari w ciągu roku miało szansę nawet wyprzedzić Merca pod względem osiągów, ale z zawodnością będzie trudno.
8. galileo900
@ekwador15
W swej zawziętości mija się Pan z prawdą. Australia rok temu sugerowała, że Mercedes jest poza zasięgiem i ma duży margines na popełnianie błędów. W 2014 Mercedes przegrał trzy wyścigi przez: awarię - Kanada, pogodę- Węgry, kolizje - Belgia. Malezja nie jest specyficznym torem, gdyby w 2014 scenariusz był podobny do tego z 2015, Merc wygrałby dublet bez problemu. Rosberg w 2015 tracił dystans do Ferrari na Węgrzech co rok wcześniej przy dobrej pogodzie nie miałoby miejsca. Singapur wygrany przez Hamiltona w 2014 z palcem w czterech literach mimo niesprzyjających wydarzenień na torze pozostawię bez komentarza. Merc przestał finiszować 30 - 50 sekund przed rywalami, musiał uważać na Ferrari i dostosowywać wyścig do ich strategii. Różnimy się spostrzegawczością, umiejętnością logicznego rozumowania, czułością uwagii na wszelkie niuanse, ale proszę nie brać tego do siebie, spotykam się z tym codziennie.
9. dexter
Melbourne nie jest i nigdy nie byl torem wyscigowym ktory mogl dac jakakolwiek odpowiedz.
GP Hiszpanii moze byc tym miejscem gdzie wykrystalizuje sie faworyt. Wtedy zespoly beda juz dysponowac odpowiednia liczba danych aby faktycznie stwierdzic gdzie tak naprawde stoja. Ogolnie takim kluczowym okresem w F1 dla wszystkich jest zawsze lato.
Zespol, ktory po przerwie letniej wyjedzie z negatywnym wynikiem na tor (tzn. nie zrobi w lecie oczekiwanego kroku do przodu), a dodatkowo roznica punktowa do konkurencji bedzie powiedzmy wyrazna - moze pomalu zaczac zastanawiac sie co robic dalej. Duzy zespol ma jeszcze mozliwosci aby rownolegle ciagnac dwa projekty do konca sezonu. Ale, sredni zespol w tym czasie musi podjac kluczowa decyzje na jakim projekcie dalej sie koncentrowac.
Oczywiscie, tak jak wyzej ktos juz napisal - kazdy tor ma wlasna specyfikacje, ale kazde auto wyscigowe ma takze wlasna specyfikacje i dlatego niektore tory moga bardziej pasowac do charakterystyki samochodu, inne mniej. Nie mozna zapomniec ze zawodowy licencjonowany kierowca wyscigowy ma takze ulubione tory i takie tory gdzie z gory wie ze najlepiej zostac w hotelu. Sa tory wyscigowe na ktorych kierowca i to niezaleznie od auta w ktorym siedzi (moze byc to mistrzowskie auto) nie bedzie sie dobrze czul i kropka.
Moim zdaniem Ferrari bedzie albo musi byc blisko Mercedesa. W koncu w ubieglym roku CEO koncernu Fiat Chrysler wyznaczyl jasny cel na sezon 2016. Mistrzostwo konstruktorow - obojetnie jakim kosztem...
10. Skoczek130
Chciałbym w to wierzyć. ;))
11. MacGyver
@9. O, i to jest dla mnie najbardziej logiczna i sensowna analiza, ze wszystkich powyższych postów.
12. f1chilek
9 "Melbourne nie jest i nigdy nie byl torem wyscigowym ktory mogl dac jakakolwiek odpowiedz. "-BZDURA ! Od 2007 tylko raz kierowca ktory wygrywal czasowke w Melbournei nie zdobyl tytulu
13. sliwa007
9. dexter letnia przerwa obecnie nie wnosi wiele do rywalizacji (w sensie niespodziewanych zwrotów akcji), jeśli zespół A ma w lipcu przewagę nad zespołem B wynoszącą 0,5-1s to trudno sądzić aby we wrześniu sytuacja znacząco uległa zmianie.
Idąc dalej, śmiało można powiedzieć, że 0,5s przewagi na początku sezonu może być wystarczające do dominacji przez cały sezon. Wynika to z prostego powodu jakim jest regulamin techniczny, który praktycznie ogranicza do minimum możliwości rozwoju bolidu w trakcie sezonu. Pozostaje kosmetyka i urywanie setnych sekundy.
14. jaga23
@12 Co ty za głupoty piszesz od 2007 roku GP Australii wygrało 5 rożnych kierowców
2007- Räikkönen był mistrzem
2008- Hamilton- był mistrzem
2009 - Button - był mistrzem
2010 Button , mistrzem Vettel
2011 Vettel i był mistrzem
2012 Button - mistrzem Vettel
2013 Räikkönen mistrzem Vettel
2014 Rosberg mistrzem Hamilton
2015 Hamilton i był mistrzem
Jak widzisz nie masz racji co do wyścigu w Australii
15. MacGyver
jaga23: jemu chodzi o "czasówkę". Tyle tylko, że odnosił się do tego co powiedział dexter, o tym, że "Melbourne nigdy nie był torem, który dawał odpowiedź" i zamiast podać wynik wyścigu (który Ty podałeś), on skupił się na "czasówce" i na jej podstawie wysnuł wniosek, mający potwierdzać tezę, że Melbourne jednak "daje odpowiedź".
16. maras78
@9 dexter
Od 2016 Ferrari przestało być częścią FCA , ciekawe jak mają zamiar finansować F1. No z puli ferrari to nie styknie kasy podejrzewam. 😉
17. seba1b
O kasę Ferrari to bym się nie obawiał.
18. adams_123
Dokładnie, Ferrari finansowo zawsze sobie poradzi, tylko, że teraz jest era mercedesa i do przyszłego roku nie oczekuję zmian i w sumie w 2017 po "rewolucjach" przez jakiś czas może być tak samo.
19. dexter
@f1chilek
Ja juz mam tutaj dosc calej tej dziecinady. Zanim kolego do mnie cos tutaj na portalu napiszesz to radze zastanowic sie najpierw 2 razy - to juz jest punkt nr.1. A wydaje mi sie, ze nie jestes w takiej pozycji jak i nie posiadasz takich kompetencji aby do mnie pisac „bzdury“. Tutaj na portalu kreci sie wystarczajaca duza liczba internetowych gowniarzy, ktorzy poza obrazaniem kierowcy wyscigowego i podniecaniem sie plakatem Carmen Jorda na scianie nie maja nic wiecej do meldowania. U nich mozesz spokojnie sie takim slowem zameldowac.
... i prosze zaczac sie wreszcie interesowac sportem motorowym, bo jak czytam czasami pod newsami tutajsze posty ala „bo mi sie tak wydaje“ to poziom wiedzy mnie doslownie przeraza - tak tylko na boku
Melbourne jest torem ulicznym, takze nie jest torem miarodajnym dla zadnego zespolu wyscigowego w sporcie motorowym. Oczywiscie, wygrana w Australii jest motywacja dla calego zespolu, ale niczym wiecej. Albert Park posiada fajny layout - wolne, szybkie zakrety - ale nadal jest tylko torem ulicznym ktory rzadzi sie swoimi prawami. To nie jest permanentny tor wyscigowy na ktorym odbywaja sie wyscigi i z ktorego zespol moze wyciagnac odpowiednie wnioski.
@maras78
W Ferrari raczej nikt nie musi glodowac...
@sliwa007
Tradycyjnie pierwszy europejski wyscig w Hiszpanii jak i poczatek po przerwie wakacyjnej jest dla wielu zespolow takim punktem w ktorym przeprowadzane sa duze aktualizacje pakietow technicznych. Oczywiscie, tak jak piszesz duza role bedzie odgrywal czas. Mozna takze stwierdzic uwzgledniajac czas, ze dzis w ciagu calego sezonu zespoly wprowadzaja drobne ale czeste aktualizacje. Zreszta, wlasnie wiele zespolow probuje podazac w takim kierunku. Wszystko zalezy od tego ile nowych komponentow bedzie mial przygotowany zespol i co najwazniejsze - czy komponenty beda ze soba pasowac. Poniewaz nie jest sztuka zamontowac nowe tylne skrzydlo na auto jesli stara podloga nie bedzie pasowac. Wszystkie elementy musza byc ze soba zgrane i wtedy mowa jest o pakiecie. A male kosmetyczne poprawki o ktorych piszesz wprowadzane sa przez caly rok - i taki jest tez coraz mocniejszy trend. Jezeli korelacja miedzy tunelem aerodynamicznym a torem wyscigowym bedzie pasowac ,to nie widze wiekszych problemow aby w ciagu calego sezonu pracowac nad dynamika bolidu.
PS. W zespole wyscigowym mniej wiecej funkcjonuje to tak: w kalendarzu wyznaczone sa terminy (oprocz zwyklych meetingow) w ktorych dzial aerodynamiki spotyka sie razem. Przewaznie jest to okres po zakonczeniu sezonu, pozniej przed rozpoczeciem sezonu i w trakcie sezonu. Oczywiscie, wszystko bedzie zalezec od prespektyw i pozycji w klasyfikacji mistrzostw swiata. Tory wyscigowe generalnie mowiac roznia sie ogromnie miedzy soba.
Sa tory gdzie chassis odgrywa duza role i sa tory gdzie silnik gra przednie skrzypce - zreszta, sam wiesz...
Faktycznie, jesli mowimy o 0,5 sek. do 1 sek. to po stronie jednostki napedowej oznaczac to bedzie ok. 60-70 KM aby 0,5 sek. w ogole zrealizowac (z tym, ze to jest tylko silnik bez aero). Jednak podczas calego sezonu wyscigowego zespol ktory odpowiednio bedzie sie rozwijac zaleznie od pozycji wyjsciowej moze urwac w sumie nawet cos ok. sekundy. W zimie pracujac nad nowa konstrukcja tak czy owak jest to mozliwe - mimo stabilnego regulaminu. Kluczowym punktem w rozwoju bedzie odgrywac zawsze czas.
Pozdr.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz